bela51 Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 Dzwoniła do mnie Martika. Nelson nie zyje.:-( Zmarł po operacji raka jądra.:-( Jestem załamana. Gdyby udalo sie go odebrac pare tygodni temu, byc moze jego zycie byłoby uratowane. Tę informacje , tzn. przyczyne smierci Nelsona oczywiscie trzeba sprawdzic. Quote
lika1771 Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 [quote name='bela51']Dzwoniła do mnie Martika. Nelson nie zyje.:-( Zmarł po operacji raka jądra.:-( Jestem załamana. Gdyby udalo sie go odebrac pare tygodni temu, byc moze jego zycie byłoby uratowane. Tę informacje , tzn. przyczyne smierci Nelsona oczywiscie trzeba sprawdzic.[/QUOTE] Bardzo mi Cie zal Nelsonku miałas gowniane zycie........ Zegnaj [*] Quote
Martika&Aischa Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 Niestety to smutna prawda z którą się NIGDY NIE pogodzę!!! :( Rozmawiałam z Panem Miłoszem zawieźli Nelsona do weterynarza bo pokładał się na boku .....okazało się że ma zaawansowanego raka jądra. Był operowany w Niegowonicach we wtorek. Operowała go Pani Edyta Raykiewicz - Guzy z którą właśnie rozmawiałam. Pies był w złym stanie :( Dyskopatia, Dysplazja. Praktycznie zupełnie siadł mu tył :( Tyle łapy strasznie słabe :( Od początku mówiła że rokowania są bardzo ostrożne, właściciel zdecydował się na operację. Jądro wyglądało paskudnie, był przerzut do jamy brzusznej. W tylnych łapach brak czucia :( Według Pani weterynarz nie wytrzymał układ krążenia. Musiało dojść do krwotoku :( Po operacji Nelson żył jeszcze 2 dni ....zaczął chodzić, jeść, nagle położył się na boku, zwymiotował krwią i odszedł :(:(:(:( Dostanę od Pani Edyty orzeczenie lekarskie :( Wówczas wstawię je na wątek:( Nelsonowi już nie pomożemy :( Nie zdążyłam go odwiedzić :( nie zdążyłam się pożegnać :( Wybacz psiaku :( Twoje życie było pełne smutku i cierpienia :( Żegnaj psiaku :( Bądź szczęśliwy za TM ....wolny od cierpienia, bólu i niewiedzy ludzi :(:(:( Quote
bela51 Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 Bezsporna wine w tym wypadku ponosi wlasciciel psa. Nelson byl pozbawiony praktycznie opieki werynaryjnej, poza karmieniem go, własciciel nie zadbał o zadne jego potrzeby, Nawet nie był w stanie stwierdzic, czy Nelson własciwie sie porusza. Nie czesał go, nie ogladał, nie widział w jakim stanie jest jego cialo. Biedny, biedny pies. Jest mi bardzo smuto i zal, ze nie udalo nam sie pomoc Nelsonowi. Quote
epe Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 O nie!:placz: To wyjątkowo niesprawiedliwe!!!! Powinien dłużej nacieszyć się wolnością - wcale mnie nie pociesza fakt,że umarł nie w tej komórce:placz::placz: Umarł jako wolny pies :placz::placz::placz: Nie mogę się z tym pogodzić!!!!! Quote
Martika&Aischa Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 Oczywiście niewiedza i liczne zaniedbania ze strony właściciela go uśmierciły :( To straszne .......widziałyśmy go .....i ja nigdy nie zapomnę tych smutnych oczu :( Quote
Felka z Bagien Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 To bardzo smutne,że nie udało się uratować Nelsona:-(.Może temu Panu, choć trochę wiedzy i rozumu przybyło,na temat jak należy zajmować się psem.To też byłoby zwycięstwo opłacone Pieskim cierpieniem.:-( Biegaj Piękny Nelsonku za Tęczowym Mostem,po Tęczowych Łąkach, już wiecznie radosny i wolny od bólu i tęsknoty.:-( Quote
Ada-jeje Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 [quote name='Felka z Bagien']To bardzo smutne,że nie udało się uratować Nelsona:-(.Może temu Panu, choć trochę wiedzy i rozumu przybyło,na temat jak należy zajmować się psem.To też byłoby zwycięstwo opłacone Pieskim cierpieniem.:-( Biegaj Piękny Nelsonku za Tęczowym Mostem,po Tęczowych Łąkach, już wiecznie radosny i wolny od bólu i tęsknoty.:-([/QUOTE] Na kazdym kroku spotykamy sie z niewiedza ludzi na temat zycia i chorob zwierzat. Tak bylo i w tym przypadku. Tylko poprzez edukacje narodu mozna by bylo polepszyc warunki zycia zwierzat w 50 procentach. Okazuje sie ze ten czlowiek gdyby mial wiedze o tym ze nalezalo psa wykastrowac jak byl mlody napewno pies uniknal by raka jadra. :-( Czy uda nam sie dotrzec do spoleczenstwa? w najblizszym czasie. Quote
nescca Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 QURVA!!!!! Jego śmierć nastąpiła przez zaniedbanie!!!! To też przestępstwo!!!!Mam ochotę kopnac faceta w dooope!!!!! Quote
bela51 Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 Szkoda, ze nie wiesz co ja mam ochote mu zrobic.:angryy: Quote
Olga7 Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 [B]Tak ,jak wielki i smutny, całe życie samotny i więziony byl Nelson - taki wielki powinien być WYRZUT SUMIENIA TEJ RODZINY ,do konca ich życia.[/B] [B]Całe życie pies żyl jak zbędny balast ,zaniedbany ,samotny ,opuszczony a jedynie jego "luksusem" w życiu byla byle jaka karma i oglądanie kawałka podworka zza krat . Bezduszność-bezmyślność i brak czlowieczeństwa wykazywal jego wlaściciel oraz jego matka i reszta rodziny patrząc bezmyslnie, jak męczy się u nich pies uwięziony w komorce ostatnie 3 lata .[/B] [COLOR=indigo]Ci ludzie powinni być ukarani za takie dręczenie Nelsona a jedną z kar powinno być umieszczenie im w domu , na widocznnym miejscu wielkiego portretu [B]Nelsona z ogromnymi smutnymi oczyma ,pytającymi:[/B] [B]DLACZEGO ?? DLACZEGO nie dbaliście o mnie wcale przez 3 lata ?? DLACZEGO ??[/B] [B]Twoje ostatnie 3 lata życia to była jedna wielka samotność i smutek . A sprawili to twoi własciciele.Bynajmniej nie z biedy. Z dobrobytu zapomnial o Tobie Twoj wlaściciel[/B][/COLOR][B]- z [COLOR=navy]bezduszności ,egoizmu i braku sumienia .[/COLOR] [/B][IMG]http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/wp-content/uploads/inne/wiezien/wiezien3.jpg[/IMG] [B]Zegnaj piękny, wielki i samotny zawsze Nelsonie .:-(:-(:-([/B] [B]............................................................................ [/B][IMG]http://img573.imageshack.us/img573/1074/cb9031aa01190756.jpg[/IMG] [IMG]http://img185.imageshack.us/img185/8337/wieca3.gif[/IMG] Quote
fiorsteinbock Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 A ja myślalam, że on szczesliwy zaznaje wolnosci...a tu czytam, że odszedł... podpisuje sie pod wszystkimi waszymi postami... Piesku... nie wiem co dodac, tak mi qrewsko przykro! Quote
Martika&Aischa Posted May 28, 2011 Posted May 28, 2011 Tam gdzie teraz jesteś bądź szczęśliwy :( Wybacz nam że tak późno przyjechałyśmy Ci pomóc :( Wybacz kochany popełnione błędy i zaniedbania :( Na zawsze pozostaniesz w mojej pamięci :( [IMG]http://i51.tinypic.com/xqke9u.gif[/IMG] Quote
ocelot Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Tych slepek nie da się zapomnieć... Żegnaj Nelsonku ['] najbardziej boli jak odchodzę te niechciane i niekochane psiaki. Samotne. to tak strasznie boli. Quote
Onaa Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Właśnie dzisiaj weszłam na wątek żeby się przekonać czy własciciel faktycznie zadbał o psa. To co przeczytałam sprawiło że strasznie mi przykro :(. Ten psiak czekał na naszą pomoc. W takich sprawach się można się wahać, trzeba go było zabierać od razu na początku. Wiele razy już się przekonałam że gdy człowiek się waha czy pomóc czy może jeszcze trochę poczekać, to właśnie dzieje się źle. I nawet czasem lepiej się wygłupić z pomocą, pomóc psu który być może i tak miałby szanse, niż nie przyjść z pomocą, niż nie zdążyć. To bardzo smutne. Nie tak miało być. Quote
bela51 Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 [quote name='ocelot']Tych slepek nie da się zapomnieć... Żegnaj Nelsonku ['] najbardziej boli jak odchodzę te niechciane i niekochane psiaki. Samotne. to tak strasznie boli.[/QUOTE] To prawda, nie da sie zapomniec Jego pieknych oczu, Jego ufnego spojrzenia zza krat. Dla mnie i Martiki tym bardziej to bolesne, bo miałysmy okazje Go poznac.:-( Biedny, niechciany, traktowany jak rzecz, z ktorą egoistyczny wlasciciel nie chcial sie rozstac.:-( Dogo, była interwencja z udziałem Fundacji i Policji. Nie udalo sie Go odebrac wlascicielowi.:-( Quote
Olga7 Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 [COLOR=black]Może nie do końca mam rację,ale uważam ,że wlaściciel powinien być ukarany wysoką [/COLOR][COLOR=black]karą pieniężną na rzecz bezdomnych zwierząt -za karygodne zaniedbywanie swego psa przez cale jego 12 letnie życie !!! Myślę ,że prawo określa takie skutki karygodnycvh zaniedbań swych zwierząt i tacy "pseudowlaściciele psów " muszą liczyć się z tym ,że nie tylko muszą mieć sumienie, ale poniosą odpowiedzialność prawną ,jesli świadomie lekceważą swoje obowiązki wobec posiadanych zwierząt !! To kilkuletnie zaniedbywanie Nelsona nie bylo wynikiem brakiem świadomości ,wiedzy ani braku pieniędzy na wizyty u weta a jedynie dowodem egoizmu i kompletnym brakiem zainteresowania tym opuszczonym zupelnie psem !!! Bardzo bym byla wdzięczna ,gdyby kompetentni ludzie zajęli się jednak dalej tą sprawą i pociagnęli wlaściciela do odpowiedzialnosci karnej ,by stanowilo to przestrogę dla innych takich" pseudowlaścicieli Nelsonów" -a są ich na pewno tysiące. Sprawę należalo by może wtedy naglośnić -by tragiczny przyklad Nelsona by ostrzeżeniem dla innych bezdusznych ludzi .[/COLOR] Quote
Onaa Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Była interwencja i nie mimo takiego zaniedbania i trzymania psa w klatce nie można było psa odebrać ?!!! Nie rozumiem tego, ale najwidoczniej takie mamy prawo w Polsce, że psa można odebrać jak już dogorywa albo najlepiej dopiero wtedy kiedy pies już "zdechł". I wtedy są ewidentne dowody winy, i można wtedy właściciela oskarżyć, tylko że to już jest po fakcie, i bez sensu bo życia psu nie wróci. Zamiast bronić bezbronnych to się stawia na pierwszym miejscu uwagę żeby nie urazić winnego, paranoja i rzecz bardzo przykra. A temu właścicielowi to bym teraz wygarnęła jaki to on cudowny :angryy:. Dawno mnie nie zabolała już tak żadna psia sprawa. Quote
Martika&Aischa Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Nigdy sobie nie wybaczę że NIE zmusiłyśmy właściciela i NIE pojechałyśmy z nim od razu do weterynarza na konsultacje Nelsona :( Może byśmy zdążyły uratować go przed śmiercią :( Jak tylko dostanę orzeczenie lekarskie zaraz wstawię na wątek :( Choć teraz to już naszemu Nelsonowi nie pomoże :(:(:( Quote
Olga7 Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 [quote name='Dogo07']Była interwencja i nie mimo takiego zaniedbania i trzymania psa w klatce nie można było psa odebrać ?!!! Nie rozumiem tego, ale najwidoczniej takie mamy prawo w Polsce, że psa można odebrać jak już dogorywa albo najlepiej dopiero wtedy kiedy pies już "zdechł". I wtedy są ewidentne dowody winy, i można wtedy właściciela oskarżyć, tylko że to już jest po fakcie, i bez sensu bo życia psu nie wróci. Zamiast bronić bezbronnych to się stawia na pierwszym miejscu uwagę żeby nie urazić winnego, paranoja i rzecz bardzo przykra. A temu właścicielowi to bym teraz wygarnęła jaki to on cudowny :angryy:. Dawno mnie nie zabolała już tak żadna psia sprawa.[/QUOTE] [SIZE=2][COLOR=black]Ten właściciel przez ostatnie 3 lata nie raczyl zajmowac sie Nelsonem -a obarczyl psem matkę , ktorej pies byl tylko kulą u nogi . Stać go bylo i jest na dobrych wetów -jest dobrze sytuowany a nie zająl się psem. Powinno się podac go do sądu -za karygodne zaniedbywanie Nelsona -czego skutkiem jest zgon ciężko chorego psa -nieleczonego kompletnie ,pies zmarl na skutek ostatniego stadium choroby nowotworowej . Gdyby pies mial przez swe życie należytą opiekę weta, nie musialby chorować ciężko na raka ,zaniedbany i opuszczony a do tego więziony przez ostatnie lata ,kiedy byl już na pewno ciężko chory ! Niech ludzie wiedzą ,że dbanie i leczenie ich zwierząt jest ich obowiązkiem -a zaniedbywanie zwierząt -jest przestępstwem i czeka ich za to kara w wyniku sprawy sądowej ! A wlaściel Nelsona niechby powstydził się trochę za siebie i rodzinę w sądzie .Matka także mogla zająć się psem i pójsc z nim do weta choc 2-3 razy w roku. Jej opieka polegala jednak tylko i wylącznie na uwięziniu psa za kratami komorki.Nikt psa chyba te 3 lata nie wyprowadzal wcale. Może inni tacy posiadacze psów dotrą przypadkiem na to forum i uświadomią sobie swoje zaniedbania wobec swych psów i że nie ujdzie im to bezkarnie.[/COLOR][/SIZE][B][SIZE=2] [/SIZE][/B] Quote
malawaszka Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Jeżeli prawdą jest, że miał zaawansowany nowotwór to zabranie go miesiąc wcześniej niczego by nie zmieniło - i tak zbliżał się jego koniec... Quote
Olga7 Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Gdyby jednak wlasciel choc ostatnie 3 lata trochę zajmowal się tym psem i co jakiś czas chodzil z nim do weta ,to pies by mogl być leczony a nie musial umierać chory,opuszczony i kompletnie zaniedbany !! Pies umieral na raka w jego pan żył sobie niedaleko w dobrobycie i nawet nie raczyl latami pojsc z nim do weta ! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.