Jump to content
Dogomania

Wątek Krakowskich Zwierzaków


AgaG

Recommended Posts

[IMG]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/s720x720/400868_277514425642811_100001527684068_770671_52989808_n.jpg[/IMG]

W Krakowie, na Alejkach Grottgera 9 stycznia (poniedziałek) obcy pies pogryzł moją koleżankę i jej sunię. Olga kiedy odciągnęła psa od swojej suni, sama została pogryziona a jej sunia uciekła. Niestety właściciele tego drugiego psa byli daleko, a ich pies biegał samopas, dlatego kiedy sunia Olgi uciekła w panice, ona pobiegła za nią, właściciele zareagowali za późno i nie udało się z nimi dogadać. Mimo wielu rozklejonych ogłoszeń właściciele drugiego psa dalej się nie odezwali, choć są widywani w tych rejonach przez innych psiarzy.

Bardzo proszę wszystkich mogących coś wiedzieć o tym psie o kontakt pod nr 506-520-873 lub 510-139-203.

Nie bądźmy obojętni!

Sprawa jest pilna, ponieważ jeżeli nie znajdzie się ten pies do poniedziałku, Olga będzie musiała zgłosić się na serię zastrzyków przeciw wściekliźnie, które są bardzo niemiłe i bolesne, a czas przyjmowania zastrzyków wynosi 3 miesiące! Te zastrzyki także są bardzo niewskazane przy jej stanie zdrowia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anashar'][IMG]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/s720x720/400868_277514425642811_100001527684068_770671_52989808_n.jpg[/IMG]

W Krakowie, na Alejkach Grottgera 9 stycznia (poniedziałek) obcy pies pogryzł moją koleżankę i jej sunię. Olga kiedy odciągnęła psa od swojej suni, sama została pogryziona a jej sunia uciekła. Niestety właściciele tego drugiego psa byli daleko, a ich pies biegał samopas, dlatego kiedy sunia Olgi uciekła w panice, ona pobiegła za nią, właściciele zareagowali za późno i nie udało się z nimi dogadać. Mimo wielu rozklejonych ogłoszeń właściciele drugiego psa dalej się nie odezwali, choć są widywani w tych rejonach przez innych psiarzy.

Bardzo proszę wszystkich mogących coś wiedzieć o tym psie o kontakt pod nr 506-520-873 lub 510-139-203.

Nie bądźmy obojętni!

Sprawa jest pilna, ponieważ jeżeli nie znajdzie się ten pies do poniedziałku, Olga będzie musiała zgłosić się na serię zastrzyków przeciw wściekliźnie, które są bardzo niemiłe i bolesne, a czas przyjmowania zastrzyków wynosi 3 miesiące! Te zastrzyki także są bardzo niewskazane przy jej stanie zdrowia.[/QUOTE]


[B]Nie może kobieta czekać do poniedziałku,bo tylko w ciągu trzech dni mogą podać przeciw ciała do żylnie,kobieta już musi przyjąć serie zastrzyków,bo jak będzie pies chory(odpukać) to.....[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majku33krakow'][B]Nie może kobieta czekać do poniedziałku,bo tylko w ciągu trzech dni mogą podać przeciw ciała do żylnie,kobieta już musi przyjąć serie zastrzyków,bo jak będzie pies chory(odpukać) to.....[/B][/QUOTE]

nie majku, naszym inspektorom mówiono na SOR-rze że mają odczekać nawet dwa tyg od pogryzienia...(czas obserwacji psa)

Link to comment
Share on other sites

A ja znalazłam takie info o wściekliźnie:
[URL]http://www.medigo.pl/a,i,1494,uwaga_wscieklizna/1[/URL]
[URL]http://forum.gazeta.pl/forum/w,22,65446254,65446254,wscieklizna_u_ludzi.html?v=2[/URL]
[URL]http://www.pfm.pl/u235/navi/199267[/URL]
[URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%9Bcieklizna"]http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%9Bcieklizna[/URL]

Verorab - szczepionka przeciwko wściekliźnie dla ludzi:
[URL]http://www.swiat-zdrowia.pl/leki/verorab-1438[/URL]
Dawkowianie:
Domięśniowo (dorośli w mięsień naramienny, dzieci w mięśnie okolicy przednio-bocznej uda). [U]Szczepienie profilaktyczne (przed ekspozycją)[/U]: 3 dawki w dniach 0., 7. i 28. (ewentualnie w 21. dniu); dawka uzupełniająca po roku; dawki przypominające co 5 lat. [U]Szczepienie lecznicze (po ekspozycji)[/U]: pacjentom nieuodpornionym podaje się 5 dawek w 0., 3., 7., 14. i 28. dniu.

Edited by Asia & Ginger
Link to comment
Share on other sites

mój tata brał w tym roku serie zastrzyków na wściekliznę. nie są bolesne bo są już nowoczesne i nie mają nic wspólnego z tymi starymi bolesnymi w brzuch. jednak okropnie osłabiają organizm. bo całej serii chyba 3 miesiące trwa tata cały czas.choruje a to grypa a.to żołądek. lepiej byłoby psa sprawdzić....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karusiap']Przeslijcie prosze znajomym Warszawiakom..:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/221012-WILAN%C3%93W-PILNE-!!!-Ma%C5%82y-bia%C5%82y-piesek-b%C5%82%C4%85ka-si%C4%99-przy-kompleksie-pa%C5%82acowym[/url][/QUOTE]

Ponawiam prośbę, bo sprawa stoi w miejscu ;/

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=darkred]Bardzo proszę wszystkich o wzięcie udziału w wydarzeniu Maxa! Ten wspaniały pies siedzi 9 rok w schronisku!!! :( :( Pomóżmy mu wreszcie zostać zauważonym!!![/COLOR][/B]
[URL]http://www.facebook.com/events/307070882663709/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asia & Ginger']A ja znalazłam takie info o wściekliźnie:
[URL]http://www.medigo.pl/a,i,1494,uwaga_wscieklizna/1[/URL]
[URL]http://forum.gazeta.pl/forum/w,22,65446254,65446254,wscieklizna_u_ludzi.html?v=2[/URL]
[URL]http://www.pfm.pl/u235/navi/199267[/URL]
[URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%9Bcieklizna"]http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%9Bcieklizna[/URL]

Verorab - szczepionka przeciwko wściekliźnie dla ludzi:
[URL]http://www.swiat-zdrowia.pl/leki/verorab-1438[/URL]
Dawkowianie:
Domięśniowo (dorośli w mięsień naramienny, dzieci w mięśnie okolicy przednio-bocznej uda). [U]Szczepienie profilaktyczne (przed ekspozycją)[/U]: 3 dawki w dniach 0., 7. i 28. (ewentualnie w 21. dniu); dawka uzupełniająca po roku; dawki przypominające co 5 lat. [U]Szczepienie lecznicze (po ekspozycji)[/U]: pacjentom nieuodpornionym podaje się 5 dawek w 0., 3., 7., 14. i 28. dniu.[/QUOTE]

wiesz internet internetem, a wiem co bylo kiedy inspektorów pogryzł pies...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='natalek'][B][COLOR=darkred]Bardzo proszę wszystkich o wzięcie udziału w wydarzeniu Maxa! Ten wspaniały pies siedzi 9 rok w schronisku!!! :( :( Pomóżmy mu wreszcie zostać zauważonym!!![/COLOR][/B]
[URL]http://www.facebook.com/events/307070882663709/[/URL][/QUOTE]
Zrobione...

Link to comment
Share on other sites

[B]CUD W HOTELU W LEDNICY.

[/B]Schorowana, niesłysząca Staruszka jamniczka - [B]Pestka[/B], zabrana przez nas z Krakowskiego Schroniska i umieszczona w hotelu w Lednicy, a następnie adoptowana przez właściciela tego hotelu, miała dożyć szczęśliwie i bezpiecznie swoich dni w nowym domu. [B]Nie dożyła. Zdarzył się cyt. "CUD" - mała, chora, głucha i powolna suczka "wyszła z domu" i zaginęła.
PÓŁ ROKU TEMU. Ani wolontariusze pilotujący Pestkę, ani Krakowskie Schronisko, z którym jest umowa (ani żadne inne) nie zostało powiadomione. Ja dowiedziałam się dzisiaj (!). Nie mieliśmy szansy na działanie. Posesja hotelu jest podobno zawsze zamknięta, tak? AKURAT (!).

Jak to określił właściciel - zdarzył się cud. Kwituje: "UMARŁA"

Ręce opadają na ten cud odpowiedzialności!

[/B]Złudnej wiary w bezpieczeństwo zwierząt w tym miejscu nie wybaczę sobie nigdy. Nie byłam bezpośrednią opiekunką Pestki, ale znałam ją, zabierałam ze schronu, woziłam na leczenie - to była cudowna, spokojna, niedomagająca, [B]zapatrzona w człowieka i tak bardzo pokładająca w nim nadzieję, suczka...[/B]

Nie jestem w stanie wierzyć w prawdziwy cud odnalezienia po takim czasie, ale może Ktoś gdzieś widział takiego psa.
Na zdjęciu jest chuda, potem była bardzo gruba, ale może ktoś cudem jakimś :(, kojarzy...

Przed "cudownym" miejscem zaś przestrzegam.

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-surEGDB5xrU/TxP4gqn4K4I/AAAAAAAAEY8/30HUC6tPQZk/s640/2009_10_26_17_45-001.jpg[/IMG]

Edited by salibinka
Link to comment
Share on other sites

Jest mi bardzo przykro, Pestka była w hotelu pod moją opieką. Znalazła dom u Pana Tomka, zanim ją ogłosiłam. Pan Tomek zadzwonił, że zmieniła boks na kanapę w domu, i tak już zostanie.
Jestem rozgoryczona i zawiedziona, ale nie mój stan jest tu ważny. Wolę nie myśleć, co czuła Pestka i w jakich okolicznościach zakończyła życie. Zawsze jak komuś zginął pies, ogłaszałam w Dzienniku Polskim poza kolejką. Dzięki temu, wiele psów się znalazło. Tym razem ani ja, ani ta stara suczka, nie dotałyśmy takiej szansy. Nikt mnie nie zawiadomił. Wolontariuszki, które tam jeżdżą mają i mój numer telefonu i mojego maila. Niejednokrotnie ogłaszałam ich podopiecznych. Tym bardziej mi przykro.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Jest mi bardzo przykro, Pestka była w hotelu pod moją opieką. Znalazła dom u Pana Tomka, zanim ją ogłosiłam. Pan Tomek zadzwonił, że zmieniła boks na kanapę w domu, i tak już zostanie.
Jestem rozgoryczona i zawiedziona, ale nie mój stan jest tu ważny. Wolę nie myśleć, co czuła Pestka i w jakich okolicznościach zakończyła życie. Zawsze jak komuś zginął pies, ogłaszałam w Dzienniku Polskim poza kolejką. Dzięki temu, wiele psów się znalazło. Tym razem ani ja, ani ta stara suczka, nie dotałyśmy takiej szansy. Nikt mnie nie zawiadomił. Wolontariuszki, które tam jeżdżą mają i mój numer telefonu i mojego maila. Niejednokrotnie ogłaszałam ich podopiecznych. Tym bardziej mi przykro.[/QUOTE]
Przykre Tamaro, rozmawiałem też z Salibinką, przykre to .... i ...trudno zrozumieć ...bo każdy Psiak jest dla nas jednakowo ważny

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Jest mi bardzo przykro, Pestka była w hotelu pod moją opieką. Znalazła dom u Pana Tomka, zanim ją ogłosiłam. Pan Tomek zadzwonił, że zmieniła boks na kanapę w domu, i tak już zostanie.
Jestem rozgoryczona i zawiedziona, ale nie mój stan jest tu ważny. Wolę nie myśleć, co czuła Pestka i w jakich okolicznościach zakończyła życie. Zawsze jak komuś zginął pies, ogłaszałam w Dzienniku Polskim poza kolejką. Dzięki temu, wiele psów się znalazło. Tym razem ani ja, ani ta stara suczka, nie dotałyśmy takiej szansy. Nikt mnie nie zawiadomił. Wolontariuszki, które tam jeżdżą mają i mój numer telefonu i mojego maila. Niejednokrotnie ogłaszałam ich podopiecznych. Tym bardziej mi przykro.[/QUOTE]
Wszystkiego od ludzi sie spodziewałam ale nigdy czegos takiego .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='salibinka'][B]CUD W HOTELU W LEDNICY.

[/B]Schorowana, niesłysząca Staruszka jamniczka - [B]Pestka[/B], zabrana przez nas z Krakowskiego Schroniska i umieszczona w hotelu w Lednicy, a następnie adoptowana przez właściciela tego hotelu, miała dożyć szczęśliwie i bezpiecznie swoich dni w nowym domu. [B]Nie dożyła. Zdarzył się cyt. "CUD" - mała, chora, głucha i powolna suczka "wyszła z domu" i zaginęła.
PÓŁ ROKU TEMU. Ani wolontariusze pilotujący Pestkę, ani Krakowskie Schronisko, z którym jest umowa (ani żadne inne) nie zostało powiadomione. Ja dowiedziałam się dzisiaj (!). Nie mieliśmy szansy na działanie. Posesja hotelu jest podobno zawsze zamknięta, tak? AKURAT (!).

Jak to określił właściciel - zdarzył się cud. Kwituje: "UMARŁA"

Ręce opadają na ten cud odpowiedzialności!

[/B]Złudnej wiary w bezpieczeństwo zwierząt w tym miejscu nie wybaczę sobie nigdy. Nie byłam bezpośrednią opiekunką Pestki, ale znałam ją, zabierałam ze schronu, woziłam na leczenie - to była cudowna, spokojna, niedomagająca, [B]zapatrzona w człowieka i tak bardzo pokładająca w nim nadzieję, suczka...[/B]

Nie jestem w stanie wierzyć w prawdziwy cud odnalezienia po takim czasie, ale może Ktoś gdzieś widział takiego psa.
Na zdjęciu jest chuda, potem była bardzo gruba, ale może ktoś cudem jakimś :(, kojarzy...

Przed "cudownym" miejscem zaś przestrzegam.

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-surEGDB5xrU/TxP4gqn4K4I/AAAAAAAAEY8/30HUC6tPQZk/s640/2009_10_26_17_45-001.jpg[/IMG][/QUOTE]
Aniu nie wiem co wogóle napisać ,nie mam słów bo zwrot Nocki to w takiej sytuacji to szczęscie ,a ludzie wydaja teraz ,ze sa w porzadku w stosunku do tego co zrobił pan Tomek .

Link to comment
Share on other sites

Ja na temat tego hoteliku mam bardzo złe zdanie. Miałam tam psiaka rok temu przez miesiąc, nie dość że drogo jak na bezdomniaka to jeszcze warunki gorsze niż w schronie. Smród, brud i stanowczo za duża ilośc psów jak na hotel. Psiak jak go zabierałam w ogóle nie zrobił postępów w stos. do ludzi. Przeniosłam go do hotelu amok pod michałowicami. W ciągu 2 tyg pies zmienił się nie do poznania, z przerażonego malucha w otwartego, wesołego psiaka. A cena o 150zł mniejsza. Do Pana Tomka nie oddałabym żadnego psa... Na pewno nie do takich warunków. A teraz po tym co zrobił to ....

Link to comment
Share on other sites

Na Twoj temat kkanarek to ja sie wypowiadala nie bede, bo Twoj bezczelny post swiadczy sam o sobie-zreszta ogolne Twoje dzialanie na rzecz bezdomniakow tez, takze szkoda mi klawiatury. Na to co Ty Tamaro piszesz....troszke mnie to szokuje biorac pod uwage jak potraktowalas sprawe np. Chojraka w hotelu oraz jego platnosci.....Chcialam przypomniec,ze parotysieczny dlug nadal jest,ale teraz juz nie ma "dobrego p.Tomka",co??.Lepiej udawac,ze sprawy nie ma tak i osoby za te dlugoi odpowiedzialnej?
Pewne osoby pomine wogole,,,,,

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...