Aleks89 Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Ja zawsze pod siodełkiem wiązałem i Czar 35kg psa w życiu mnie nie wywalił nawet jak nagle stwierdzał "achtung wale kreta":lol:. Jak w końcu dorobie się roweru to Lucasa też będę tam wiązał.Wygodniej i zdecydowanie pewniej mi się jedzie ,a jak piesek ma jakieś ale do innego pieska to można też całkiem wygodnie zasadzić mu buta w dupe:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 [quote name='Aleks89']a jak piesek ma jakieś ale do innego pieska to można też całkiem wygodnie zasadzić mu buta w dupe:diabloti:[/QUOTE] niemożna, bo przywiązany pod siodełkiem piesek ma dupę na wysokości tylnego koła:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted June 25, 2013 Author Share Posted June 25, 2013 [quote name='Beatrx']a ten zwisający kawałek smyczy to się tak ciągnął z wami przez cały spacer?:diabloti: [/QUOTE] smycz była zupełnie inaczej zapięta :eviltong: jak ktoś sobie kupi wysięgnik albo springera, to też będzie miał psa pod siodełkiem przyczepionego, jadącego z boku. to nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale i wygody. i tak jak napisał Olek, pies duży, nagle się zatrzymuje, a gleby nie ma. a Angelika z kolei miała smycz w ręku i leżała nie raz. może z małym psem jest inaczej, nie wiem ;) ja nie wyobrażam sobie trzymać smyczy i ryzykować, że pies nagle wybiegnie do przodu, pod koło. nic dziwnego że piszecie, że kilka razy wjechałyście na własne psy :eviltong: ja jestem zadowolona z takiego rozwiązania. istotne jest też to, że bez problemu sterowałam Etnę głosem. inaczej mogłoby być różnie. byłam z Timim u weta. mam lekką załamkę, ale cóż. mam nadzieję na poprawę i inną diagnozę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 [quote name='motyleqq']spies duży, nagle się zatrzymuje, a gleby nie ma..[/QUOTE] owszem, nie ma bo smycz się puszcza:eviltong: ostatnio mi futro tak się właśnie zatrzymało nagle, bo mu się koniecznie kupę zachciało i gdyby był uwiązany to spokojnie bym go za rowerem przeciągnęła jeszcze ze 2 metry. a co się dzieje szczylowi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Aż zaraz pójdę na rower i przywiążę Arniego do siodełka, zobaczę jak tym razem będzie się jechało. Ja go też kieruję głosem, zwalnia, przyśpiesza, odsuwa się jak nadjeżdżam, dorównuje mi do boku itd. Nie wierzę, jak ostatnio dobrze mi się dogaduje z tym psem :eviltong: A teraz wyobraźcie sobie rowerowanie z Jetsanem :diabloti: Gwarantuję wypadek po 1minucie jazdy :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 mojemu psu raz sie zachcialo postawic klocka na poboczu i byloby super bezpiecznie, gdybym puscila smycz a obok by jechal autobus albo ciezarowka. a tak to tylko troche naciagnal sie amortyzator, zatrzymalam sie, nastapila zrzuta klocka i pojechalysmy dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 i na poboczu by Ci psa przejechała? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted June 25, 2013 Author Share Posted June 25, 2013 [quote name='Beatrx']owszem, nie ma bo smycz się puszcza:eviltong: ostatnio mi futro tak się właśnie zatrzymało nagle, bo mu się koniecznie kupę zachciało i gdyby był uwiązany to spokojnie bym go za rowerem przeciągnęła jeszcze ze 2 metry. a co się dzieje szczylowi?[/QUOTE] pisałam, że nie ma gleby jak smycz jest pod siodełkiem :cool3: szkoda gadać :mdleje: mam nadzieję, że to tylko alergia pokarmowa, ale może być coś innego. oby nie. w każdym razie, nadal się drapie jak szalony [quote name='Naklejka']Aż zaraz pójdę na rower i przywiążę Arniego do siodełka, zobaczę jak tym razem będzie się jechało. Ja go też kieruję głosem, zwalnia, przyśpiesza, odsuwa się jak nadjeżdżam, dorównuje mi do boku itd. Nie wierzę, jak ostatnio dobrze mi się dogaduje z tym psem :eviltong: [/QUOTE] spróbuj, jestem ciekawa co powiesz :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 [quote name='Beatrx']i na poboczu by Ci psa przejechała?[/QUOTE] serio uwazasz, ze puszczenie psa na poboczy przy drodze jest bezpieczne? bo ja z moim baaardzo liberalnym podejsciem, uwazam, ze NIE. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 [quote name='motyleqq'] spróbuj, jestem ciekawa co powiesz :cool3:[/QUOTE] Mało prawdopodobne, że bym się szybko na dogo pojawiła po takiej wycieczce, o ile bym się w ogóle pojawiła :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted June 25, 2013 Author Share Posted June 25, 2013 [quote name='Naklejka']Mało prawdopodobne, że bym się szybko na dogo pojawiła po takiej wycieczce, o ile bym się w ogóle pojawiła :lol:[/QUOTE] nie miałam na myśli z Jetsanem, tylko z Arnim ze smyczą pod siodełkiem :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 moglabys sie zdziwic:)) ja jak pierwszy raz poszlam z psem na rower, to moj chlopak powiedzial mi, ze to idiotyczny pomysl i nie da mi na implanty:))) a teraz mysle o przyczepce dla mojego drugiego kulawca i o koszyku dla pupsa, ale nie wiem, do ilu kg moze pies jechac w koszyku. moj chyba jest juz teraz za duzy:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 (edited) [quote name='a_niusia']moglabys sie zdziwic:)) ja jak pierwszy raz poszlam z psem na rower, to moj chlopak powiedzial mi, ze to idiotyczny pomysl i nie da mi na implanty:))) a teraz mysle o przyczepce dla mojego drugiego kulawca i o koszyku dla pupsa, ale nie wiem, do ilu kg moze pies jechac w koszyku. moj chyba jest juz teraz za duzy:))[/QUOTE] Haha! Chciałabym zobaczyć ten zestaw:evil_lol:: a_niusia z jednym psem na wysięgniku, drugim na przyczepce i trzecim w koszyczku, różowym najlepiej, haha... Poprawiłaś mi humor:)! No i znów będę musiała pozachwalać wysięgnik:diabloti:, tylko żeby nie było: nikt mi za to nie płaci:eviltong:. Oczywistą sprawą jest, że aby nie stała się krzywda ani nam, ani psu, pies musi być ogarnięty słownie, ale nawet jeśli zachce mu się ominąć tą nieszczęsną studzienkę, to smycz od wysięgnika ma amortyzator, który złagodzi ewentualne szarpnięcie, a rowerzysta ani drgnie. No i przede wszystkim "kontroluje się" psa (w przenośni) ciężarem ciała, bo w końcu siedzimy na siodełku, pod którym przymocowany jest wysięgnik. podsumowując: moim zdaniem jazda z wysięgnikiem należy do jednej z najbezpieczniejszych, a naprawdę jeżdżę dużo i moje psy robią ze mną mnóstwo km. Pamiętam jak bardzo się męczyłam, trzymając smycz w ręce. Edited June 25, 2013 by Czekunia Poprawka, bo faktycznie źle ujęłam myśli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 dla mnie wysiegnik nie jest jakis wybitnie konieczny. wstarczy smycz pod siodelkiem. mi dojscie do tego, ze pies powinien byc przypiety pod siodelkiem, zalelo chyba z 15 minut. i od tego momentu nie wyobrazam sobie, zeby moglo byc inaczej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Naklejka i co byłaś z Arnim? :) ja jutro wybieram się na rower z Miya i spróbuję przypiąć ją pod siodełkiem :) Jak zaczynaliście rowerowanie z psem, to od ilu km? i co ile zwiększaliście dystans ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted June 25, 2013 Author Share Posted June 25, 2013 ja to dzisiaj pojeździłam tak ze 20-30min, tak że Etna biegła takim truchtem, jakim zazwyczaj się porusza spuszczona ze smyczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 [quote name='zaba14']Naklejka i co byłaś z Arnim? :) ja jutro wybieram się na rower z Miya i spróbuję przypiąć ją pod siodełkiem :) Jak zaczynaliście rowerowanie z psem, to od ilu km? i co ile zwiększaliście dystans ??[/QUOTE] Zaba, Miya jest psem aktywnym, więc spokojnie da radę nawet jeśli zrobicie sobie godzinną wycieczkę:). Obserwuj ją poprostu i dostosowuj tempo do niej:) możesz też zrobić np. po 30 min mały postój i potem ruszyć dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 ja zaczelam od krotkiej wycieczki do parku, a nastepnego dnia juz zrobilysmy ok 13 km. tyle ze moj pies jest przyzwyczajony do bardzo duzych dawek ruchu i to wlasnie w takiej "lekkoatletycznej" formie, wiec w ogole sie nie przejmowalam jakims treningiem, bo uznalam ja za osobnika juz przygotowanego wydolnosciowo i kondycyjnie. ja tez pilnuje, zeby tempo bylo jak najbardziej zblizone do tego jak pies porusza sie naturalnie. moj pies akurat nalezy do galopedow i najwygodniej jej przy rowerze wpasc w rowny galop. nawet wolniejszy niz ten, ktorym biega luzem, ale jednak galop. a jak ja puszcze ze smyczy i jestem na rowerze to kuurde wszystko robi, zeby byc przede mna i nie dac sie wyprzedzic:))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Ja zwykle zawracałem do domu jak mi psy zwalniały tempo.tzn.Czar ,bo Kaja nienawidzi roweru i zwykle idzie 200m za mną :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Ja jak pożyczyłam rower 2 miesiące temu od znajomej to też od razu zrobiłam gdzieś 15km... 2 km przed domem Miya miała już dość ;) ale że ona kondycyjnie jest spoko, to prędzej ja umierałam niż ona ;) tyle lat bez jazdy i nagle taki kawałeczek zobić... z tym że była przerwa wiadomo, zresztą ja ledwo dyszałam :D pies spisywał się super ;) ona zresztą codziennie ma sporo ruchu , tylko ze równomierny bieg, a szaleństwa na piłką to mimo wszystko dwie różne sprawy... a po tych 4 km to ona w ogóle jest zdziwiona że tak szybko wracamy do domu, więc ciągle pokazuje że chce iść na ogródek, albo przynosi zabawki, więc te 4 kilosy to nic dla niej :/ ale ja się nie czuje na siłach aby jechać dalej, ale że jutro ma być ładnie to myślę że zrobimy wycieczkę z odpoczynkami ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natija Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 ja wzielam kiedys Agenta na rower i jak mi nagle polecial za zajacem to omalo zebow nie wyplulam:evil_lol:,potem TZ z bral rower i Agenta:) a ja wolalam z rolkami z nim jezdzic,jak dla mnie bylo bezpeczniej:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 [quote name='zaba14']Naklejka i co byłaś z Arnim? :) ja jutro wybieram się na rower z Miya i spróbuję przypiąć ją pod siodełkiem :) Jak zaczynaliście rowerowanie z psem, to od ilu km? i co ile zwiększaliście dystans ??[/QUOTE] Nie, jeszcze się nie zebrałam w sobie, by wyjść z domu :P Ja niestety nie wiem ile robię kilometrów z Arnim, zgubiłam licznik, a nie mam jak sprawdzić długości pokonanej trasy ;) Na oko niech będzie 10-15km. Myśmy od razu właściwie wyruszyli na długą wycieczkę po lesie, hałdach, a wracaliśmy przez całe makoszowy do centrum ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 Na rolkach z Miya jezdziłam, ale dla mnie to o wiele bardziej niebezpieczne niż rower :D :D chociaż szybko ją nauczyłam że pańci się nie ciągnie tylko biegnie obok :D bo bym zęby zgubiła :P Naklejka to weź się zbierz w sobie i idz na rower :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natija Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 nie bylo tak zle,jak niebezpieczenstwo sie zblizalo to czmychalam na trawke;)zreszta kolce mialam:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted June 25, 2013 Share Posted June 25, 2013 [quote name='natija']nie bylo tak zle,jak niebezpieczenstwo sie zblizalo to czmychalam na trawke;)zreszta kolce mialam:diabloti:[/QUOTE] Mijowa szyja jest za delikatna na kolce :P i paskudnie w nich wygląda :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.