Jump to content
Dogomania

SZARIK w swoim DOMU!!!! Trzymajmy kciuki!!!!! Był uwiązany w lesie:-(


Awit

Recommended Posts

mnie sie wydaje że też troche na zime te białe kudły mu wyrastają. Oglądałam zdjęcia sprzed roku(!) i był cały czarniutki i gładki. A do naszego Misia przyjechała fryzjerka (on ma podobna sieerść) i wyciągneła z niego wszystkie białe kłaki - wygląda teraz zupełnie inaczej, może i Szarika wyskubać? On wyglada jak święty Mikołaj, na czasie :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj wieczorem miałam telefon.
Pan myślał, że Szarik jest wielkości kota, bo pan szuka psa takiego właśnie jak kot.
I ma dla niego garaż.
Wierzę, że jest to cieplutki garaż, służący za pokój niemal, tak jak u mojej kuzynki, trzymają tam przetwory, jakieś rzeczy i czasem dzieci się bawią.

Link to comment
Share on other sites

[I]Jestem taki bury psiak,
mam na nosie cudny znak.
I choć jestem młody całkiem,
to się zdaję być już dziadkiem,
Bo ja taką mam urodę,
że mam zimą siwą brodę,
a na co dzień złote oczy!
Czy to kogoś dziś zaskoczy?[/I]
[I]
(Szarik)[/I] :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martasekret']super, inka! :lol:[/QUOTE]

:oops: Dzięki...To tak jakoś samo wyszło...
Bo Szarik jest serio wyjątkowej urody, chociaż buras taki!

Amber może by go w ogłoszeniach nazwać...? :hmmmm:
...bo to i bursztyn, i piwo takie jest...
Taki złoto-oki... :loveu:

Oj, bo mi zaraz Amber-Gold się zrobi! :stupid:

Link to comment
Share on other sites

O jego wyglądzie na wiosnę chciałabym przekonać się oglądając zdjęcia z nowego domu.
Szarik ma cały czas wyróżnienie na gumtree.
I teraz kupiłam mu pakiecik ogłoszeń za 6zł. na bazarku u natie i zmieniłam troszkę tekst, by nie odrzucili.

2,5 letni wyjątkowo dobry i łagodny ……Pokocha na zawsze…


Szarik ma dopiero ponad dwa ale przez swoją oryginalną urodę wygląda na starszego psiaka. Jest lekko terierowaty lub wyżłowaty.
Jest psem o pięknych mądrych bursztynowych oczach, ze śliczną łatką na nosku, z wyjątkową sierścią i ma wspaniały charakter.

Jest bardzo łagodny, spokojny, przyjazny.
Potrafi ładnie zachowywać się w domu, pięknie chodzi na smyczy, reaguje na przywołanie i słucha się człowieka.
Uwielbia zabawy z psami, uwielbia dzieci. Ma swoją książeczkę zdrowia, jest zdrowy, zaszczepiony i wykastrowany.
Czeka na człowieka, którego będzie kochał całym sobą.
Adopcja po podpisaniu umowy adopcyjnej.

Link to comment
Share on other sites

To i ja odwiedzam Szarika.
W końcu mógłby ktoś zadzwonić.....

Edit
Weszłam na pocztę a tam mail od pana, mail który mnie tak wzruszył, aż się popłakałam.
Jak zadzwoniłam to już nieaktualne, bo już pan umówiony, że ktoś już mu psa przywiezie.
Na fb dał info, że szuka pieska i miał wielki odzew.
Tylko, że na FB pisał ileś godzin temu, do mnie też, a ja na maila weszłam wieczorem.....
Bardzo żałuję, że nie weszłam wcześniej, teraz jak tylko wejdę do domu wchodzę od razu na pocztę.
Szariczku przepraszam, że nie jestem taka nowoczesna, że nie mam maila w komórce, że tak późno weszłam na pocztę:-(

Edited by Awit
Link to comment
Share on other sites

Awit, nie martw się, jak pan tak szybko podjął decyzję o innym psie, to Szariczek nie był jego miłością, tylko jednym z wielu jakiś psów.
Szkoda, owszem, ale może to jeszcze nie bylo to...? A może właśnie było, tylko pan jeszcze o tym nie wie i na spotkaniu z tamtym psem nie "zaskoczy", i będzie pan myślał o Szariczku...?

Grunt, to się nie zadręczaj, Cioteczko, bo żadnego pożytku z tego i tak Szarik mieć nie będzie! :buzi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inka33']Awit, nie martw się, jak pan tak szybko podjął decyzję o innym psie, to Szariczek nie był jego miłością, tylko jednym z wielu jakiś psów.
Szkoda, owszem, ale może to jeszcze nie bylo to...? A może właśnie było, tylko pan jeszcze o tym nie wie i na spotkaniu z tamtym psem nie "zaskoczy", i będzie pan myślał o Szariczku...?

Grunt, to się nie zadręczaj, Cioteczko, bo żadnego pożytku z tego i tak Szarik mieć nie będzie! :buzi:[/QUOTE]

No właśnie, wiecie, normalnie aż nie dowierzam...............
Szarik jest w swoim domu!!!!!!!!!!!
Wtedy jeszcze dałam Panu maila ze zdjęciami, z informacją, że w razie gdyby, może niech zamieści nafb że Szarik szuka domu.
I Pan Wojtek nie mógł przestać myśleć o Szariku, i zdecydował się na dwa psy:-)
Nie było wizyty p.adopcyjnej, nie było czasu na jeżdżenie w te i wewte.
Dziś Szarika po prostu zawieźliśmy, czyli była wizyta przy adopcji:-)
Rano latałam po sklepach koło domu w celu zakupienia smyczki i obróżki, nie było, pojechaliśmy do marketu.
Potem do hoteliku, gdzie nastąpiło pożegnanie, prawie płakałyśmy z Panią Małgosią.
Chciałam założyć Szarikowi czipa, więc pojechaliśmy do doktor Kasi, założyła czipa, zakropliła na kleszcze i pchły na wszelki wypadek, dała tabletki na odrobaczenie i policzyła tylko za czipa.
Wspaniała pani doktor!! Dziękuję!!

I podróż do nowego domku.
Domek jest odemnie około 50km, ale z hoteliku to było około 100.
Szarik, jest cudowny, troszkę się niepokoił w czasie podróży, nie było na mnie miejsca którego by nie rozdeptał i bardzo chciał siedzieć obok kierowcy, na to szansy nie dałam:-)
Ale to było troszkę, ogólnie jechał bardzo spokojnie, patrzył przez szybkę, beż żadnych wymiotów czy innych ekscesów.
Jezu, jak ja się zamartwiałam, co będzie jak Pan zobaczy i powie, że nie tak go sobie wyobrażał.
Aczkolwiek czułam, że będzie dobrze.
Niepotrzebnie, Szarik się bardzo podobał.
W ogóle od 1szego mila Pana Wojtka moje emocje były na granicy wytrzymałości.
Coś się we mnie działo co mi trudno jest określić.
Tyle w nich było spokoju, pozytywnych emocji, ciepłych słów o poprzednim psie a słowa, że "umarł miesiąc temu" rozwaliły mnie, czytałam i płakałam.
Szarik jest trochę podobny do Ciapka.
Gdy Szarik wszedł do domu, od razu położył się w miejscu, które Pan dla niego naszykował.
Był bardzo spokojny, czuł się dobrze, ja też czułam, że Szarikowi jest dobrze.
Mnie też było bardzo miło.
Dostał miseczkę z pokarmem suchym i odrobiną kiełbaski.
Zjadł kiełbaskę, po godzinie zjadł kuleczki.
Leżał cały czas, nawet nie wstawał, chyba był zmęczony po przeżyciach dzisiejszego dnia.
Później nas odprowadzili do samochodu i Szarik poszedł z Panem do domku.

Jest to domek w bardzo spokojnym miejscu, nieduży, Szarik będzie w domu razem ze swoim Panem.
Pan jest człowiekiem 40 paroletnim, wyjątkowym, jak żyję te ....ści lat takiego człowieka nie poznałam.
Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
Ciapek pana Wojtka był z nim kilkanaście lat, był znaleziony, dziki.
Wierzę, że Szarik i Pan Wojtek są dla siebie.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście okazało się, że aparat ma wykończoną baterię, więc nie mam zdjęć, tylko kilka z kiepskiej komórki.

Koszty dzisiejsze:
60zł obróżka, smycz, smaczki
40zł wet:czip<krople i tabletki gratis>
ok.100zł paliwo: na liczniku wyszło 220km.

Jestem szczęśliwa!!!
Marzyłam o domu dla Szarika i Szarik ma dom..........

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...