Jump to content
Dogomania

sterylizacja suczki kilka pytań na które co lekarz to odpowiedz


rudaNess

Recommended Posts

[quote name='toyota']Mój wet twierdzi, że u małych suczej nigdy się to jeszcze nie zdarzyło w jego praktyce. Zdarza się u dużych suk.

A jaką masz sunię ?[/QUOTE]

Ja? Kundlicę, 10kg. No właśnie czytałam, że u małych też są takie przypadki :(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 104
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='filodendron']No ale skoro Zu jest już rok po sterylce i nie ma problemów z popuszczaniem moczu, to chyba organizm już się jakoś pogodził z brakiem jajników?[/QUOTE]

Ale u niektórych suk pojawia się problem w rok po zabiegu, czasem później... Wiem, schizuję :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dwa bloki dalej mam sunię, która przestała trzymać mocz ponad 10 lat po zabiegu :razz: To był z tego co wiem szok dla wetów, podejrzewali, że to uciski na kręgosłup czy nerki, bo gdzie sterylka po takim czasie, ale żadne leki nie działały - dopiero po podaniu tych wstrzymujących posterylkowe nietrzymanie moczu sikanie minęło, więc przyczyna jednak okazała się jasna. Aczkolwiek sunia dość duża, ONkowata, jeśli to pocieszenie ;) Moja odpukać też niemała, 10 lat po zabiegu i trzyma ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Ale u niektórych suk pojawia się problem w rok po zabiegu, czasem później... Wiem, schizuję :evil_lol:[/QUOTE]
To nie schizuj :D Jest cała masa wysterylizowanych suczek, które nie posikują. Skup się na pozytywach - zero ryzyka ropomacicza, guzy listwy i te rzeczy.
Już po ptokach. Poczytasz sobie takie wątki, jak coś się zacznie dziać (odpukać w niemalowane - pewnie nic się nie zacznie dziać).
Ja swojego nie wyciachałam (choć byliśmy blisko, bardzo blisko) i też staram się skupiać na pozytywach. Nie czytam o raku jąder i przeroście prostaty albo czytam "niezobowiązująco". Tak wybrałam. Każdy wybór niesie w sobie jakieś ryzyko - takie życie. Skoro jest ok, to nie ma sensu szukać dziury w całym.

Link to comment
Share on other sites

Teraz mam taki przypadek, co prawda chodzi o kotkę - jutro jadę z nią na sterylizację w trybie pilnym. Kotka jest domowa niewychodząca i nie była wycięta. Brzuch zrobił się jak balon. Byłam z nią dzisiaj na USG i jest to albo ropomacicze albo woda w macicy. Kotka ma 11 lat.
Jest to jedyna niewysterylizowana kotka, mamy jeszcze 7 kotek wysterylizowanych już jakiś czas temu i wszystkie bez komplikacji. Ta nie miała być sterylizowana, nie dostawała też nigdy hormonów, a teraz są kłopoty.
Szkoda, że nie miała sterylki wcześniej, tym bardziej , że ruje miała już prawie nieprzerwanie :roll:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']Dziewczyny powiedzcie mi proszę czy wasze sunie po sterylce też piły wodę jak szalone? Przecież ja nie nadążam miski napełniać! Nawet w lato jak był 30st upał po spacerze młoda tak się nie dopadała do miski... Czy to normalne?[/QUOTE]

Moja też dużo piła przez kilka dni, ale jeść nie chciała.
Chyba zapełniała się tą wodą, bo też nie nadążałam ;)
A temperatury nie miała, była wręcz zimna, co na gołym ciałku się wyczuwa mocno...

Link to comment
Share on other sites

Młoda nie ma gorączki, szaleje po domu jak głupia biega, skacze, bawi się zabawkami- chyba tak by się nie zachowywał pies którego coś boli? Szalała już 3 dni po operacji jak zawsze a nawet trochę bardziej, bo chyba odreagowywała dni spędzone na niczym. W trzeci dzień też już normalnie jadła. A może to od antybiotyków, które brała?

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, ja mam takie pytanie drobne - czy jest jakaś określona lepsza pora dnia na zrobienie sterylki? Chodzi mi o to, czy lepiej zabieg przeprowadzić w godzinach rannych, czy wieczornych?... Z tego, co tu czytam, to większość suczek miała chyba zabiegi w dzień, po południu... A wieczorem?
Pytam, bo we wtorek moja Lena (ON) ma zaplanowaną sterylkę na godz. 19. Lekarz bardzo doświadczony, jeden z lepszych w naszym kraju... Ale się jednak martwię - bo z jednej strony może i lepiej, bo będzie zmęczona i może sobie odpocząć w nocy zaraz po zabiegu (dzieci jej nie będą przeszkadzały, będzie cisza i spokój, itp), ale z drugiej tak sobie myslę, że jakby nie daj Boże coś się działo?...
Ile taka sterylka trwa mniej więcej? Z godzinę? Dłużej?... Zastanawiam się o której do domu wrócą z mężem, skoro musi się jeszcze wybudzić z narkozy i trochę do siebie dojść.
Macie dla mnie może jakieś złote rady co robić, jak postępować? Bedę z nią chyba spała pierwszą noc przynajmniej.
Normalnie się boję :(
W poniedziałek przejdę się jeszcze do lekarza i zapytam o wszystko, ale ta godzina... Czy to nie za późno na tak poważny zabieg?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olivetshka']Dziewczyny, ja mam takie pytanie drobne - czy jest jakaś określona lepsza pora dnia na zrobienie sterylki? Chodzi mi o to, czy lepiej zabieg przeprowadzić w godzinach rannych, czy wieczornych?... Z tego, co tu czytam, to większość suczek miała chyba zabiegi w dzień, po południu... A wieczorem?
Pytam, bo we wtorek moja Lena (ON) ma zaplanowaną sterylkę na godz. 19. Lekarz bardzo doświadczony, jeden z lepszych w naszym kraju... Ale się jednak martwię - bo z jednej strony może i lepiej, bo będzie zmęczona i może sobie odpocząć w nocy zaraz po zabiegu (dzieci jej nie będą przeszkadzały, będzie cisza i spokój, itp), ale z drugiej tak sobie myslę, że jakby nie daj Boże coś się działo?...
Ile taka sterylka trwa mniej więcej? Z godzinę? Dłużej?... Zastanawiam się o której do domu wrócą z mężem, skoro musi się jeszcze wybudzić z narkozy i trochę do siebie dojść.
Macie dla mnie może jakieś złote rady co robić, jak postępować? Bedę z nią chyba spała pierwszą noc przynajmniej.
Normalnie się boję :(
W poniedziałek przejdę się jeszcze do lekarza i zapytam o wszystko, ale ta godzina... Czy to nie za późno na tak poważny zabieg?[/QUOTE]
Sam zabieg- to jakieś 15 min. Ale ok godzina upłynie, zanim sie zrobi na tyle przytomna,żeby ją zabrać do domu. Zresztą- to zależy od uzytej narkozy- po takiej zwykłej, to budzą się dość długo, ok 2 godzin zanim będzie całkiem przytomna. Ale jak dostanie też wybudzacz- tzn lek znoszacy działanie narkozy- to duzo szybciej. A jak zabieg jest we wziewnej- to praktycznie od razu po zwierzak jest przytomny. Godzina nie ma znaczenia, raczej pogoda. Ale o tej porze roku to przeważnie jest ok. A jak przywieziecie Ją do domu na np. 21, to przecież bedziecie jeszcze mogli ze 2 godziny posiedzieć i poczekać, aż się zrobi całkiem przytomna.Potem to i tak pewnie bedzie odsypiać narkozę:) A na rano, będzie prawie jak nowa;)

Link to comment
Share on other sites

Zdecydowanie ranne godziny są wygodniejsze pod wieloma względami, najważniejsze to to ,że masz możliwość kontaktu z wet-em choćby telefoniczny, no chyba, że jest u Ciebie nocne ambulatorium, sunia nie domaga się jedzenia przez cały dzień (ostatni posiłek podawałam o 16 , zabieg był 0 10 następnego dnia), u Ciebie będzie cały dzień. Ale jeśli już tak musi być to [B]odbierz psa po całkowitym wybudzeniu[/B], niektórzy weci oddają śpiącego psa. Zabieg trwa wtedy około 2-2,5 godz. No i z tym spaniem po zabiegu już u Ciebie w domu, to różnie bywa. Pies jest obolały, może popiskiwać, wymiotować. Nie pój go , czekaj aż sam dojdzie do miski,niech wtedy pije ale małe porcje. Duże ilości mogą prowokować wymioty.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

arabiansaneta...mają po 3 lata-sterylka u jednej 2,5 r. temu a u drugiej 1.5 r.Spacerów mają 5 do 6 razy dziennie i sporo przy tym biegają.Jedzenie może nie jest z górnej półki ale jest psie i staram sie im nie dawać zbyt wiele(raczej rozsądna ilość).
Pytam bo przecież nie mają jajników które coś tam produkowaly a teraz są tego pozbawione...a czym to zastąpić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mery779']arabiansaneta...mają po 3 lata-sterylka u jednej 2,5 r. temu a u drugiej 1.5 r.Spacerów mają 5 do 6 razy dziennie i sporo przy tym biegają.Jedzenie może nie jest z górnej półki ale jest psie i staram sie im nie dawać zbyt wiele(raczej rozsądna ilość).
Pytam bo przecież nie mają jajników które coś tam produkowaly a teraz są tego pozbawione...a czym to zastąpić?[/QUOTE]

Trzeba zrobić badania krwi pod kątem niedoczynności tarczycy, bo najczęściej to ta choroba powoduje posterylkowe tycie mimo ograniczania pokarmu i sporej ilości ruchu. Praca tarczycy jest powiązana z pracą jajników; jak jajników nie ma, to tarczyca często "zasypia". Jak już na badaniach wyjdzie niedoczynność, podaje się syntetyczne hormony tarczycy, zwykle Eltroxin albo Euthyrox, raz lub dwa razy dziennie do końca życia psa w ustalonej na podstawie wyników i wagi psa dawce. W ciemno bym z tym nie eksperymentowała, bo to leki hormonalne i podawane kiedy nie ma problemów z tarczycą, mogą wywołać groźne schorzenia.

Jeśli natomiast na badaniach wszystko wyjdzie ok... Cóż, przyczyną może być podkarmianie (niekoniecznie przez Ciebie) albo za duża mimo wszystko kaloryczność pokarmu. Po sterylizacji zazwyczaj zapotrzebowanie się zmniejsza, owszem, ale nie na tyle, żeby pies był świadomie karmiony i wybiegany, a mimo to tył, więc najpierw sprawdziłabym tą tarczycę.

W dalsze ograniczanie karmienia można się bawić po zrobieniu badań, bo jeśli pies ma naprawdę niedoczynność, to i tak niewiele schudnie, a można doprowadzić do anemii i problemów z sercem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mery779']Jedzenie może nie jest z górnej półki ale jest psie i staram sie im nie dawać zbyt wiele(raczej rozsądna ilość).
[/QUOTE]
Na początek sprawdź może na wszelki wielki wypadek tę "rozsądną ilość" z dawkowaniem na opakowaniu ;)
No i jeśli karma nie z najwyższej półki, to może ma za dużo "zapychaczy" jak na kastrata?
(Obie suki chore na niedoczynność tarczycy to byłby prawdziwy pech - odpukać w niemalowane.)

Link to comment
Share on other sites

filodendron...Dostają makaron z warzywami,puszki,ryż,kurczak,mięso gotowane,czasem suche,czasem biały ser,czasem dostają dentystyczne ciastka-tak mniej więcej wygląda ich jadłospis.Nie dostają żadnych resztek z naszych talerzy,słodyczy nie znają,nie jedzą kasz.
A jeżeli mają niedoczynność tarczycy,to jakie badania musiałabym wykonać by to stwierdzić?I jak mam ewentualnie postępować przy niedoczynność tarczycy?

Link to comment
Share on other sites

Z tego, co czytałam, robi się profil tarczycowy podstawowy, pełny, rozszerzony (to badanie z krwi, jak u ludzi - im bardziej rozszerzony profil, tym droższy ;))
Martens na pewno bardziej szczegółowo odpowie na to pytanie.
Niezależnie od badań, które zawsze warto zrobić, ja bym ten makaron przestawiła na ostatnie miejsce w liście składników ;)

Link to comment
Share on other sites

Zbadać krew pod kątem tarczycy, a potem zgodnie ze wskazówkami lekarza ;) Dostaniecie pewnie tabletki i za jakiś czas powtórka badania.
Też myślę, że dwie sunie z niedoczynnością to byłby pech, może faktycznie w jadłospisie coś nie gra, skoro obie zaczęły tyć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...