Osa Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Jeśli chodzi o kości to zdecydowanie NIE! Może ktoś daje i może akurat psu nic nie jest - do czasu! Nie polecam i każdy szanujący się weterynarz mający pojęcie o rasie to samo powie. [B]BIANKA1 [/B] od Was z Wrocławia też wie coś na ten temat...Jeden z jej shih- tzu właśnie w ten sposób o mało życia nie stracił. Za duże ryzyko a jeśli chodzi o profilaktykę dziąseł i zębów to najlepsza jest szczoteczka i pasta dla psów + sucha karma Royala ze specjalnie dla shih -tzu wyprofilowanymi krokietami + DENTA Rask np. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Jezu, wiadomości na raz tyle, że hej. Kości nie dostanie już, bo łyka faktycznie i koopa brzydka. Brzusio się cudnie goi, rana zabliźnia, ale jeszcze ciupkę kropelek z krwią zostawia, jakby cieczkę miała. Siku nie złapałam, za to kałuża przeogromna była, bo rano na dwór nie zdążyłyśmy :) W domu nie sika już wcale, na dworze w normie, więc nie wiem co to było. Jutro jadę do Kaśny, więc więcej szczegółów będzie. Tofik bez jajek niepytomny, z tubą na głowie, sika pod siebie, a Niusia koło niego leży, jakby chciała mu odjąć cierpienia. Dzisiaj pierwszy raz naszczekała na sąsiadów przez drzwi, suuuper. A poza tym wszystko u nas ok. Na razie je karmę rybną Purina od Karolci i dwa razy indyk. Drapie się mniej, oczko coraz ładniejsze, sierść porasta łyse placki. Ot tyle mojego pojęcia o rasie shih- tzu. Wszystko na czuja, metodą prób i błędów. Przed znawcami chylę czoła... Ale przy Was dziewczynki, to nabawię się chyba kompleksów i wyrzutów sumienia. W każdym razie dbam o Siuśkę najlepiej jak potrafię, a jeśli robię coś nie tak, to z góry przepraszam. Głupio mi się tak tłumaczyć ze wszystkich swoich poczynań, dajcie mi trochę czasu, bo się sfrustrowałam... Pozdrawiam cieplutko :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Acha, kurczak z ryżem super na pewno, tylko ja daję indyka, bo musimy wykluczyć, co ją uczula. U Karolci był indyk i moja weterynarz też była za tym, żeby nie podawać innego rodzaju mięsa. A ona wszak specjalista d/s żywienia. Kropelki zakupię na pewno, witaminki je te od Karolci- OsteoVit, ale jak trzeba, to mogę zmienić, choć Kasia nie widzi takiej potrzeby. Na początku kwietnia będzie miała usuwany kamień z ząbków i te dwa ruszające się zębiska. Na razie szpital w domu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abilab Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 marmosiu kochana kobieto ty sie denerwuj a takie tam informacje wymieniamy , ja tam mam duze psy i najczesciej z takimi mam do czynienia wiec zasiegam inf o tych kosciach ale jak nie wolno to lepiej nie dawac .A Siuska troskliwa siostra wspiera brata.Reniu wymiziaj cała ferajne od nas i pisz tu nam cos jak tylko masz czas , az Cie podziwiam praca rodzinka zwierzaki to ja chyle czoła przed Tobą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Uru Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 o joj ile tu wiesci. gratuluje Tofikowi wyciecia jajców;) Więc jednak małzonek reformowalny:) super! Porad a propos siuśki nie bede udzielac ale mam malutką w pamięci i sobie czytam co tam u Was. prosze siuske choć raz w nosek cmoknąc od cioteczki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osa Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 marmosia ja nie piszę po to żeby Cię stresować.Ani też po to żebyś się tłumaczyła.Weź przestań... Dzielę się z Tobą tym co wiem.Piszę tu ogólnie - każdy pies wymaga indywidualnego podejścia. Piszę żebyś wiedziała na co zwrócić uwagę bo ten pierwszy okres jest najtrudniejszy. Potem poznasz ją i będziesz wiedziała co i jak - co możesz zastosować co nie. Jak je inne witaminy to też bardzo dobrze -skończy te możesz kupić Vita Wety bo są rewelacyjne czy efa olie na sierść i skórę - jak je indyka to też dobrze , może jeść i królika bo królik nie uczula- jak je purinę to też dobrze. I tak ma u Ciebie jak w niebie. Ja się tu nie chcę wymądrzać czy coś w tym stylu - mogłabym się nie odzywać ale zawsze leży mi na sercu dobro plaskatych i skoro mogę coś doradzić to radzę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 A ja wcale nie chcę stresować mamusi Siuśki ,ale wydaje mi się ,że 2 narkozy w tak krótkim czasie chyba nie są konieczne. NIe jest to obojętne dla zdrowia. Chyba ,że ma ropę w mordzi, to i tak najpierw trzeba antybiotykiem podleczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted March 15, 2011 Share Posted March 15, 2011 Żyjemy :) Buziaki dla ciotek- klotek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olivetshka Posted March 15, 2011 Share Posted March 15, 2011 A moja Lenka na stole operacyjnym :( I czekam na wieści. I łzy mi lecą z oczu, bo tak sie o nią boję :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terierfanka Posted March 15, 2011 Share Posted March 15, 2011 ojej, trzymaj się olivetshka, będzie dobrze! trzymamy mocno kciuki za Lenkę :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted March 15, 2011 Author Share Posted March 15, 2011 olivetshko - będzie dobrze za tydzień zapomnisz !!!! jesteśmy z Toba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted March 15, 2011 Share Posted March 15, 2011 Dobrze, że my już po... Trzymaj się Anuśka, będzie dobrze, inaczej być nie może!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abilab Posted March 15, 2011 Share Posted March 15, 2011 olivetshka trzymaj sie Abusia jak byla cieta to mało paluchów z pazurami nie zjadłam , a jak ja zostawilam w lecznicy i wracalam do domu z pusta smycza to wyłam ja bóbr , wiem sa nerwy i człek to musi przejsc daj znac ja siersciuszek sie czuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olivetshka Posted March 15, 2011 Share Posted March 15, 2011 Dzięki dziewczynki za słowa otuchy. Lena odpoczywa, przyjechali koło 21.30. Zimna taka - łapki biedne, podkulone :( Ale pod kocem się grzeje, więc nie zmarznie. Koc jej rozłożyłam zamiast jej pontonu, bo jakoś tak wygodniej mi się wydaje. Smutna i osowiała, podsypia co trochę, za moment podniesie głowę i patrzy nieprzytomnie :( Ale ogonkiem macha, to przynajmniej tyle radości mam. Chciała zwymiotować, ale nie miała czym - na głodzie już 28 godz. jest :( Pić tez nie chce, nie ma siły... Mam nadzieje, że szybko dojdzie do siebie... Brzunio wygolony, kawałek widziałam :( Jak pojechali na zabieg, to normalnie łzy w oczach miałam, bo widziałam ją taką radosną w tym samochodzie - że jedzie z pańciem... Wróciła jak kaleka, chociaż wiem, że to chwilowe. Kurcze, jest u nas dopiero niecałe 7 mcy, a już człowiek nie wyobraża sobie bez niej życia. Ja już nawet nie pamiętam jakie to życie było "przed Leną"... Strasznie ją kocham. Dzięki dziewczyny raz jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted March 15, 2011 Author Share Posted March 15, 2011 kochana siedzę w pracy do rana , gdybys miała jakiekolwiek wątpliwosci dzwon :) 503 74 9992 . Nie dawaj jej pic jeszcze , za kilka godzin kilka łyczków ale nic na siłę. niech śpi , jutro tez cały dzień bedzie osowiała, to normalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 Zapraszam na mój pierwszy w życiu bazar: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/204212-Bluzy-i-nie-tylko-dla-syna-i-c%C3%B3rki.-Na-d%C5%82ug-w-lecznicy-dla-ps%C3%B3w-ULVDEHINN"]http://www.dogomania.pl/threads/2042...%B3w-ULVDEHINN[/URL]!. Proszę o wyrozumiałość :smile: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 Na co Lenka była operowana?... Widzę, że obie wczoraj palce gryzłyśmy, bo nasza Lili miała zabieg usunięcia główki kości udowej i sterylkę za jednym zamachem. Spałyśmy razem, choć jeśli o mnie chodzi, to za dużo powiedziane :) Dokitory się nadziwić nie mogli, bo jeszcze nieprzytomna, pocięta wszerz i wzdłuż, a na dźwięk mojego głosu zaczęła merdać ogonkiem :) Dziś rano już dużo lepiej, napiła się, zjadła, była na przechadzce i teraz odpoczywa pod okiem pańcia. Z Lenką też na pewno wszystko będzie dobrze. Na obu pannach zagoi się jak... na psie :) Niech biorą przykład z dzielnej Agusiuśki! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abilab Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 olivetshko no to juz macie po wszystkim niech dziewczynka dochodzi do siebie , pewnie jedzonko kolo wieczora dopiero dostanie , duzo spokoju snu ie bedzie ok ,Nutusia to poszliscie po bandzie ciach prach i dwa zabiegi Jak Lili dzis sie czuje obu naszym pannom zycze szybkiego powrotu do zdrowia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 Może i poszliśmy po bandzie, ale przynajmniej uniknęliśmy drugiej narkozy. Tym bardziej, że wciąż nie jest pewne czy za kilka miesięcy nie będzie konieczna operacja drugiego biodra :( Lilcia czuje się całkiem, całkiem jak na takie "nieszczęście". Najważniejsze, że wstała, zjadła i udało jej się zrobić 2 kupencje! :) Rano wpuściłam jej przez wenflon środek przeciwbólowy i teraz odpoczywa pod kocykiem. Olivethko, myślę, że możesz spróbować podać Lence coś do jedzenia, jeśli będzie chciała. Nasz Doktor zezwolił na karmienie już rano (operacja skończyła się o 20.30) i Lilcia bardzo chętnie z tego skorzystała :) Tyle tylko, żeby jedzonko było w miarę płynne i ciepłe. No, chyba, że była to jakaś operacja związana z przewodem pokarmowym... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted March 16, 2011 Author Share Posted March 16, 2011 [B]Nutusiu[/B] Lenka miała sterylke :) w każdy nowy dzień będzie już tylko lepiej :) dzis już może spokojnie coś zjeśc i pić :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 E, jak sterylka to już po strachu! Jutro będzie śmigać jak gdyby nigdy nic :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olivetshka Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 Dzięki Nutusiu za troskę - trzymam kciuki również za Twoją sunię. Lenka miała "tylko" sterylkę - jak Karolcia napisała. Wymiotowała w nocy kilkakrotnie, wstawałam do niej i ścierałam - sama żółć. Zesikała się około 5.30 - wypuściłam ją na chwilę na zewnątrz, to połozyła się na podjeździe i leżała... Wymiotowała tak mniej więcej do 9.30 - później dałam jej kilka łyczków wody i na razie spokój. Wodę daję powoli, jedzenia nie chce na razie - gotuję ryż z kurczakiem, który uwielbia. Podtykałam przed chwilką kawałeczek mięska, ale odwraca głowę. Spróbuję po południu, nic na siłę. Pić jej się bardzo chce, ale wodę dawać powoli prawda? Siku robiła na dworze, koopy nie na z czego zrobić, bo na głodzie jest już 43 godz... (policzyłam :() Boki się jej zapadły, chucherko się robi :( Ale mam nadzieje, że już jutro będzie lepiej. Rana spora, na pewno z 7 cm ma (jak nie wiecej) - popsikana sreberkiem. Na razie się nie interesuje, ale na wieczór założę jej ubranko. Dzieki za kciuki i dobre fluidy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1244 Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 A gdzie była krojona? 7 cm - strasznie duża! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 [quote name='olivetshka'] Rana spora, na pewno z 7 cm ma (jak nie wiecej) - popsikana sreberkiem. Na razie się nie interesuje, ale na wieczór założę jej ubranko. .[/QUOTE] A przez ubranko nie będzie gryzła i lizała? Moja musiała po operacji przepukliny przez tydzień w kołnierzu chodzić ( i spać), bo lizała cały czas (ubranko mokre, rana mokra, nie dało rady) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olivetshka Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 [quote name='Basia1244']A gdzie była krojona? 7 cm - strasznie duża![/QUOTE] U mojego weta, w Oleśnicy - bardzo chwalony facet, nie tylko na Dolnym Śląsku... Ale wczoraj byłam z nią wczesniej, by ją zbadał i pytałam o tą nową metodę małego cięcia, to normalnie prawie zostałam zrugana, że takiej suce, tej wielkości, nie da się usunąć macicy i jajników przez tak malutki otwór... Nie wiem, sens w tym jest oczywiście, ale podobno tak dużym psom też robią małe cięcia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.