klaki91 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 już widzę te akcje jakby ludzie zaczęli psy ze sobą na cmentarz zabierać :cool1: nie tak dawno miałam przyjemność jechać 5 godzin w pociągu z psem który [B]całą [/B]drogę z Poznania do Kołobrzegu zawodził. A potem zdziwienie psiarzy że taka niechęć w społeczeństwie do psich podróżników :eviltong: Quote
dorka1403 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 uważam, że gdzie można to można...ale są miejsca, że sorry dziewczyny, ale jak kocham psy i zwierzęta tak uważam to za niestosowne...zabierzmy też nasze pieski do tesco, do kościoła i szkoły..bo przeiceż co one będą szkodzić skoro grzecznie sobie będą szły na smyczy? pies to pies..ma być szczęśliwy, zadbany i najedzony, ma czuć się członkiem rodziny, ale nie uczłowieczajmy go bo jest on nadal psem i zwierzęciem...cmentarz to nie miejsce dla niego i choćby nie wiem jak był wytresowany i grzeczy to po prostu nie. nie wyobrażam sobie, zeby kiedyś nad grobem moich rodziców sterczał jakiś pies bo komuś to się podoba...mi nie, i ja np sobie tego nie życzę..więc dlaczego moja wola ma nie być uszanowana? Quote
klaki91 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 ja widziałam raz psa w tesco :) nad jego właścicielami stał ochroniarz ze szmatą więc chyba coś piesek przeskrobał :evil_lol: Quote
Luzia Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 Idąc tym tokiem rozumowania, większość ludzi nie umie się zachowywać na cmentarzu, nie raz widziałam pijaną młodzież skaczącą po nagrobkach, albo ludzi załatwiających swoje potrzeby w krzakach ;) Jednym można zwrócić uwagę, drugim nie. Co do zostawiania przy płocie, w życiu nie zostawiła bym przywiązanego psa samego, to już bym wolała go w domu zostawić :) Myślę, że to kwestia podejścia, jak będę martwa, szczerze będzie mi wisiało czy obok mojego grobu przechodzi ktoś z psem, matka z rozdartym bachorem czy roześmiana młodzież :lol: Dla mnie nie zrobi to jakiejś wielkiej różnicy. Przecież przechodząc przez cmentarz, nie siądę specjalnie na przeciwko grobu Twojego dziadka, babci, cioci czy kuzynki - bo i po co bym miała to robić? :evil_lol: No i ogólnie bawi mnie ta cała otoczka: ojej to jest cmentarz, siedźmy cicho nie odzywajmy się - bo co ludzie powiedzą, a co w myślach to nasze :diabloti: Dlatego od wielu lat nie chodzę w normalnych porach na cmentarz, zawsze po zmroku i ZAWSZE z psami :grins: EDIT: do kościoła bała bym się zabrać psa... bo jeszcze jakiś niewyżyty ksiądz by się na niego zasadził :( ( ministrant nie zawsze dociera odpowiednio wcześnie przed mszą, żeby zrobić wszystko co należy do jego obowiązków ) :evilbat: Quote
dorka1403 Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 Nie zrozumiałaś mnie totalnie.. Ale nie ważne nie będę narzucać innym swoich poglądów bo i tak dla każdego jego przekonanie jest tym jedynym i właściwym. Quote
natija Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 No to wygląda na to , że u nas psy są bardziej uczlowieczone, bo i na cmentarz chodzą i do banku itp.Mi to nie przeszkadza :-) Quote
Victoria Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 ale z tego co mi wiadomo u Was wlasciciele sa madrzejsi i wychowuja swoje psy oraz sami sie zachowują tak zeby nikt nie musiał stawiac wszedzie zakazów :P Quote
motyleqq Posted November 3, 2013 Posted November 3, 2013 a tak co do psów na cmentarzu. mój TŻ mieszka przy cmentarzu, więc chodząc tamtędy widzieliśmy już parę razy starszego pana, który zostawia przy płocie psa i... kota! i ten kot normalnie siedzi z tym psem i razem czekają na tego gościa. jak pierwszy raz ich widziałam, to akurat wracali, patrzę a tu jakiś dziadek idzie i cały czas 'kici kici' prowadząc psa, myślałam, wariat jakiś :evil_lol: a się okazało, że on tak pilnował, żeby kot cały czas szedł... i tak sobie chodzą we trójkę, pewnie leży tam jego żona Quote
evel Posted November 4, 2013 Posted November 4, 2013 Wiecie, gdyby u nas znacząca większość psów była wychowana to spoko, niech chodzą nawet na msze do kościoła. Tyle, że niestety tak nie jest. Quote
klaki91 Posted November 4, 2013 Posted November 4, 2013 [quote name='Luzia'][B]Idąc tym tokiem rozumowania, większość ludzi nie umie się zachowywać na cmentarzu, nie raz widziałam pijaną młodzież skaczącą po nagrobkach, albo ludzi załatwiających swoje potrzeby w krzakach [/B];) Jednym można zwrócić uwagę, drugim nie. Co do zostawiania przy płocie, w życiu nie zostawiła bym przywiązanego psa samego, to już bym wolała go w domu zostawić :) Myślę, że to kwestia podejścia, jak będę martwa, szczerze będzie mi wisiało czy obok mojego grobu przechodzi ktoś z psem, matka z rozdartym bachorem czy roześmiana młodzież :lol: Dla mnie nie zrobi to jakiejś wielkiej różnicy. Przecież przechodząc przez cmentarz, nie siądę specjalnie na przeciwko grobu Twojego dziadka, babci, cioci czy kuzynki - bo i po co bym miała to robić? :evil_lol: No i ogólnie bawi mnie ta cała otoczka: ojej to jest cmentarz, siedźmy cicho nie odzywajmy się - bo co ludzie powiedzą, a co w myślach to nasze :diabloti: Dlatego od wielu lat nie chodzę w normalnych porach na cmentarz, zawsze po zmroku i ZAWSZE z psami :grins: EDIT: do kościoła bała bym się zabrać psa... bo jeszcze jakiś niewyżyty ksiądz by się na niego zasadził :( ( ministrant nie zawsze dociera odpowiednio wcześnie przed mszą, żeby zrobić wszystko co należy do jego obowiązków ) :evilbat:[/QUOTE] No pewnie, dlatego pozwólmy ludzkim chamom i prostakom brać ze sobą równie chamowate i bucowate psy :diabloti: Duża częśc społeczeństwa nie potrafi się zachować w miejscach publicznych. Pozwolenie tej hołocie na zabieranie ze sobą psów będzie skutkowało jeszcze większym hejtem w kierunku psiarzy niż jest teraz. I jeszcze większym utrudnianiem im życia. Quote
vege* Posted November 4, 2013 Posted November 4, 2013 [quote name='Luzia']tu się nie zgodzę ;) bo jeśli pies jest spokojny, nie załatwia się i nie kombinuje to co stoi na przeszkodzie? W myśl tej zasady zabrońmy na cmentarz wchodzić kobietom z wózkami, bo tarasują większość wąskich uliczek :diabloti: Nie raz byłam świadkiem jak starsza pani przychodziła na cmentarz ze swoim pieskiem, który grzecznie leżał obok podczas gdy jego pani zajmowała się grobem :) Wiadomo, że nie dopuszczalne jest jak pies robi sobie parkur z nagrobków, ale jak spokojnie idzie obok nogi właściciela?[/QUOTE] Ja jak idę do babci z Nuką to zawsze przechodzę przez cmentarz. Nuka nigdy się tam nie załatwia, nie chodzi po grobach, idziemy główną uliczką, nikomu nie zawadza. Fakt jest tabliczka, żeby nie wchodzić z psem, ale jest też tabliczka, żeby nie wjeżdżać rowerem i nie palić papierosów. Nikt mi nigdy problemów nie robił bo z rowerami też wchodzą i fajkami też więc mam to gdzieś :evil_lol: Quote
Vectra Posted November 4, 2013 Posted November 4, 2013 Powiem szczerze , że oglądając ten filmik z jorkiem i ptaszkiem .... tak się zastanawiam .. jak bym zareagowała , gdyby mojego psa , napadło takie skrzydlate cudo. I tak chyba byli delikatni i sporo mieli zimnej krwi , że tylko pantofelkiem za skrzydełko potrzymali. Jeśli idzie o zakazy , to tak jest że ludzie bagatelizują i robią po swojemu. Gdyby ten ptaszek , zrobił pieskowi kuku poważne ( dobrze że pies był na smyczy) to by była czarna rozpacz , a jaka piękna lekcja dotycząca zakazów ? Ale są niereformowalni ludzie na tym świecie i mimo tego zdarzenia , pójdą ze swoim psem na spacer w to miejsce. Tu będzie jazda jak spotka się któryś zwierz , z damą o imieniu śmierć. Jeśli ptaszek zrobi killim małemu psu - to miał prawo , bo obowiązywał zakaz Jeśli ptaszek zapoluje na dużego pieska , to sam może ponieść klęskę - wtedy podwójnie zapłaci właściciel pieska i nauczy się czegoś o zakazach. W wiele miejsc zapewne wpuszczono by pieski ... gdyby społeczeństwo było mądre i karne. No przynajmniej cmentarz niech będzie wolny od psiego gówna ;) Quote
Saththa Posted November 4, 2013 Posted November 4, 2013 [quote name='Vectra'] I tak chyba byli delikatni i sporo mieli zimnej krwi , że tylko pantofelkiem za skrzydełko potrzymali. [/QUOTE] Ten ptaszek chyba przez to udomowienie się za mocno nie szamotał.... taka dzika drapieżna bestia pewnie by się mocniej szamotała tak sobie myślę... [B]Omry[/B], u lekarza byłas???? Quote
Vectra Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 ogólnie to chyba przez naukę , udomowienie - to on tak i atakował lajtowo ;) atak na małe psy , to może nie są codzienne wypadki , ale nie są odosobnione ... już i na YT widziałam i wiele razy słyszałam , jak dzikie ptaszysko miało kolację z rodowodem ;) gdyby taki głodny ten tasior był , to bez walki by nie oddał tego psa. Też jestem ciekawa co z wyrostkiem ;) mnie tak w podstawówce ciągle łapały bóle i co mnie badali , to nic nie wykrywali .. aż w końcu doktor postanowił mnie pokroić a morał taki , że odkąd miałam umówioną operacje , bo wtedy to była operacja nie zabieg :eviltong: to do dziś dnia nigdy (tfu tfu) mnie nie bolało ani nie boli. Tak się wystraszył wyrostek , że trafi na wysypisko śmieci ... więc przestał mi dokuczać , aby zostać w ciepłym miejscu ;) Quote
dorka1403 Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [quote name='Vectra'] W wiele miejsc zapewne wpuszczono by pieski ... gdyby społeczeństwo było mądre i karne. No przynajmniej cmentarz niech będzie wolny od psiego gówna ;)[/QUOTE] Nie ma co tu tłumaczyć bo jak to na dogo jest po prostu każdy ma inna własną i ta najwłaściwszą rację. Nie szkodzi że 8 ludzi na 10, którzy wprowadza psa na cmentarz, będą mieli w dupie co on robi a myślę,że skoro w parku nie sprzątaja po nim czy koło własnego bloku to tu również tego nie zrobia. Ale przeciez zmarli (jak to tu któraś napisała że jej to będzie obojętne) i tak mają w dupie czy koło ich grobu jest nasrane czy nie. Sorry ale to akorat mnie rozwaliło. Skoro jest im tak wszystko obojętne to wyrzucajmy zwłoki do jednej zbiorowej dziury przecież to i tak mają w dupie bo nie żyją. Quote
Vectra Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Gdyby było wszystko jedno , to ludzie by się po dupach całowali , a nie w policzek ;) Quote
dorka1403 Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 też właśnie. dla każdego cmentarz oznacza co innego..dla mnie to miejsce spotkania z moimi bliskimi, których straciłam, za którymi tęsknie, i których strasznie mi brakuje. Nie wiem, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś teraz wprowadził psa na cmentarz..no zachce mu się lać podniesie nogę..choćbyście nie wiem jak mi tłumaczyły, że to można umyć wodą itp itd..no po prostu nie. nie wyobrażam sobie żeby pies olał grób moich rodziców. po prostu bym się wkur... niewyobrażalnie. nawet gdyby właściciel psa nie wiem jak to szorował, lizał i przepraszał byłabym wstanie go pobić. Quote
Vectra Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 pamiętaj , w tym kraju panuje EGOIZM , czyli JA JA JA JA JA i mój PIES ja bym się źle czuła , gdyby mój pies nalał na czyjś grób .. jakby nie było , zmarłym , a szczególnie jego bliskim należy się szczególny szacunek , w takim miejscu jak cmentarz. Zresztą ślę równo , jak widzę że mi obcy kundel szcza po płocie czy samochodzie - bo sama moim psom nigdy nie pozwalam lać po cudzej własności. Tak samo nienawidzę , jak psy drą ryja .... moje też obowiązuje ten zakaz. Quote
vege* Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [quote name='dorka1403']też właśnie. dla każdego cmentarz oznacza co innego..dla mnie to miejsce spotkania z moimi bliskimi, których straciłam, za którymi tęsknie, i których strasznie mi brakuje. Nie wiem, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś teraz wprowadził psa na cmentarz..no zachce mu się lać podniesie nogę..choćbyście nie wiem jak mi tłumaczyły, że to można umyć wodą itp itd..no po prostu nie. nie wyobrażam sobie żeby pies olał grób moich rodziców. po prostu bym się wkur... niewyobrażalnie. nawet gdyby właściciel psa nie wiem jak to szorował, lizał i przepraszał byłabym wstanie go pobić.[/QUOTE] Jak ja przechodzę przez cmentarz z Nuką to ona NIGDY się tam nie załatwiła, ma na to czas przed spacerem na łąkach, cmentarz jest wyłożony kostką, a Nuka nie załatwia się na takiej powierzchni, nawet bym jej nie pozwoliła, cmentarz w moim mieście jest mały, żeby przez niego przejść w linii prostej wystarczą 3 min, a główna alejka jest bardzo szeroka z dala od grobów ;) Mój poprzedni pies (Puszek), który już nie żyje, jak zmarł mój dziadek to Puszek uciekał z domu na cmentarz i leżał obok grobu dziadka. Nie wiadomo jak go znalazł bo nie widział w jakim miejscu chowano dziadka, ba nawet nigdy na cmentarzu nie był. Po śmierdzi dziadka trzeba było uważać jak się z domu wychodziło bo on od razu uciekał pod grób dziadka i nie chciał wracać do domu, trzeba było go siłą do domu brać. Quote
omry Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 Nie byłam, nie boli już w ogóle :diabloti: Ja to bym chciała psy zabierać wszędzie, no ale niestety ludzie to buraki i to by nie miało fajnych skutków :evil_lol: Bo co z tego, że taka ja czy inna koleżanka fotoblożanka kupę sprzątnie, lać pozwalała nie będzie, a pies będzie siedział przy nodze, skoro sto innych osób nawet swojego pilnowało nie będzie ;) Szukam powolutku mieszkań na wynajem, na dzień dzisiejszy nie ma w tym mieście mieszkania dla nas i naszych czterech psów :evil_lol: Szczególnie zaskoczona nie jestem. W Szczecinie problem nie istnieje, bo jest ofert o milion więcej i ludzie nie wybrzydzają. No i mam nadzieję, że będziemy coś wynajmować od faceta, całkiem inna rozmowa jeśli o psy się rozchodzi i nie tylko o psy, o wiele mniej problemów mają od bab :razz: Jest opcja na wynajęcie czegoś od dalszej rodziny, ale nic o tym mieszkaniu nie wiem i nie wiem kiedy się dowiem, bo o ile psy problemem pewnie nie będą, to piętro już może być. Poza tym nie chcę brać byle czego, ma mi się podobać, skoro trochę czasu tam pomieszkam, pewnie przez większość czasu sama z psami. Męczy mnie mieszkanie z rodzicami i dziadkami tż, nawet spodni z dupy zdjąć nie mogę, bo akurat zaraz puk puk puk :diabloti: Ja lubię na luzie, nie nawet przebierać się na szybkości. Mój ojciec, ten prawdziwny, się przeprowadza za niedługo, ale oni wynajmują kawalerkę nie za dużą, a jak mi się 60 i 40 kg rozłoży tam na podłodze to mi już tylko łazienka zostanie. Poza tym, dwa pokoje muszą być, bo jak do Maćka koledzy na Fife wpadną, to ja będę chciała spokoju i osobnego pokoju :evil_lol: Mi tam Szczecin ogólnie odpowiada, ale jest jedna ważna kwestia na nie, ale o tym już nie będę pisać na forum :diabloti: Pożyjemy, zobaczymy. Quote
klaki91 Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 U mnie duże szanse że po studiach w Szczecinie wyląduję :evil_lol: jezu a tak nie chceeeeeee :( Quote
omry Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 [quote name='klaki91']U mnie duże szanse że po studiach w Szczecinie wyląduję :evil_lol: jezu a tak nie chceeeeeee :([/QUOTE] Ja za Szczecinem szczególnie nie przepadam, ale dużo więcej do roboty z psami tam jest, a spacery to dużo większa przyjemność niż u nas :lol: Ale z tych jezior dookoła też trochu smutno zrezygnować :cool3: Quote
Luzia Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [quote name='dorka1403']Nie ma co tu tłumaczyć bo jak to na dogo jest po prostu każdy ma inna własną i ta najwłaściwszą rację. Nie szkodzi że 8 ludzi na 10, którzy wprowadza psa na cmentarz, będą mieli w dupie co on robi a myślę,że skoro w parku nie sprzątaja po nim czy koło własnego bloku to tu również tego nie zrobia. [B]Ale przeciez zmarli (jak to tu któraś napisała że jej to będzie obojętne) i tak mają w dupie czy koło ich grobu jest nasrane czy nie.[/B] Sorry ale to akorat mnie rozwaliło. Skoro jest im tak wszystko obojętne to wyrzucajmy zwłoki do jednej zbiorowej dziury przecież to i tak mają w dupie bo nie żyją.[/QUOTE] naucz się któraś Ty czytać ze zrozumieniem a nie unosić bez sensu ;) Bo tym zdaniem ubawiłaś mnie przednio :evil_lol: Nie wiem czy to kwestia naszego miasta i ogarniętych ludzi, ale widziałam wiele psów na cmentarzach a nigdy żadnego psiego gówna - za to ludzkich od groma :roll: Więc zabrońmy ludziom wchodzić na cmentarze :grins: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.