Jump to content
Dogomania

kolczatka dla ?!?! ratlerka?!?!?


leemonca

Recommended Posts

[quote name='an3czka']:lol: :lol: :lol:
[B][I]I że to ma niby związak z halti?[/I][/B]

[B][I]Ktoś mógłby spytać, po co smycz (pomijam aspekt prawny), skoro można tak wyszkolić psa, żeby w każdej sytuacji mógł poruszać się bez niej?[/I][/B]

[B][I]I taka moja mała rada na koniec. Jeśli nie masz wiedzy na dany temat, to nie wypowiadaj się, szczególnie w sposób krytyczny[/I][/B];)[/quote]
an3czka owszem z takim spotkałam się tłumaczeniem.

Gdzie wg Ciebie nie mam wiedzy na dany temat, a się wypowiadam ? Bo mam wrażenie że staram się robić odwrotnie.

SuperGosia. Ale dlaczego ktoś miałby Cię linczować za półzaciskowe obroże ? Ja mojej łańcuszka już nie zakładam ( zakładałam jako strój kąpielowy ) ale tylko dlatego że jej się pląta po nogach i mnie to osobiście drażni że ją to drażni. :lol: Natomiast w Rogzie Guru wygląda pięęęęknie :loveu: My mamy identyczną obrożę tylko na zatrzask i na nas wygląda nieco mniej pięknie :lol: Obroża półzaciskowa jednostronna i z łańcuszkiem dobrze dobrana się nie zaciska na szyi psa tak jak dławik, więc ja w ogóle nie widzę problemu w używaniu półzaciskowych obroży. :niewiem:

[SIZE=1] PS Sonika strasznie wysoka jesteś ! Ja przy 165cm ważę 50 kg.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']A ja jestem pewna, że wszystkie się da, zależy to od właściciela. Ale myśl co chcesz ;-)[/quote]

Wlasciciel nie ma magicznej rozdzki i nie zmieni psa np. o niezaleznym charakterze w pieszczocha-kanapowca lub na odwrot ;) Mozna jedynie nauczyc psa pewnych komend/zachowan, ktore ulatwia panowanie nad nim i wspolprace z wlascicielem. Nie zrobisz z psa dominanta potulnego baranka, a z tchorzliwego - herosa. Mozna tylko troche zniwelowac niepozadane zachowania, ale nie do konca (tj. dominant da Tobie sie pociagnac za ogon jako wlascicielowi, ale obcej osobie juz nie, nie mowiac o innym zwierzeciu). To tylko luzne przyklady. Moje obecne psy sa: jamnik - niezalezny, uparty, nieprzekupny - wymaga "krotszego" traktowania (wydanie komendy musi sie rownac z jej wykonaniem przez psa, albo stoimy i czekamy, az pies ja wykona - do skutku) - inaczej bedzie robil, co chce. Shih jest humorzasty, ale reaguje pieknie na pozytywne metody szkolenia i czesci komend nauczyl sie na zasadzie komenda-wykonanie-smaczek. To sa dwa rozne charaktery i nijak nie da sie ich porownac, ani pracowac z tymi psami na tych samych zasadach, bo kazdy potrzebuje indywidualnego podejscia. Zreszta pojecie "pies mysliwski" i "pies do towarzystwa" juz nam cos mowi ;)

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się, że każdy pies wymaga indywidualnego podejścia. Ale może to być za każdym razem podejście pozytywne. To kwestia zaaranżowania sytuacji szkoleniowej. Szkolenie pozytywne to nie tylko smakołyki, to ogólna filozofia postępowania z psem. Jeśli zakładamy z góry, że pies jest uparty i nieprzekupny, no to faktycznie trudno z takim psem pracować.

Link to comment
Share on other sites

ja mam psa (avatarek) o wadze 10 kg i mozecie mi wierzyc ze 2 razy mnie przewrocila!!!! Fige mam ze schroniska i nie jest zbyt ulozonym psem, na zwyklej obrozy okropnie ciagnela, a ze mam kontuzjowana reke w barku wiec kazdy jej zryw powodowal u mnie bol a co za tym idzie moja agresje!!!!wiec po kolejnym spacerze-uzeraninie gdzie nie mozna jej puscic ze smyczy bo rzuca sie na wieksze od siebie psy, zdecydowalam sie na mala kolczatke (naprawde mala kolce maja ok 1 cm) i wierzcie mi jak reka odjal!!! figa zaczela pieknie chodzic , bez zrywow wiec i ja chetniej z nia na spacery zaczelam wychodzic (naprawde to byla mordega cala droge isc i sie szarpac z psem). jedynie na widok wiekszych psow kolce nie dzialaja i figa glupieje.

przeczytalam wczoraj wasza dyskusje i zrobilam eksperyment: zalozylam zwykla parciana obroze, poki co jest dobrze jak foiga zaczyna ciagnac to zwracam jej glosem uwage i ona przestaje. pochodze z nia jakis czas bez kolczatki i zobaczymy czy dalo to jakies efekty.

poza tym jesli macie jakies pomysly jak oduczyc psa ciagniecia blagam napiszcie!!!!ja naprawde nie wiem co innego robic oprocz kolczatki!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']Jeśli zakładamy z góry, że pies jest uparty i nieprzekupny, no to faktycznie trudno z takim psem pracować.[/quote]

Nie zakadam z gory, ale ja mam takiego psa :lol: To ten typ, ktory - choc nie reguje nigdy agresja - nie lubi jak sie z nim spoufala ktos obcy, najczesciej sie odsuwa. "Obcy" jest zawsze na spacerze, natomiast w domu jest "gosc", do ktorego mozna podejsc (jesli sie spodoba) lub nie (zignorowac po obniuchaniu, kto przyszedl).
Jamniki pomimo mikrych rozmiarow sa w ogole trudnymi psami, dlatego spotykamy tak duzo zle wychowanych psow tej rasy (nadmiernie szczekliwych, agresywnych do obcych ludzi i psow tej samej plci, uciekajacych wlascicielom). W przypadku tej rasy rozmiar jest mylacy - jest to pies "wielki duchem", dodatkowo po przodkach odziedziczyl niezaleznosc, silny instynkt lowiecki + umiejetnosc podejmowania samodzielnych decyzji i bez stalego kontaktu i pracy z wlascicielem oraz jego konsekwencji (raz na cos pozwolisz jamnikowi, latami bedziesz go tego oduczal) pies blyskawicznie zaczyna postepowac wedle wlasnego widzimisie. Jesli moj jamnior chce cos osiagnac, to potrafi kilkaktrotnie przetoczyc sie po podlodze strojac blagalne miny.Gdybym sie na cos takiego nabrala, pewnie wkrotce zabraklo by dla mnie miejsca we wlasnym domu :evil_lol: Bo zawsze sie od malych ustepstw zaczyna...
I wierz mi, probowalam go podchodzic roznymi pozytywnymi metodami, dopoki nie zauwazylam, ze reaguje w 99% na komendy wydawane ostrym tonem, a przyswaja je dopiero po kilkunastokrotnym powtorzeniu bez zadnych przekupstw - tylko same wymagania. Co dziwne, taka forma wspolpracy sprawia mu przyjemnosc - widze jak sie koncentruje, a na widok kiedys znienawidzonej linki cieszy sie jak wariat, choc wie, ze bedziemy cwiczyc w plenerze.

Jeszcze jedna znaczaca roznica w zachowaniu moich dwoch psow, zaobserwowana niedawno. Bylismy na ogrodzonej, lesnej dzialce o powierzchni (bez zabudowania) 2.500 m2. Jamnik pierwszego wieczoru latal po calym terenie i nawet obszczekiwal ludzi przechodzacych za brama. Shih bite dwa dni siedzial na ganku i ew. zrobil pare kolek wokol domku, dopiero potem poszedl w slady kolegi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia124']
poza tym jesli macie jakies pomysly jak oduczyc psa ciagniecia blagam napiszcie!!!!ja naprawde nie wiem co innego robic oprocz kolczatki!!![/quote]

Przede wszystkim trzeba mieć czas i spokój :-) Zaczynamy w miejscach najmniej pobudzającym, potem kolejno, stopniowo w miejsach bardziej pobudzających.

Najbardziej popularna metoda to tzw. [B]drzewko[/B]. Pies napina smycz - zamieniasz się w drzewko, czyli stajesz nieruchomo i nie dajesz się ruszyć. Cmokasz na psa lub wołasz, jeśli odwróci głowę - nagradzasz. I tu uwaga - jeśli pies jest łasuch, to możesz nagrodzić smakołykiem. Jeśli pies woli ruch do przodu od smakołyka, to po prostu w momencie odwrócenia się i poluzowania smyczy ruszasz do przodu. Jeśli znów napnie - stajesz. I tak do skutku :-)

Inna metoda, zwykle stosowana równolegle albo gdy drzewko nie skutkuje, to [B]zmiany kierunku[/B] - oczywiście trudno to robić na wąskim chodniku, ale do ćwiczenia mozna wybrać się w miejsce gdzie jest to możliwe. Pies ciągnie zwykle do czegoś - zaczyna ciagnąć, zmieniamy kierunek i zaczynami iść np. w prawo, pociągając psa za sobą; najlepiej zanim się pociągnie cmoknąć na psa albo poklepać się w udo, albo co się tam robi w takich sytuacjach.

Ciągnięcie psa jest często reakcją na nasze ciągnięcie, czyli ważne jest, żeby psa nie ciągnąć - bo wtedy będzie jeszcze bardziej ciągnąć w drugą stronę. Ja chodzę zawsze ze smyczą przewiązaną w pasie, czasem oczywiście trzymam smycz ale staram się jej sama nie napinać.

Tyle wiem, więc się dzielę :-) Powodzenia :-)

Link to comment
Share on other sites

Pozwolicie, że jeszcze raz wtrące się do dyskusji. Zrobiłam przed chwilą zdjęcia półkolczatki mojego psa. Na drugim zdjęcia dla porównania z taką typową kolczatką, którą wygrzebałam z piwnicy

[URL="http://img167.imageshack.us/img167/6148/kolczatkaud5.jpg"]http://img167.imageshack.us/img167/6148/kolczatkaud5.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

oo0o wlasnie ja mam tak pol-kolczatke. wlasnie wrocialm z dworku na zwyklej obrozy i poki co figa nie ciagnie, jakos sie sama tak anuczyla ze jak tylko zaczyna ciagnac to sie odwraca patrzy na mnie i zwalnia....
Marta i Wika dziekuje za rady. mysle ze z tym drzewkiem to dobry pomysl, nie przyszlo by mi cos takiego do glowy (w jakos ksiazke wypadaloby sie zaopatrzyc w koncu......) i od nastepnego spaceru bede miec jakies smakolyki w pogotowiu.....jeszce powiedzcie mi jak oduczyc fige szarpania sie na smyczy i histerii na widok nielubianych psow......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sara']an3czka owszem z takim spotkałam się tłumaczeniem.

Gdzie wg Ciebie nie mam wiedzy na dany temat, a się wypowiadam ? Bo mam wrażenie że staram się robić odwrotnie.

[/quote]
[I][B]No jak to gdzie?[/B][/I]
[I][B]Nie wiedziałaś do czego służy halti a wypowiadałaś się na jego temat krytycznie.[/B][/I]

[SIZE=1][COLOR=lightblue][B]To tyle, co chciłam na ten temat powiedziec.[/B][/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BBeta']Pozwolicie, że jeszcze raz wtrące się do dyskusji. Zrobiłam przed chwilą zdjęcia półkolczatki mojego psa. Na drugim zdjęcia dla porównania z taką typową kolczatką, którą wygrzebałam z piwnicy

[URL="http://img167.imageshack.us/img167/6148/kolczatkaud5.jpg"]http://img167.imageshack.us/img167/6148/kolczatkaud5.jpg[/URL][/quote]

[FONT=Arial Black][SIZE=7][COLOR=red]Oświeciłaś mnie![/COLOR][/SIZE][/FONT]
Teraz dowiedziałam się że miałam półkolczatkę. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Zapomnialam wczoraj wspomniec,ze jezeli ktos nie chce lub/i nie ma czasu na tresure:shake: (to niedorzecznosc bo psa trzeba tresowac,ale pominmy to) to zamiast kolczatki polecam kantarek,jest to rozwiazanie rowniez dla tych co stosuja kolczatke by im sie pies nie wyplatal,a nie chca stosowac szelek,poniewaz z kantarka bbaaaardzo trudno sie wyplatac.:cool1:
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']SuperGosia ma rację, np. mój pies nie da się przekonać do smakołyków.. :roll: nie wiadomo co bym mu dawała, w domu jeszcze jakoś się skusi, ale na dworze? nie... może za późno zaczeliśmy ;) ale do niego trzeba mowic ostro i stanowczo inaczej się nie da :shake:[/quote]
Ale zaraz -ktos tu przeciez myli pojęcia!!! Tresura pozytywnmi metodami to nie pieszczenie sie ze zwierzeciem-w kazdej metodzie tresury trzeba postepowac konsekwentnie i trzeba wydawac polecenia zdecydowanym,niekiedy surowym ,tonem. Metoda pozytywnego wzmocnienia polega na nagradzaniu psa za dobre wykonane polecenie-nagroda nie musi byc smakolykiem-moze to byc zabawa,pieszczota itd.W ten cudowny sposob pies kombinuje dobrze wykonane polecenie=nagroda,brak nagrody to kara. Natomiast metoda negatywnego wzmocnienia polega na karaniu (zadawaniu bolu lub innego cierpienia np.psychicznego) psa za niepozadane zachowanie,ale nie nagradzanie go.
ufff....ale sie wygadalam;) :diabloti:
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Kolczatki są częściej spotykane u większych psów. Bo właściciel znajduje sobie wytlumaczenie, że nie moze utrzymać. I ja kiedyś też ją stosowałam (na boksera). Zdecydowałam się na ten typ oborży ze względu na to,że moje psisko było po wypadku, nosiło wosk i po jego zdjęciu był niewybiegany, złakniony spacerów, no a 34 kg to już coś. I powiem tyle: GŁUPIA BYLAM. Pies po prostu wychodził, żeby się wysikać, spacer nie sprawiał mu ŻADNEJ przyjemności. Jak to do mnie dotarło, postanowiłam coś z tym zrobić. I nauczyłam psa, ze jak idziemy na smyczy, to trzeba grzecznie, a jak spuszczamy, to mozemy szalec.
I podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że jeśli ktoś decyduje się na kolczatkę, to [U]zazwyczaj[/U] z lenistwa, bo nie chce mu się psa wyszkolić.
Do tego typu obroży już nigdy nie wrócę :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Surprise']Kolczatki są częściej spotykane u większych psów. Bo właściciel znajduje sobie wytlumaczenie, że nie moze utrzymać. I ja kiedyś też ją stosowałam (na boksera). Zdecydowałam się na ten typ oborży ze względu na to,że moje psisko było po wypadku, nosiło wosk i po jego zdjęciu był niewybiegany, złakniony spacerów, no a 34 kg to już coś. I powiem tyle: GŁUPIA BYLAM. Pies po prostu wychodził, żeby się wysikać, spacer nie sprawiał mu ŻADNEJ przyjemności. Jak to do mnie dotarło, postanowiłam coś z tym zrobić. I nauczyłam psa, ze jak idziemy na smyczy, to trzeba grzecznie, a jak spuszczamy, to mozemy szalec.
I podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że jeśli ktoś decyduje się na kolczatkę, to [U]zazwyczaj[/U] z lenistwa, bo nie chce mu się psa wyszkolić.
Do tego typu obroży już nigdy nie wrócę :).[/quote]

I właśnie [B][I][U]TAKIE [/U][/I][/B]podejście mi się podoba!!! ;) Kolczatka jest moim zdaniem wymyslem kretyna bez wyobrazni,ktory do tego wszystkiego byl lub jest leniwy!!!:diabloti: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Surprise']Kolczatki są częściej spotykane u większych psów. Bo właściciel znajduje sobie wytlumaczenie, że nie moze utrzymać. I ja kiedyś też ją stosowałam (na boksera). Zdecydowałam się na ten typ oborży ze względu na to,że moje psisko było po wypadku, nosiło wosk i po jego zdjęciu był niewybiegany, złakniony spacerów, no a 34 kg to już coś. I powiem tyle: GŁUPIA BYLAM. Pies po prostu wychodził, żeby się wysikać, spacer nie sprawiał mu ŻADNEJ przyjemności. Jak to do mnie dotarło, postanowiłam coś z tym zrobić. I nauczyłam psa, ze jak idziemy na smyczy, to trzeba grzecznie, a jak spuszczamy, to mozemy szalec.
I podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że jeśli ktoś decyduje się na kolczatkę, to [U]zazwyczaj[/U] z lenistwa, bo nie chce mu się psa wyszkolić.
Do tego typu obroży już nigdy nie wrócę :).[/quote]

:klacz: :klacz: :klacz: to mi się podoba :klacz:, ja również mojego pierwszego psiaka boksia, prowadzałam na kolczatce i wiem, że ta kolczatka nie zdawała egzaminu, bo boksery mają próg odczuwalności bólu zbyt niski, aby reagować na to coś na szyi, ale czułam się jakoś tak pewniej. Teraz mam drugą psiulę i wiem, że nigdy jej nie założę kolczatki:shake:

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że są sytuacje, gdy kolczatka, faktycznie, sprawdza się. Niestety, większośc właścicieli psów, wykorzystuje fakt, że jest ona ogólnodostępna, stosunkowo niedroga i skutecznie 'ujarzmia' psa, nie mając w ogóle o niej pojęcia. Bo przecież łatwiej założyc psu kolce na szyje, niż spędzić trochę czasu wpajając muto, co kazdy szanujący pies wiedziec powinien ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiska']Zapomnialam wczoraj wspomniec,ze jezeli ktos nie chce lub/i nie ma czasu na tresure:shake: (to niedorzecznosc bo psa trzeba tresowac,ale pominmy to)[/QUOTE]

Szkolenie.

A co do halti.. jakiś czas temu był topic na ten temat.. warto przeczytać :cool3:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an3czka'][I][B]No jak to gdzie?[/B][/I]
[I][B]Nie wiedziałaś do czego służy halti a wypowiadałaś się na jego temat krytycznie.[/B][/I]

[SIZE=1][COLOR=lightblue][B]To tyle, co chciłam na ten temat powiedziec.[/B][/COLOR][/SIZE][/quote]

An3czka mam pojęcie do czego służy halter, :lol: nawet mam to urządzonko w domu. :lol: I doskonale zdaję sobie sprawę na jakiej zasadzie działa. Ale powiedziałam że ŚMIESZNE jest dla mnie tłumaczenie co niby imituje nacisk paska materiału na kufę, bo gdzieś o tym przeczytałam. I jak parę razy o halti rozmawiałam to takie argument był przytaczany, że nacisk paska na kufę imituje nacisk na kufę, pyska osobnika wyższego w hierarchii. Gdzie tu widzisz krytyczne podejście ?

Dla mnie wsio ryba jak długie są kolce, kolce to kolce.

SuperGosiu z ciekawości który ? Mnie się najbardziej podoba sposób Turid.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sara']

SuperGosiu z ciekawości który ? Mnie się najbardziej podoba sposób Turid.[/quote]

Mnie tez. Ale moje psy juz nie ciagna (chyba, ze jest sunia w rui ;) ), wiec na nic mi sie nie przyda ;) Jamnik reaguje wymiennie na przywolanie i gwizdek, a raczej reagowal, bo gwizdek zgubil sie jakies dwa miesiace temu i lobuz mogl juz "zapomniec" :evil_lol: A ja z kolei zapominam wciaz kupic nowy.
Ale rowno zjechali kolczatki, zaciski (boszsze, skad taka statystyka :crazyeye: ) i szelki zaciskowe. Rozbawilo mnie za to polecanie szelek z zapieciem z przodu - przeciez to jest w ogole nie funkcjonalne :evil_lol: no chiba, ze sie wczesniej psa oduczy ciagniecia, ale po co wtedy takie "cudo"?

Link to comment
Share on other sites

Obroże półzaciskowe ( patrz jakie sadystki jesteśmy, ja dla swojej też miałam do niedawna obrożę półzaciskową którą Figa nosiła parę miesięcy, a którą ostatnio przerobiłam na zwyklą na zatrzask )są jak dla mnie zupełnie w porządku chyba że ktoś tak ustawia żeby się zaciskały tak jak dławik. Hmm troszkę przesadzili.

Ja moją suczkę namawiam do ciagnięcia bo zawsze na spacerze wlecze się na całą długość smyczy za mną. Duuuużo bardziej wolałabym żeby ciągnęła.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...