RUDA ZUZIA Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Czekam na wiadomości o malutkiej.Biedna Chiqunia.Mam nadzieję,że już jest lepiej:calus::calus::calus: Quote
FredziaFredzia Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Daj znać jak tam, trzymam kciuki żeby był dobrze! Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted January 26, 2012 Author Posted January 26, 2012 No i cała trójca chora. Mamy leki, zobaczymy jak to będzie, ale ja liczę, że dobrze:roll: Chiqunia dostała zastrzyk i zostaje na nifuroksazydzie. Reszta ma inne leki, bo oprócz tej kooo mamy jakiś stan zapalny, węzły powiększone i czerwone gardełka:splat: czyli krótko mówiąc mamy szpital:diabloti: Gosiu, moja wet do moich psów przyjedzie o każdej porze dnia i nocy:loveu: także jakby coś się działo to jest w pogotowiu 24h. O to się na szczęście martwić nie muszę. Quote
Agnieszka Co. Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Biedaczki - mam nadzieję, że to nie szalona imprezka im zaszkodziła. Mam nadzieję, że nie powiem w zlą godzinę, ale moje psiaki nigdy nie miały takich wirusowych przypadłości. Mikro-mikruski widocznie bardziej wrazliwe są. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia. Quote
RUDA ZUZIA Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 No to będzie dobrze:multi:Martwiłam się,że będziesz musiała u weta zostawić.Uff Wydobrzeją pod opieką takiej mamusi:loveu:Smoczki moje malutkie:loveu: Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted January 26, 2012 Author Posted January 26, 2012 No Aguś maluchy szczególnie tak jak ja mam chorowitki mają takie przypadłości. Często się ode mnie zarażą... Ale co poradzić? Wydobrzeją, ale teraz od arsenału leków to mi się w oczach mieni:mdleje: no nic dziś siedzą ze mną, bo wzięłam urlop, jutro w pracy, a w weekend je wygrzeję:loveu: teraz dostały śniadanie pełne w "tajnie przemycone specyfiki":evil_lol: ale trochę mi ulżyło, że nie jest bardzo źle, bo ja to już zawsze widzę czarne scenariusze:roll: Quote
RUDA ZUZIA Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Chiquita&DeeDee']No Aguś maluchy szczególnie tak jak ja mam chorowitki mają takie przypadłości. Często się ode mnie zarażą... Ale co poradzić? Wydobrzeją, ale teraz od arsenału leków to mi się w oczach mieni:mdleje: no nic dziś siedzą ze mną, bo wzięłam urlop, jutro w pracy, a w weekend je wygrzeję:loveu: teraz dostały śniadanie pełne w "tajnie przemycone specyfiki":evil_lol: ale trochę mi ulżyło, że nie jest bardzo źle, bo ja to już zawsze widzę czarne scenariusze:roll:[/QUOTE] Będzie dobrze:lol: Masz tak jak ja.Mówią mi dzieci,że mogłabym horrory pisać. Quote
taxelina Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Chiquita&DeeDee']Oj dziewczynki, dziewczynki:loveu: Miło tu i do śmiechu... a ja jestem podłamana:placz: Chiqunia ma od rana problem z brzusiem... a teraz czyści ją samą krwią:placz::placz: Nie znoszę takich sytuacji... dostała Nifuroksazyd.. Wiki nie zjadła śniadania, ani obiadu... kurde jak mi tu jakiś wirus się rozpanoszy...:placz: Szlak!!![/QUOTE] o kurcze :( Zaraz doczytam jak tam sytuacja bo 4 strony przeder mna Quote
Gosiapk Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Agnieszka Co.']Macie może nr tel do Rami - nie wzięłam komórki do pracy a muszę się pilnie skontaktować.[/QUOTE] Ni mom :shake: Quote
Gosiapk Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Chiquita&DeeDee']No i cała trójca chora. Mamy leki, zobaczymy jak to będzie, ale ja liczę, że dobrze:roll: Chiqunia dostała zastrzyk i zostaje na nifuroksazydzie. Reszta ma inne leki, bo oprócz tej kooo mamy jakiś stan zapalny, węzły powiększone i czerwone gardełka:splat: czyli krótko mówiąc mamy szpital:diabloti: Gosiu, moja wet do moich psów przyjedzie o każdej porze dnia i nocy:loveu: także jakby coś się działo to jest w pogotowiu 24h. O to się na szczęście martwić nie muszę.[/QUOTE] No i lazaret :roll: Nie trzeba było DWA dni z imprezy do domu wracać! Dzieci się przeziębiły w tej drodze ;) :D Fajnego masz weta. W stolycy bardzo trudno o takiego. :shake: Quote
monia&nero Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Chiquita&DeeDee']No i cała trójca chora. Mamy leki, zobaczymy jak to będzie, ale ja liczę, że dobrze:roll: Chiqunia dostała zastrzyk i zostaje na nifuroksazydzie. Reszta ma inne leki, bo oprócz tej kooo mamy jakiś stan zapalny, węzły powiększone i czerwone gardełka:splat: czyli krótko mówiąc mamy szpital:diabloti: Gosiu, moja wet do moich psów przyjedzie o każdej porze dnia i nocy:loveu: także jakby coś się działo to jest w pogotowiu 24h. O to się na szczęście martwić nie muszę.[/QUOTE] [quote name='Chiquita&DeeDee']No Aguś maluchy szczególnie tak jak ja mam chorowitki mają takie przypadłości. Często się ode mnie zarażą... Ale co poradzić? Wydobrzeją, ale teraz od arsenału leków to mi się w oczach mieni:mdleje: no nic dziś siedzą ze mną, bo wzięłam urlop, jutro w pracy, a w weekend je wygrzeję:loveu: teraz dostały śniadanie pełne w "tajnie przemycone specyfiki":evil_lol: ale trochę mi ulżyło, że nie jest bardzo źle, bo ja to już zawsze widzę czarne scenariusze:roll:[/QUOTE] Udało mi się na chwile do neta dorwać. Rami będzie dobrze bo nie ma innej opcji przy takiej cudownej opiece z Twojej strony. Dużo zdrówka i wygrzewania pod kocykiem życzymy! Quote
Gosiapk Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='RUDA ZUZIA'](...) Masz tak jak ja.Mówią mi dzieci,że mogłabym horrory pisać.[/QUOTE] Nie marnuj talentu, tylko chwytaj za pióro... ehem... tj. za klawiaturę :) Quote
Oscar Patric Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzymy:) Quote
Pegaza Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Rami poogladalam foteczki psie... ladne:loveu: widzialam tez dziwnych ludzi bez glowy hehe Ty tracisz prace a nie chcesz a mnie znow M truje bym rzucila a ja etat ten zapewniony mam na kulka lat..a ja sama nie wiem czy chce od wrzesnia z tym konczyc czy nie..;) i zycze zdrowka dla Was..bo widze ze jakiegos wirusa przywleklas do chalupy..;) i to chyba wsio no chyba ze cos mi umklo po drodze;) Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted January 26, 2012 Author Posted January 26, 2012 M&S dziękujemy:multi: Zuziu dużo mamy wspólnego...:cool3: Gosiu moi weci to jak rodzina:loveu: są niezastąpieni! Uwielbiam ich:loveu: No cóż, mamy szkody w psach, ale jaka była imprezka... widać po dziewczynach:diabloti: Moniu kochana jesteś!!:calus:Wasze wparcie też daje dużo:multi: Diamenciku dziękujemy:lol: Pegazko widzisz ludzie bez głowy, psie imprezy... świat oszalał:evil_lol: Ja lubię pracować, jak siedzę w domu to czuję się beznadziejnie:roll: Hehehe, dzikie chihuahukowe chłopy Ci umkły:diabloti::eviltong: Miłego wieczorku:loveu: Quote
Gosiapk Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Pegaza'](...) Ty tracisz prace a nie chcesz a mnie znow M truje bym rzucila a ja etat ten zapewniony mam na kulka lat..a ja sama nie wiem czy chce od wrzesnia z tym konczyc czy nie..;) (...)[/QUOTE] Gdzieś Ty takiego męża znalazła, który nie chce abyś pracowała, tylko domem się zajmowała? :crazyeye: Quote
Igiełka Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 trzymamy mocno kciuki za szybki powrót maluszków do zdrowia :lol::thumbs: przytulamy też Pańcię - Jesteśmy tam z Wami :calus: Quote
Paulinka10 Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Cześć dziewczynki;) zdrówka kruszynkom życze...biedulki:( A mój też mnie goni do roboty,chociaż odkąd mu powiedziałam że ma mi znaleźć,postawiłam kilka warunków i mam spokój... Quote
Pegaza Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Gosiapk']Gdzieś Ty takiego męża znalazła, który nie chce abyś pracowała, tylko domem się zajmowała? :crazyeye:[/QUOTE] A bo to bylo tak po urodz dziecka juz nie wrocilam do pracy jak podroslo to takie od czasu do czasu dorywcze mialam roboty..aaz przyszedl moment kiedy moj M tez mnie gonil do roboty..dobra poszlam i po 1,5 roku pracy teraz chce bym w domu siedziala..a czemu? bo jak wraca to obiadu na stole nie ma..jest nie posprzatane..nie idzie zaplanowac wspolnych wyjazdow bo jak on ma wolne to ja w robocie albo na odwrot..i ze teraz dziecko jest niedopilnowane..i ja ciagle niewyspana i zmeczona a wiadomo jak kobieta chce spac to on tez MUSI hehe (wiesz o co biega) no i jeszcze bym mogla wymieniac..;) sam sie przekonal ze jednak jak w domu nie ma kobiety na stale to dom juz nie chodzi jak kiedys..;) hmmRamona ja nie wiem o co biega..z tymi chopami..;) Quote
Agnieszka Co. Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Miałam okazję poznać nadwornych lekarzy chi-księżniczek :) bardzo mili ludzie, pozytywnie zakręceni. Zawiozłyśmy z Rami właśnie Tequilkę na zabieg, który ma się odbyć jutro rano. Quote
Gosiapk Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Paulinka10'](...) A mój też mnie goni do roboty,chociaż odkąd mu powiedziałam że ma mi znaleźć,postawiłam kilka warunków i mam spokój...[/QUOTE] Sprytny manewr :cool3: Quote
Gosiapk Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Pegaza']A bo to bylo tak po urodz dziecka juz nie wrocilam do pracy jak podroslo to takie od czasu do czasu dorywcze mialam roboty..aaz przyszedl moment kiedy moj M tez mnie gonil do roboty..dobra poszlam i po 1,5 roku pracy teraz chce bym w domu siedziala..a czemu? bo jak wraca to obiadu na stole nie ma..jest nie posprzatane..nie idzie zaplanowac wspolnych wyjazdow bo jak on ma wolne to ja w robocie albo na odwrot..i ze teraz dziecko jest niedopilnowane..i ja ciagle niewyspana i zmeczona a wiadomo jak kobieta chce spac to on tez MUSI hehe (wiesz o co biega) no i jeszcze bym mogla wymieniac..;) sam sie przekonal ze jednak jak w domu nie ma kobiety na stale to dom juz nie chodzi jak kiedys..;) (... )[/QUOTE] Patrzcie, patrzcie, to oni czasami są spostrzegawczy! Cóż zajmie niektórym 1,5 roku ta obserwacja rzeczywistości ;) ale dojdą do konstruktywnych wniosków :D ... innym natomiast to życia nie starczy na wysnucie wniosków :roll: Quote
Gosiapk Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='Agnieszka Co.']Miałam okazję poznać nadwornych lekarzy chi-księżniczek :) bardzo mili ludzie, pozytywnie zakręceni. Zawiozłyśmy z Rami właśnie Tequilkę na zabieg, który ma się odbyć jutro rano.[/QUOTE] Jutro sterylizacja? A ktoś się nią interesował? Pytał? chciał przygarnąć na stałe? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.