Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ELMIKA']
Hmm co do jabłon. poczty, to jak korzystałam do czerwca dosyć często i muszę przyznać, że wszystko było ok. Teraz to nie wiem, moze listonosza zmienili czy cóś :/[/QUOTE]
No to masz farta chyba, bo ja tu od samego początku mam same problemy z tą pocztą. Wszystkie przesyłki do mnie długo idą, że nie wspomnę już o innych numerach. Raz np. czekaliśmy na awizo z allegro. Czekamy czekamy i nic. W końcu paczka wróciła do nadawcy. Paczki nie dostarczyli, awizo nie dali. Po prostu NIC! Poleżało to sobie tylko u nich i odesłali z powrotem :angryy: Ile razy nie pójdę na pocztę to zawsze się nastoję w wielkiej kolejce i często dla rozrywki jakiejś awantury jeszcze wysłucham. Jak teraz byłam zapytać co z tym listem od Abry to wszyscy stojący za mną w kolejce zaczęli komentować, że do nich też coś tam kiedyś nie doszło i jak wychodziłam z poczty to już niezła zadyma tam była :D Do jakiejś kobitki to już podobno trzy polecone w ciągu dwóch lat nie doszły i ślad po nich zaginął. Ja jeszcze liczę, że może w końcu ten list przyjdzie choć jak zawsze idzie dłuuuugo. Oby przyszedł.

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Nutusia']No Ciapencjusz, skoro już widzisz w Fąflu takiego GURU, to może i za drzwiami mieszkania wziąłbyś wreszcie z niego przykład, co?... ;)[/QUOTE]

Oby oby :) Trzy piętra klatki schodowej to będzie wielkie wyzwanie :( Głópia łazienka od kilku miesięcy za straszna by do niej wchodzić. Dobrze, że się w końcu przełamał. Dziś też za nami wszedł do łazienki :) Ostrożnie, na czujce, ale wszedł :) Może mu się utrwali, ze tam nie mordują :)

Posted

Pozwolicie że zaproszę na bazarek z ręcznie robionymi zakładkami dla psiolubnych moli książkowych ;)
[FONT=&quot][SIZE=3][URL="http://www.dogomania.pl/threads/215937-Zak%C5%82adkowy-kuferek-na-Kielce-i-sarbonk%C4%99-do-20.10-OTWARTE-ZAPRASZAM."][COLOR=green][B][FONT=&quot]ZAKŁADKOWY KUFEREK -KLIK[/FONT][/B][/COLOR][/URL][/SIZE] [/FONT][COLOR=green][B]NA SKARBONKĘ I PSY Z DYMIN [/B][/COLOR]

Posted

kociu strasznie dziekuje za pomoc w szukaniu kontaktu we wloclawku :loveu:; agata69 pomogla, okazuje sie, ze zna ten domek i ze on jest super :)
pani ma a w tym tygodniu podjac decyzje czy wezmie tere (troche sie boi o koty);

ciapek super sie zabawil swinka, a ja tobie i twojemy tztowi przesylam serdeczne usciski i podziekowania za cierpliwosc jaka macie do tego malego strachulca :kiss_2::kiss_2::kiss_2:

Posted

[quote name='kakadu']kociu strasznie dziekuje za pomoc w szukaniu kontaktu we wloclawku :loveu:; agata69 pomogla, okazuje sie, ze zna ten domek i ze on jest super :)
pani ma a w tym tygodniu podjac decyzje czy wezmie tere (troche sie boi o koty);

ciapek super sie zabawil swinka, a ja tobie i twojemy tztowi przesylam serdeczne usciski i podziekowania za cierpliwosc jaka macie do tego malego strachulca :kiss_2::kiss_2::kiss_2:[/QUOTE]
Nie ma za co dziękować :) Trzymam kciuki za udaną adopcję :kciuki:

Strachulec wreszcie po tych wszystkich miesiącach zaczął przychodzić na posiłki z resztą wiary :) Do tej pory było tak, że i koty i Fąfel czekali na swoich miejscach w kuchni, gdy nakładałam im jedzenie, a Ciapek trzymał się z tyłu (znaczy oczywiście na kanapie) i przychodził dopiero, gdy go zawołałam. Ostatnie dni na tym afobamie śmielszy nieco się zrobił i już nie czeka na dalekich tyłach tylko przychodzi za resztą towarzystwa i albo ładuje się od razu na swoje miejsce (je w swojej klatce) albo czeka przed klatką :) W każdym razie zdecydowanie bardziej niż do tej pory uczestniczy w radosnym oczekiwaniu na posiłek :)

Pamiętacie jak wcześniej pisałam, że mieliśmy z Ciapkiem wypadek przy pracy z obrożą? Jakoś na przełomie odstawienia hydroksyzyny a rozpoczęcia podawania afobamu przy pracy z Ciapkiem omsknęła mi się obroża i klamra walnęła z hukiem o podłogę tuż przy nogach Ciapka. Ciapek się wtedy przestraszył i dał dyla, a przed tym wypadkiem pięknie już nam szło, bo pozwalał sobie zakładać obrożę na szyję (bez zapinania klamry) i tak potrzymać kilka sekund... no to teraz po tym wypadku obroża jest spalona :( Jak widzi, że biorę ją w ręce odwraca się na pięcie i odchodzi... :( :( :( Tyle pracy i jeden głupi wypadek przekreślił wszystko :( Wygląda na to, że musimy zaczynać od początku... :( Ja się załamię chyba....

Posted

Trzeba złożyć reklamację na poczcie - może choć zwrócą grosik i będzie można kupić nowe...

Kociabando, czy taką sesję zdjęciową (z Twojego podpisu) udałoby się zamówić "wyjazdowo"? Mamy do obfocenia 2 sunie w hoteliku pod Łowiczem...

Posted

[quote name='Nutusia']Trzeba złożyć reklamację na poczcie - może choć zwrócą grosik i będzie można kupić nowe...

Kociabando, czy taką sesję zdjęciową (z Twojego podpisu) udałoby się zamówić "wyjazdowo"? Mamy do obfocenia 2 sunie w hoteliku pod Łowiczem...[/QUOTE]
reklamację może złożyć Abra, ale marne szanse niestety, bo to nie był nawet polecony, a zwroty kasy to są chyba tylko przy listach z ubezpieczeniem :( Mam podejrzenie, że jakiś pocztowiec-narkoman się poczęstował :/

Jeśli chodzi o sesję to musisz pytać fotografa (namiary tutaj: [URL]http://www.sztukakadru.pl/kontakt/[/URL]), ale myślę, że nie byłoby problemu.

Posted

:calus::calus:Dowiadywałam się na poczcie nic nie mogę zrobic bo głupia albo wysłac poleconym lub paczka wysłałam tylko piorytetem i niestety klapa na poczcie powiedzieli mi że leki to towar handlowy więc mamy złodziei na poczcie postaram sie w przyszłym tygodniu podesłac parę groszy na leki bo tak są nierefundowane pozdrawiam całą kociąbandę a szczególnie Capulka którego los nie jest mi obojetny pa piesku buziaczki

  • 2 weeks later...
Posted

[quote name='abra43'] na poczcie powiedzieli mi że leki to towar handlowy więc mamy złodziei na poczcie [/QUOTE]
ciekawe tylko na której poczcie... Nie wiemy nawet czy list wyszedł z Twojej poczty, a jeśli wyszedł to znaczy, że zaginął po drodze, albo na mojej poczcie... tak czy inaczej nic nie możemy z tym zrobić :(

Byłam wczoraj u Pani Borkowskiej. Zabrałam się z Aneczką&Sułtan, bo jechała ze swoim tymczasowiczem Czesiem :) Muszę przyznać, że przez tyle lat chodzenie po wetach (z wieloma kotami i kilkoma psami) nigdy nie trafiłam na tak dobrego lekarza. Poprosiłam o wypisanie następnej recepty dla Ciapulka i przy okazji zapytałam o te zamienniki dla Afobamu. Pani dr powiedziała, że zamiast Afobamu Ciapek może dostawać Alprox (ta sama substancja czynna i ten sam poziom bezpieczeństwa). Inne zamienniki odradzała ze względu na skutki uboczne. Aneczka i Czesio wykazali się anielską cierpliwością, bo objechałyśmy 8 czy 9 aptek zanim znalazłyśmy alprox. Faktycznie okazał się tańszy (Pani dr nie była pewna czy będzie dużo taniej), bo zamiast 39zł zapłaciłam 22,67 :) Dopisałam do rozliczeń Ciapulka na pierwszej.

PS. Jeśli ktoś życzy sobie zobaczyć wszystkie rachunki i paragony Ciapka to proszę dać znać. Gromadzę wszystko w jednym miejscu i mogę wkleić skany na wątek, jeśli będzie taka potrzeba. Nie robię tego z czystego lenistwa :eviltong: Skanowanie, kopiowanie do fotosika itd. po prostu jest czasochłonne. Jeśli jednak ktoś ma życzenie obejrzeć to proszę napisać. Zmobilizuję się jak potrzeba :)


Druga sprawa:
Obserwuję zachowanie Ciapka i myślę, że nadszedł czas na wezwanie na pomoc behawiorysty. Na lakach przeciwlękowych mniejsze już z Ciapka strachajło :) To chyba dobry moment. Myślę o bardzo doświadczonym Panu Piotrze, który pomógł Marleyowi i dzikim pieskom u Ronji. Nie wiem jeszcze ile ten Pan bierze za przyjazd do psa i jak szybko można się z nim umówić (słyszałam, że są kolejki), ale myślę, że do Ciapka potrzeba kogoś z takim właśnie doświadczeniem. [B]Co myślicie???? [/B]
W kasie Ciapka jest około 700zł (miało być na kastrację i ewentualne wydatki weterynaryjne, ale chyba do nich nigdy nie dojdzie jeśli nie wezwiemy behawiorysty na pomoc). [B]Czy darczyńcy zgadzają się[/B] na poczynienie z tych pieniędzy wydatku na lekcję z doświadczonym behawiorystą???

Posted

Chciałabym zaprosić do kolejnego "szczęściarza" uratowanego przez naszych Doktorów. Uratowali i szukają domu - na razie niestety bezskutecznie...

[url]http://www.dogomania.pl/threads/217128-SZEW-poka%C5%BCmy-mu-co-to-znaczy-w%C5%82asny-dom...?p=17926842#post17926842[/url]

Posted

:nono::nono:Behawiorysta jest potrzebny w pierwszej kolejnosci kastracja może poczekać przecież to pan a nie pani i dodatkowy byłby stress dla Ciapka tak bym radziła ale może są osoby które mają wiecej doswiadczenia ale uważam że kociabanda wie co robi jednak tak jak pisałam Alprox okazał się tanszy Ciapek trzymaj się i narazie nie pozwól sobie dzwoneczków wycinać

Posted

w obliczu braku głosów sprzeciwu dzwonię do Pana Piotra dowiedzieć się o koszty i ewentualne terminy :)
Ciapek przestań chrapać na kanapie i szykuj się do pracy!


a na marginesie powiem Wam, że Ciapula na afobamie i alproxie zrobił ogromy postęp w kontaktach z ludźmi :) Nawet obcych nie boi się już tak bardzo. Chęć leżenia na kanapie jest już silniejsza od strachu przed ludźmi :) i nawet pogłaskać się trochę daje tym obcym człowiekom :) Do mnie i do Dominika Ciapek się łasi przy każdej okazji. Wita się nawet po tym jak wyjdę na dwie minuty do toalety, a jak go próbuję zignorować to mi co krok zachodzi drogę łobuz :eviltong: No po prostu albo go pogłaszczę albo się o niego przewrócę :roll: Charakterystyczne jest to, że Ciapek daje się głaskać, delikatnie obejmować i całować w czółko, ale nie można go nawet bardzo delikatnie poklepać. Od razu odskakuje... wydaje mi się, że nawet przyjazne poklepywanie źle mu się kojarzy. Nie sposób go też wyszczotkować. Głaskać można go godzinami ale tylko ręką, bo jak zobaczy, że głaszczę go czymkolwiek innym od razu się denerwuje :roll: Odpadają więc furminatory i zgrzebła - zostaje tylko takie gumowe coś zakładane pod dłoń. Niby to ma być do czesania, ale więcej z tego masażu. To jednak Ciapula jakoś toleruje, bo też i tego prawie spod dłoni nie widać.
Trudno mi sobie wyobrazić ile ten pies straszych doświadczeń z ludźmi ma za sobą skoro jest tak przeczulony na to poklepywanie i podchodzenie do niego z czymś w ręku.... :(

Przykładowo Aneczka bywa u nas niemal na codzień i Ciapek świetnie się przy niej czuje. Często leży obok nas na kanapie jak rozmawiamy, wita ją od progu itp. Ostatnio popsuła mi się suszarka i pożyczałam na godzinkę od Ani. Potem Ania przyszła. Posiedziałyśmy trochę przy kawce no i wychodząc wzięła suszarkę. Ciapek zachowywał się jak zawsze dopóki nie zobaczył, że Ania bierze coś w ręce i wstaje. Widok Ani z suszarką w ręku był na tyle straszny, że Ciapek udał się do klatki okrężną drogą (jak najdalej od "zagrożenia") z podkulonym ogonem i brzuchem tuż nad ziemią... :( Strasznie głęboko siędzą w nim te jego uliczne doświadczenia... Pewnie nie raz dostał kopniaka od człowieka, nie raz ktoś czymś w niego rzucał i kto wie co jeszcze... ehhh... Mam nadzieję, że kiedyś to wszystko zapomni i zacznie się w pełni cieszyć ciepłą poduszką na kanapie :)

Posted

Odwiedzam Ciapencjusza, ponad miesiąc byłam 'wyjechana' i niestety bez netu :/

Pan Piotr jest niezawodny, skoro postawił na nogi Marleja, co wydawało się niemożliwe, to i tu sobie poradzi, trzymam mocno kciuki :)

Posted

Sen zimowy nie byłby może taki zły! Pod warunkiem, że przyśniłoby się Ciapasowi normalne psie życie i po przebudzeniu... poszedłby na spacerek! ;)

I żebyście nie mówili, że nie nadążacie - zapraszam do mojej nowej lokatorki ;)
[url]http://www.dogomania.pl/threads/217525-Masza-za-serce-i-dom-odda-ca%C5%82%C4%85-siebie?p=17976574#top[/url]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...