Jump to content
Dogomania

Dziki Ciapek złapany, ale jeszcze nie uratowany :( Temu psu zawalił się świat...


Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Kociabanda2']Już po wizycie Pana Piotra :) Dostaliśmy duuuużo wskazówek i cały plan działania (dostaniemy to jeszcze na maila). Pan Piotr zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Widać, że wie co robi i sprzedaje swoją wiedzę w sposób jasny, bardzo uporządkowany i usystematyzowany, co bardzo mi odpowiada, bo w chaosie się gubię. Będziemy pracować równolegle nad dotykiem, szelkami, wyciem za Fąflem i nauczeniem Ciapka zabawy zabawkami (chyba o niczym nie zapomniałam). Jak osiągniemy założone obecnie cele to zadzwonimy umówić się na następną wizytę, a przewidywany czas dojścia do tych celów to 2-3 miesiące. Wizytę Pan Piotr policzył nam zniżkowo na piękne krzyczkowe oczy Fąfla :) bo Pan Piotr ma sentyment do krzyczkowych psiaków i tak za cały poświęcony Ciapulkowi czas zapłaciliśmy tylko 100zł (wpisałam w rozliczenie). Trzymajcie za nas kciuki!!! Bierzemy się do roboty :)[/QUOTE]
No Ciapas, to pora na konkrety, dosyć leżenia na kanapie! Trzymamy z Miką kciuki:) Ja myśę, że Ciapkiewicz nie tylko przemówi w wigilię, ale też przespaceruje się po rajskich włościach ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ELMIKA'] Ja myśę, że Ciapkiewicz nie tylko przemówi w wigilię, ale też przespaceruje się po rajskich włościach ;)[/QUOTE]

Oj chyba aż tak dobrze to nie będzie :roll: Plan na 2-3 miesiące nie przewiduje jeszcze założenia szelek, a jedynie odwrażliwienie Ciapka na pewne bodźce z tym związane. Pan Piotr rozbił zakładanie szeleczek na bardzo małe puzzelki, które mamy ćwiczyć tak, by unikać reakcji wycofania.
Piotr potwierdził, że Ciapek jest lękowy, ale przede wszystkim jest bardzo ostrożny i wiele jego zachowań wynika z wyuczonej na ulicy ostrożności. Chłopak robi uniki, jak wie, że coś kombinujemy. Ćwiczenia z szelkami mają go tej reakcji wycofania pomalutku oduczać, tak by w następnych krokach możliwe było założenie szelek. Kolejnym wyzwaniem będzie dopięcie smyczy... potem pokonanie trzech pięter klatki schodowej... Daleka i trudna przed nami droga... :(
Czekamy jeszcze na maila z opisanym planem (Pan Piotr wysyła takiego maila w ciągu tygodnia od wizyty), ale już po troszeczku ćwiczymy :)
Niestety w międzyczasie pojawił się nowy kłopot :( ale o tym zaraz...

Najpierw powiem Wam, że po wizycie Pana Piotra i niedługo po tym jak napisałam Wam tamtego posta Ciapuś w obecności Aneczki&Sułtan wskoczył mi na kolanka i się położył :crazyeye: Tym razem to ja zesztywniałam z wrażenia. Nie wiem czemu to zrobił. Może uznał, że jest za mało miejsca, by się położyć koło mnie, Fąfla i Psoty? Zastanawiałam się czy on w ogóle wie, że leży na moich nogach, ale chyba wiedział. Trochę się wiercił, bo ewidentnie moje nogi uznał za niewygodne i po kilku minutach wiercenia się, a mojego delikatnego przesuwania by zrobić mu miejsce, wróciliśmy do tradycyjnego leżenia obok moich nóg.

No właśnie... to wylegiwanie się na kanapie. Zastanawiam się czy nie powinnam zacząć z tym jednak walczyć, bo Ciapek chyba zaczyna bronić kanapy przed kotami... :( :( Wczoraj mieliśmy z Ciapkiem pierwszą poważną sprzeczkę, ale od początku. Było tak:
Ciapek leżał na jednym końcu kanapy, Fąfel na drugim, a ja siedziałam na środku. Przyszedł Tyson (kot) i z podłogi oglądał gdzie by się tu wcisnąć. Już wcześniej zauważyłam, że w takich sytuacjach Ciapek patrzy na koty takim dziwnym wzrokiem, ale nie byłam pewna jak to interpretować tym bardziej, że nic za tym nie szło. Nie raz było przecież tak, że leżeli obok siebie i na podłodze i na kanapie. Pamiętacie jak pisałam, że czasem klatka jak wracamy do domu czy rano jest przesunięta i bywało, że z sypialni słyszeliśmy jak Ciapek kogoś pogonił od klatki? Nigdy takiej sytuacji nie widziałam, ale przypuszczam, że Ciapek czasem odganiał od klatki koty gwałtownie podrywając się i przesuwając całą klatkę. Już dawno takie sytuacje nie miały miejsca. Myślałam, że przywykł do kotów. Na samym początku też zdarzało mu się zrywać w naszej obecności do pogoni za kotami, ale na nasze krzyknięcie kulił się i zaprzestawał pogoni. To też od bardzo dawna się nie zdarzyło nawet jak koty się bawią tuż obok niego. Była też raz sytuacja, że Ciapek zachęcał Tysona do zabawy. Nie raz wąchali się noskami... a tu wczoraj Ciapek leżał na tej kanapie, Tyson chodził obok zaglądając na kanapę, Ciapek znieruchomiał i śledził wzrokiem Tysona. Coś mi się tak nie podobał ten jego wzrok, więc starałam się odwrócić jego uwagę (podobne sytuacje już się zdarzały i udawało się odwrócić uwagę Ciapka). Jak nie skutkowało to go kilka razy ostrzegawczo dotknęłam od góry po nosku, ale dalej się na Tysona gapił i w końcu poderwał się gwałtownie w jego kierunku :( Nawet dobrze nie wstał na nogi, bo w tym momencie pacnęłam go mocniej po nosie i kazałam zejść z kanapy. Oczywiście zapierał się, ale pomalutku sposobami go z tej kanapy wywaliłam. No jak już był na podłodze to od razu zaczął kombinować, jak by wrócić na kanapę i jak zawsze każda najmniejsza luka jest dobra. Na jednym końcu kanapy nadal leżał Fąfel. Resztę osłaniałam ja. Ciapek nie odpuszczał przez kilkanaście minut, aż w końcu mnie to zmęczyło i zawołałam go do klatki. Potrzymałam go tam trochę. Jak widział, że my z Fąflem na kanapie a on w klatce to popłakiwał i prosił by go wypuścić. W końcu się uspokoił i wtedy go wypuściłam. Położyłam mu kocyk z kanapy na podłodze i w pierwszej chwili na nim usiadł, ale już po minucie znów był na kanapie...
Wczoraj też Dominik tarmosił na podłodze Tysona. Fąfel się poderwał żeby się przyłączyć do zabawy... a jak poderwał się Fąfel to Ciapek natychmiast też, ale z warkotem. Chyba uznał, że Fąfel dał znak do ataku na kotka... :( Wrzasnęłam i Ciapek usiadł z powrotem na pupce.
Zastanawiam się jak to jest z nim i z kotami... czy on je toleruje czy po prostu, wie że mu nie wolno ich pogonić i się wstrzymuje... :( Kurde myślałam, że jeśli chodzi o koty to mamy już to jakoś poustawiane, ale coś czuję, że wcale nie :( :( :( Następnym razem jak będzie u nas Pan Piotr trzeba będzie i ten problem poruszyć...
Kurde jesteśmy chyba najmniej odpowiednim domem dla Ciapka :( Jemu by się przydał spokojny, emerycki domek z dobrze zabezpieczoną posesją i bez kotów i dzieci... a u nas wszystko dokładnie odwrotnie tylko dzieci jeszcze nie ma, ale tak też wiecznie nie będzie... :shake:

Link to comment
Share on other sites

No Ciapkowi chyba nigdy do końca nie będzie można zaufać, jeśli chodzi o koty, choć z tego co widzę chodzi chyba tylko o Tysona i kanapę. Psota zawsze dużo leży na kanapie i Ciapek nie ma z tym problemu. Tysonowi zdarza się to bardzo rzadko i chyba Ciapek zaczął bronić kanapy przed nim. Poza kanapą nie patrzy na niego w ten sposób. Tylko jak leży na kanapie, a Tyson chce podejść to Ciapek nieruchomieje i patrzy na niego z pode łba, a raz zdarzyło się, że i poderwał się w jego kierunku :/
Niestety u nas nie ma innej możliwości odzielenia Ciapka od kotów na czas naszego wyjścia z domu i na noc, jak tylko zamykanie go w klatce :( Jeśli więc nie będziemy mogli mu zaufać w kwestii kotów to zawsze będzie spędzał dużo czasu w klatce :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='abra43']Oj Ciapulku nie ładnie kociabanda uratowała ci doopkę koty i Fąfel cię przyjęły a ty sie tak odwdzieczasz ty psi łobuzie[/QUOTE]
na szczęście nie ma jakiejś tragedii z tymi kotami. Nie ugania się za nimi z morderczymi zapędami. Niemniej jednak na dzień dzisiejszy nie do końca mu ufam w tej kwestii i samego z kotami go raczej nie zostawię w domu, więc musi być klatkowaty nawet jak już będzie siusiał na dworze... :( Nie jestem pewna, ale te ćwiczenia z zabawką, które zalecił nam Pan Piotr są chyba z myślą o przekierowaniu zainteresowań Ciapka gonitwą z kotów na zabawki. Tak się domyślam, bo to zalecenie padło przy rozmowie o kotach. Pewnie chodzi też o polepszenie mu nastroju. Może będzie to wyjaśnione w mailu od Pana Piotra. Zobaczymy.

Link to comment
Share on other sites

Mamy już wytyczne od Pana Piotra. Byście wiedzieli mniej więcej co i jak napiszę tylko, jakie na razie stawiamy przed sobą cele na te najbliższe miesiące:

[B][SIZE=3][COLOR=darkgreen]1. dotyk - przytrzymanie psa za klatkę piersiową przez 5 sekund i dotykanie boku z naciskiem przez 10 sekund;
2. szelki - przyzwyczajenia do drobnych elementów związanych z ubieraniem psa w szelki, np. wyciąganie dłoni z szelkami, przekładanie szelek nad głową psa, itd. (sporo jest tych elementów)
3. przyzwyczajanie Ciapka do pozostawania samemu w domu bez płakania - celem jest na razie 5 minut
4. wzbudzenie w Ciapku zainteresowania wybraną zabawką
5. stopniowe odwrażliwianie na bodźce, których Ciapek najbardziej się boi i reaguje dość agresywnie, np. podskakiwanie.[/COLOR][/SIZE][/B]

Wizyta kontrolna powinna być w okolicach marca.
Strasznie dużo pracy przed nami. Trzymajcie kciuki.

[SIZE=3]edit: aha! Zapomniałam dopisać, że chyba znów potrzebna będzie zmiana leków podawanych Ciapkowi. Pan Piotr powiedział, że [U]afobam/alprox może upośledzać pamięć krótkotrwałą co utrudnia procesy uczenia![/U] :( Zaproponował dwa inne leki, ale muszę to jeszcze omówić z wetką. Także póki co Ciapek bierze jeszcze alprox. [/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Kociabando trzymam kciuki.
Jestem pełna podziwu dla Was, dla Waszej cierpliwości, siły fizycznej i psychicznej, woli, nadziei którą macie.
Chciałabym, żeby to wszystko dawało pozytywne efekty.
Żeby ten diabeł chociaż już na dwór wychodził, to już byście mieli o wiele łatwiej. I jakoś byście sobie z nim pracowali.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Awit']Kociabando trzymam kciuki.
Jestem pełna podziwu dla Was, dla Waszej cierpliwości, siły fizycznej i psychicznej, woli, nadziei którą macie.
Chciałabym, żeby to wszystko dawało pozytywne efekty.
Żeby ten diabeł chociaż już na dwór wychodził, to już byście mieli o wiele łatwiej. I jakoś byście sobie z nim pracowali.[/QUOTE]

[quote name='Nutusia']Bardzo "przeładowany" program! Ale nauczyciele zdeterminowani, uczeń zdolny, więc z pewnością się uda i czerwony pasek na świadectwie murowany! ;-)[/QUOTE]

[quote name='Mysza2']Rzadko tu coś piszę bo nie mam nic mądrego do napisania, ale podczytuję i podziwiam Kociabando to co robicie :loveu::loveu: . I szczerze Wam kibicuję:)[/QUOTE]

Dzięki za miłe słowa choć nie bardzo zasłużone. Jakby mi ktoś powiedział co mnie czeka zanim się podjęłam zabrania Ciapka od hycla to bym się chyba popukała w głowę :evil_lol: no ale wtedy Ciapka by już pewnie nie było wśród nas, więc całe szczęście, że kompletnie nie zdawaliśmy sobie sprawy jak trudnego zadania się podejmujemy :evil_lol: Cierpliwości to ja faktycznie do niego mam dużo, ale umiejętności i doświadczenia z psami zdecydowanie nam brakuje, a i z tą determinacją nie zawsze jest różowo, bo czasem bywam bliska załamania :/ Bardzo nie lubię jak mi się coś spod kontroli wymyka, a przy Ciapku mam wrażenie, że nic do końca nie jest pod moją kontrolą :eviltong: Bardzo martwią mnie np. te jego wyskoki jak się zacznie np. podskakiwać albo machać rękoma. Ja wiem, że to ze strachu. Początkowo na takie sytuacje reagował próbą schowania się/ucieczki, ale z czasem zrozumiał, że tu nie ma dokąd uciekać, ani gdzie się schować i zaczął reagować w taki sposób, który chyba należałoby nazwać agresją lękową. To duży problem, bo my mamy już po te 3dyszki na karkach i niedługo przyjdzie czas na jakieś dziecko, a dzieci mają to do siebie, że ciągle machają rączkami i skaczą :roll: Na większą przestrzeń życiową dla nas i Ciapka (w sensie jakiś dom z ogródkiem) póki co perspektyw nie ma i nie wiem czy kiedyś będą, no a Ciapek i dziecko w tym niewielkim mieszkaniu na dzień dzisiejszy to byłby chyba koszmar nie do ogarnięcia :shake: Nieustająco straszyli by się nawzajem. Jednocześnie perspektywy na adopcję Ciapka, póki nawet nie ma jak go do weta zabrać, są żadne, a i jak już się nauczy wszystkiego też przecież wielkie nie będą, bo on taki zwyczajny jakich wiele i na dokładkę nie młody, kulawy i specjalnej troski :roll: Ogólnie rzecz biorąc przeraża mnie to wszystko trochę, ale nie mamy przecież wyjścia. Dużo nadziei dała mi ta wizyta Pana Piotra, bo teraz wiem co i jak dokładnie mam robić. Strasznie tego dużo i będzie pewnie jeszcze więcej po kolejnych wizytach :-(, no ale to daje nadzieję, że uda się Ciapka w końcu w pełni ucywilizować :)

Link to comment
Share on other sites

No właśnie a`propos tego usynawiana to to samo mi przyszło do głowy i też znam wiele takich przypadków włącznie z własnym :):)
Przecież maluch od razu nie skacze, a na takie maleństwo Ciapek może zareagować całkiem pozytywnie. A zanim maleństwo zacznie skakać to Ciapek na pewno już Wam zaufa.

Link to comment
Share on other sites

no zobaczymy. Na szczęście trochę czasu jeszcze jest. Ja się tam nie palę do macierzyństwa :/ Mam nadzieję, że z Ciapka to jeszcze będą jednak psy :) i uporamy się w końcu z tymi wszystkimi jego problemami. Strasznie to wszystko trudne i bardzo długo trwa :-( Już minęło jakieś 8 miesięcy, a na dzień dzisiejszy nie zanosi się, by Ciapuś prędko był gotowy do adopcji (o ile w ogóle kiedyś będzie). Ehhh... mimo wszystko fajny z niego słodziak :loveu: Kiedy on w końcu pojmie, że już nie musi niczego się bać, a my nic strasznego nie kombinujemy :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jak to nic strasznego nie kombinujecie, skoro o adopcji tu wspominacie?!!?!?? Ech, jakby się Ciapula dowiedział, żadnych postępów już by w życiu nie zrobił! ;)

A przy okazji odwiedzin u osiołka upartego, zaproszę do mojej nowej pensjonariuszki ;)

[url]http://www.dogomania.pl/threads/218672-S%C5%82omka-prawie-metr-psiej-mi%C5%82o%C5%9Bci-i-%C5%82agodno%C5%9Bci[/url]

Link to comment
Share on other sites

gdyby się pojawiło maleństwo to może byłby problem innej natury który znam pilnował by maleństwa i nikt poza rodzicami nie mógł by podejsc ,wiem ile to was pracy kosztuje ale przecież uratowaliscie mu życie napewno trochę to jeszcze potrwa ale uważam że będzie dobrze

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...