Jump to content
Dogomania

Zabicie / zlecenie uśpienia psa


p0501

Recommended Posts

Czy ktoś ma doświadczenie lub wie o sprawach o uśpienie psa, którego możnaby uratować ?
Chcielibyśmy zaskarżyć osobę o takie działanie - zlecenie uśpienia mimo opinii weterynarza, że psa można uratować.

Z pozdrowieniami

ps. a może linki do artykułow, materiałów w internecie na ten temat...

Link to comment
Share on other sites

...i to nie jest takie proste... wlasciwie gro lek wet jest takich, ze usypiaja psa bez zadawania zbednych pytan...sama znam takich-wystawiaja papierek, ze taki a taki dnia takiego...itp.
argumentacja w takich przypadkach jest rozna-ile ludzi i przypadkow tyle teorii...
Sa rzeczy, ktorych nie mozna udowodnic...a moze kogos nie bylo stac na leczenie chorego psa?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rebellia']Musisz niestety mieć opinię weta - do podstawa... inaczje w razie czego nic jej nie udowodnisz... słowa to niestety za mało... jesli pies był jej i nikt nie potwierdzi o jego szansach przeżycia, to niestety możemy tylko zapalić mu świeczuszkę :([/quote]

...jesli pies jest lub byl pogryziony rokowania mogly byc bardzo rozne...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tkacka']...jesli pies jest lub byl pogryziony rokowania mogly byc bardzo rozne...[/quote]

Bez konkretnego zaświadczenia od weta, że pies miał szansę na życie nic nie udowodnisz a zaświadczenia takiego wet, Ci nie wyda, bo sam by sie podłożył.

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img261.imageshack.us/img261/5151/lampka1eh7.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

P051, jeśli pies był w ZK zarejestrowany to zgłosić możesz, ale w sumie jak nie masz konkretnych dowodów, to przyjmą informację do wiadomości i już, bo co mogą zrobić w tej sytuacji. Mając dowody to chyba raczej do Izby Weterynaryjnej można podać, ale jak tylko są przypuszczenia, to nie ma sensu.
Kiedyś pewien wet usypiał zdrowe psy, które już nie nadawały się do hodowli. Jedyne co można zrobić w tej sytuacji, to metodą ustną wyrobić mu w środowisku opinię uśmiercacza.

Link to comment
Share on other sites

Przepisy ustawy o ochronie zwierzat sa tak swobodnie traktowane, że nie sądze aby ZKwP czy Izba Weterynaryjna cokolwiek tu zdziałały. Myślę, że jedyne co można, to jak pisze KAŚKA, zepsuć wetowi wsród ludzi opinię. Nie spotkałam się z przypadkiem ukarania weterynarza za wątpliwe uśpienie psa na żądanie jego właściciela.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Tak sie zdarza - jak napisala Cathedral - ze wet. wybiera mniejsze zlo.

Znalam taki przypadek - wlasciciel zabilby psa w okrutny sposob, gdyby wet. nie zabil bezbolesnie.

Odpowiedzialność za zwierze ponosi wlasciciel.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
Odpowiedzialność za zwierze ponosi wlasciciel.
Zofia[/quote]

Ale wykonawca woli opiekuna psa jest wet-to on podaje morbital. Moze poprostu odmowic uspienia psa, gdyzy istnieje realna mozliwosc wyleczenia psa.

Zawsze mozesz skarge zlozyc do izby lekarsko-weterynaryjnej. Zawsze jakis sygnal to jest-slad-ze ktos sklada skarge-moze sie zastanowi za nim podejmie kolejny raz takie dzialania.

Kij ma dwa konce-lek.wet moze tez opiekunowi uswiadomic co mu grozi za niepodjecie leczenia psa-z ustawy o ochronie zwierzet, z tej samej, co weta mozna podac-niezasadna eutanazja.

Link to comment
Share on other sites

No dobrze - ARKO - nie raz, nie dwa byłam w sytuacji tu opisanej. I na moje argumenty o leczeniu, że się psa da wyleczyć, nieraz słyszę, że ok, leczmy psa, byle:
1. nie trwało to długo
2. nie było kosztowne
3. żeby było to wyleczenie całkowite
4. żeby nie trzeba było przyjeżdżać do przychodni itp.
Często jest tak, że żaden z tych warunków nie może byc spełniony. I co wtedy? Mam skazywać psa na śmierć w męczarniach? Nie raz usłyszałam tez, że jak ja nie podam psu Morbitalu, to właściciel sam zatłucze go łopata, albo wynajmie kolesi spod budki z piwem. Nie mówimy tu o "normalnych" właścicielach, którzy są świadomi obowiązków wobec psa.

Sa tez ludzie, których zycie zmusza do podjęcia takiej a nie innej decyzji. Wierz mi, oni z bólem serca podejmuja ten temat. Staram się nie zostawiac ich bez pomocy z mojej strony, ale nie zawsze udaje sie znaleźc dobre rozwiązanie.

Dla mnie sa to olbrzymie dylematy. Nie raz odmówiłam uspienia, bo pies chory przewlekle, ale może życ komfortowo i skończyło sie to wizyta u innego weta, a włąsciciel za 2 tygodnie przychodzi z innym psem.

Takie sa niestety realia. Nie piszę, by bronic lub oskarżać wetów lub kogokolwiek innego, pisze o sobie. Dla mnie usypiane jest najgorsza strona zawodu, ale mam takie przekonanie, że psu nalezy sie tez godna smierć. I podzielam zdanie Zofii: to właściciel jest odpowiedzialny za swojego psa. W kazdym aspekcie. Także jesli chodzi o decyzję o jego śmierci. Ja jestem po to, żeby ta decyzja była podjęta świadomie i po to, żeby zwierz jak najmniej bolesnie przeszedł TM.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']Ale wykonawca woli opiekuna psa jest wet-to on podaje morbital. Moze poprostu odmowic uspienia psa, gdyzy istnieje realna mozliwosc wyleczenia psa.

Zawsze mozesz skarge zlozyc do izby lekarsko-weterynaryjnej. Zawsze jakis sygnal to jest-slad-ze ktos sklada skarge-moze sie zastanowi za nim podejmie kolejny raz takie dzialania.

Kij ma dwa konce-lek.wet moze tez opiekunowi uswiadomic co mu grozi za niepodjecie leczenia psa-z ustawy o ochronie zwierzet, z tej samej, co weta mozna podac-niezasadna eutanazja.[/quote]

Podstawą powinno być dobro zwierzęcia. Czasem zwierzę można leczyć (aby stan poprawić, ale nie wyleczyć) , ale jest to proces długotrwały i niosący wiele bólu i cierpienia dla zwierzęcia.
Arko, powiedz jaki sens ma zmuszanie właściciela na siłę do leczenia psa? Jeśli właściciel tego nie chce, to moim zdaniem po prostu szkoda psa, który albo naprawdę dostanie łopatą w łeb, albo skona w mękach.
Są to sprawy trudne, ale trzeba podchodzić do tego rozsądnie i zawsze brać przede wszystkim dobro zwierzęcia, jako cel nadrzędny.
Czasem uśpienie jest większym dobrem, które można psu dać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cavisia']Podstawą powinno być dobro zwierzęcia. Czasem zwierzę można leczyć (aby stan poprawić, ale nie wyleczyć) , ale jest to proces długotrwały i niosący wiele bólu i cierpienia dla zwierzęcia.
Arko, powiedz jaki sens ma zmuszanie właściciela na siłę do leczenia psa? [/QUOTE]

Należy jednak rozdzielić dwa aspekty.
Pierwszy kiedy psa tak naprawdę nie można uratować i eutanazja jest ratunkiem przed bólem i cierpieniem. Wtedy tak. Podobnie jak w przypadku ludzi - kiedy każdy powinien mieć prawo decydować kiedy chce odejść, a nie leżeć w agoni tygodniami, miesiącami lub latami - a taki przypadek był w mojej rodzinie kiedy "życie" ograniczało się do łez, kolejnej morfiny i narkotycznego snu bez nadziei.
Usypialiśmy psy z rakiem w momencie kiedy zaczynały "skowytać z bólu". Nie wtedy kiedy lekarz ogłaszał wyrok, ale właśnie wtedy kiedy zaczynała cierpieć - mając nadzieje, że dobrze odczytujemy sygnały które nam daje. Były to straszne dni, kiedy wiedzieliśmy że tylko chwile dzielą nas od ich śmierci...
Druga jednak sytuacja jest jednak inna. Nie może być tak, że dla własnej wygody właściciel dostaje prawo decydowania o śmierci - nawet najbardziej humanitarnej zwierzęcia. Bo mu się nie chce? Bo kosztuje? Bo trudno? To chyba troche nieludzkie, w najbardziej ogólnym apsekcie.

[quote name='Cavisia']Jeśli właściciel tego nie chce, to moim zdaniem po prostu szkoda psa, który albo naprawdę dostanie łopatą w łeb, albo skona w mękach.[/QUOTE]

I tu właśnie powinno wkroczyć prawo - jeżeli nie moralność. Nie można uprzedmiotowywać żywych stworzeń. Nie pasuje mi, wymaga wysiłku to je wyrzuce - uśpie albo dam w łeb łopatą. Bez sensu. Każdy decydujący się na coś powinien ponosić odpowiedzialność: za zwierzę, dziecko cokowlwiek innego. A jeżeli nie potrafi to chyba nie powinien.

[quote name='Cavisia']Czasem uśpienie jest większym dobrem, które można psu dać.[/QUOTE]

Ale tylko w przypadku pierwszym. W drugim powinno to być traktowane jako zbrodnia. Bo inaczej za chwile ktos powie, że dziecko płacze w nocy, jest chore, lekarstwa kosztują, a do przychodni daleko, a może i tak umrze.

pozdrowienia

ps. należałoby jednak zacząć od przestania traktowania zwierząt jako rzeczy... uczenia tego dzieci i dorosłych, a kilka popisowych/szeroko opisywanych wyroków w podobnych sprawach pomogłoby może...

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja, której sprawa dotyczy była jednak inna: pies nie był chory. Pogryzły się i właścicielka decydowała tego nie lecze / nie pozwalam ratować. Nie twierdze, że była to sytuacja łatwa dla niej... jednak podjęła taką decyzję i chyba należałoby jednak ją ukarać - nawet symbolicznie, uznając że jest winna, a jeszcze bardziej dać przykład innym jak nie należy robić, jak nie należy traktować psów / zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

Gdyby był chociaż jeden akt wykonawczy do ustawy, na podstawie którego taka decyzja właściciela psa, jak ta o której piszesz, była sprzeczna z prawem to mozna byłoby powalczyć. Z mojej wiedzy wynika jednak, że nie ma takiego przepisu, który nakazywał by psa leczyć, a usypianie byłoby tylko rozwiązaniem sytuacji psa cierpiącego lub śmiertelnie chorego.

Link to comment
Share on other sites

P0501. Rozumiem, że ta sytuacja bardzo Cię zbulwersowała. Ja nie potrafię się wypowiedzieć w tej sprawie, bo faktów znam niewiele. Wiem tylko z Twoich wypowiedzi, że psy się pogryzły i jednego właścicielka kazała uśpić. Brzmi to bardzo lakonicznie i nie upoważnia nikogo do ferowania wyroków. Trudno jednoznacznie opowiedzieć się w tej sytuacji, potępiać weta czy opiekunkę zwierzęcia. Bo może być tak, że pies przejawiał niekontrolowaną agresję, że fakt pogryzienia nie był pierwszym, że stwarzał zagrożenie. Jest różnica między wybraniem mniejszego zła a lekkomyślnym podejściem do sprawy eutanazji. Są różne sytuacje i nie zawsze wszystko jest czarne lub białe.
Karanie za uśpienie zwierzęcia to nie jest dobry pomysł. Lepiej pozwolić psu czy kotu na godne odejście pod okiem weterynarza niż przyzwalać milcząco na "domowe" sposoby załatwiania problemu życia zwierzaka. Wolę z dwojga złego przeczytać na forum historię o uśpionym psie niż opowieści o niechcianych psach przywiązanych do drzewa w lesie, które umierały śmiercią głodową.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KAŚKA']P0501. Rozumiem, że ta sytuacja bardzo Cię zbulwersowała. Ja nie potrafię się wypowiedzieć w tej sprawie, bo faktów znam niewiele. Wiem tylko z Twoich wypowiedzi, że psy się pogryzły i jednego właścicielka kazała uśpić. Brzmi to bardzo lakonicznie i nie upoważnia nikogo do ferowania wyroków. Trudno jednoznacznie opowiedzieć się w tej sytuacji, potępiać weta czy opiekunkę zwierzęcia. Bo może być tak, że pies przejawiał niekontrolowaną agresję, że fakt pogryzienia nie był pierwszym, że stwarzał zagrożenie. [/QUOTE]

Niestety tak nie było i nie chciała psa oddac mimo próśb jej - wówczas jej przyjaciół. Znam tą opowieść równiez z opowieści samej właścicielki.

[quote name='KAŚKA']Karanie za uśpienie zwierzęcia to nie jest dobry pomysł. Lepiej pozwolić psu czy kotu na godne odejście pod okiem weterynarza niż przyzwalać milcząco na "domowe" sposoby załatwiania problemu życia zwierzaka. Wolę z dwojga złego przeczytać na forum historię o uśpionym psie niż opowieści o niechcianych psach przywiązanych do drzewa w lesie, które umierały śmiercią głodową. [/QUOTE]

niestety ten sposób rozumowania prowadzi do akcptacji obecnej sytuacji. Moim zdaniem powinien być jednak obowiązek pokrycia kosztów leczenia, a osoby które przywiązują do drzew powiny być bezwzględnie karane, podobnie jak zabijające.

z pozdrowieniami

ps. może obowiązkowe chipowanie psów i zabieranie psów nie chipowanych aby można było zidentyfikować własciciela ?

ps. ja też wole sposoby humanitarne, ale to nie moze/powinno byc tłumaczenie

Link to comment
Share on other sites

O całej sprawie wiesz Ty, Twoi znajomi, wet i właściciel psa. My mamy na ten temat minimum wiedzy, która nie pozwala na obiektywny osąd.

Jak złapiesz choć jednego bandytę, który psa przywiązał do drzewa, to sama osobiście kopa w tyłek mogę mu dać i niech sąd wliczy to na poczet kary.
Jak zmusisz wszystkich do chipowania psów w tym kraju, to będę Ci stawiać piwo przez cały rok.
Jak zmusisz każdego zacnego obywatela w Polsce, aby wydawał pieniądze na leczenie psa, choć na to ochoty nie ma, to rozwiązesz problem oddawania starych czy chorych psów do schronisk, z czym jak do tej pory nikt sobie poradzić nie umiał.
Jak znajdziesz sposób na zmuszenie wszystkich ludzi do ponoszenia odpowiedzialności za zwierzęta, które posiadają, to staniesz się dla mnie bogiem.

Link to comment
Share on other sites

a jeżeli przekonasz jednego alkoholika do zaprzestania pójdziesz do nieba...

Tylko to dalej nie powód, żeby zgadzać się na patologie i twierdzić, że to w porządku czy mniejsze zło. Zwłaszcza, że może to stac sie argumentem, nawet podświadomym tłumaczącym

ale faktem jest, że to min. związek kynologiczny powinien dążyć do takich uregulowań prawnych, bo skoro obcianie uszu i ogonów jest niehumanitarne i niedopuszczalne to usypianie psow, żeby ktoś nie zabił ich w lesie jest ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...