Jump to content
Dogomania

Etna+Timi+Zosia+Shakira, Tosia za TM


motyleqq

Recommended Posts

Ja zawsze pod siodełkiem wiązałem i Czar 35kg psa w życiu mnie nie wywalił nawet jak nagle stwierdzał "achtung wale kreta":lol:.
Jak w końcu dorobie się roweru to Lucasa też będę tam wiązał.Wygodniej i zdecydowanie pewniej mi się jedzie ,a jak piesek ma jakieś ale do innego pieska to można też całkiem wygodnie zasadzić mu buta w dupe:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 9.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Aleks89']a jak piesek ma jakieś ale do innego pieska to można też całkiem wygodnie zasadzić mu buta w dupe:diabloti:[/QUOTE]
niemożna, bo przywiązany pod siodełkiem piesek ma dupę na wysokości tylnego koła:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']a ten zwisający kawałek smyczy to się tak ciągnął z wami przez cały spacer?:diabloti:
[/QUOTE]

smycz była zupełnie inaczej zapięta :eviltong:

jak ktoś sobie kupi wysięgnik albo springera, to też będzie miał psa pod siodełkiem przyczepionego, jadącego z boku. to nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale i wygody. i tak jak napisał Olek, pies duży, nagle się zatrzymuje, a gleby nie ma. a Angelika z kolei miała smycz w ręku i leżała nie raz. może z małym psem jest inaczej, nie wiem ;) ja nie wyobrażam sobie trzymać smyczy i ryzykować, że pies nagle wybiegnie do przodu, pod koło. nic dziwnego że piszecie, że kilka razy wjechałyście na własne psy :eviltong: ja jestem zadowolona z takiego rozwiązania.
istotne jest też to, że bez problemu sterowałam Etnę głosem. inaczej mogłoby być różnie.

byłam z Timim u weta. mam lekką załamkę, ale cóż. mam nadzieję na poprawę i inną diagnozę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']spies duży, nagle się zatrzymuje, a gleby nie ma..[/QUOTE]
owszem, nie ma bo smycz się puszcza:eviltong: ostatnio mi futro tak się właśnie zatrzymało nagle, bo mu się koniecznie kupę zachciało i gdyby był uwiązany to spokojnie bym go za rowerem przeciągnęła jeszcze ze 2 metry.

a co się dzieje szczylowi?

Link to comment
Share on other sites

Aż zaraz pójdę na rower i przywiążę Arniego do siodełka, zobaczę jak tym razem będzie się jechało. Ja go też kieruję głosem, zwalnia, przyśpiesza, odsuwa się jak nadjeżdżam, dorównuje mi do boku itd. Nie wierzę, jak ostatnio dobrze mi się dogaduje z tym psem :eviltong:


A teraz wyobraźcie sobie rowerowanie z Jetsanem :diabloti: Gwarantuję wypadek po 1minucie jazdy :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

mojemu psu raz sie zachcialo postawic klocka na poboczu i byloby super bezpiecznie, gdybym puscila smycz a obok by jechal autobus albo ciezarowka. a tak to tylko troche naciagnal sie amortyzator, zatrzymalam sie, nastapila zrzuta klocka i pojechalysmy dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']owszem, nie ma bo smycz się puszcza:eviltong: ostatnio mi futro tak się właśnie zatrzymało nagle, bo mu się koniecznie kupę zachciało i gdyby był uwiązany to spokojnie bym go za rowerem przeciągnęła jeszcze ze 2 metry.

a co się dzieje szczylowi?[/QUOTE]

pisałam, że nie ma gleby jak smycz jest pod siodełkiem :cool3:

szkoda gadać :mdleje: mam nadzieję, że to tylko alergia pokarmowa, ale może być coś innego. oby nie. w każdym razie, nadal się drapie jak szalony

[quote name='Naklejka']Aż zaraz pójdę na rower i przywiążę Arniego do siodełka, zobaczę jak tym razem będzie się jechało. Ja go też kieruję głosem, zwalnia, przyśpiesza, odsuwa się jak nadjeżdżam, dorównuje mi do boku itd. Nie wierzę, jak ostatnio dobrze mi się dogaduje z tym psem :eviltong:
[/QUOTE]

spróbuj, jestem ciekawa co powiesz :cool3:

Link to comment
Share on other sites

moglabys sie zdziwic:))
ja jak pierwszy raz poszlam z psem na rower, to moj chlopak powiedzial mi, ze to idiotyczny pomysl i nie da mi na implanty:)))

a teraz mysle o przyczepce dla mojego drugiego kulawca i o koszyku dla pupsa, ale nie wiem, do ilu kg moze pies jechac w koszyku. moj chyba jest juz teraz za duzy:))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']moglabys sie zdziwic:))
ja jak pierwszy raz poszlam z psem na rower, to moj chlopak powiedzial mi, ze to idiotyczny pomysl i nie da mi na implanty:)))

a teraz mysle o przyczepce dla mojego drugiego kulawca i o koszyku dla pupsa, ale nie wiem, do ilu kg moze pies jechac w koszyku. moj chyba jest juz teraz za duzy:))[/QUOTE]

Haha! Chciałabym zobaczyć ten zestaw:evil_lol:: a_niusia z jednym psem na wysięgniku, drugim na przyczepce i trzecim w koszyczku, różowym najlepiej, haha...
Poprawiłaś mi humor:)!

No i znów będę musiała pozachwalać wysięgnik:diabloti:, tylko żeby nie było: nikt mi za to nie płaci:eviltong:.
Oczywistą sprawą jest, że aby nie stała się krzywda ani nam, ani psu, pies musi być ogarnięty słownie, ale nawet jeśli zachce mu się ominąć tą nieszczęsną studzienkę, to smycz od wysięgnika ma amortyzator, który złagodzi ewentualne szarpnięcie, a rowerzysta ani drgnie. No i przede wszystkim "kontroluje się" psa (w przenośni) ciężarem ciała, bo w końcu siedzimy na siodełku, pod którym przymocowany jest wysięgnik.

podsumowując: moim zdaniem jazda z wysięgnikiem należy do jednej z najbezpieczniejszych, a naprawdę jeżdżę dużo i moje psy robią ze mną mnóstwo km. Pamiętam jak bardzo się męczyłam, trzymając smycz w ręce.

Edited by Czekunia
Poprawka, bo faktycznie źle ujęłam myśli
Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Naklejka i co byłaś z Arnim? :) ja jutro wybieram się na rower z Miya i spróbuję przypiąć ją pod siodełkiem :)
Jak zaczynaliście rowerowanie z psem, to od ilu km? i co ile zwiększaliście dystans ??[/QUOTE]

Zaba, Miya jest psem aktywnym, więc spokojnie da radę nawet jeśli zrobicie sobie godzinną wycieczkę:). Obserwuj ją poprostu i dostosowuj tempo do niej:) możesz też zrobić np. po 30 min mały postój i potem ruszyć dalej.

Link to comment
Share on other sites

ja zaczelam od krotkiej wycieczki do parku, a nastepnego dnia juz zrobilysmy ok 13 km.
tyle ze moj pies jest przyzwyczajony do bardzo duzych dawek ruchu i to wlasnie w takiej "lekkoatletycznej" formie, wiec w ogole sie nie przejmowalam jakims treningiem, bo uznalam ja za osobnika juz przygotowanego wydolnosciowo i kondycyjnie.

ja tez pilnuje, zeby tempo bylo jak najbardziej zblizone do tego jak pies porusza sie naturalnie. moj pies akurat nalezy do galopedow i najwygodniej jej przy rowerze wpasc w rowny galop. nawet wolniejszy niz ten, ktorym biega luzem, ale jednak galop.
a jak ja puszcze ze smyczy i jestem na rowerze to kuurde wszystko robi, zeby byc przede mna i nie dac sie wyprzedzic:)))

Link to comment
Share on other sites

Ja jak pożyczyłam rower 2 miesiące temu od znajomej to też od razu zrobiłam gdzieś 15km... 2 km przed domem Miya miała już dość ;) ale że ona kondycyjnie jest spoko, to prędzej ja umierałam niż ona ;) tyle lat bez jazdy i nagle taki kawałeczek zobić... z tym że była przerwa wiadomo, zresztą ja ledwo dyszałam :D pies spisywał się super ;) ona zresztą codziennie ma sporo ruchu , tylko ze równomierny bieg, a szaleństwa na piłką to mimo wszystko dwie różne sprawy... a po tych 4 km to ona w ogóle jest zdziwiona że tak szybko wracamy do domu, więc ciągle pokazuje że chce iść na ogródek, albo przynosi zabawki, więc te 4 kilosy to nic dla niej :/ ale ja się nie czuje na siłach aby jechać dalej, ale że jutro ma być ładnie to myślę że zrobimy wycieczkę z odpoczynkami ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Naklejka i co byłaś z Arnim? :) ja jutro wybieram się na rower z Miya i spróbuję przypiąć ją pod siodełkiem :)
Jak zaczynaliście rowerowanie z psem, to od ilu km? i co ile zwiększaliście dystans ??[/QUOTE]


Nie, jeszcze się nie zebrałam w sobie, by wyjść z domu :P

Ja niestety nie wiem ile robię kilometrów z Arnim, zgubiłam licznik, a nie mam jak sprawdzić długości pokonanej trasy ;) Na oko niech będzie 10-15km. Myśmy od razu właściwie wyruszyli na długą wycieczkę po lesie, hałdach, a wracaliśmy przez całe makoszowy do centrum ;)

Link to comment
Share on other sites

Na rolkach z Miya jezdziłam, ale dla mnie to o wiele bardziej niebezpieczne niż rower :D :D chociaż szybko ją nauczyłam że pańci się nie ciągnie tylko biegnie obok :D bo bym zęby zgubiła :P

Naklejka to weź się zbierz w sobie i idz na rower :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...