randall Posted March 24, 2011 Posted March 24, 2011 Kliknęłam na banerek Pikselka (ex Wacka:p) ale nie doczytałam sie Happy Endu, czy Pikselek ma DS czy nie? Czyta się świetnie Wasz wątek, taki "ku pokrzepieniu serc", prawie jak powieść w odcinkach- a to samo życie:crazyeye:, możne za sprawą " narratora przewodniego|" -Kerada i wszystkich głównych bohaterów tej poruszającej historii . Filmik widziałam;), szczęsliwe, dokazujące psice. Tyle mówi sie o przeznaczeniu/karmie w odniesieniu do ludzi ach gdyby tak każdy czworonóg w potrzebie miał swojego psiego-ludzkiego anioła.... Bardzo jestem ciekawa czy Pikselek ma swój własny domek w momencie gdy pisze ten post i zastanawiam się kiedy "moja" bidulka znajdzie swój własny bezpieczny kąt i opiekuna, który juz nigdy go nie opusci- historia pogryzionego ast-ka Beno : [url]http://www.dogomania.pl/threads/203760-AMSTAFF-ci%C4%99%C5%BCko-pogryziony-zbiera-deklaracje-by-jecha%C4%87-do-Szczecinka!-POMOCY!/page3[/url] nie mam wprawy w działaniu na Dogo, bardzo bym prosiła o podpowiedź jak się robi banerki dla pieska? Beno jeszcze nic takiego nie ma... Quote
Guest monia3a Posted March 24, 2011 Posted March 24, 2011 Piksel nadal szuka domku :) Dziś jest niespokojny i poddenerwowany, zrobił mu się strup i nie daje go sobie rozmoczyć i oderwać :( jutro jedziemy do weta, na szczęście jest to strupek na szwie a nie na siusiaku ;) męczy już go ten kołnierz i widzę, że bardzo chętnie by go zrzucił :D Quote
kaszanka Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Monika może się jeszcze wstrzymaj ze zdjęciem tego kołnierza - mrozy znów idą to szkoda, żeby uszy przewiał :D:D Quote
Guest monia3a Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Eeeee tam najwyżej nauszniki mu założę co by się nie przewiały :D Quote
kerad Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Piksel to żywiołowy pies, a po operacji i tych ograniczeniach (ból, kołnierz, itp.) na pewno jeszcze dodatkowo kapryśny i nieznośny..z perspektywy ekranu nie widzi się tych szwów i strupów!!! Monika ma go obok siebie ze wszystkimi psimi problemami...to taka „drobna różnica.“ ;) Dzisiaj mija 3 tydzień odkąd Piksel wyemigrował spod balkonu!!! Quote
joanna83 Posted March 25, 2011 Author Posted March 25, 2011 A ja patrzę na Piksela i cały czas mam przed oczami Fionę. [SIZE=1]Monia pomyśl o niej bardzo intensywnie. W Tobie nadzieja na poprawę jej losu :cool3: [/SIZE] Strasznie mnie rozczulają takie psie metamorfozy jak Pixelkowa. Zwykły buker spod balkonu, na którego nikt (prawie nikt ;)) nie zwracał uwagi zmienił się w typowo domowego, ślicznego przytulaska i piękną błyszczącą sierścią, uśmiechniętą mordką i oczami pełnymi nadziei :) Oby Fionce się tak udało... Quote
Guest monia3a Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 [quote name='joanna83']A ja patrzę na Piksela i cały czas mam przed oczami Fionę. [SIZE=1]Monia pomyśl o niej bardzo intensywnie. W Tobie nadzieja na poprawę jej losu :cool3:[/SIZE] Oby Fionce się tak udało...[/QUOTE] Myślę i myślę ale niestety nie jestem w stanie pomóc wszystkim potrzebującym psom. W kolejce czeka również Garet, który jak go zabierałam niby miał deklaracje na hotel, a w tej chwili ... Czuję się za niego w jakiś tam sposób odpowiedzialna i powiedz mi, którego mam wybrać bo obu psiaków zabrać nie mogę ?? Quote
kaszanka Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Czekajcie - czegoś nie rozumiem? Fionka przecież w Bydgoszczy w ds jest? Co z nią ? Quote
Guest monia3a Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 [quote name='kaszanka']Fionka przecież w Bydgoszczy w ds jest? Co z nią ?[/QUOTE] To jest inna Fiona :) Piksel już po oczyszczeniu szwów, jest czyściutki i wesolutki. Zaczynają mu odrastać wygolone wcześniej włoski i chłopaka denerwują bo swędzą. Na szczęście do poniedziałku już nie daleko i zostaną zdjęte szwy ale niestety w kołnierzubędzie musiał jeszcze trochę pośmigać :p Byłam wczoraj na wizycie przed adopcyjnej i niestety Piksel nie może tam zamieszkać. W domu jest 3 dzieci ( 14, 16 i chyba 6 lat ) i Pani szuka łagodnego psa, który nic najmłodszemu nie zrobi, a dziecko jest chore i czasem potrafi przy zabawie np. wsadzić palec do oczka, a ja niestety nie zagwarantuję, że Piksel nie ugryzie. Tak więc szukamy domku dalej. Dziś rano miałam jeden telefon o niego ale miałby zamieszkać w kojcu bez możliwości wchodzenia do domu, a on już zna dom i dobrze się w nim czuje więc nie wiem czy chcę go tam oddać i pomyślałam o suni z Bondar, może ona by się tam nadawała?? Tak wogóle to pomyślałam sobie wczoraj, że musimy tam podjechać i zrobić sesję zdjęciową i dla suczki i dla rudego, jest już wiosna i mogą oni sobie pomieszkać pod blokiem skoro głównym awanturnikiem był Piksel to tak naprawdę one teraz nie powinny przeszkadzać nikomu. Może znajdą się dla nich domki z ogłoszeń, bo teraz zabrać rudego i zostawić samą suczkę to nie wchodzi w gre ;) jak zabrać to razem albo znaleść jednemu dom a drugiemu dt. Kolejną moją myślą jest to aby zawieść suczkę do weterynarza aby sprawdzić czy ma chipa, skoro ona nie rodzi to może jest wysterylizowana i jeśli była operowana w Białymstoku na Zielonogórskiej to ma mikro chipa, może ktoś z nią się przejechać do weta?? Ja mogę wypożyczyć ewentualnie czytnik jakbędę jechać na zdjęcia ale to będzie najwcześniej za jakieś dwa tygodnie. Quote
kerad Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 Dziękuję za informację o Pikselu..a teraz tak: Monika...Ty psi aniele :) Rudy i Sunia to nie są psy pierwszej potrzeby, a nawet drugiej... Sunia nie rodziła i pewnie już nie będzie (dlaczego nie wiem), z Rudym stanowią parkę nierozłączną i tak sobie myślę, że mieszkańcy osiedla nie oddadzą już ich tobie. Te psy nie spały pod balkonem w zimowe mrozy razem z Pikselem, raz jedyny były o 22 z nim co nie znaczy,że ich później ktoś nie zabrał. Rankami wychodziły zza bloku, więc albo nocowały na klatce, może w mieszkaniu lub piwnicy...ale nie na mrozie!!! Wyglądają naprawdę ładnie, owszem mięcho z pałki jadły ale już suchej karmy nie chciały...raczej głodne to one nie były i pewnie nie są. Mało prawdopodobnym jest, że znajdzie się taki domek gdzie mogliby we dwoje zamieszkać...mikserek napisał - „dom Suni jest tu“!!! Teraz o Pikselu. Owszem on może „zamieszkać“ w kojcu, sam posiadam dwa psy i one mają kojec zewnętrzny (letni) również budę, dobrze się tam czują - jest to dzienna przystań na kilka godzin kiedy jesteśmy w pracy lecz tylko w ciepłe dni...I jeżeli ktoś mówi; że „bez możliwości wchodzenia do domu“...no cóż, to raczej nie jest miejsce nie tylko dla Piksela ale moim skromnym zdaniem dla żadnego psa!!! Quote
epe Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 [quote name='monia3a']To jest inna Fiona :) Piksel już po oczyszczeniu szwów, jest czyściutki i wesolutki. Zaczynają mu odrastać wygolone wcześniej włoski i chłopaka denerwują bo swędzą. Na szczęście do poniedziałku już nie daleko i zostaną zdjęte szwy ale niestety w kołnierzubędzie musiał jeszcze trochę pośmigać :p Byłam wczoraj na wizycie przed adopcyjnej i niestety Piksel nie może tam zamieszkać. W domu jest 3 dzieci ( 14, 16 i chyba 6 lat ) i Pani szuka łagodnego psa, który nic najmłodszemu nie zrobi, [B]a dziecko jest chore i czasem potrafi przy zabawie np. wsadzić palec do oczka, a ja niestety nie zagwarantuję, że Piksel nie ugryzie[/B]. Tak więc szukamy domku dalej. Dziś rano miałam jeden telefon o niego ale miałby zamieszkać w kojcu bez możliwości wchodzenia do domu, a on już zna dom i dobrze się w nim czuje więc nie wiem czy chcę go tam oddać i pomyślałam o suni z Bondar, może ona by się tam nadawała?? Tak wogóle to pomyślałam sobie wczoraj, że musimy tam podjechać i zrobić sesję zdjęciową i dla suczki i dla rudego, jest już wiosna i mogą oni sobie pomieszkać pod blokiem skoro głównym awanturnikiem był Piksel to tak naprawdę one teraz nie powinny przeszkadzać nikomu. Może znajdą się dla nich domki z ogłoszeń, bo teraz zabrać rudego i zostawić samą suczkę to nie wchodzi w gre ;) jak zabrać to razem albo znaleść jednemu dom a drugiemu dt. Kolejną moją myślą jest to aby zawieść suczkę do weterynarza aby sprawdzić czy ma chipa, skoro ona nie rodzi to może jest wysterylizowana i jeśli była operowana w Białymstoku na Zielonogórskiej to ma mikro chipa, może ktoś z nią się przejechać do weta?? Ja mogę wypożyczyć ewentualnie czytnik jakbędę jechać na zdjęcia ale to będzie najwcześniej za jakieś dwa tygodnie.[/QUOTE] Monia! Czytam wątek,do tej pory nie pisałam nic,ale teraz muszę wyrazić swoją opinię. Chodzi o ten domek z małym,chorym dzieckiem! Uważam,że każdy,nawet najłagodniejszy i cierpliwy do dzieci pies,nie przejdzie pozytywnie "testu wkładania paluszków do oczu"!!!!! Jeśli ta pani,nie przykłada większej wagi do tego,jak dziecko "bawi się" ze zwierzakiem,to powinna zakupić dziecku pluszaka:cool3: Taki dom,to 90% pewności,że pies zostanie zwrócony,jako agresywny!! To myślenie,że dziecku wolno wszystko,a dobry pies,to taki,który nie będzie na nic reagował:angryy: Quote
Guest monia3a Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 [B]kerad[/B] fajnie jest jak psy są tam na miejscu i są dokarmiane ale martwi mnie to, że są już zgłoszone do odłowienia przez schronisko, a Radysy uwierz mi to nie jest hotel i tam one poprostu zginą :shake: [B]epe[/B] ja również tak uważam i dlatego też nie szukam dla tej Pani innego psa, jak bym uważała inaczej to rozważałabym albo adopcję Piksela albo szukałabym innego psiaka dla nich. Pani usłyszała wczoraj co nieco od nas i mam cichą nadzieję, że choć przemyśli ;) Quote
kerad Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 [quote name='monia3a'][B]kerad[/B] fajnie jest jak psy są tam na miejscu i są dokarmiane ale martwi mnie to, że są już zgłoszone do odłowienia przez schronisko, a Radysy uwierz mi to nie jest hotel i tam one poprostu zginą :shake: [/QUOTE] To zgłoszenie było raczej przez "awanturnika" - Piksela :) może jest już nieaktualne?! W poniedziałek dowiem się więcej...myślę sobie, że po podaniu linku przeze mnie p.Ninie (p. ze świetlicy) ktoś z osiedla powinien to czytać, mam nadzieję, że nie oddadzą psów schronisku. Quote
edek Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 Mam nadziej, że nie trafią do schroniska :(. Można im założyć obrożę, może hyclom nie będzie chciało się chodzić i pytać, które to te bezdomne :( Quote
joanna83 Posted March 26, 2011 Author Posted March 26, 2011 [quote name='epe']Monia! Czytam wątek,do tej pory nie pisałam nic,ale teraz muszę wyrazić swoją opinię. Chodzi o ten domek z małym,chorym dzieckiem! Uważam,że każdy,nawet najłagodniejszy i cierpliwy do dzieci pies,nie przejdzie pozytywnie "testu wkładania paluszków do oczu"!!!!! Jeśli ta pani,nie przykłada większej wagi do tego,jak dziecko "bawi się" ze zwierzakiem,to powinna zakupić dziecku pluszaka:cool3: Taki dom,to 90% pewności,że pies zostanie zwrócony,jako agresywny!! To myślenie,że dziecku wolno wszystko,a dobry pies,to taki,który nie będzie na nic reagował:angryy:[/QUOTE] Nie martw się, żaden psiak od nas tam na 100 % nie pojedzie. Mnie też ciśnienie skacze jak słyszę, że pies ma być cierpliwy, bo mamusi się nie chce dzieciaka pilnować! Jak ta kobieta wczoraj mówiła co jej dziecko potrafi zrobić z psem (wkładanie palców do oczu, szarpanie, ściskanie, ciąganie za uszy i siadanie na psa), to czułam jak coraz szerzej otwiera mi się buzia ze zdziwienia :mad: Starałam się odradzić jej w ogóle adopcję psa, bo na koniec zaczęła przebąkiwać o szczeniaczku:shake: Denerwuje mnie podejście ludzi, że pies powinien sobie pójść/schować się jak go dziecko dręczy. Mam alergie na takie domy. A trafiają nam się niestety co jakiś czas. Pamiętasz Monika ten dom w Supraślu też z niepełnosprawnym dzieckiem? Identyczna sytuacja, tylko tam pani jeszcze dodała, że przetestuje sobie naszego szczeniaczka, czy go dzieciak nie zadusi i w razie czego odda! Quote
kaszanka Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 Tak to jest jak się "coś" za darmochę dostaje - psa za darmo dają to jak pasowac nie bedzie to wynocha i po bólu :/ Quote
epe Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 [quote name='kaszanka']Tak to jest jak się "coś" za darmochę dostaje - psa za darmo dają to jak pasowac nie bedzie to wynocha i po bólu :/[/QUOTE] Święte słowa! Dlatego dobrze byłoby wydawać psy do adopcji przynajmniej za cenę np.kosztu szczepień,nie mówiąc o zwrocie za paliwo,w przypadku dowozu psa:razz: Ja wiem,że nam wszystkim zależy,aby psy znalazły domki,więc same dokładamy do "interesu",aby tylko domek wziął - ale czy to napewno jest prawidłowe?:cool3: Taki "test" finansowy byłby sprawdzianem dodatkowym,czy dom poważnie myśli o przyjęciu psa,że go naprawdę chce i będzie szczepił lub leczył w razie potrzeby! Quote
Guest monia3a Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 Pikselek dziś znowu poddenerwowany :( jak go ten kołnierz denerwuje [SIZE=1]i mnie zresztą pomału również [/SIZE][SIZE=2]wizja nie zdejmowania go przez jeszcze jakiś czas jest denerwująca :D chyba jednak wolę suczki, które muszą nosić kubraczki :razz:[/SIZE] [SIZE=2]Ganek od kołnierza, a raczej od zaczepiania ścian i walenia nim po nich wygląda masakrycznie, aż się boję pomyśleć co powie mój TZ jak wróci :p Piksel jak wychodzi to cały czas zaczepia o ścianę, ponieważ ganeczek mam mały i ciężko się jest w nim poruszać a Piksel z kołnierzem wogóle ma małe pole do manewru...[/SIZE] [SIZE=2][/SIZE] [SIZE=2]Chyba mnie czeka remont latem :evil_lol: jak to mówią ryzyko zawodowe :evil_lol:[/SIZE] Quote
kerad Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 Długo jeszcze będzie nosił ten "garnek" na głowie? Jak mu się goją te rany...nie ropieją? Quote
Alicja Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 a nie można chłopakowi na chwilkę ściągnąć ?? jakby miał go ktoś popilnować, zeby się psiak odstresował ?? co do domku z upośledzonym dzieckiem .... w zabawkowym polecam pluszaki znam domy z upośledzonymi dziećmi i mające psy ale to są ODPOWIEDZIALNI rodzice i od początku tak prowadzą dzieci i psy ze jedno drugiemu nie robi krzywdy Quote
Guest monia3a Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 Szew jest zagojony bardzo ładnie, nie ropi się i nic się z nim nie dzieje. Czasem kapie krew z dziurki na siusianie i tak ma być i będzie jeszcze przez jakiś czas póki wszystko się nie pogoi ładnie wewnątrz. W poniedziałek zdejmujemy szwy i zobaczymy co dalej. Alicja sam kołnierz pewnie już go tak bardzo nie irytuje, drażni go to, że nie może się polizać i obawiam się, e jeśli zdejmę mu kołnierz nawet pilnując to będzie chciał się koniecznie tam polizać. On cały czas próbuje się lizać nawet w kołnierzu. Nie dziwnię się bo pewnie go tam swędzi czy ciągnie. Quote
Alicja Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 ano fakt ....jak się goi to swędzi sromotnie ...znam te spady .... Quote
Guest monia3a Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 I zdjęłam mu kołnierz na minutę dosłownie :D od razu zaczął się wylizywać, mówiłam do niego, czochrałam za uszkiem, odwracałam uwagę i nic, on cały czas próbował się wylizywać. Quote
kerad Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 :) jedno jest pewne - nie nudzisz się z Pikselem :D Już tak poważniej...ja bym psu jednak podawał jakiś lek na uspokojenie, codziennie po maleńkiej dawce, a może i przeciwbólowy, łatwiej by znosił swoje cierpienia a i tobie byłoby lżej! Quote
Alicja Posted March 27, 2011 Posted March 27, 2011 wiem że na swędzenia i uspokojenie kiedys podawano Hydrokortizon ....nie wiem jak teraz to wygląda , wiem ze nie jest też on obojętny dla zdrowia Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.