Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='evel']To tak pół żartem, pół serio ;) Ale tak, zaczęło mi tykać jakiś czas temu, a teraz regularnie mam ciążę urojoną, zwłaszcza jak wpadam sobie niezobowiązująco na strony hodowli i widzę [URL="http://www.marshalldogsfci.pl/miot-f.html"]COŚ TAKIEGO[/URL] :evil_lol:[/QUOTE]

Znam to :c jest świetny miot po fantastycznej suce, mają trzy tygodnie i coś mnie zjada od środka :evil_lol:

  • Replies 9.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='motyleqq']:evil_lol: ja nie czekam aż tak długo... :evil_lol: jesteśmy razem ponad 3 lata i jakoś powiedzmy od roku marzę o zaręczynach, to chyba jeszcze nie czas na zmianę TŻ? :diabloti: ale mamy w znajomych parę, co są razem jakieś 8 lat i facet jest takim dzieciakiem, że wątpię, by ona się doczekała i ja ciągle mówię swojemu, że ja tyle czekać nie będę ;-)

u mnie drugi pies nic nie zmienił w moich instynktach i nadal marzę o dzieciach i w ogóle :cool3:[/QUOTE]
[quote name='motyleqq']trochę nas na razie nie stać :evil_lol: ale mam plan rodzić zaraz po studiach haha :lol:[/QUOTE]

ja zaręczyn nie chcę póki co ale rodzić też chcę po studiach :evil_lol: czyli jeszcze niecałe 2 lata zlecą chyba że wcześniej się coś niespodziewanego wydarzy :evil_lol:
ale najpierw chcę wyżła!

Posted

Wchodzę tu i czuję się taka niedojrzała :lol: Dziecko może, ale grubo po 30stce, póki co mam nawet misterny plan a,b i c na wypadek ciąży i skutecznego jej usunięcia, a o zaręczynach czy ślubie nie chciałabym słyszeć bo to takie ja wiem, wiążące? poważne? to brzmi jak koniec życia, ślub, dzieci i kładź się w grobie :roll: Ale może poglądy mi się zmienią jak poznam prawdziwego faceta, czyli prawdopodobnie nigdy bo jeszcze takiego który miałby silniejszy charakter ode mnie nie spotkałam (gdzie są faceci z jajami ja się pytam?!).

Póki co pieski są dla mnie idealnym substytutem dzieci, nawet fajniejszym, ładniejszym i w ogóle pod każdym względem lepszym. A jak trzymam w rękach szczeniaczka to uruchamia się mi instynkt, trzeba kochać i chronić :loveu:

Posted

[quote name='Fauka']Wchodzę tu i czuję się taka niedojrzała :lol: Dziecko może, ale grubo po 30stce, póki co mam nawet misterny plan a,b i c na wypadek ciąży i skutecznego jej usunięcia, a o zaręczynach czy ślubie nie chciałabym słyszeć bo to takie ja wiem, wiążące? poważne? to brzmi jak koniec życia, ślub, dzieci i kładź się w grobie :roll: Ale może poglądy mi się zmienią jak poznam prawdziwego faceta, czyli prawdopodobnie nigdy bo jeszcze takiego który miałby silniejszy charakter ode mnie nie spotkałam (gdzie są faceci z jajami ja się pytam?!).

Póki co pieski są dla mnie idealnym substytutem dzieci, nawet fajniejszym, ładniejszym i w ogóle pod każdym względem lepszym. A jak trzymam w rękach szczeniaczka to uruchamia się mi instynkt, trzeba kochać i chronić :loveu:[/QUOTE]


ja będę świetną mamą :loveu: mi już moi rodzice sugestie rzucają....a dopiero 22 lata mam :razz: ale moja mama już w tym wieku po ślubie była więc to pewnie dlatego

nie usunęłabym choćby mi za to zapłacili :) a jeszcze 2 lata temu byłam zdecydowanie na NIE jak słyszałam o dzieciach, teraz już zdecydowanie mi się odmieniło :d

ja ślubu nie chcę z jednego powodu- nie chce mi się organizować wesela/uroczystego obiadu/czegokolwiek innego; przyjdą, nażrą się za moją kasę, nachleją jak świnie, pokrytykują moją kiecke za moimi plecami, stwierdzą że mogło być więcej alko a tort był za słodki i tyle z imprezy :evil_lol:

Posted

Ja mam odwrotnie, wiem że byłabym makakryczną matką bo jestem choleryczką po mamusi (gdyby nie babcia to któraś z nas musiałaby chyba zginąć bo bywa między nami ostro) i wiem że brakowałoby mi cierpliwości. Sporo nad sobą pracuję żeby psów nie pozabijać, a co dopiero dziecka którego sam widok mnie drażni :P Każdy mówi że mi się jeszcze odmieni, mam ponad 21 lat i nic mi się nie zmienia ale może w końcu zegar ruszy. Mojej mamie nie włączyl się do tej pory :lol: Ja natomiast słyszę od rodzinki aluzje na temat oświadczyn i ślubu, założe się że gdybym się tak nie opierała to mama by już mojego chłopa namawiała, ale wszyscy wiedzą że to nie wypali. Choć uważam że młode małżeństwa czy młode rodzicielstwo jest fajne, myślę że dużo fajniej dla dzieciaka mieć młodą matkę, wydaje mi się że wtedy ludzie są bardziej kreatywni i zaangażowani w rodzicielstwo, i jest większy luz i zrozumienie dla dziecka. I sama chciałabym być młodą matką gdybym mogła wybierać, ale w ogóle tego nie czuję.
Ale śluby to podobają mi się takie amerykańskie jak z komedii romantycznych :loveu: bez disco polo, zalanych teściów i całej tej polskiej "kultury" weselnej.

Posted

no to klaki mamy tyle samo lat :cool3: moja mama pierwsze dziecko urodziła mając 21 :eviltong: wyraźnie chcieliby już mieć wnuka, ale mają kotki i im na razie wystarcza, haha :evil_lol:

jeśli chodzi o wesele i ślub, oboje mamy głęboko różne tradycje itd. zrobimy wszystko po swojemu ;) już sam fakt, że wesele będzie wegańskie przemawia za tym, że to nie będzie tradycyjna imprezka :evil_lol: jak się ktoś ma obrazić, to trudno. nasze wesele, nasz ślub, nasz najważniejszy dzień w życiu ;)
jedyne, co na pewno będzie tradycyjne, to biała suknia :loveu:

Posted

Mnie nieco przeraża wizja wesela jakiegokolwiek, ale w sumie na razie za wcześnie, żeby o tym myśleć. Choć patrząc na kwestie czysto materialne to by nam się przydało wziąć ślub za jakiś czas (bliższy niż dalszy)... W ogóle to się czuję stara :evil_lol:

Posted

eeee , wbrew pozorom wesele własne jest ok :lol:
sztywne są pierwsze 2 godziny ;)

tylko u mnie nie było , wiejskich zabaw w łapanie za kolanka , rzucania bukiecikiem .. jedynie tańce z młodymi za kasę :evil_lol:
ale się opłacało ;) bo za to kupiłam sobie , piękny dębowy kredens do kuchni :loveu:

Posted

Te wiejskie zabawy są absolutnie przerażające i chyba bym umarła, gdyby ktoś mi kazał w nich brać udział, a już "w roli głównej" to w ogóle :roll:

Ogólnie to fajnie poradził sobie z kwestią ożenku mój kuzyn - ślub cywilny z powodów światopoglądowych (toruje mi drogę :diabloti:), po ślubie "starszyzna" na obiadek w restauracji a cała reszta wieczorem do zaprzyjaźnionego rockowego pubu, wynajętego na całą noc. Bezstresowo, miło, przyjemnie ;)

Posted

aaa Motylek ... u mnie były wegańskie potrawy :) bo mój brat cioteczny i jego żona , są weganami.
więc kucharki przygotowały , specjały dla nich ... w ilości że każdy pokosztował :)

aczkolwiek , królowała tradycyjna polska kuchnia :)

i polecam Wam , będąc na kilku weselach ... organizowanych różnie - wynajęcie sali i kucharek
najbardziej badziewne imprezy , są w restauracjach i domach weselnych :)

i zdecydowanie wariant kucharki + sala , wychodzi dużo taniej.
aczkolwiek i tak tania impreza to to nie jest :shake:
no ale można powiedzieć , że inwestycja się zwraca ... w kopertach :evil_lol:

słodyczy mam do końca życia ;) bo zamiast kwiatów , mieliśmy opcje lotto lub słodycze

Posted

[quote name='evel']Te wiejskie zabawy są absolutnie przerażające i chyba bym umarła, gdyby ktoś mi kazał w nich brać udział, a już "w roli głównej" to w ogóle :roll:

Ogólnie to fajnie poradził sobie z kwestią ożenku mój kuzyn - ślub cywilny z powodów światopoglądowych (toruje mi drogę :diabloti:), po ślubie "starszyzna" na obiadek w restauracji a cała reszta wieczorem do zaprzyjaźnionego rockowego pubu, wynajętego na całą noc. Bezstresowo, miło, przyjemnie ;)[/QUOTE]

no i tak powinno być, a nie dostosowywanie się do sztywnych zasad, ustalonych nie wiadomo przez kogo ;) w końcu to nasz dzień, nie?

[quote name='Vectra']aaa Motylek ... u mnie były wegańskie potrawy :) bo mój brat cioteczny i jego żona , są weganami.
więc kucharki przygotowały , specjały dla nich ... w ilości że każdy pokosztował :)

aczkolwiek , królowała tradycyjna polska kuchnia :)

i polecam Wam , będąc na kilku weselach ... organizowanych różnie - wynajęcie sali i kucharek
najbardziej badziewne imprezy , są w restauracjach i domach weselnych :)

i zdecydowanie wariant kucharki + sala , wychodzi dużo taniej.
aczkolwiek i tak tania impreza to to nie jest :shake:
no ale można powiedzieć , że inwestycja się zwraca ... w kopertach :evil_lol:

słodyczy mam do końca życia ;) bo zamiast kwiatów , mieliśmy opcje lotto lub słodycze[/QUOTE]

u nas będzie cały catering wegański :cool3: nie ma innej opcji. inaczej nie będzie wesela :diabloti:

mój TŻ pracuje w restauracji i często są tam wesela i dobrze wiemy, jaka to porażka. zresztą naprawdę nie wiem, czemu ludzie tak wybierają, zwłaszcza że akurat u niego jest ciasno ;) chyba, że ktoś robi tak jak evel napisała, ale raczej nie, bo siedzą do rana ;)

[quote name='a_niusia']ja mam od podstawowki taka umowe z moim ojcem, ze wezme slub jak zaprosi kazika albo chocia pidzame na moje wesele.

chyba go nie stac.[/QUOTE]

świetnie, tylko szkoda, że pidżama już nie gra :placz:

Posted

Eh mnie się też już zaręczyny i ślub marzą... Jeszcze w sobotę laska, z którą chodziłam do klasy w technikum, brała ślub... Weszła mi na psychikę strasznie :lol: Ale zamiast dzieci zdecydowanie oboje chcemy szczeniaczki :loveu:

Posted

[quote name='motyleqq'] już sam fakt, że wesele będzie wegańskie przemawia za tym, że to nie będzie tradycyjna imprezka :evil_lol:[/QUOTE]

Zaproś mnieee! :modla: :loveu:

U mnie ślubu długo/nigdy nie będzie. Od 16 roku życia non stop byłam w związkach, teraz w końcu singiel jestem i mi tak dobrze, chętnie sobie jeszcze pobędę. ;) A w ogóle to ja chcę TŻ psiarza, veg i do tego kobietę najlepiej. Motylek, w sumie PASUJESZ! :evil_lol: A jednak nie, bo dzieci chcesz, to też odpadasz. :eviltong:

Posted

[quote name='motyleqq']Szura, będę o Tobie pamiętać :evil_lol: dziewczyną Twoją niestety nie zostanę, ale chociaż najesz się na moim weselu haha :evil_lol:[/QUOTE]

Dobre i to, zawsze mogę zalewać wegańską wódą rozpacz, że to nie NASZE wesele. :evil_lol:

Posted

[quote name='Szura']Dobre i to, zawsze mogę zalewać wegańską wódą rozpacz, że to nie NASZE wesele. :evil_lol:[/QUOTE]

będzie dużo wódki :loveu::evil_lol:

a tak poza weselnym klimatem ;) praca popłaca, czyli mój młodszy piesek ogarnął mózg(zakładając, że go ma) i przestał wpadać w totalną ekscytację na widok smaczków i klikera i dziś pracował bez żadnego jęczenia i prób szczekania :loveu:

Posted

Szura oświadcz się Motylkowej szybciej niż jej TZt, może wtedy będziesz miała większe szanse. Na dzieciaki też sposób się znajdzie - w końcu in vitro po coś jest, nie? :diabloti:

Posted

ja tam po ślubie juz dwa lata i z chęcią bym powtórzyła taką bibę :D i te prezenty też by jeszcze raz stykły ;) do tego jeszcze jakies pół roku temu nie chciałam żadnych dzieci przez jeszcze przynajmniej 2 lata...a teraz tak chcę a coś się nie udaje i żal dupę ściska, bo ta w ciąży, ta też o i ta zaszła...a ty nic-zegar tyk tyk tyk..i zaraz z 24 lat zrobi się 25.

Posted

[quote name='dorka1403']i zaraz z 24 lat zrobi się 25.[/QUOTE]
no przestań, ja mam 24 i na dziecko jest jeszcze duuuuuuuuuużo czasu i nie wyobrażam sobie mieć teraz ciśnienia, bo za rok będę miała "aż" 25 lat;)

Posted

ale ja nie że presja...ale już bym chciała...jednak co młoda mama to młoda :) chociaż moja miała 41 lat jak mnie urodziła..ale to była meeeeeeega wpada hehe mój brat miał wtedy 21 a siostra 16

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...