Godelaine Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Przed godziną wracając ze spaceru moja Diana rozcięła sobie o coś (prawdopodobnie szkło) łapę, dokładniej rzecz mówiąc poduszeczkę na przedniej łapce. Ranę przemyłam wodą utlenioną i słuchając zaleceń weterynarza, do którego szybciutko zadzwoniiłam, nie obandażowałam, ale zosawiłam tak, jak jest. Mam pytanie... Jak przyspieszyć proces gojenia? Słyszałam, że to cholerstwo strasznie się ciągnie... Czy faktycznie na spacery powinnam zakładać jej coś a'ala skarpetkę? I rozumiem, że same wyjścia ograniczać do niezbędnego minimum? Aaa... Rana właśiwie już nie krwawi. Tzn w momentach gdy nie dłużej nie chodzi... Dlatego zmusiłam ją do leżenia... Co jest dość cieżkie... :roll: Pozdrawiamy Goddy i Diana P.S. Najlepsze jest to, że łapę rozcięła pod samą klatką... :evil: :evil: :evil: Ale co się dziwić... Monopolowy jest od razu obok :evil: :evil: :evil: Quote
Katerinas Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Pomaga przemywanie Rivanolem (Rivanolum). Jest to środek bakteriobójczy ale nie drażniący (nie szczypie), a przyspiesza gojenie się ran (szczególnie tych trudno gojących się). Uwaga! barwi na żółto :) Zdrówka niuni :) Quote
Katerinas Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 aa... zapomniałam dodać, że Rivanol można dostać normalnie w aptekach :) (bez recepty) Quote
Niuchacz Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Ja też polecam rivanol. Jak moja sunia miała rozciętą łapkę to właśnie przemywałam rivanolem i szybko się zagoiło, tylko wszystko w domu było żółte :-? Quote
Mewa Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Hej! Nie radziłabym Ci żeby Twój psiak chodził z otwartą raną , jeszcze w dodatku ze skaleczona poduszeczką . Wiadomo , że do rany mogą przedostac sie różne zarazki jak psiak będzie stawiał łapę w róznych miejscach na spacerze . Przemywanie rany rivanolem to dobra rzecz choc faktycznie futerko barwi na żółto i to później ciężko zmyć no ale mimo wszystko warto . Radzę Ci żebys kupiła w aptece PLASTRY - SZWY , nazywaja się STERI-STRIP , sa większe i mniejsze , dobierzesz sobie w zależności od rany (dobra rzecz) . Pozwoli Ci wyjść z psiakiem na dwór a przy okazji działa jakbyś zszyła ranę . Pozdrawiam Quote
O Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Ja dostałam od weta spray o nazwie Tanaderm(?) czy coś takiego. Mój psiak miał zdartą skórę, ale na przecięcie opuszki też można stosować. Podejrzewam, że jest to coś podobnego do rivanolu, bo też barwi na żółto. Rana szybko się goi, także polecam. Quote
Krystynah Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Proponuje pojechac do weta bo jesli rana jest głebsza to dobrze by było ja zszyc a juz jutro czy pojutrze wet tego nie zrobi i rana bedzie sie goiła dłuzej niz powinna. Quote
aga 2 Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Proponuję Solcoseryl gel. wypróbowałam na moich dwóch łapach, świetnie przyspiesza zasklepianie sie rany :) Quote
sic! Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 yyy poduszek się chyba nie szyje???? :-? Zakładaj skarpetkę na spacer, żeby się nie zabrudziło i dołączam się do "rivanolowców" :) I nie martw się moja to se o mało nie obcięła poduszki na przedniej łapie (tej na górze -odstajacej) i się samo zagoiło,także cierpliwości życzę:) Quote
Krystynah Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Oczywiscie ze sie szyje! Jesli rozciecie jest duze to kilka szwow znacznie przyspiesza gojenie. Quote
Godelaine Posted December 18, 2003 Author Posted December 18, 2003 Hmm... Z tym plamieniem na żółto to wielki problem nie będzie. Obecnie mam pozwijane dywany, bo tapetujemy. Więc pare dodatkowych plam nie powinno zaszkodzić :) Rana chyba nie jest bardzo głęboka. Problem są jednak spacery. Mieszkam na 2 piętrze. A Diana jest trochę za ciężka (25 kilo), by ją znosić. Poza tym jest głupio przyzwyczajona (wiem, to moja wina :( ), że jak idzie na spacer to musi trochę połazić. A nie siku i fruuu do domu. No i te jej zapominanie się... Staje jak gdyby nic na dwóch łapach, a potem z impetem spada na przednie. W tym na tę rozciętą... :( Co do plastrów... Mewa... Ale te plastry powinna nosić cały czas? Czy tylko na spacerach? I jeśli tylko na spacerach, to później po prostu trzeba je zerwać? Nie rozwali się przy okazji sama rana? W południe zmajstrowałam jej taką niby skarpetkę. Owinęłam ją w woreczek foliowy. Tyle, że troszkę krwią przesiąkła... :( Ech... Jak pomyśle, że znowu zaraz będę musiała z nią iść... Dzięki wszystkim za rady. Pozdrawiamy Goddy i Diana Quote
Godelaine Posted December 18, 2003 Author Posted December 18, 2003 A właściwie, to ile trwa (mniej więcej) takie gojenie? Pozdrawiamy raz jeszcze Goddy i Diana Quote
Krystynah Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Zalezy od rany; 2 tygodnie do kilku miesiecy Quote
PATIszon Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Ja bandazowalam tylko na spacery. Starałam się jak najwięcej pozostawiac łapę niezabandażowaną, tak sie szybciej goi. Oczywiscie pod warunkiem , że nie leje sie krew... Quote
Godelaine Posted December 18, 2003 Author Posted December 18, 2003 Nie, krew się nie leje. Tak, jak pisałam wcześniej, ranka trochę krwawi, gdy mała więcej chodzi. W domu nie nosi żadnego opatrunku. Aaa... I jeszcze jedno. Rozumiem, że Diana nie powinna lizać łapy? A tak w ogóle to CHOLERA! Zaczynają się święta, mam tyle czasu wolnego... Już zacierałam ręce na myśl o naprawdę długich spacerach, które obie uwielibiamy... . Ech... :( Pozdrawiamy Goddy i Diana Quote
Kika Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Jeśli rana nie jest głęboka - szybko się zagoi.nie martw się na święta będziecie spacerować. Moja sunia już kilka razy miała skaleczony opuszek i gojenie trwałao do tygodnia, Quote
PATIszon Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 O! To miałyście szczęście! Ja z rozciętą łapą babrałam się dłużej niż ze złamaną. Dużo dłużej! :roll: Teraz wiem, że jak nie daj Boże kiedyś Kenia rozetnie sobie poduchę głeboko to pojadę od razu na szycie. Quote
MUTRA Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 ja swojej zawsze szyje opuszki, i zawsze bandażuje łapę (jak nie potrafisz to poproś weta żeby ci pokazał jak to sie robi) zazwyczaj po 10 dniach może już na niej chodzić. Właściwa pielegnacja=szybkie gojenie. Rivanol jest niezastąpiony, w póxniejszym okresie bepanthen (kiedy rana już zziarninuje) Quote
Kika Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Wszystko zapewne zależy od głębokości rany,Wiem , że dłużej to trwa, gdy psiak zetnie sobie kawałek opuszka, ale na szczęscie zrasta się. Powiem Wam, że w przypadku mojej małej jest ciekawie. cały dzien ledwie chodzi, a jak wieczorem spotka się za swoimi psimi kompanami zapomina o bólu. :) Natomiast zaraz po powrocie do domu znów utyka :wink: Mała cwaniara. Quote
Mewa Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Plaster przyklejasz i psiak nosi cały czas , oczywiscie dobrze jest zabezpieczyc go żeby sie nie brudził (nawet i skarpeta dobra) Zmieniasz tak jak kazdy inny plaster , jak sie odkleja czy tez jest bardzo zabrudzony wtedy wymieniasz na inny ale propnowałabym żeby jednak nie zmieniac zbyt często . Z tym zszywaniem to nie byłabym taka szybka , wiadomo ze takie zszycie pozostawi po sobie jakąs bliznę , natomiast jesli sie samo zagoi nie powinno być śladu . Tak przynajmniej było w przypadku mojego psiaka (rozciął opuszke na przedniej łapie i to w dodatku 3 dni przed samą wystawą ) Pozdrówka Quote
MUTRA Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 dobre szycie nie ma prawa zosatwiać blizny, chyba że rana jest szarpana ale wtedy niezałeżnie od tego czy szyjesz czy nie blizna zostaje Quote
PATIszon Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Niestety nam wet nie chciał zszyć rany. Powiedział, że sa stara :niewiem: Teraz wiem, że to nie był dobry pomysł, trzeba było szyć. Łapa goiła się 2 miesiące, a psa miałam przez to permanentnie niewybieganego. Quote
MUTRA Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 dobrze zrobił rana musi być świeża, po pewnym czasie od urazu całą okolicę rany obejmuje stan zapalny, neutrofile zaczynają likwidować martwą tkankę całość obrzmiewa, zaszycie takiej rany prowadzi do zakażeń, rozejścia sie szwów i cała zabawa zaczyna sie od nowa. Rana powinna być szyta do 12 godzin po urazie potem nie ma już sensu, ewentualnie można poczekać trzy-4 dni ściąć ziarnine która sie wytworzyła i dopiero wtedy założyć szwy Quote
Mewa Posted December 18, 2003 Posted December 18, 2003 Hm... jesteście pewni ze wszędzie są dobrzy weci którzy zszyją to jak należy (oczywiscie mam na mysli dobre szycie) i nie będzie śladu . To chyba zależy od tego na kogo sie jednak trafi . Jak sie wcześniej nie miało do czynienia z takim skaleczeniem to skąd mozna wiedziec jak szycie wyjdzie weterynarzowi . No ale to w końcu tylko poduszka ! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.