Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

U nas tak wiele się dzieje, że nie mam czasu siąść i Wam wszystko opisać. :) Dzisiaj więc zacznę.

W niedzielę byliśmy na uroczystości rodzinnej, ot Dziadkowie przeżywali okrągłą rocznicę razem - 40 lat... coś niesamowitego. Zleciała się prawie cała rodzinka, więc niestety tym razem wypad na wieś musiała odbyć się bez kundliszona. Tym bardziej, że u Dziadków mieszka sobie taki terierowaty mix co nie lubi innych samców na swoim terenie. Ostatnim razem Morus musiał być z nami w domu, a owy rezydent (nota bene też Morus - imiona są przypadkowe :eviltong:) przebywał na dworze... Morusy się akceptowały i szalały ze sobą, ale poza podwórzem, więc tym razem nie mieliśmy możliwości pilnowania psów, pomijając już sam fakt, że dla Rusiaka taka wyprawa wśród dzieci sama w sobie byłaby męcząca ;).
Tak czy siak (powracając już do wątku mego postu) na widok naszego samochodu, Rezydent Morus zaczął merdać ogonem jak oszalały i biegać blisko naszego samochodu. Nie pozwolił mi nawet wyjść z auta i od razu cały zabłocony wpadł na moje jasne spodnie :loveu:. Oczywiście jak zwykle mieliśmy chwilę dla siebie, trochę się z nim pobawiłam i pobiegałam, ale niestety nie znalazłam czasu na szkolenie piesia. Cóż, następnym razem ;). Ilekroć szłam na pola z dziećmi, tak za każdym razem towarzyszył nam Morus. Kocham tego psa :loveu:. Nie tylko dlatego, że imiennik mojego, ale również dlatego, iż jest kompletnym świrusem, kochającym szaleństwa po polach. :loveu: I zawsze jak patrzę na tego psa stwierdzam, że co jak co, ale on... kurde no... jest szczęśliwym psem. Kochanym, wesołym i wolnym. Żaden łańcuch go nie ogranicza, jego Pan bardzo się o niego troszczy i pomimo tego, że Morus nie ma spacerów (chociaż? Przecież jeździ traktorem w pola z Dziadkiem) ani nie dostaje przyzwoitej karmy czy też nie mieszka w domu... ale tak czy siak nazywam go szczęściarzem. Bo niewiele wiejskich psów wiedzie takie życie jak on....

Zresztą sami sobie popatrzcie i odpowiedzcie na pytanie czy on nie jest farciarzem?
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/402/p1080386p.jpg/][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/473/p1080386p.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/401/p1080382h.jpg/][IMG]http://img401.imageshack.us/img401/7917/p1080382h.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/135/p1080373r.jpg/][IMG]http://img135.imageshack.us/img135/5826/p1080373r.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/809/p1080374b.jpg/][IMG]http://img809.imageshack.us/img809/5928/p1080374b.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/265/p1080379w.jpg/][IMG]http://img265.imageshack.us/img265/8939/p1080379w.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Natomiast nas trochę dopadła monotonia. Treningi przeplatane szkoleniem i spacerami, które i tak są skracane, bo przecież Pan Morusław nie będzie wychodził na spacer w deszcz - jeszcze sobie Waćpan zmoczy futerko :diabloti:. Zdjęć jakoś nie mam, dopadł mnie straszny LEŃ i nie mam ochoty targać ze sobą aparat. Ostatnio nagrałam filmik z naszego obiedencowania, ale nie dość, że przestał się nagrywać w połowie treningu (brak pamięci) to jeszcze okazało się, że widać jedynie ogon Morusa :eviltong:. Tak więc z obiecanego filmiku nici, na chwilę obecną powiedziałam VETO i robię strajk - filmiku nie będzie :evil_lol:.

Dzisiaj natomiast Morusław przeżył szok. Pomijając fakt, że nasze spacery są schrzanione, gdyż tylko na naszym osiedlu nie panuje wścieklizna i tylko tu jest pozwolenie wyprowadzania psów, to i tak psa spuścić nie mogę, bo wprowadzili zakaz spuszczania psów w mojej mieścinie i okolicy właśnie przez wściekliznę. Udaliśmy się dzisiaj więc na najnudniejszy spacer świata (kto słyszał iść nie do lasu, ale po chodniku? :crazyeye:) i nagle podbiegło do nas COŚ. Ten mały kurdupelek okazał się przeuroczym ratlerkiem, o którego trzęsłam się jak głupia :cool3:. Sama bałam się iść, bo wydawało mi się, że dla takiego chucherka każdy mój krok jest trzęsieniem ziemi, więc pozostało mi tylko chodzić na palcach baaardzo delikatnie :lol:. Drugim zagrożeniem dla maluszka był Morus. Bo musicie wiedzieć, że przy tym malcu Morus wydawał się olbrzymem! Piesek spokojnie przeszedłby pod brzuchem mojego Niuńka, a przecież M. nie należy wcale do olbrzymów :eviltong:. Gdyby Morus się postarał to by mógł zmieść tego malca jednym machnięciem ogona albo zabić walnięciem łapy... Co jak co, ale pierwszy raz widziałam tak drobnego ratlerka - nawet chihuahua wydaje się przy nim masywny :lol:. Pomijając fakt, że nasza szynszyla jest od tego psa większa :P. Z trwogą więc patrzyłam jak te małe COŚ wpychało się na Morusa i z trwogą patrzyłam na jego reakcję. Niepotrzebnie, gdyż jednak Morus umie się zachować jak dżentelmen :loveu:. Jednak widziałam, że zaraz wybuchnie, bo malec zaczął go wkurzać (no ileż można pozwalać na wąchanie sobie tyłka i skakania po łapach?), więc poszliśmy dalej. I zaczęłam sobie myśleć jak fajnie by ten maluch wyglądał przy dogu :cool3:. Jak na zjawienie nasz zaprzyjaźniony dożek był akurat u siebie i zaczął się z nami witać... I teraz odwróciła się rola - Morusław przy swoim kumplu wydawał się malutki jak pchełka (ten dog jest jednym z większych koni wśród swojej rasy). Kiedy wróciliśmy do domu, musiałam Morusowi jajka nad głową przelewać, bo nie mógł wyjść z szoku, że psy mogą być tak różnorodne :evil_lol:


PS: Mam jedno zdjęcie z treningu :) Pies czeka aż zwolnię go z komendy.
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/823/p1080339o.jpg/][IMG]http://img823.imageshack.us/img823/8229/p1080339o.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Też znam jednego wiejskiego psa, który mimo tego, że ma zakaz wchodzenia do pokoju (może tylko w kuchni posiedzieć i w jeszcze kilku miejscach), śpi w spiżarce z kotami, nikt go nie szkoli i nie bierze na emocjonujące spacery, nie głaszczą go zawsze, gdy tego chce, wydaje się po prostu szczęśliwy. Dla porównania w tej samej wsi mieszka drugi pies. Mieszka w kojcu, bo uważają, że jest agresywny. Gdy wkładam do niego rękę przez kraty, rodzina prawie dostaje zawału. Tylko Wujek, przekochany człowiek, nie reagował paniką, kiedy weszłam do kojca, a pies ucieszony, że ktoś mu poświęcił trochę uwagi, zaczął skakać i napierać na mnie ciałem ;). Nauczył się siadać w ostatnie wakacje, w te chcę go nauczyć chodzić na smyczy i jeszcze jakiejś pociesznej sztuczki, żeby uwierzyli, że to nie morderca, tylko fajny, kochany psiak, którego po prostu rozpiera energia.
A Morusy oba świetne, of course ;).

Posted

Lubie czytać Twoje posty, zawsze żałowałam, że nie mam talentu pisarskiego ehehhe
Ty masz lenia, a ja mam jeszcze większego ostatnio nie chce mi sie chodzić na długie super ekstra wypełnione pracą spacery. z Verą w piątek wyjeżdżamy na zawody ( do tej pory nie jest za bardzo przygotowana fizycznie) a vitka zaniedbałam psychicznie, super nie?;] hehe

Posted

Oj no to faktycznie macie przekichane z tą wścieklizną, współczuję :shake: Zawsze możecie do nas wpaść, u nas nic nie panuje! :D
Psy wiejskie mają zupełnie inną psychikę niż te, z którymi łazimy na spacerki i uczymy sztuczek. Ja tego nawet nie porównuję, bo to zupełnie inne życie. Ale to nie znaczy, że wsiowy burek czy osiedlowy książę jest nieszczęśliwy ;)

Posted (edited)

[quote name='Merenwen']Też znam jednego wiejskiego psa, który mimo tego, że ma zakaz wchodzenia do pokoju (może tylko w kuchni posiedzieć i w jeszcze kilku miejscach), śpi w spiżarce z kotami, nikt go nie szkoli i nie bierze na emocjonujące spacery, nie głaszczą go zawsze, gdy tego chce, wydaje się po prostu szczęśliwy.[/QUOTE]
:) Moja nadzieja dzisiaj bije jeszcze mocniej... Nadzieja, że los psów wiejskich się poprawia :)


Akurat miłość do psów odziedziczyłam chyba po Dziadku, bo on zawsze znajdzie czas na pieszczoty i miłe słowo skierowane do swojego Morusa. Pamiętam jaki był dumny z psa, gdy ten nauczył się (kompletnie sam z siebie) na sygnał optyczny wskakiwać Dziadkowi na plecy :). I zawsze Morus może liczyć na to, że będzie zabrany do pracy w pole. Nawet, gdy podczas naszego pobytu upolował własną kurę, co mu się nigdy nie zdarzało przez 5lat swego życia to Dziadek krótko i ostro go skarcił krzykiem, ale tylko tyle... Nie bił (jak to co niektórzy mają w zwyczaju), nie wypominał, choć miał łzy w oczach i na twarzy widać było wyraźnie widać, że jest mu przykro i złość go dopada... Bo w końcu drób też jest jego własnością, jego okiem w głowie. No, ale Morus tylko dostał naganę słowną. I zaraz Dziadkowi złość przeszła i mimo, że do końca dnia do Morusa się nie odzywał (ciche dni za karę :cool3:) to jednak znowu jest dla niego miły :).

[quote name='Merenwen']Dla porównania w tej samej wsi mieszka drugi pies. Mieszka w kojcu, bo uważają, że jest agresywny. Gdy wkładam do niego rękę przez kraty, rodzina prawie dostaje zawału. Tylko Wujek, przekochany człowiek, nie reagował paniką, kiedy weszłam do kojca, a pies ucieszony, że ktoś mu poświęcił trochę uwagi, zaczął skakać i napierać na mnie ciałem ;). Nauczył się siadać w ostatnie wakacje, w te chcę go nauczyć chodzić na smyczy i jeszcze jakiejś pociesznej sztuczki, żeby uwierzyli, że to nie morderca, tylko fajny, kochany psiak, którego po prostu rozpiera energia.
A Morusy oba świetne, of course ;).[/QUOTE]
Hehe... ile razy ja też podchodziłam do takich agresorów ;] Tak czy siak podziwiam za odwagę :)

[quote name='Joann']Lubie czytać Twoje posty, zawsze żałowałam, że nie mam talentu pisarskiego ehehhe[/QUOTE]
Dziękuję, miło mi to czytać :) Choć akurat te dwa posty nie są nawet napisane poprawnie stylistycznie, gdyż chciałam jak najszybciej zdać relacje, póki mi net się nie rozłączył, hehe :D


[quote name='Joann']Ty masz lenia, a ja mam jeszcze większego ostatnio nie chce mi sie chodzić na długie super ekstra wypełnione pracą spacery. z Verą w piątek wyjeżdżamy na zawody ( do tej pory nie jest za bardzo przygotowana fizycznie) a vitka zaniedbałam psychicznie, super nie?;] hehe[/QUOTE]
Mnie też się ostatnio na spacery nie chce chodzić, ale to m.in. dlatego, że nie mamy gdzie ;). Po prostu nam połowę tras odcięli. A do lasów przy naszym osiedlu tak czy siak się boję chodzić: myśliwych teraz więcej i pilnują, by znowu żaden lis ze wścieklizną nie odwiedził naszego miasteczka, no i ja sama mam jakiegoś stracha, że co będzie gdy spotkamy jakieś zwierzę ze wścieklizną... ;) Na razie pozostaje więc nam ćwiczenie w ogrodzie, a spacery to tylko na smyczy... Cóż. ;) A za zawody trzymam kciuki i czekam na obszerne relacje :).

[quote name='rashelek']Oj no to faktycznie macie przekichane z tą wścieklizną, współczuję :shake: Zawsze możecie do nas wpaść, u nas nic nie panuje! :-D[/QUOTE]
Bardzo się cieszę z Twojej dobroci, ale z zaproszenia dopiero skorzystam co najwyżej po wystawieniu ocen :lol:

[quote name='rashelek']Psy wiejskie mają zupełnie inną psychikę niż te, z którymi łazimy na spacerki i uczymy sztuczek. Ja tego nawet nie porównuję, bo to zupełnie inne życie. Ale to nie znaczy, że wsiowy burek czy osiedlowy książę jest nieszczęśliwy ;-)[/QUOTE]
Oczywiście masz rację. Zgadzam się z Tobą w zupełności... Tylko wiesz... moim marzeniem jest to, by żaden pies nie był ograniczony przez łańcuch czy kojec i byłby choć po części wolny chociażby jak Morus Dziadków :).

Edited by Ty$ka
Posted

Daleka, ale nie nierealna :). Chciałabym wierzyć w poprawę losów psów łańcuchowych.

Informuję, że od jutra nie będę mieć dostępu do internetu - jadę na biwak. Także proszę na mnie nie krzyczeć, że coś zaniedbuję dogo :lol:

Posted

Podobno ma być ładnie :)

Nie, na wystawie nie byłam... miałam być, ale ze względu na tę imprezkę rodzinną nie pojechałam, a szkoda. No, ale jak to mawiają są rzeczy ważne i ważniejsze :)

A teraz tak a propo tego, o czym rozmawiałyśmy - kuweta może spełniać wiele ról :D
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1591/130a2ddfabd58c01med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/1590/533401a73f374c56med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1591/03d4c39c3a827357med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='ewes']jakie pozy :D[/QUOTE]
:cool3: Koty pod tym względem są mistrzami ;]

[quote name='anorektyczna.nerka']Kot chłopaka też tak robi, albo się tam zaszywa i znienacka na ludzi skacze ;D[/QUOTE]
O to to! U nas też jest polowanie na ludzi... choć i tak najlepiej Endkowi wychodzi polowanie na psy :evil_lol:

[quote name='Patik']Jeden i drugi Morus piękny ,kotecek :P też :-D i widzę ,że jogę też ćwiczyć lubi[/QUOTE]
Dziękujemy za komplementy :loveu:
A joga to rzecz święta, którą nie odpuści żadnego dnia Pan Endusław :lol:

[quote name='shera9']Zajefajne fotki daj wiecej jak bd mieć czas:multi::multi:[/QUOTE]
Witamy na naszym wątku ;)
Fotki będą, będą... ale nie wiem kiedy ;P

[quote name='roadtonowhere']Witamy się po ogromnej przerwie! :cool3: Coś te psy wypiękniały w tę wiosnę. Ostatnie zdjęcia kota rewelka! :-D[/QUOTE]
Ło mamo... :crazyeye:czy mnie oczy czasem nie mylą? Toż to kooopa czasu od ostatniej Waszej wizyty :diabloti: Witamy więc ponownie i zapraszamy częściej =)
"Wypiękniały"... czyżby wcześniej nie były piękne? :razz:

[quote name='shera9']Z pół nocy przetraciłam na pocieszanie Megi:-D[/QUOTE]
Hmm? Nie rozumiem? :???:
I co to ma wspólnego z nami? :niedowia:
[SIZE=1][Proszę Cię, nie spamuj tak na każdym wątku ;).[/SIZE]]

[quote name='Merenwen']Cotek! Wygląda na przytulaśnego bardzo :lol:...[/QUOTE]
Nie daj się zwieść pozorom... :evil_lol: To upierdliwiec, złośliwiec i zło wcielone :diabloti:

Posted

[quote name='Mada95']Ale milutko śpi kicia :D[/QUOTE]
:loveu: Musze przyznać, że z E. doskonały aktor jest, bo jak owinąć sobie wszystkich wokół łapki :diabloti:

[quote name='shera9']Bo ma cieczke :-D Tak tylko chciałam powiedzieć
(OK.)[/QUOTE]
Równie dobrze możesz to ująć w jednym poście ;). Ale cieczki nie zazdroszczę, łączę się w bólu. =)

A my dzisiaj nie idziemy na spacer. Pogoda jest do du...szy i niewiadomo kiedy zacznie się burza. Grzmi przez chwilę i zaraz przestaje ;). A my należymy do srajtków bojących się huków i błysków ;).

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...