Jump to content
Dogomania

Border Terrier


kingula

Recommended Posts

  • Replies 149
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]Jasczurka [/B]fajnie że zaczniecie szkolenie od razu z agility, mała zobaczy ze to fajne i będzie chętniej się słuchała ;)


[quote name='jaszczurka']Dominika a ja ciagle czekam na Twojego teriera! ;)[/quote]

My też czekamy :lol: Będzie u nas na lato / jesień :multi: I więcej nie napiszę, zeby nie zapeszać :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Wojenka tego sie nie da wytrymowac, te wloski wcale nie wychodza, to ja boli. Fryzjerka tez nie chciala ruszyc tego. Przeciez chyba musi w koncu wymienic wlos jak ja bralam miala 6 miesiecy i nigdy nie byla trymowana w wlos w wiekszosc miala juz szorstki.
Dominika napisz chociaz na jakiej rasie stanelo ;)

Link to comment
Share on other sites

Wojenka ale ona piszczy jak sie probuje to skubac. Ja skubie tam gdzie wylazi i wtedy jest spokojna ale to na glowie jest miekkie w dotyku i sie nie daje :(
Jeszcze TZ na mnie krzyczy ze nie pozwala na skubanie na sile bo to ja boli i ze najwyzej bedzie kosmata (ulubienica pana w wzajemnoscia ;) nie wiem ja bede dalej probowac po troszke a za jakis czas zobacze co fryzjerka zdziala bo mowila, zeby przyjsc znowu za jakis czas.

Link to comment
Share on other sites

Jaszczurka, ja też myję dog-a-dentem, choć teraz kupiłam inną pastę, muszę sprawdzić nazwę. Spray też mam ale stosuję go dodatkowo. Szarym myję regularnie, ale Szczota się tego dopiero uczy, więc raczej tak żeby się przyzwyczajała, poza tym ma ładne białe ząbki- chyba jednak ją też w tej kwestii przycisnę, bo ona lubi dawać buziaki......
Jaszczutka, ja Szczotę już przeskubałam, odrasta teraz (na głowie jej nie ruszałam). Nie wiem jak borderki, ale deery skubałam po raz pierwszy jak włos zaczynał wychodzić przy pociągnięciu. To w zależności od włosa i pory roku było tak koło 8-10 miesiąca o ile pamiętam.

Link to comment
Share on other sites

Dominika, zgaduje, ze gladki foksik :P
Tillia, Abra ma dopiero 7 miesiecy :) wiec ja tez bede skubac tylko to co sie da przeciez nie bede sprawiac psu bolu, tym bardziej, ze narazie dobrze toleruje skubanie.
A na glowie australiany maja miec miekka czuprynke moze mojej sie cos pomylilo hehe.

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

Ale borderki spadly :shake: Chyba nikt na dogo nie ma procz mnie a mnie wieki nie bylo... wiec wkleje Wam pare fotek:
[IMG]http://www.terrarystyka.pl//espacePrive/alicja/abra_kok.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.terrarystyka.pl//espacePrive/alicja/abra_tigram.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.terrarystyka.pl//espacePrive/alicja/zabawa.jpg[/IMG][IMG]http://www.terrarystyka.pl//espacePrive/alicja/grrrr.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Dominika, wieki... wieki... co slychac, jak tam Twoje psowe plany?
Z kotem niezle sa jaja ale az sie boje pisac... chociaz tu nikt nie zaglada :> Kicia jest taka okazyjna, bez papierkow i miala byc brytyjczykiem a coraz bardziej wyglada mi na ruska :>
Abra wyrosla, to teraz dorosla sucz, miala juz dwie cieczki;) Kotkowi matkuje ;) Jest baaardzo wyrozumiala ale ten pies ma w ogole zlote serce (no moze nie dla ONow i innych wielkopsow hehe) ;)

Link to comment
Share on other sites

Hehe, moje psie plany jak zwykle rozbudowane ;) Niestety na razie muszę zrezygnować z drugiego psa, bo mi się sytuacja życiowa lekko zmieniła :shake: Na razie planuje drugą "pociechę" :diabloti: za jakieś 1,5 roku, 2 lata... Chociaż znając życie to pewnie przygarnę jakaś przybłędę :evil_lol: i będzie to super pies, jak Willy :) Najlepiej zawsze wszystko wychodzi nieplanowane i z przypadku ;)
A z kocicą to ruska czy nie ruska, mnie się najbardziej podobają pospolite dachowce :loveu:
Super, ze Abra ma takie łagodne usposobienie, powiem szczerze, ze mnie w terierach zniechęcają ich mordercze chęci :shake: Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mój pies zagryza kota czy jeża :roll:
Wystawialiście już Abrę? Ja się wybierałam w wasze okolice, na mistrzostwa świata frisbee albo na wystawę w ten weekend, ale oczywiście i na frisbee i teraz pracuję :flaming:

Link to comment
Share on other sites

Mi sie wydaje, ze mordercze checi terrierow to w duzej mierze wina wlascicieli. Wiele terierow pozostaje w rekach mysliwych albo osob ktore uczesnicza z nimi w konkursach norowcow, tropienia itd. Czesto jest tak, ze jak terier cos upoluje to wlasciciele pisza na forum, ze w sumie szkoda zwierzaka ale sa dumni, ze pies taki dzielny, zdolny, sprytny itd ... pies czuje nastawienie wlascicieli i zawsze chce zasluzyc na milosc swojego czlowieka. Byl u nas jakis czas temu kuzyn mojego TZta, ojciec jego dziewczyny poluje, on bierze udzial w nagonkach... ja opowiadalam jaki Abra ma charakter a on na to, ze po kilku polowaniach by sie nauczyla, ze mieli psa ktory nie chcial, nie wiedzial o co chodzi, bal sie a po jakims czasie sam widzial jak "dzika za dupe zlapal" - jasne, kazdego mozna nauczyc okrucienstwa, w Afryce wciela sie dzieci do armii i kaze im strzelac... ale mysle, ze wychowanie i nastawienie czlowieka tez znaczy bardzo duzo... nasz suka od poczatku wychowywala sie z najrozniejszymi zwierzetami i witala na spacerach z kotami sasiadow - zawsze pokazywalismy jej, ze inne zwierzeta to sa przyjaciele i w efekcie teraz jest przyjacielska i ciekawska ale nie jest agresywna. Ostanio chciala sie przywitac z fretka na spacerze, byla bardzo zaciekawiona ale dziewczyna odgonila ja tupaniem. Nasz sasiad ma jack russela, tez bardzo zrownowazony psiak, mieszka z jednookim czarnym kotem. Nieraz widzialam jak sie bawily czy przytulaly:) Ja teriery uwielabiam a jestem wrogiem polowan czy norowania - to drugie to dla mnie zwykle znecanie sie nad zwierzetami. Moj ojciec mial kiedys kolege mysliwego, ktory mial foksa - ten zagryzl kiedys kota bedac na dlugiej smyczy, starczyla sekunda... ale to byl polujacy pies - wiec na pewno mnostwo zalezy od wlasciciela. Nawet jak pies ma sklonnosci to mysle, mozna nad tym zapanowac nasz Czari ma instynkt mysliwski i silny instynkt pogoni a nigdy niczego nie zabil ani nie zranil. Mysle, ze teriery to na prawde swietne psy rodzinne i sportowe ;) Choc jak tak obserwuje to wydaje mi sie, ze jacki, szkoty, bordery... sa jednak duzo spokojniejsze niz np. foksy te rzeczywiscie maja speeda... i mysle, ze powinny jednak trafiac w rece ludzi, ktorzy bardzo lubia spedzac czas na powietrzu i maja go sporo. Nasza suk nawet jak jest pracowity dzien i spacer krociutki to w domu jest bardzo grzeczna:)
Co do wystaw nie wiem czy bedziemy ja wystawiac, nie mamy warunkow na szczeniaki, ciagle mieszkamy w wynajetym mieszkaniu a takie wystawianie dla wystawiania... to wydaje mi sie, ze lepiej wydac te pieniazki inaczej np. wziac psiura na weekend w gory;) Jutro sa teriery a mnie szklag trafia bo mamy gielde na ktora musimy jechac, zarobic pare groszy... i przepadlo :(( w niedziele sa rasy ktore mnie zupelnie nie interesuja :( Na frisbee bylismy, bardzo fajnie:D i sliczna pogoda byla.
Widzialas tego "terierka" ktory jest do adopcji w Zielonej Gorze? Ma sliczna mordke i fajny kolorek;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Jak ktoś pisze , że mordercze skłonności terrierów to wina ich właścicieli ,to nie ma o tej grupie żadnego pojęcia.
Nie wszystkie rasy z grupy III są terrierami , wiele zostało psami ozdobnymi i kanapowcami.
Parson Russell i Border Terrier są prawdziwymi terrierami użytkowymi, które mordowanie zwierząt mają zakodowane.
Kwestia okoliczności kiedy się ujawnią.
Jeśli ktoś jest tym przerażony lub zniesmaczony, nie powinien wybierać sobie takiej rasy , ale poszukać rasy w grupie I lub IX.
A konkursy norowców mają wyłonić psy ,które instynkt myśliwski mają dobrze rozwinięty i są prawdziwie odważnie i nieustępliwe.

Link to comment
Share on other sites

[B]ewaszulc[/B] witaj :)
nie wiem skąd od razu taka ostra odpowiedź ale ok ;) ja wprawdzie nie mam teriera, ale z wieloma miałam do czynienia, a jaszczurka ma terierkę i to nie pierwszą ;) więc wydaje mi się, że chociaż małe pojęcie mamy :lol:
A jakby jedynym wyborem rasy dla siebie były mordercze chęci psów z akiejś grupy albo ich brak, to życie byłoby o wiele prostsze ;)

pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaszulc']
Nie wszystkie rasy z grupy III są terrierami [/quote]
To chyba dość oryginalna teza.

Z tego co wiem, instynkt myśliwski (łowiecki) to nie to samo, co instynkt zabijania. Ta są dwa instynkty. Ten pierwszy jest silniejszy i pies posiadający go nie koniecznie musi mieć ten drugi. "Hołubienie" instynktu łowieckiego wydaje mi się cenne. Nawet u terierów, nie będących w rękach myśliwych, może być wykorzystywany.
A jeśli chodzi o instynkt zabijania, to niewątpliwie w przypadku psów nieużytkowych jest on "niepraktyczny", a jak jest w przypadku użytkowych nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaszulc']
A konkursy norowców mają wyłonić psy ,które instynkt myśliwski mają dobrze rozwinięty i są prawdziwie odważnie i nieustępliwe.[/quote]
Konkursy norowcow wylaniaja chyba przede wszystkim malo ludzkich ludzi - niestety :shake: No chyba ze w norze jest sztuczna przyneta a nie czujaca istota.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Witam wszystkich,

Jak widzę temat umarł śmiercią naturalną... Ale nie oznacza to, że nie można go wskrzesić :p
Od kilku dni przeglądam to forum w poszukiwaniu jak największej ilości informacji na temat Border Terrierów, niestety nie jest ich najwięcej :-( Jak i hodowli (chociaż AFAIK i tak jest lepiej). Mój piesior ma się dopiero urodzić w okolicach 15.02. Już się nie mogę doczekać :loveu: A co za tym idzie nie mamy za wielu problemów wychowawczych - jeszcze :p

Póki co tyle,
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dopiero teraz trafiłam na watek Borderków. Widze,że jest tu kilka osób które sa zwiazane z Borderkami : Jaszczurka i Ewaszulc. Jestem włascicielka 4 Borderków tzn 5 ale neistety od miesiąca poszukuje swojej Dolinki. uciekła mi z posesji przez płot. Od czasu do czasu urzadzała sobie polowania od momentu gdy wyprowadzilismy sie na wies. Nigdy nie miałam problemów, gdzy mieszkałam w Warszawie. Niestety na wsi, gdy za płotem chodza lisy i zające instynkt mysliwski sie w niej odezwał. Mysle, że niestety juz jej nie znajde ale to nie z powodu niecheci do powrotu ( zawsze wracała po 2-3 godzinach ) tylko cos musiało sie z nia stać. Mam te psiaki od 2000 roku. Jestem wnich zakochana i na razie nie wyobrazam sobie bym miała jakś inna rase. Sa bardzo stadne i nie ma problemu z wprowadzeniem Borderka do stada. Oczywiscie zalezy to od idywidulanego charaktetu psa bo tak jak my - ludzie mozna zaobserwowac róznice. W domu to typowe kanapowce ale ich natura dopiero jest zauwazalna w naturanych warunkach takich jak las, pole. Przy Borderkach nalezy byc konsekwentnym w wychowaniu ale to jest wazne przy wychowaniu wszystkich psiaków jak i dzieci. Sa to pieski, które lubia byc zajete i miec jakies zadania do wykonywania. Jednak, nie sa moim zdaniem, przy tym meczące. Portafia sie swietnie razem ze soba bawic i w ten sposób tez wyładowuja energię. Ale powtarzam w domu to typowe śpiochy. Nie sa szczekliwe i mieszkajc w Warszawie sasiedzi byli zaskoczeni, że mam tyle psiaków w domu,a nikt ich nie słyszał. To co dla mnie jest bardzo wazne, że wszystkich ludzi witaja merdajć zadkami i domagaja sie pieszczot. Przyjmujemy na weekendy wielu znajomych a dzieci - kolegów i kolezanki i jesli ktos wejdzie na posesje to znaczy ze jest to przyjaciel. Dlatego psiaki te nie sa psami , które beda broniły wstepu do domu. Oczywiscie za płotem jak cos sie dzieje np. przechadza sie pies to go obszczekaja. Moje ostatnio znalazły sobie inne zajecie i to chyba troche z nudy. Wypuszczane do ogrodu, gdzie jest spokój i przez te pore roku mało sie dzieje zaczeły oszczekiwac wrony czy kruki. Żaden ptak nie moze usiaść na naszej działce. troszke do tego przyczyniła sie moja córka , która kazała Ernestowi ganiac ptaki a teraz inne to podchwyciły. czekam na dłuższe dni by wychodzic z nimi na spacery nad Wisłę. Oj tam sie bedzie działo... !

Link to comment
Share on other sites

Co do informacji podanej przez Jaszczurkę.
To rzeczywiscie wiem to moich psach i szczeniakach. Moje szczeniaki równiez poszły do domów z kotami i nie było i nie ma problemów. Jednak kolezanka wprowadziła małego kociaka do domu do dorosłego psa i niestety kotek przypłacił to zyciem. Poniewaz na tej mojej wsi jest wiele wałęsających sie kotów i chciałam uniknac agresji w stosunku do kotów sasiadów przywiozłam małego Ernesta do kolezanki, która hoduje koty Abisyńskie. Miała własnie kociaki i Ernest sie z nimi bawił. Byłam tam kilka razy i nie wiem czy to jego charakter czy to wspomnienie spowodowało, że na koty nie zwraca uwagi.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • 3 months later...

[quote name='ania_piano']Jestem miłośniczką tej rasy, bo sama mam border teriera. To mały łobuz, który uwielbia biegać i gonić wszystko co żyje, i łakomczuch.[/QUOTE]
który często chodzi z nami na spacerki ;)

ania? nie obrazisz się, że wkleję fotki :)

[IMG]http://img402.imageshack.us/img402/6163/dsc7290.jpg[/IMG]



[IMG]http://img228.imageshack.us/img228/7229/dsc7317.jpg[/IMG]

:) słodziutki psiak

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...