Katerinas Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 (...)Chciałam jej sprawić przyjemnośći poszłam z nią na spacer, pusciłam ją.Akurat przyszła znajoma i Mała bawiła sie z jej coliim.BYło tam trochę lodu, takiego z wypustkami i Klio musiała zahaczyć zaczęło krwawić , na szczęscie lekko. Podejrzewam, że właśnie ten lód powoduje te rozcięcia opuszków :roll: ... jeszcze parę takich roztopów i potem mrozów i psiaki wogóle nie będą mogły biegać :roll: (...)Ale spacery dołożyłam na przyszły tydzień :roll: ... no my też ... lepiej zaleczyć do końca niż żeby się rana paprała tydzień dłużej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Godelaine Posted February 21, 2004 Author Share Posted February 21, 2004 U mnie też cały teren pełen jest takich lodowych pułapek. Dlatego staram sie, jak mogę, by Diana w miejscach bardziej zagrożonych nie biegała. Wolę dmuchać na zimne... (i to dosłownie :X ) Pozdrawiamy Goddy i Diana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Straszne to o czym piszecie :o Zwyczajny spacer w typowym miejscu a takie zgubne skutki :( Teraz dopiero w całej rozciągłości zobaczyłam , że mam prawdziwe zaprzęgowce a nie kanapowce 8) Ich łapy są świetnie przystosowane do takich warunków. Nie ma mowy o urazach na śniegu czy lodzie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Teraz dopiero w całej rozciągłości zobaczyłam , że mam prawdziwe zaprzęgowce a nie kanapowce 8) Ich łapy są świetnie przystosowane do takich warunków. Nie ma mowy o urazach na śniegu czy lodzie :D Ale te ich łapki pewnie nie są odporne na szkła, bo moja własnie na szkle sobie tą łapę rozwaliła :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 No jasne, że nie :) Pisałam to w odniesieniu do słow Katerinas Podejrzewam, że właśnie ten lód powoduje te rozcięcia Z opuszkami husky jest pewnie tak jak z zimowymi oponami, kóre są świetne na śnieg i błotko pośniegowe, ale nie radzą sobie z lodem :) Opuszki husky i malamutów są świetne na śnieg i lód, ale na szkło już niestety nie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 SH - Czy to znaczy, że opuszki husky różnią się od opuszków rottka czy briarda? :hmmmm: Moje psiaki do kanapowców raczej nie należą :wink: ... (nie mam broń boże nic do "kanapowych" psów :) )... Gaja wręcz cierpi jeśli tak jak teraz ma ograniczony ruch :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Nie wiem czy są inne niż rottków, ale są specyficzne, co postaram się opisać. Mają bardzo grubą skórę, są zwarte i przykryte jakby "kołderką" z sierści, która wyrasta im spomiędzy palców. Sierść husky w tym miejscu jest bardzo śliska; nic do niej nie przywiera i nie robią się żadne kulki ze śniegu między palcami. Dlatego tak świetnie znoszą niskie temperatury i nawet mocne oblodzenie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Tak się zastanawiam czy regularne smarowanie psu poduszczeczek wazeliną mogłoby cos pomóc na ten lód.Co Wy o tym sądzicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Nie wiem czy są inne niż rottków, ale są specyficzne, co postaram się opisać.Mają bardzo grubą skórę, są zwarte i przykryte jakby "kołderką" z sierści, która wyrasta im spomiędzy palców. (...) Naszym psicom też wyrasta sierść spomiędzy palców... szczególnie mocno briardzicy. Ale domyślam się, że jest to nic w porównaniu do husky :) (nie miałam nigdy okazji oglądać łapek husky od spodu :) ) Sierść husky w tym miejscu jest bardzo śliska; nic do niej nie przywiera i nie robią się żadne kulki ze śniegu między palcami. ooo... a to mi się najbardziej podoba :D ... Ja briardzicy na śniegowe spacery muszę pożądnie wysmarować linomagiem (lub wazeliną) sierść między palcami plus opuszki, bo bez tego ani rusz :roll: ... takie robią jej się kule, że zatrzymuje się co parę mniut.No nic... łapę leczymy... i aby do wiosny :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Nice Wydaje mi się, że wazelina to chyba na ostre kawałki lodu nic nie pomoże ... :roll: ... ale mogę się mylić :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 NiceWydaje mi się, że wazelina to chyba na ostre kawałki lodu nic nie pomoże ... :roll: ... ale mogę się mylić :) Ale na te mniej ostre może pomóc.Na szczęscie zimą już sie kończy :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Kiedy moje psiaki biegają na treningu lub zawodach a śnieg jest bardzo ostry/zmrożony to smaruję im poduszki maścią tranową. Strasznie pachnie :wink: ale świetnie zabezpiecza przed uszkodzeniami i izoluje od mrozu :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Kiedy moje psiaki biegają na treningu lub zawodach a śnieg jest bardzo ostry/zmrożony to smaruję im poduszki maścią tranową. Strasznie pachnie :wink: ale świetnie zabezpiecza przed uszkodzeniami i izoluje od mrozu :D ooo... a gdzie można tą maść dostać? może normalnie w aptece? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 I czy zapach tej maści psom "pasuje".Przy mojej niedotykalskiej jest to bradzo istotne :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 Maść jest dostępna w aptece za ok. 2 zł za tubkę. Pachnie uroczo rybami :lol: co grozi jej zlizywaniem :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 A jeszcze jak byś napisała jak się nazywa to byłabym bardzo wdzięczna :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted February 21, 2004 Share Posted February 21, 2004 PO prostu "maść tranowa" :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EWA15 Posted March 4, 2004 Share Posted March 4, 2004 Witam wszystkich ,czytam ten topik bo wlaśnie wrócilam z zaszytą Nuką po rozcięciu opuszki/cięcie na 3 szwy/.chciałam zapytać czego się trzymają te skarpetki ,czy ciasno owinięte plastrem nie będą hamować krążenia krwi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted March 5, 2004 Share Posted March 5, 2004 Parę razy stosowałam opatrunki na łapy, ale nie w formie skarpetek, bo te od razu były ściągane :lol: Trudno je tak umocować żeby się trzymały a równocześnie nie tamowały przepływu krwi. Dlatego konstruowałam pokrowiec z nogawki damskich rajstop :) Obciętą nogawicę zakładałam na łapkę z opatrunkiem aż pod pachę. Tam rozcinałam nogawkę na dwie części i zawiązywałam je wokół tułowia. Taki "pokrowiec" ma i tę zaletę , że jest przewiweny, więc gojąca się rana ma dostęp powietrza. Niestety nie nadaje się on do chodzenia na spacery :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted March 5, 2004 Share Posted March 5, 2004 Ewa - w sumie nie bardzo wiem o jakiej skarpetce mówisz... my takowej chyba nie mieliśmy. Gaja miała opatrunek na łapie ze zwykłego bandaża plus taki specjalistyczny samopszylepny (dostępny podobnież tylko w lecznicach weterynaryjnych). Ten samopszylepny jest taki kolorowy i ciut elastyczny. Mam zdjęcie jak Gaja miała zabandażowaną łapę, więc mogę pokazać... tyle że wieczorkiem, jak wrócę do domku :) Na spacery, na ten opatrunek zakładaliśmy rękawiczkę; taką chirurgiczną dla ludzi dostępna w aptekach. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted March 5, 2004 Share Posted March 5, 2004 SH, bardzo chytrze to wymyśliłaś! Ja osiągnęłam podobny efekt przyszywając dwie tasiemki to skarpety. Skarpeta na łapę, tasiemki wokół tułowia, kokardka na grzbiecie. Bardzo w tym było Misiuni do pyska - niestety nie mam zdjęć (ani, w tej chwili, Misi, żeby jej srobić zdjęcie). Jak już uprzednio pisałam (chyba wielokrotnie i do znudzenia - ale dumna z Misi jestem :D ), Misia rozcięła sobie łapsko na pięć szwów na tydzień przed egzaminem PT. Jeden ze szwów puścił, więc troche się wolno goiło i bolało ją, ale już dawno nie ma śladu. Natomiast w trakcie leczenia, wet kazał utrzymywać opatrunek suchy - w listopadzie! Na egzaminie lało jak z cebra, więc Misia miała na opatrunku torebke foliową, na to skarpetę, drugą torebkę foliową, a wszystko razem owinięte przylepcem. Trochę kulała, ale: 196 punktów na 200 i złoty medal :D . Jeden punkt poszedł za to, że przyjmowała pozycję "waruj" powoli - bo łapcia bolała w pozycji pośredniej w czasie kładzenia się :cry: . EWA15, nie martw się, będzie dobrze! P.S. Misiny opatrunek był ogromny; zewnętrzna warstwa też była z tego samoprzylepnego bandaża, który jest SUPER!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted March 5, 2004 Share Posted March 5, 2004 (...)P.S. Misiny opatrunek był ogromny; zewnętrzna warstwa też była z tego samoprzylepnego bandaża, który jest SUPER!!! U naszej Gai też opatrunek był ogromniasty; łapa wyglądała na dwa razy większą :) A co do chwalenie się - jest czym, trza się chwalić :D Super wynik ... i to przy takiej ranie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EWA15 Posted March 5, 2004 Share Posted March 5, 2004 Dzięki za rady ,nie pamiętam w którym miejscu byl mocowany opatrunek zakladany przez lekarkę ale jutro idę ,to sprawdzi czy mój jest wlaściwy. Nusia nie utyka i daje zmieniać te zwiniątka ,więc myślę ,że jej tak bardzo nie boli.Fotka z opatrunkiem by się przydała na wszelki wypadek,ja też prześlę zdjęcie w kaftaniku po sterylce,może się komuś przyda ale na ten topik o sterylizacjach. pozdrawiamy!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted March 5, 2004 Share Posted March 5, 2004 Ewa - proszę bardzo :) Zdjęcia nie sa może najlepsze :roll: ... ale coś tam na nich widać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EWA15 Posted March 6, 2004 Share Posted March 6, 2004 Dzięki bardzo świetne są. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.