Jump to content
Dogomania

Gusia! Nareszcie ma DOM


Basia1244

Recommended Posts

  • Replies 960
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Poker']Nas nie ma co żałować , krzywda się nam nie dzieje.Natomiast jej w jej odczuciu na pewno tak. Została wyrwana ze środowiska , w którym czuła się dobrze.
Nie jest zabiedzona, więc jeść coś tam dostawała.Miała wolność , biegała dokąd i kiedy chciała,mrozy przeżyła , więc może miała jakieś schronienie. a teraz jest ptaszkiem w złotej klatce.
Mam wątpliwości czy akurat w jej przypadku nasze uszczęśliwianie jest słuszne. Może należałoby ją wysterylizować i pozwolić wrócić tam gdzie była. Nie znam dokładnie warunków jakie ONA tam miała, więc być może źle myślę.[/QUOTE]

Dajmy jej szanse:( Ona została podrzucona do tego Pana, on nie ma środków na utrzymywanie psów, sam nie dojada:(
No i jeszcze ludzie, ona latała a ludzie polowali na nią by ją utłuc...Dlatego Pan poprosił by ją zabrać, bo nie ma sznas przeżyć w tamtym środowisku:( Poprosił by dać jej życie:(
Moja Foka taka, zastraszona, nie znała ludzi, wycofana i udoło się:)
Jej tez się uda, wierzę w to z całych sił.
Tak koopa, mżze być tez wynikiem zmiany jedzenia i wody:( Moze boli ją brzusio? :(
Poker, przepraszam za te koopy:(

Link to comment
Share on other sites

Edi , nie wygłupiaj się za te koopy!!! I za nic nie przepraszaj.
Koopy i cała reszta nie ma znaczenia. Najważniejsza jest Gusia. Jeżeli ludzie chcieli ją utłuc, to rozumiem skąd ten lęk przed ludzką ręką.
Jest jasne jak słońce ,że będzie u nas tak długo jak trzeba będzie. My też mamy wielką nadzieję ,że mała odzyska wiare w człowieka i znajdziemy jej super domek. My w tym jej pomożemy jak najlepiej będziemy umieli.
Ja sobie tak na głos ( napis) myślałam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Mam wątpliwości czy akurat w jej przypadku nasze uszczęśliwianie jest słuszne. [/QUOTE]
Poker nie wiem, czy byłaś na wątku mojej tymczasowiczki Kropki, ale na samym początku jak była jeszcze pozabiegowym DT (po sterylce), to wtedy własnie poprzednia tymczasowa opiekunka z tego DT też do mnie powiedziała, że chyba jej krzywde robimy tym uszcześliwianiem na siłe...
Ja odpowiedziałam, że nie i wiedziałam,że jak sunia do mnie trafi to czas i cierpliwość wyprowadzą Kropkę z jej "świata".
Tak też się stało - 1 miesiąc Kropka jest u mnie, ale jakie postepy zrobiła :)
Na początku nie przychodziła do mnie, uciekała przed nami, drżała na każdą chęć dotyku z mojej strony, sikała pod siebie jak ją brałam na ręce... jak się wystraszyła czegoś, to już cały dzień potrafiła nic nie jeść...
moja mama też mówiła - to się nie uda, czy na pewno warto? czy ona tego chce? czy chce innego świata niż chowanie się za budami w przytulisku??

ja się nie poddałam - i teraz śpimy razem w łózku, razem na kanapie siedzimy, merda ogonkiem na mój widok, a jak wracam z pracy - to radość z jaką mnie wita :)
WIEM ŻE BYŁO WARTO :)

Tobie też się uda, zobaczysz :)
Spokój i cierpliwość i mała się otworzy :)

Link to comment
Share on other sites

ależ ja mam cierpliwość ogólnie biorąc, do psów większą niż do ludzi. I nie musicie mnie namawiać ,że warto spróbować. Mamy zamiar to zrobić.To nie było chwila zwątpienia.
Tak jak pisałam , miałam wątpliwośći czy zawsze jest słusznym wyrywać psa z jego środowiska, w którym on się czuje dobrze,a nam czasami może się wydawać ,że jest nieszczęśliwy.

Link to comment
Share on other sites

Dla Gusi to trochę jak emigracja , niestety z przymusu (!) ...... obcy język, obce miejsce, ludzie, zwyczaje ...
to musi potrwać, może nawet dłużej niż myślimy, ale mam wielką nadzieję, że uda się metamorfoza tej wylęknionej suni i na końcu tej drogi będzie szczęśliwa.

Link to comment
Share on other sites

Pokerku pamiętasz z Majeczką na początku też mieliśmy taką akcję z koo i siusiu. Mąż jak wziął ja na ręcę, żeby podać mi ją, żebym mogła wyjść z nią na spacerek był cały w koo i mieszkanie również. Będzie dobrze zresztą komu ja to piszę. Wiem, że dacie rade.

Link to comment
Share on other sites

Gusia chodzi sama na spacer po ogródku.A najważniejsze ,że sama wraca pod drzwi. Bardzo ładnie zjadła śniadanko w kuchni i oczywiście uciekła pod drzewka w salonie. Ciągle się wzdryga i przywiera do podłogi pod wpływem dotyku. Musiała jednak być bita. Może weźmiemy ją na noc do sypialni.
Dzięki ,że jesteście.

Link to comment
Share on other sites

taki list motywacyjny mi wyszedł
może do ogłoszeń się przyda
Witaj Dobry Człowieku!
Mam na imię Gusia i szukam zajęcia na resztę życia!
Jestem ładna, mała (ważę zaledwie 6 kilo) i wrażliwa. Ukończyłam trudną szkołę życia, choć mam zaledwie 3 lata, zaliczyłam tułaczkę i poniewierkę. Byłam bita. Głodna. Bezdomna. Teraz kształcę się dalej, zgłębiam tajniki życia domowego, poznaję nowe oblicze człowieka i coraz mniej się boję. Jestem w domu tymczasowym, gdzie umieścili mnie wolontariusze TOZ, abym mogła odmienić swój los i zdać egzamin psiej dojrzałości. Jestem pilną uczennicą i robię spore postępy. Nie niszczę, nie brudzę, nie szczekam. Lubię inne psy i koty. Nie narzucam się ludziom, ale pilnie ich obserwuję – ci tutaj są inni od tych , których znałam kiedyś. Chyba ich lubię! Nie mogę zostać u nich na zawsze, bo to taki dom, jak szkoła z internatem, a nie mam dokąd wrócić po ukończeniu nauki, więc jeśli masz wolne stanowisko dla psiego przyjaciela, rozważ moją kandydaturę. Gusia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Gusia chodzi sama na spacer po ogródku.A najważniejsze ,że sama wraca pod drzwi. Bardzo ładnie zjadła śniadanko w kuchni i oczywiście uciekła pod drzewka w salonie. Ciągle się wzdryga i przywiera do podłogi pod wpływem dotyku. Musiała jednak być bita. Może weźmiemy ją na noc do sypialni.
Dzięki ,że jesteście.[/QUOTE]
Mielismy problem ze sprzętem ale juz mamy:):)i często będziemy zaglądać i oczyska i serducha nacieszać:):)
Kropka z arkadiuszem złapali dziś tego kota bez łapy. Siedzi biedak w kenelu i nie wie co sie dzieje:( Tez tam wywalony przez ludziska...

Link to comment
Share on other sites

List motywacyjny piękny. Przyda się nam kiedyś do ogłaszania Gusi. Na razie mała musi zaliczyć po kolei klasy od I do III, potem może przeskoczy gimnazjum i od razu będzie zdawała maturę.
Gusia waży 6,200.
Poleżała w kuchni podczas naszego obiadu i nawet wyłożyła sie na boczek.Ale natychmiast skorzystała z otwartych drzwi i poszła do swojego azylu pod drzewka.

Link to comment
Share on other sites

Malutka ciągle chowa sie przed ręką i ucieka przed nami. Na ogródek wychodzi chętnie, wchodzi do domu powoli przez szeroko otwarte drzwi,ale sama.
Zabrałam ją na górę do sypialni. Pierwsze 3 schodki pokonała sama ,ale wyżej nie chciała iść więc ją wniosłam.Myślałam ,że się znowu obrobiła ,ale na szczęście to był tylko siarczysty BĄK. Położyła się odpocząć po dzisiejszych "atrakcjach" z Ambrą ,a sunia położyła się na psim spanku pod stołem .Gdy się obudziłam , spała z kotą Krychą na waleta w kocim łóżeczku.
Zeszłyśmy na dół na kolację , miseczkę postawiłam w miejscu , w którym stawiam wszystkim tymczasom i sunia spokojnie podeszła i zjadła. Po tem jednak znowu poszła na "swoje" miejsce pod drzewka.
Jutro weźmiemy ją razem z naszymi psami na spacer, żeby nie utrwalać w niej izolacji. Oczywiście będzie miała załóżone szelki, obróżkę i 2 smycze. Na noc zabieramy ją na górę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Malutka ciągle chowa sie przed ręką i ucieka przed nami. Na ogródek wychodzi chętnie, wchodzi do domu powoli przez szeroko otwarte drzwi,ale sama.
Zabrałam ją na górę do sypialni. Pierwsze 3 schodki pokonała sama ,ale wyżej nie chciała iść więc ją wniosłam.Myślałam ,że się znowu obrobiła ,ale na szczęście to był tylko siarczysty BĄK. Położyła się odpocząć po dzisiejszych "atrakcjach" z Ambrą ,a sunia położyła się na psim spanku pod stołem .Gdy się obudziłam , spała z kotą Krychą na waleta w kocim łóżeczku.
Zeszłyśmy na dół na kolację , miseczkę postawiłam w miejscu , w którym stawiam wszystkim tymczasom i sunia spokojnie podeszła i zjadła. Po tem jednak znowu poszła na "swoje" miejsce pod drzewka.
Jutro weźmiemy ją razem z naszymi psami na spacer, żeby nie utrwalać w niej izolacji. Oczywiście będzie miała załóżone szelki, obróżkę i 2 smycze. Na noc zabieramy ją na górę.[/QUOTE]
Otworzy się:) i jeszcze bedzie kolankowa, zobaczycie:)

Link to comment
Share on other sites

Powolutku..?? U [B]Poker[/B] nigdy nie jest 'powolutku' tylko galopem...
Tymczasiki nie mają ani pół dnia czasu na marudzenie. Szybki kurs rozpieszczania, ciachnięcie i do domku...

Dla wiekszego komfortu, powinnaś dzisiaj malutkiej wtaszczyc do sypialni ukochane 'drzewka"..;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='togaa']Powolutku..?? U [B]Poker[/B] nigdy nie jest 'powolutku' tylko galopem...
Tymczasiki nie mają ani pół dnia czasu na marudzenie. Szybki kurs rozpieszczania, ciachnięcie i do domku...

Dla wiekszego komfortu, powinnaś dzisiaj malutkiej wtaszczyc do sypialni ukochane 'drzewka"..;)[/QUOTE]
no to niech będzie galopem :lol:
pomysł z drzewkami niezły :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

O raju, chwilę mnie nie było a tu czytam i aż trudno uwierzyć, że maleńka taka bojaźliwa przed człowiekiem i tak bardzo przeżywa pobyt w domu z ludźmi.
Biedna mała kochana istotka, ileż musiała złego doznać, że aż tak się boi bliskości...
Te drzewka dają jej poczucie bezpieczeństwa, pewnie przypominają drzewa z miejsca gdzie żyła...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...