togaa Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 Strasznie mi przykro[B] Lili.[/B] Koszmar jakiś..! Tak szybko to wszystko sie podziało. Z serca współczuję.... Quote
Lili8522 Posted October 16, 2011 Author Posted October 16, 2011 [B][SIZE="5"]Dziękuje Wszystkim że tutaj jesteście i jesteście z Nami..... Noc bardzo ciężko mineła... poranek nie lepiej.... :placz: Tak mi go brakuje...... :placz::placz::placz: Chodzę i wyje za moim kochanym chłopczykiem :placz::placz::placz: Tak strasznie tęsknię :placz: Tak mi go brakuje :placz: Dlaczego tak musiało być? :placz::placz::placz: Czy to jakieś fatum? W ciągu praktycznie miesiąca pochowałam dwóch przyjaciół...........:placz::placz: Po co jedliśmy te cholerne ogórki? :placz::placz::placz: Czemu nie wróciliśmy wcześniej....... Może wtedy by żył....Nie było by za późno.......:placz::placz: Czy człowiek zawsze obwinia siebie? :placz::placz::placz: Jeszcze wczoraj był z Nami.... Rany jak boli.......... :placz::placz::placz:[/SIZE][/B] Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 Lili, wiem, że to ciężkie, ale nie możesz się obwiniać. To już nie czas na zastanawianie się "co by było gdyby". Taki jest los. To tak ciężkie, że spotkało to akurat Was, czytałam o Twoim kochanym rottku i sama płakałam... razem z Tobą... Robiliście co w Waszej mocy. Niczego mu u Was nie brakowało. Był kochany... i kochał Was swoim wielkim serduszkiem. Trzymaj się kochana! Quote
phase Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 Cioteczko pamiętaj, że jeszcze masz Lilkę. Potrzebujecie siebie... No i nie obwiniaj się! Quote
Vesper Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 Lili, pierwszy raz jestem u Was- przykro że w takich okolicznościach... Los nie jest sprawiedliwy- nie obwiniaj siebie, niestety duże rasy mają tendencję do skrętów żołądka...:sad: Trzymaj się- wiem że to brzmi banalnie, ale jest malutka Lili, która bardzo Cię kocha... Xedosku...[*]...:( Quote
ihabe Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 cały czas myślę O Tobie Lili i o Xedosku:-( Quote
AgusiaP Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 Lili trzymajcie się tak strasznie mi przykro:-(:-(:-( Quote
Awit Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 O matko, baardzo bardzo Wam współczuję:-( Jak to przez ogórka, zjadł kawałek ogórka konserwowanego czy kiszonego i dostał niedrożności jelit? Aż niewiarygodne. Lili jak będziesz mogła, napisz coś więcej, co lekarz powiedział, ja myślę, że psy co niektórych z nas też jadły nieraz jakiegoś ogórka, czy paprykę, czy cokolwiek innego.... Quote
necianeta89 Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 [quote name='Awit']O matko, baardzo bardzo Wam współczuję:-( Jak to przez ogórka, zjadł kawałek ogórka konserwowanego czy kiszonego i dostał niedrożności jelit? Aż niewiarygodne. Lili jak będziesz mogła, napisz coś więcej, co lekarz powiedział, ja myślę, że psy co niektórych z nas też jadły nieraz jakiegoś ogórka, czy paprykę, czy cokolwiek innego....[/QUOTE] Wystarczy, że przeczytasz przyczynę skrętu żołądka a bedziesz znać przyczynę... zazwyczaj jest tak, że psy duże, typu własnie xedosa są bardzo narażone na taką przypadłość.. wystarczy, że zjedzą głupiego ogórka... popiją wodę łapiąc powietrze a potem zaczną się bawić i szaleć... i takie coś może się stać... :( Aguś... ty wiesz:* ['] Quote
Lili8522 Posted October 16, 2011 Author Posted October 16, 2011 [B]Szczerze mówiąc nie wiem jak to dokładnie było czy dostał skrętu żołądka przez ogórka czy poprostu dostał skrętu bo taka była diagnoza ostry skręt żołądka... Czy ogórek mu się gdzieś zablokował i nic juz nie chciało wyjść... Nie powiem Wam dokładnie bo nie wiem a nie chce skłamać czy namieszać ... To mój TZ rozmawiał z Wetką.... ja jak to ja juz była wielka rozpacz... A poza tym to wszystko działo się tak szybko... Ale tak jak mówię Wetki były bardzo zdziwione tym co się stało... Ehhhhh..........[/B] [B][SIZE="4"] Pochowaliśmy dziś chłopczyka w godnym miejscu... Mieliśmy go zostawić w lecznicy... Ale go zabraliśmy... Teraz już leży sobie spokojnie i śpi... [SIZE="6"][COLOR="red"]Mam nadzieje, że wiesz JAK BARDZO NAM CIEBIE BRAKUJE KOCHANY SYNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/SIZE][/B][/COLOR][/SIZE] Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Wie, na pewno wie... Ja nie zabrałam Choca i żałuję do dziś... Dobrze zrobiliście. Nie myśl już o tym co się stało... to i tak nic nie zmieni, uwierz mi:calus: Xedosku [*] Quote
AgusiaP Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Aguś teraz będzie ciężko, ale czas leczy rany... Dobrze, że macie lili Quote
Awit Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Bardzo dobrze, że go wzięliście, że ma swoje miejsce... Jak tylko można, to nie powinno się zostawiać swojej miłości u weta:-( Quote
magdyska25 Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 O masz......Aga dopiero przeczytałam....bardzo, bardzo, bardzo współczuje i nie wiem co napisać...... Quote
Lili8522 Posted October 19, 2011 Author Posted October 19, 2011 [quote name='Awit']O matko, baardzo bardzo Wam współczuję:-( Jak to przez ogórka, zjadł kawałek ogórka konserwowanego czy kiszonego i dostał niedrożności jelit? Aż niewiarygodne. Lili jak będziesz mogła, napisz coś więcej, co lekarz powiedział, ja myślę, że psy co niektórych z nas też jadły nieraz jakiegoś ogórka, czy paprykę, czy cokolwiek innego....[/QUOTE] Analizując wszystko wychodzi na to że kawałek ogórka zatkał Xedosowi jelita bo Wetka mówiła że nic innego nie znaleźli tylko ogórka i były gazy, ogórek a później nic... No i chyba przez te gazy dostał tego skrętu...? No a zdziwione były tym że tak mały kawałek mógł spowodować to co się stało... Ale przecież niekiedy psy połykają większe rzeczy niż to co on zjadł i nic się nie dzieje... Xedos to był bardzo łapczywy i nie kiedy nie gryzł tego co zjadał do końca i też wszystko było dobrze... Po prostu mieliśmy cholernego pecha... tak cholernego że to się dosłownie w głowie nie mieści...Tylko za co to wszystko? :placz: Może już chyba za dużo myślę ale jak nie myśleć o tym wszystkim? Jak nie pytać? Nigdy się nie dowiem jak to było na prawdę i co tak naprawdę się stało... To tylko taki zbiór informacji.... Tak sobie to wszystko zebrałam do kupy i chciałam Wam napisać ale co mam Wam napisać ku przestrodze? Nie wiem jak ominąć pecha :placz: Nie wiem jak ominąć głupie zbiegi okoliczności :placz: Awit napisała że pewnie psy co poniektórych z Was też pewnie zjadły jakiegoś ogórka czy jakieś inne rzeczy może większe ale żyją....... To czemu Xedosa już nie ma? :placz: Jakaś totalna tragedia :placz: Trudno się z tym wszystkim pogdzić... [B][I][CENTER][COLOR="red"][SIZE="3"]Kochany Xedosku bardzo tęsknimy... Każdy dzień bez Ciebie jest bardzo ciężkim dniem... :-( [*][/SIZE][/COLOR][/CENTER][/I][/B] Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 Aguś...:calus:życie jest niesprawiedliwe... nigdy nie dowiemy się dlaczego... Quote
Lili8522 Posted October 19, 2011 Author Posted October 19, 2011 [quote name='Chiquita&DeeDee']Aguś...:calus:życie jest niesprawiedliwe... nigdy nie dowiemy się dlaczego...[/QUOTE] No właśnie... im dłużej o tym myślę tym mam coraz więcej wersji i raz to co napisałam powyżej wydaje mi się prawdziwe raz inna i już sama nie wiem o co chodzi... Chyba musze przestać się zastanawiać dlaczego, jak to było, co było przyczyną, a gdyby.... tylko jak tu nie myśleć? Dziś byliśmy kupować dywan z moim TZ... i stoimy oglądamy... po czym coś Nam się spodobało i mój TZ mówi... "Dobrze się będzie Xedikowi na nim leżało..." chwila ciszy... No tak... Przecież.... Ehhhh.... :-( Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 Wiesz, ale w tym jest coś pięknego... Kochacie go, kochaliście i zawsze będzie w Waszych sercach! A myśleć lepiej nie myśl, ale się tak nie da... Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 Lili, nie ma reguły. Dlatego tyle trąbi się o tym, żeby np. nie karmić psów zaraz przed spacerem. Łapczywość, powietrze plus dużo ruchu niejednokrotnie tak właśnie się kończą, nie jesteście jedynym przypadkiem... Fakt faktem, tyle właścicieli tak robi i nic się nie dzieje, ale to już los... Ja obecnie walczę wraz z moim chłopakiem o tylne łapki jego jamnika. Porażenie jamnicze, już 4 tydzień, całkowity niedowład łapek. A niektóre jamniki całe życie chodzą po schodach, skaczą, nikt ich nie nosi... a spotkało naszego Luckiego, 5letniego szaleńca... Musicie nauczyć się żyć bez Xedosa, choć to ciężkie... ale wierzę, że Wam się uda. Pozostanie na zawsze z Wami - w Waszych serduszkach. Quote
Lili8522 Posted October 21, 2011 Author Posted October 21, 2011 [B]Bozia dała pieskom zbyt krótkie to życie, coś się Jej popsuło w wielkim, boskim planie. Może nie powinnam, lecz zapytam skrycie- czemu mi zabrano me pieskie kochanie ? Czemu nie zobaczę więcej słodkiej mordki uśmiechniętej stale z rana do wieczora? (...) Czemu nie usłyszę już więcej szczekania? Jak można zamienić to mądre spojrzenie na samotne chwile gorzkiego czekania? Może Bóg się jednak nie pomylił w planie i dobrze obliczył kruche, pieskie życie. Gdy zsyła tu dobre, przyjacielskie dusze daje im też tajny plan do wykonania- mają nas nauczyć zapomnianej dawno sztuki bezinteresownego kochania. Daje Bóg im więc kilka tylko lat, by nauczyć ludzi kochać tak po prostu i cudowne oczy, których krótki blask roztopi serc wielu lodowe komnaty, a do tego przecież wielu nie potrzeba lat, by uczynić człowieka wewnętrznie bogatym...[/B] Quote
Lili8522 Posted October 21, 2011 Author Posted October 21, 2011 [B]"Dokąd idą psy gdy odchodzą? No bo jeśli nie idą do nieba To przepraszam Cię Panie Boże Mnie tam także iść nie potrzeba. Ja proszę na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonów Zrezygnuje z anielskich chórów tudzież innych nagród nieboskłonu. W moim niebie będą miękkie sierści Nosy, łapy, ogony i kły W moim niebie będę znowu głaskać Moje wszystkie pożegnane psy."[/B] Quote
Lili8522 Posted October 21, 2011 Author Posted October 21, 2011 [B]To tylko pies, tak mówisz, tylko pies... A ja ci powiem Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa My mamy dusze kieszonkowe Maleńka dusza, wielki czlowiek Psia dusza się nie mieści w psie I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie A kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy tobie jest psie niebo Z tobą zostaje jego dusza[/B] [B][I][SIZE="3"][COLOR="red"]Jutro minie tydzień Kochany... a ja czuję, jakbyś nadal był obok Nas...[/COLOR][/SIZE][/I][/B] Quote
ChiqDeeWikiXenia Posted October 21, 2011 Posted October 21, 2011 Aguś:calus: no i mam baseny w oczach... Tydzień... jak to leci... Xedosku:candle: Quote
Lili8522 Posted October 21, 2011 Author Posted October 21, 2011 [quote name='Chiquita&DeeDee']Aguś:calus: no i mam baseny w oczach... Tydzień... jak to leci... Xedosku:candle:[/QUOTE] Kochana strasznie to leci... :shake: A skąd te baseny w oczach? :Rose: A ja czuje jakby się czas dla mnie zatrzymał siedzę dziś rano przed TV i mówią że piątek... a ja chwila zastanowienia jak to piątek? JUŻ? Ja myślałam że coś koło wtorku jest...:roll: Quote
Lili8522 Posted October 21, 2011 Author Posted October 21, 2011 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Lili, nie ma reguły. Dlatego tyle trąbi się o tym, żeby np. nie karmić psów zaraz przed spacerem. Łapczywość, powietrze plus dużo ruchu niejednokrotnie tak właśnie się kończą, nie jesteście jedynym przypadkiem... Fakt faktem, tyle właścicieli tak robi i nic się nie dzieje, ale to już los... Ja obecnie walczę wraz z moim chłopakiem o tylne łapki jego jamnika. Porażenie jamnicze, już 4 tydzień, całkowity niedowład łapek. A niektóre jamniki całe życie chodzą po schodach, skaczą, nikt ich nie nosi... a spotkało naszego Luckiego, 5letniego szaleńca... Musicie nauczyć się żyć bez Xedosa, choć to ciężkie... ale wierzę, że Wam się uda. Pozostanie na zawsze z Wami - w Waszych serduszkach.[/QUOTE] Pinczerko masz rację taki jest ten podły los... A ten Wasz jamniczek we wszystkich 4 łapkach ma niedowład? Straszne to wszystko :shake: Trzymam mocno za niego kciuki musi się z tego podnieść! Jeszcze mi mama dzisiaj dzwoni że Nasza Goldenka (we wczesniejszych postach o niej pisałam) się jakoś dziwnie ostatnio zachowuje, jakaś przygaszona, osowiała, nie cieszy się na widok pełnej michy... Czeka ją wizyta u Weta...:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.