No i teraz jest konkret :)
[quote]Troche inaczej na to patrze, gdy poszlo mi duzo finansow na sama diagnostyke tylko jednego psa, gdy musze dziecku odmowic wypadu na wakacje, bo piesek troche kosztowny sie okazal...[/quote]Nie znam takiego problemu z własnego doświadczenia, ale rozumiem o co chodzi, bo w końcu mam też liczne gorono psich znajomych.
[quote]Dlatego bede sie upierac, ze w takich rozmowach powinni uczestniczyc wszyscy domownicy, decydujacy sie na psa, a nie tylko nastolatka, nawet bardzo odpowiedzialna i zapobiegliwa.[/quote]Zgadzam się, że decyzje dotyczące rodziny, zwłaszcza te ingerujące w jej dotychczasowa strukturę powinny byc przedmiotem dyskusji. Niestety polskie rodziny są w większosci albo autorytarne albo anarchizujące, czyli nie ta bajka. Jednak generalnie jest to procedura godna polecenia... nie tylko w kwestii przyjecia pod dach psa czy kota.
[quote]Nawiasem mowiac, hmm, nie chce myslec, jakby wygladal dom po 3 spacerach po 30 minut przy mlodym zaprzegowcu[/quote]Ja nie muszę o tym myślec, ja to wiem... przerobiłam na 4 własnych i kilkunastu "obcych" psach (szczeniakach z mojej hodowli, które obserwowałam w nowych domach). Dom wygląda zupełnie normalnie :)
Psa da się stosunkowo łatwo zmęczyc... wysiłkiem intelektualnym.
A husky to jednak pies, nieprawdaż? ;)
Nie znam demolek... poza 2 nadgryzionymi butami, zjedzoną parą okularów porzuconych na podłodze i próbą wkopania się pod wykładzinę czy podobnymi, naprawdę drobnymi, ekscesami i to niemal wyłącznie w okresie ząbkowania. A po ukończeniu 2 roku życia... totalna ciiisza :)
Pewnie mam szczęście :eviltong:
[quote]PS. Pojawila sie na Dogo inicjatywa.....[/quote]Z grubsza popieram... zapoznam się chętnie ze szczegółami...