Ty$ka Posted March 27, 2012 Author Posted March 27, 2012 [QUOTE=makot'a;18909169]U nas w lasach tez niestety syf, że aż żal patrzeć... dopiero jak się wejdzie głębiej to się robi czysto, bo mieszczuchy zażywające "łona natury" wjeżdżając praktycznie do lasu samochodem i śmiecąc niemiłosiernie, tam już nie docierają... za leniwi są chyba :diabloti:[/QUOTE] Niestety, wstydzę się tego, że Polacy do czyściochów nie należą :angryy:. Naprawdę nie wiem skąd pomysł, by zaśmiecać lasy... tym, bardziej że nasze lasy są typowo turystyczne... Na szczęście u nas tylko jeden las jest bardzo zaśmiecony, pozostałe już mniej - no, ale one jak dla mieszczóchów dość daleko są położone od miasta, by tracić paliwo tylko po to, aby wywalić śmieci ;) [quote name='daguerrotype']ja muszę się przyznać, że boję się chodzić po lesie, zawsze wybieram otwarty teren ;)[/QUOTE] Szczerze powiedziawszy to nie do każdego lasu wejdę odważnie. Zawsze staram się wychodzić na spacer, kiedy młodzież już się porozchodzi do domu lub tam, gdzie ich jeszcze nie widziałam ;). Najlepiej, najbezpieczniej się czuję, gdy mam ze sobą dużego psa i gaz pieprzowy bądź z kimś idę do towarzystwa... Sama z M. daleko się nie zapuszczam, bo i talent do gubienia się mam (bo czym innym jest gubienie się na prostej drodze? :cool3:), i talent do przysparzania sobie kłopotów też mam :cool1:. Quote
makot'a Posted March 27, 2012 Posted March 27, 2012 Ja tam z psami w las nawet i nocą czasem łażę :diabloti: Ale faktycznie, u nas pod jednym z lasów jest ośrodek wypoczynkowy, więc sporo "hołoty" tam siedzi i nie boję się tylko dzięki Baście, bo odstrasza ludzi swoim spojrzeniem :evil_lol: Raz mnie ktoś zaczepił, ale zrezygnował z podchodzenia bliżej niż 1,5 metra, jak Basta na niego nafukała (boi się obcych) :lol: Quote
taxelina Posted March 27, 2012 Posted March 27, 2012 moze to Ci cos pomoze? [url]http://www.dogomania.pl/threads/122621-Szelki-czy-obro%C5%BCa[/url] bo takich jak ma sherry nie widze :( Quote
Fantowa Posted March 27, 2012 Posted March 27, 2012 Heeej :loveu: Na temat czystości w lasach się wolę nie wypowiadać :shake: Choć, na szczęście, mam koło siebie całkiem czysty lasek, JESZCZE czysty. Quote
Ty$ka Posted March 28, 2012 Author Posted March 28, 2012 [QUOTE=makot'a;18909907]Ja tam z psami w las nawet i nocą czasem łażę :diabloti: Ale faktycznie, u nas pod jednym z lasów jest ośrodek wypoczynkowy, więc sporo "hołoty" tam siedzi i nie boję się tylko dzięki Baście, bo odstrasza ludzi swoim spojrzeniem :evil_lol: Raz mnie ktoś zaczepił, ale zrezygnował z podchodzenia bliżej niż 1,5 metra, jak Basta na niego nafukała (boi się obcych) :lol:[/QUOTE] No widzisz... Ty masz stadko, więc nic dziwnego, że się nie boisz:lol:. Ja jednak w nocy mam lekkiego stracha, bo M. to odważniak strachem podszyty ;) [quote name='deer_1987']moze to Ci cos pomoze? [URL="http://www.dogomania.pl/threads/122621-Szelki-czy-obro%C5%BCa"]http://www.dogomania.pl/threads/122621-Szelki-czy-obro%C5%BCa[/URL] bo takich jak ma sherry nie widze :-([/QUOTE] Naprawdę dziękuję za pomoc. Oczywiście, że temat pomógł :). I jak Ci się odwdzięczę? [quote name='Klaudia.']Heeej :loveu:[/QUOTE] Cześć :) Quote
roadtonowhere Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 Ja tam do lasów włażę odważnie :evil_lol: duży człowiek jestem, a więc moja postura lekko odstrasza :roll: PS:Czekamy na fotki Sz.P.M :eviltong::mad: Quote
rashelek Posted March 29, 2012 Posted March 29, 2012 To widzę, że teraz Morus ma spacerowe towarzystwo! To super wieści :loveu: Pocieszę Cie - ja też mam lęki wieczorem w lesie. A talent do gubienia to inna sprawa, potrafię się zgubić jadąc autobusem, bo ma objazd, którego ja nie zauważyłam :D I juz tak ze dwa razy się zgubiłam na mieście. Na szczęście bez psa, za to z przyjaciółką :evil_lol: Quote
stokrotka.af Posted March 29, 2012 Posted March 29, 2012 Piękne Roztocze, super Morusek jak zawsze uśmiechnięty :) słodziak z tej Pusi straszny :) Quote
Patik Posted March 31, 2012 Posted March 31, 2012 Ja tez nie chodzę do naszych lasów ,bo u nas dziwni ludzie się kręcą :P chodzę jedynie z kimś,a zresztą ani Kuba a Doris tym bardziej raczej mnie nie obronią, Kuba może bardziej ,a Doris poszła by do niego i go wylizała na śmierć :) Quote
Ty$ka Posted March 31, 2012 Author Posted March 31, 2012 [quote name='roadtonowhere']Ja tam do lasów włażę odważnie :evil_lol:[/QUOTE] W nocy też? ;) Zazdroszczę odwagi =) U nas są dwa, trzy lasy, do których nawet przed zmrokiem sama nie wchodzę... bo nieraz się słyszało, że ktoś tam popełnił samobójstwo, czy ktoś kogoś zgwałcił... więc się boję... [quote name='roadtonowhere']Duży człowiek jestem, a więc moja postura lekko odstrasza :roll: [/QUOTE] Niestety, Bozia obdarzyła mnie skromnymi 166 cm wzrostu :placz: [quote name='roadtonowhere']PS:Czekamy na fotki Sz.P.M :eviltong::mad:[/QUOTE] Będą za niedługo :) [quote name='patusiove']Niesamowity MORUS. :loveu:[/QUOTE] Dziękujemy :loveu: Wczoraj puchłam z dumy, że mam tak świetnego psa =) [quote name='rashelek']To widzę, że teraz Morus ma spacerowe towarzystwo! To super wieści :loveu:[/QUOTE] Ba! niedługo moja koleżanka będzie mieć dużego szwajcarskiego psa pasterskiego! Oczywiście z rodowodem, będzie go wystawiać i szkolić... już ma wybranego szczeniaczka aż z woj. pomorskiego! Jej rodzina ma takiego hopla na punkcie tego psa, że zdążyła przeczytać wiele książek o szkoleniu i zarezerwowałać miejsce w psim przedszkolu w szkole, oddalonej od nas 150km. Tylko drżą, by piesek się rozwijał cały czas tak świetnie... by maska była nadal tak symetryczna, jaka jest :). Więc Morus będzie miał o jednego kumpla więcej :multi: [quote name='rashelek']Pocieszę Cie - ja też mam lęki wieczorem w lesie. A talent do gubienia to inna sprawa, potrafię się zgubić jadąc autobusem, bo ma objazd, którego ja nie zauważyłam :-D I juz tak ze dwa razy się zgubiłam na mieście. Na szczęście bez psa, za to z przyjaciółką :evil_lol:[/QUOTE] Hehe, przynajmniej nie jestem osamotniona :cool3: [quote name='stokrotka.af']Piękne Roztocze, super Morusek jak zawsze uśmiechnięty :smile: słodziak z tej Pusi straszny :smile:[/QUOTE] Dziękujemy :loveu: A skoro Ci się tak Pusia podoba... to może chcesz adoptować? :cool3: By Rufiasty miał koleżankę do zabaw :cool3: [quote name='Patik']Ja tez nie chodzę do naszych lasów ,bo u nas dziwni ludzie się kręcą :P chodzę jedynie z kimś,a zresztą ani Kuba a Doris tym bardziej raczej mnie nie obronią, Kuba może bardziej ,a Doris poszła by do niego i go wylizała na śmierć :smile:[/QUOTE] Widzę, że się rozumiemy :). Hehe... urok posiadania małych, łagodnych psów :lol: Także łączę się w bólu ;] Quote
stokrotka.af Posted March 31, 2012 Posted March 31, 2012 ja bym chętnie taką milusią Pusię przygarneła, ale mieszkanko ciasne a w nim ja, TZ, Rufol i Zuza no i będzie baby za parę miesiecy :) Quote
Jean Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 Hej :) Jak tam Morus? Jakieś nowe fotki i przygody? :D Quote
Ty$ka Posted April 1, 2012 Author Posted April 1, 2012 [quote name='stokrotka.af']ja bym chętnie taką milusią Pusię przygarneła, ale mieszkanko ciasne a w nim ja, TZ, Rufol i Zuza no i będzie baby za parę miesiecy :)[/QUOTE] E, tam... Mały puchacz też się zmieści :). Żartuję sobie ;). Życzę Ci szczęśliwego rozwiązania =) [quote name='Jean']Hej :smile: Jak tam Morus? Jakieś nowe fotki i przygody? :-D[/QUOTE] Ostatnio miał pokaz sztuczek przed dziećmi. Stał się ich faworytem namber łan, a dzieci nie szczędziły mu pochwał i pieszczot ;). To tak po krótce, nie chcę Was zanudzać ;) [quote name='heksa82']My chcemy foteczki :diabloti:[/QUOTE] Baterie się ładują, więc jeszcze przed świętami będą fotki :) Quote
heksa82 Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 [quote name='Ty$ka']Baterie się ładują, więc jeszcze przed świętami będą fotki :)[/QUOTE] Toż to przecież jeszcze tyle czasu :-o Quote
Jean Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 a fotki z pokazu przed dziećmi masz? Dzisiaj w lesie jak byłam z Lusindą była Pani z takim małym kundelkiem i wołała go Morus :) Zaraz pomyślałam o Twoim ;) Quote
heksa82 Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 [quote name='Ty$ka']Jak daleko? Niecały tydzień i święta :D[/QUOTE] No przecież mówię, że daleko... jak się czeka na zdjęcia Morusa :p Quote
Ty$ka Posted April 2, 2012 Author Posted April 2, 2012 [quote name='Jean']Dzisiaj w lesie jak byłam z Lusindą była Pani z takim małym kundelkiem i wołała go Morus :smile: Zaraz pomyślałam o Twoim ;-)[/QUOTE] Miło nam :p Choć nieraz jak ktoś woła "Morus" to ja się wszędzie rozglądam, ot nawyk ;] [quote name='heksa82']No przecież mówię, że daleko... jak się czeka na zdjęcia Morusa :-P[/QUOTE] Postaramy się coś popstrykać jutro... ;) albo w środę. [quote name='Jean']a fotki z pokazu przed dziećmi masz?[/QUOTE] Wiesz... to było tak spontaniczne i nagłe, że zdjęć nie mam. Po prostu spacer zapowiadał się jak każdy inny. A że było ładnie i słoneczko grzało to wybrałam się na drugi koniec miasta, by poćwiczyć z Morusem koło bloków, gdzie jest wiele zieleni. Spuściłam go kiedy jeszcze było pusto, ale po chwili zrobił się straszny tłok: ludzie wracali z pracy, ze sklepów, matki z dziećmi, młodzież ze szkoły... toteż, jak zawsze chciałam dać wszystkim znać, że nie ma czego się obawiać, że mój pies do nich nie podbiegnie. Poszłam więc z Morusem w kącik zielony i zaczęłam z nim sztuczkować, ot podstawy: obrót, pif paf, zostań, waruj, świr, łapanie smakołyków w locie, hop etc. I nagle skądś przyszło dwóch chłopców, na oko 7letnich i się przypatrywało. Zaraz zaczęli zaczepiać dorosłych, by przystanęli i popatrzyli na (tu cytat): "świetny, zgrany duet: pies ideał dla policji i jego panią" - nim się spostrzegłam zrobił się tłum dzieci i dorosłych, ale ci drudzy przystawali tylko na moment, coś mówili i odchodzili. A dzieci? Toż Morus stał się ich idolem namber łan :cool3:. A przecież tylko chciałam nikomu nie przeszkadzać, jednocześnie ćwicząc sztuczki... =) Dzieci na krok nas nie odstępowały, chciały co rusz powtarzać jakąś sztuczkę, ale kiedy robiłam Morusowi przerwy to nie były nachalne i ze mną miło rozmawiały o... psach oczywiście - szczególnie o szkoleniu i relacjach z psami :). Morus był wniebowzięty: lubi dzieci, lubi rozweselać, lubi pieszczoy i pochwały, a tego mu nikt nie szczędził. Było mnóstwo komentarzy, które mnie rozbroiło, ale komplement wypowiedziany bez zastanowienia przez 7letniego chłopca nigdy nie zapomnę: "No ja nie mogę, no... On jest tak słodki, że aż się rozpływam" :lol:. Ku mojej uciesze Morus świetnie współpracował, miał ochotę na więcej i więcej, ale nie chciałam go przemęczać, więc co parę minut przerwa i po pół godzinie pokazu podziękowałam za uwagę i za grzeczną postawę dzieci, pożegnałam się z nimi (usłyszałam za plecami: "odwiedźcie nas jeszcze kiedyś") i oddaliłam się do domu. I tak idąc to sobie pomyślałam, że co jak co no ale ja, kurczę mam świetnego psa. Cudnego. Mądrego. Kochanego. I najlepszego pod słońcem :p. No. :) Quote
Fantowa Posted April 2, 2012 Posted April 2, 2012 Ojj taak, dzieci potrafią docenić psy! Występowałyśmy na dniach otwartych naszego gimnazjum(duuże, połączone z liceum), potem, jak się ich zapytano, co im się spodobało - oczywiście PIES. Co chwile ktoś chciał pogłaskać itd. A i nauczyciele potrafią docenić :cool1: Pokaz na wystawie - najbliżej stały oczywiście dzieci. Jak coś ćwiczymy w rozproszeniach - również dzieci, choć i babcie-emerytki lubią sobie popaczeć XD Quote
Jean Posted April 3, 2012 Posted April 3, 2012 Nono, ale fajnie. Do cyrku jakiegoś się zapiszcie :)) Quote
Ty$ka Posted April 13, 2012 Author Posted April 13, 2012 U nas zniknęły posty z ostatniej (przedświątecznej) wyprawy oraz informacja o odejściu z tego świata Demona i Szamana [*]. Przez ostatni czas o zdrowie walczył Morus, codzienne zastrzyki i pobieranie krwi, teraz powoli stan się normuje i pies musi być na diecie do końca swych dni. Myślę, że dodawanie poprzednich zdjęć nie ma najmniejszego sensu, chyba że dodam je gdy będziecie marudzić o zdjęcia, a nie będę mieć nowych zdjęć... ;) I tak jak deer myślę o odejściu z dogo, cóóóż... Quote
Istar19 Posted April 13, 2012 Posted April 13, 2012 oj Ty$ka bo nie było mnie ponad tydzień (szpital) co się stało Demonkowi i Szamanowi??? A Morusek?? Quote
Ty$ka Posted April 13, 2012 Author Posted April 13, 2012 [quote name='Istar19']oj Ty$ka bo nie było mnie ponad tydzień (szpital) co się stało Demonkowi i Szamanowi???[/QUOTE] Szaman odszedł od nas dwa tygodnie temu. Sąsiad, hodujący gołębie go wyłapał, kiedy leżał sobie przy chodniku naszego dom i powiesił. Najprawdopodobniej powiesił - ten sposób śmierci sąsiad uważa za humanitarny, cichy i szybki... Demon zaś poszedł w Szamana ślady dokładnie tydzień po nim. Lekarz podejrzewa chorobę genetyczną, choć myślę że serce nie wytrzymało tego żalu po stracie swojego odwiecznego wroga... [quote name='Istar19']A Morusek??[/QUOTE] Morus w Wielki Piątek dosłownie uciekał mi z rąk, dwoma łapkami był już na tamtym świecie. Od razu pojechaliśmy do weta, morfologia i wysoka temperatura wskazały na podrażniony układ pokarmowy i coś jeszcze - podejrzewaliśmy babeszjozę... Pies dostał tego dnia 4 zastrzyki (bolesne) i jego dieta polegała na piciu krochmalu - nic do jedzenia. W Wielką Sobotę ze względu, że stan się znacznie poprawił dostał tylko 2 dawki zastrzyku (czyli dwa zastrzyki) no i wet kazał nam odłożyć ciasteczka, smaczki i takie tam: sama karma... A że M. jadł wcześniej BARFa to karma w ząbki kole i mamy kolejny problem (nigdy nie mieliśmy go, nawet za szczeniaka): wybrzydzanie i zbieractwo śmieci na spacerze. Nasza wykuta na blachę komenda "zostaw" okazała się zapomniana przez psa... no i muszę chodzić za psem i go pilnować, by niczego nie połknął. Biedak, nie może sam sobie uatrakcyjniać diety, musi jeść to świństwo jakim jest karma ;). I ufff... to tak w skrócie. Generalnie to wiele się działo przez ten czas, np. mieszkańcy przeprowadzili akcje przeciw zwierzęcym zbrodniarzom, no ale... nie chcę tego samego powielać. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.