buniaaga Posted June 14, 2011 Share Posted June 14, 2011 moja deklaracja to też 20zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted June 14, 2011 Share Posted June 14, 2011 Oooo-dzięki za tyle deklaracji :)..Super! Numery konta będę wysyłała chętnym już na maila jak już zawiozę szczeniaczki do Ani.. Powiem tylko,że ja też bardzo się cieszę,ze mogła dołożyć swoją cegiełkę do pomocy tym biedakom.. Ale mi będzie wesolo jak będę jechała-w towarzystwie 6 futerek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted June 14, 2011 Author Share Posted June 14, 2011 a wiadomo już które futerka pojadą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted June 14, 2011 Share Posted June 14, 2011 Pojadą 3 popławskie ( według uznania pipi ) i 3 puchate. Problem w tym że puchate z popławiankami się nie lubią i walczą ze soba. Podróż może być ciężka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 14, 2011 Share Posted June 14, 2011 Chyba byłoby jednak lepiej zeby Popławiaki pojechały. Chodzi o to, ze są uciazliwe z powodu Mietka przede wszystkim. Co chwile dopadają Mietka i obszczekują. On taki biedny, tylko ten łeb nadstawia i meczy, zdenerwowany. Z puchatymi tez za bardzo sie nie zgadzają. Są w grupie i jest ich wiecej. Puszki dzisiaj malo wychodzily. Lezaly i przygladaly sie nowym kolegom. Poplawiaki napastliwe, a te zszokowane. No ale to pierwszy dzien. Do niedzieli moze sie polubia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted June 15, 2011 Author Share Posted June 15, 2011 Pipi to masz teraz wielkie zamieszanie [URL="http://smajliki.ru/smilie-1048448871.html"][IMG]http://s17.rimg.info/f1de11e8bd956f861af11462799c64ee.gif[/IMG][/URL] tyle szczeniaków kciuki żeby nowe maluchy zgrzeczniały [url=http://smajliki.ru/smilie-1048323207.html][img]http://s17.rimg.info/eaed457c61ce41a6d8df66ccf6d1cffe.gif[/img][/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Pipi ja napisałam tak tylko , bo takie informacje były wcześniej na watku. To ty zdecydujesz które pojadą do hoteliku. Jeśli maja ze sobą walczyć, i atakować wszystko dookoła to lepiej nie łączyc miotów, bo efekt będzie wiadomo jaki. Słabsze i delikatniejsze puchatki dostaną łupnia, a to nie jest dobre dla psiaków. Nie uczmy ich agresji, przecież one kiedyś pojada do swoich domów do rodzin z dziećmi być może. Ania tez moze mieć problem z upchnięciem walczących grup psiaków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 One są bardzo łagodne, przymilne, kochane, ale w stadzie pilnują się razem i działają razem jak wataha. Matka jest bardzo łagodna, uległa, przymilna i juz rozumie słowo fe, nie wono, zostaw. Ona widzi, ze staje nad nimi lub sie zbliża takie wielkie zwierze, to w obronie dzieci staje, a one za nią. Miedzy soba sie tłuka i widocznie zabawa przechodzi w ataki, bo tak trzeba? moze to taka nauka radzenia sobie, ze jak boli, to trzeba sie bronić? Ja gwarantuje i za nich i za matkę, ze zero w nich agresji. Dzisiaj o 4 rano obudzil mnie straszny jazgot. Wybiegłam i patrze, a suka i szczeniaki obszczekują Mietka. Tym razem suka zerwała się z łańcuchem/wyrwała palik/. Nie uwierzycie, jak Kropka go obroniła. Rzuciła sie do suki, a ta odeszła natychmiast i szczeniaki za nią. Oczywiscie zaczepiłam sukę, ale Kropcia lezy obok Miecia, a jak ten sie oddala w celu konsumpcji, to ona za nim. Misio sie nie wtrąca i raczej unika spotkania ze szczylami, bo te dokuczają mu w zabawie, a to przecież juz dziadek prawie i w dodatku żył w spokoju do tej pory. Prawie cały czas siedzi w chlewie, a tam szczeniaki nie wejda, bo dla nich za wysoki próg, na szczescie dla niego. A Punia wyniosła się na drugą strone podwórka i nie chce byc z nimi. Ogólnie jest ich 12, to na prawde psom dorosłym nie jest do śmiechu. Stały sie nerwowe i te starsze odganiają i nie chcą się bawic absolutnie. Szczeniaki jak szczeniaki, te z Poław sa głupie i nie powinny juz byc w takich warunkach, ze wszystko im wolno. Ja do niedzieli postaram sie je troche przywołać do porzadku, ale to mało czasu. Myślę, ze w nowym miejscu i bez matki zwłaszcza, one sie wyciszą. Tartaczne są inne, bo nabrały u mnie od dorosłych psow prawidłowych zachowan. Przedewszystkim nie sa nachalne, nie skaczą, nie drapią mnie po nogach. Po głaski ustawiaja się w kolejkę. Tamtym z Popław ciagle mało tej czułości, ciagle sie pchają do głasków, do całusków.Jak sie urodzily, to dopoki nie wyszly z chlewow nie zaznaly reki czlowieka. Potem kiedy okazalo sie ze one są na tym swiecie jedna dziewczyna, sąsiadka tego dziada, powiedziala mi, ze chodzila je dokarmiac czasami, ale nie glaskala celowo, zeby ich nikt nie skrzywdził. Dopiero kiedy zaczelam tam jeździć, to poznaly ręce czlowieka. Uwazam, ze i tak bardzo szybko sie oswoiły i zrobiły postępy w zachowaniu. One kazdy z osobna jest idealnym pieseczkiem. Nawet w mieszkaniu starają się nie zalatwiac. Doskonale sygnalizują potrzebę. Fasolka w nocy jeszcze na kocyki leje, bo chyba stara się schowac, albo na podłodze czuje środek dyzenfekcyjny, który ja dolewam do wody, w której myje podłoge. Ona jest taka grzeczna, nie narzuca się wcale. Jak jest w mieszkaniu, to szczesliwa caly czas prawie śpi. Uwazam, ze to sa psy ideały jak na warunki w ktorych sie wychowaly. Nie wiem co jeszcze mogłabym dodac zeby upewnic, ze nie są to psy potwory, a jedynie do ułożenia. Dlatego juz porazeby one były wydane ludziom. Szkoda, ze nie ma takiej mozliwosci jak na razie. Licze na to, ze wlasnie u Ani bedą mialy wiecej szczescia. Tu na podlasiu to tylko madrale rozmnażają i wywalają jak śmieci. Powiem Wam, ze w mojej wsi od wczoraj zostały wyrzucone kolejne szczylki. Trzy suczki w wieku gora 2 miesiące. Malenkie zabiedzone, zawszone, przeraźliwie chude i ciezko przestraszone. Siedzialy jak grzybki przy drodze, biegaly takie zagubione, zrozpaczone w kolko, nie rozumiejac co sie dzieje. Szlam w jedna strone z Uszkiem na spacer, to ich jeszcze nie było, albo przestraszyły sie psa, to sie schowały. Kiedy wracalismy po jakiejs godzinie, juz były. Oczywiscie poszlam do domu, wzielam fiprex, zarcie i poszlam do nich. A wieczorem znowu na żarcie zaprowadzilam je do najblizszego chlewa na posesji, gdzie jeszcze nikt nie mieszka, bo facet dopiero kupil stara rudere i remontuje. Postawilam im tam wodę, nakarmilam i poszlam do domu zryczana, ze nogi mi sie uginaly z nerwow. A dzisiaj rano siedzialy znowu w tym samym miejscu gdzie zostaly wywalone. One czekają ze pan wroci widocznie. Cala wiocha wie o nich i liczylam na to, ze ktos weźmie, ale sa niestety. Na razie nakarmione, tyle, ze w niebezpieczenstwie, bo przy samej drodze, no i jak ktos zadzwoni do wojta, to bedą "załatwione". Wiecie, to wszystko nie ma sensu to nasze pomaganie, bo jesli chodzi o mnie, to tu czytają moje wątki i juz widocznie poczytali moje zachwyty nad tym, ze 6 pojedzie i dolozyli troszeczke zeby mi sie nie nudzilo. Wiedza, ze mam pomoc, ze szczeniaki pojadą do hotelu i jakas swolocz podla bala sie podejsc pod moja posesje to wywalili je od tylu wsi. Ja z oka w kuchni widze te drogę, ale blizej zakretu juz nie widac, bo stodola obok na siedlisku zaslania. Ktos tam mowil, ze juz rano one byly. No bo czytaja, ze ja rano do Poplaw jeździlam, no to w tym czasie wywalili. Nie wiem co z nimi bedzie? choc nie trudno sie domyslec, ze jak ja nie pomoge to nikt nie zlituje sie nad nimi. Wczoraj obeszlam wszystkie domy, ale tylko sie smieli, albo ze wspolczuciem patrzyli. Byli tacy co mowili, kobieto plun, bo sie wykonczysz. . . .ale nawet jednego nie wzieli. Czy mam miec do nich o to żal? Nie wiem do kogo miec żal, chyba do diabła lucypera, bo nie wierze, ze Bog mnie tak uracza. Moja mama mowi, ze lucyper mnie na probe wystawia, bo jestem slaba. I to jest chyba racja, bo slaba psychicznie jestem, a diabel sie cieszy. Z tego wszystkiego zapomnialam wczoraj podziękować za deklarację. Dziekuję kochani, ze jestescie ze mną, ze bez Was bym zginela, ze to tylko Wy trzymacie mnie przy życiu. Daje slowo, ze gdyby nie to, nie wytrzymalabym i skonczyla ze sobą, bo to nie ma sensu, bo ja sama nic nie znaczę, nie dalabym rady. Musialabym je chyba zabijac, bo albo one, albo ja. Ale mam rodziców starych, ktorzy mnie potrzebują, ktorzy nie dają juz rady i moim obowiazkiem jest nad nimi opieka. Kocham ich za to, ze mnie tak wychowali, ze rozumieją to, ze nie mogę, bo nie mam gdzie ich zabrac do siebie, zeby im było lżej, ze nie mogę być z nimi, choc jest gdzie. Muszę zyć i dla nich, bo wiem, ze beze mnie nie dadzą rady. Zawsze kiedy trzeba pojadę, posprzatam, posiedzę z imi. Bracia są na miejscu to zakupy robią, do lekarza zawiozą. . . . .Ale to chlopy i mama mowi, ze nie to samo. Ja im jestem potrzebna dla samej świadomosci ze jestem. Nie mam wyboru, musze żyć na razie. Przepraszam, troche sie rozkleilam, ale taka potrzebę mialam. Mysle, ze zrozumiecie. Dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted June 15, 2011 Author Share Posted June 15, 2011 dla Pipi[URL="http://smajliki.ru/smilie-494655015.html"][IMG]http://s5.rimg.info/a2ea26b0cf5cbd9d8527a42134eac032.gif[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erin32 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Fajnie, że maluszki zostaną zabrane, oby szybko znalazły domki. A co z mamusią? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Tak, bardzo fajnie, ze zostaną zabrane, ale lepiej zebys podkresliła Erin, że polowa zostanie zabrana, bo tym podlym ludziom jeszcze sie pomiesza w rozumie i zrozumieją, ze wszystkie zostaną zabrane i znowu cos tu przytachają. Podlosc ludzka nie ma granic. A w niedzielę w Kosciele nie ma miejsca w ławce, tyle wiernych. Do ksiedza proboszcza dzisiaj sie wybieram. Musi pomoc. Wycisne z niego, zeby "strzachnął" troche tych swoich parafian. Niech popracuje nad edukacją ciemnoty i podłości. Zastanawiam sie, czy tych szczeniakow nie zawieźć na biurko wojta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erin32 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Doris, czy sunia ma jakieś szanse, żeby stamtąd gdzieś pojechać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 A JEST JESZCZE JAKIS WOLNY HOTEL??? myśle o tych szczylkach nowych...... a do mieszkańców co to maja kamień w miejscu serca i tych "ludzi" którzy TO zrobili lub udają że nic się nie dzieje: CAŁE ZŁO DO WAS WRÓCI-ZARĘCZAM.... śmiejcie się póki możecie, potem śmiech zamieni się w łzy.... a my wspólnie pomożemy tym psom, na przekór WAM! i to daje radość!!!!! :) o której to nie macie pojęcia.....:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Erin32']Doris, czy sunia ma jakieś szanse, żeby stamtąd gdzieś pojechać?[/QUOTE] Ale która sunia, bo się pogubiłam? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erin32 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='doris66']Ale która sunia, bo się pogubiłam?[/QUOTE] No, matka tych maluchów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Matka maluchow bedzie wysterylizowana za jakies 2-3 tygodnie, bo ma jeszcze mleko. Potem ogłoszenia i ds. Mam nadzieje, ze szybko pojdzie do ds, bo jest na prawdę bardzo ładna i dobra to sunia. Dzisiaj juz jak powiedzialam kilka razy, ze zostaw kota, nieeee, nie wolnoo, to patrzyła tylko i odeszła. Siedzę tam z nimi, to matke puszczam z łancucha. Wczoraj rzucała się na psy, a dzisiaj juz w porzadku. Jest zgodna w stadzie. Tylko Mietek jeszcze źle na nią dziala. Mysle, ze to ze strachy, bo on wielki jest. Tu zdjecie tych wczoraj wyrzuconych maluszkow. Są dwie, bo jedna w krzakach ciagle siedzi.Moze potem zrobie wiecej zdjęć, jak pojde z Uszkiem na spacer i Guciowi jesc zostawić. Ta, ktorej nie ma na zdjeciu jest bezowa. [IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy11/628612/1202032/40934741_p6143397.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted June 15, 2011 Author Share Posted June 15, 2011 bardzo na drodze one są niebezpiecznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 co za bydlaki.......wyrzucić takie maleństwa..... ciemnogród cholerny.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted June 15, 2011 Author Share Posted June 15, 2011 wiem :oops: że głupio, że się wypowiadam bo jestem daleko i to takie wymądrzanie się :oops: ale trzeba chyba je szybko stamtąd zabierać, bo samochód je potrącić może w takim miejscu :shake: a teraz są całe i zdrowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Patmol, masz racje, ale dokąd? do wójta jedynie..... policja weźmie i pewnie za nastepnym zakrętem je wywali.... do schronu??? za każdym razem mnie szlag trafia jak mentalność wiejska wyłazi znów i znów i znów.... który to już raz? od Pipi jadą maluchy i jak za na zawołanie wyrzucają w pobliżu kolejne.... pozdrawiam baaaardzo chłodno wszystkich "miejscowych" podczytywaczy, podglądaczy i ciekawskich.... życze wam tego samego co robicie tym zwierzakom....ale podwójnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Co za podły naród...żeby ich też tak ktoś wyrzucił,jak będą słabi,chorzy bezradni... Jakie biedactwa.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buniaaga Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 cholera jasna co za ludzie brak słów na takich idiotów.jakie genialne rozwiązanie-wyrzucić psiaki,co oni do cholery mają w tych głowach,skąd taka znieczulica? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Erin32']No, matka tych maluchów.[/QUOTE] Myslę, że ma szansę na dom. Jest młoda, całkiem ładna, z tego co wiem to bardzo milusińska i pojetna. NIkt jej niczego nie uczył i nikt jej nie kochał ( dopóki nie zjawiła się PIpi ) to jest taka dziwna w zachowaniu, ale jak poczuje się bezpiecznie to napewno otworzy sie na człowieka. Tak jak Pipi napisała najpierw sterylka i będziemy ją ogąłszać, napewno ktoś się w niej zakocha. Jesli będzie taka szansa to pojedzie, np. do hoteliku, tylko to zależy on innych ludzi, nie od nas, gdzie i kto ją weźmie. Najważniejsze w tej chwili że jest już bezpieczna i ze Pipi nie musi już jeździć taki kawał drogi do tych Popław. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erin32 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Całkiem ładna? Ona jest śliczna :loveu: Maluchy też :iloveyou: A tym podlecom kiedyś zostanie odpłacone, na pewno :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 jak zobaczyłam tą sunię to mi serce zadrżało, ona wygląda prawie jak moja Hexi :( tylko że moja Hexi śpi w łóżku, a tamta stała na łańcuchu :( ja nie mam kasy i my w Poznaniu też mamy miot za miotem znajdowany w norze, w krzakach, u meneli..... mamy tyle szczeniaków, że oszaleć można, jak słyszę słowo szczeniak to dostaję gęsiej skórki ale chociaż te 10 zł się dorzucę - tym bardziej, że szczeniaki będą w hoteliku u Ani, która jest bardzo kochaną dziewczyną Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.