Jump to content
Dogomania

Dostała szansę! Amstaffka. Już za TM :(


Emiś

Recommended Posts

Ja nie straszę, ja informuję. Proponuję nauczyć sie brać odpowiedzialność za wypowiadane słowa. Nasz prawnik czytając forum ocenia nasze szanse zgoła inaczej .

Dlaczego nie została uśpiona w schronie? Bo w tym schronie usypia się każdego amstafa - rozumiecie?
Do tej pory ratowałyśmy - także z Tomkiem - bo psy rokowały, bo była szansa. Ta sunia od tygodni nie miała sprzątanego boksu , behawiorysta który badał ją jeszcze w schronie zalecił eutanazję ale nie - my się uparłyśmy żeby dać jeszcze szansę szansę, ocenić obiektywnie. Nawet testu na nosówkę nie mogłyśmy jej zrobić bo nawet uśpiona narkotykiem reagowała.

Powtarzam - żadna z Was je nie widziała, nie przebywała z nią. Jak długo ratuję psy takiej szalonej agresji nie widziałam .Nie macie podstaw do wyciągania wniosków zawartych w postach.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 173
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='agnieszka32']Kolejna, która nie czyta ze zrozumieniem, albo po prostu nie rozumie, lub udaje, że nie rozumie.
Chociaż nie... wiem, dlaczego to piszesz - sama to podkreśliłaś.:shake:[/QUOTE]

rozumiem doskonale i skoro wy mozecie oczerniac dobre imie fundacji i p Tomka to ja moge powiedziec ze sie z wami nie zgadzam ... takie moje prawo ... wy uwazacie ze suka nie dostala wystarczajaco duzo czasu a ja uwazam ze skoro Amikat z p Tomkiem podjeli taka decyzje po 3 czy 4 dniach to mieli do tego powazne podstawy

wiec raz jeszcze napisze skoro uwazacie ze tak naganna byla ta decyzja to dlaczego zadna z was nie zadzwoni do p Tomka i nie zapyta dlaczego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tengusia']rozumiem doskonale i skoro wy mozecie oczerniac dobre imie fundacji i p Tomka to ja moge powiedziec ze sie z wami nie zgadzam ... takie moje prawo ... wy uwazacie ze suka nie dostala wystarczajaco duzo czasu a ja uwazam ze skoro Amikat z p Tomkiem podjeli taka decyzje po 3 czy 4 dniach to mieli do tego powazne podstawy

wiec raz jeszcze napisze skoro uwazacie ze tak naganna byla ta decyzja to dlaczego zadna z was nie zadzwoni do p Tomka i nie zapyta dlaczego?[/QUOTE]

Oczywiście, że masz prawo pisać co chcesz i wypowiadać swoje zdanie - tak jak i wszyscy oburzeni zabiciem suni.

Nie będziemy do nikogo dzwonić i o nic pytać, bo nie ma na to, co się stało, żadnego wyjaśnienia, żadnego!
Gdyby sunia została uśpiona po kilku tygodniach/miesiącach - wątpię, czy ktokolwiek by to potępił. Ale w obecnej sytuacji żaden rozsądnie myślący człowiek nie zgodzi się z tą decyzją i ma prawo wyrazić swoje oburzenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leonarda']Ona jest naprawdę przerażona i naprawdę nikt nie dał jej żadnej szansy, by było inaczej. Jak robiłam jej wczoraj zdjęcia i widziałam, jak wygląda z tej budy.... koszmar.....
[B]O ile dobrze pamiętam - na początku, choć warczała, to jeszcze była w stanie podejść do kuby123 do krat i zjeść kawałek kiełbaski.[/B] Dzisiaj jest bez porównania gorzej.
Jak napisała Emiś - złapią ją na pętlę i na siłę, szarpiącemu się i przerażonemu psu dadzą zastrzyk. I tyle.... nie dostanie nawet odrobiny nadziei...

Jestem kompletnie spłukana, ale muszę dać 50, na razie chociaż na ten jeden miesiąc. Ostatecznie mogę nie jeść (albo nie palić...).
Szukajcie dalej, byle szybko![/QUOTE]


Dla mnie tu była szansa, być może tu był kontakt do niej ...... ok , może się nie znam tak bardzo jak Pan Tomek, ale wciąż będę podtrzymywać ze skoro była taka akcja żeby ją ratować, to za krótko była pod "obserwacją" :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kuba123']jeśli uzbieramy kasę to sunia pojedzie do TOMDOGA pod Cieszyn
mamy do niego pełne zaufanie i wiemy, że jeżeli on oceni,ze dla suki nie ma szans to ich nie ma
wiele psów- trudnych i bardzo trudnych wyprowadził nam na prostą i znalazł im super domy

a teraz info o suni
wołałam na nią LALUNIA
początkowo nie wychodziła z budy tylko wystawiała nos i warczała
po kilku razach zaczęła wychodzić i zjadać rzucane jej chrupki, jednak od razu się wycofywała do budy
trafiłam na czas karmienia i rozgotowana kiełbasa Lalce [B]zapachniała do tego stopnia, że przełamała strach i wyszła z budy
początkowo zjadała to, co jej rzucałam w głąb boksu, stale mnie obserwując i powarkując[/B]
później zaryzykowałam i podałam jej kawałek kiełbasy z ręki( przez kraty oczywiście), podeszła i zjadła po czym stanęła zaczęła warczeć ostro i szczekać na mnie machając przy tym końcówka ogona
[B][COLOR="red"]kilka razy wracałam z kolejnymi kawałkami kiełbasy i za każdym razem brała jedzenie z ręki
po kilku dniach powtórzyłam akcję karmienia, i Lala już mniej szczekała
zauważyłam też,że mniej agresywnie podchodziła do mnie jak stałam obok boksu sama, niż z kimś
a jak zauważała w pobliżu któregokolwiek pracownika, to momentalnie wycofywała się do budy[[/COLOR][/B]/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Tak, ciotki przeprowadzają akcję na szybko - ale psy [B]dostają uczciwą szansę.[/B] Tak, akcje są przeprowadzane "bez ładu i składu" - ale psy trafiają do prawdziwego szkoleniowca i są rzetelnie oceniane. Tak, cioteczki takim akcją "biją brawo" - bo te psy często trafiają do prawdziwych domów. I "cotki" są uczciwe. W każdym wątku jest szczegółowe rozliczenie psa. Tak, łatwo jest klepać w klawiaturę (jeśli jest się kimś totalnie pozbawionym empatii) - ale ile psów zostało uratowanych dzięki tym klepiącym?
Pisałyście, że czeka ją okrutna śmierć przez kraty. Ta była lepsza??? Ktoś ją przytulał jak dostawała zastrzyk??? Nie. Nie dostała szansy na to, żeby choć jedna osoba zdobyła jej zaufanie.
Nie każdy pies jest "adopcyjny" i są przypadki eutanazji. Ale po [B]rzetelnym sprawdzeniu. [/B]
Tak, czuję się jakbym przyłożyła się do jej śmierci.
Powtórzę: [B]gdyby Lala dostała chociaż 2 tygodnie NIKT by nawet nie śmiał nic Wam zarzucić.[/B]

Link to comment
Share on other sites

U nas wschronisku był taki pies, agresja totalna. Nie będę sie rozpisywać. Po miesiacu pobytu, gdy nikt do niego nie wchodził, zadecydowano o eatanazji. Nie dałam za wygraną, po 2 tygodniach rozmowy z nim, weszlam do jego boksu przy asyscie pracowników z wodą gdyby sie rzucił. Nie zrobil tego, zabrałam go do siebie, znalazłam dom, nie ma z nim problemu. Za to uspilismy rottka, który po smieci pana stał sie maszynka do zabijania. Był u nas 2 m-ce, było coraz gorzej. Żal psa, nie dało sie inaczej. Po co pisze. Każdemu psu trzeba dać szansę, ale nie kilku dniową, bo to nie żadna szansa ale też na pracownikach schroniska ciąży odpowiedzialnośc za kążdego wydanego psa, bezpieczeństwo ludzi przedewszystkim. Dodam, że w wielu schroniskach asty i bulle usypia się po kwarantanie.

Link to comment
Share on other sites

i potrzebuję zdecydowanie więcej czasu niż 4 dni żeby przestać warczeć , gryźć i szczekać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

amikat a mnie zastanawia opis zachowania lalki, tak zachowywala sie w schronie czy w hotelu? bo jesli w schronie to mielismy tu nieco inne opisy, jesli w hotelu to przeciez oczywiste ze ze stresu...
ja rowniez jestem za usypianiem psow agresywnych, za duzo merdajacych ogonow na ulicach, ale jesli porywacie sie na podarowanie komus szansy to ją dajcie i to nie w 4dni...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yuki']Chita parę postów wyżej zacytowałam wpisy na temat zachowania Lalki w schronisku...[/QUOTE]

tak wiem widzialam i dlatego pytalam skad taka rozbieznosc opisow, moznabylo nam napisac czego sie spodziewac skoro sie zbieralo kase na "szanse"

Link to comment
Share on other sites

sarkazm...? paradoks...? infantylny żart bezmózga jakiegoś!!!
Jak chcecie to spokojnie możecie pojechać po mnie, pociągnąć mnie do odpowiedzialności karnych i mogę też zaoferować rzucenie mnie na stos czy co tam się żywnie komuś spodoba!!!
Od 13roku życia opiekuję się i mieszkam wśród psów ras agresywnych- a teraz mam 31lat..
Uważam, że osoba, która wymyśliła ten chwytliwy slogan- "DOSTAŁA SZANSĘ!Amstafka. JUŻ ZA TM" powinna porządnie zweryfikować swój światopogląd i zawartość empatii i daję sobie rękę obciąć, że leciałyście jeno na kasę a psa mimo, że ***** KIEŁBASĘ JADŁ Z RĘKI KOMUŚ spisałyście na straty...
NAWET 14 DNI Z NAJLEPSZYM NA ŚWIECIE ZAKLINACZEM PSÓW TO BYŁOBY ZA MAŁO NA PODJĘCIE DECYZJI O LOSIE TEGO PSA!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Przylaczam sie do osob ktore na watku wypowiedzialy sie rozsadnie, i ktore naprawde maja duza wiedze na temat TTB zwlaszcza Vectra. Ten watek pozwolil rowniez osobiscie mnie poznac osoby z prawdziwa miloscia do zwierzat od tych ktorzy TTB znaja tylko z dogo i tylko ochow i achow oczekuja. :-( GRATULUJE

Link to comment
Share on other sites

no tak zapomnialam ze na watek zlecieli sie sami dogłebni znawcy rasy, nie demonizujcie bo kazdy pies potrafi byc agresywny, i nie tylko asty jezdza na szkolenia
nasz behawiorysta dalmatynke o zachowaniach podobnych z opisu lalki postanowil uspic po 40dniowej obserwacji, przynajmniej nie moze sobie zarzucic ze nie zrobil wszytskiego...

Link to comment
Share on other sites

Ada jeje przeczytaj raz jeszcze uważnie watek, zobacz jak suka zachowywała się w schronisku, ile czasu jej dano po zabraniu z niego, nikt tu nie demonizuje, tylko ludzie się wkurzają, bo psa oceniono po 4 dniach i uśpiono, no proszę Cię... Nie pisz że tu tu ktoś ochów i achów oczekuje, bo akurat są tu na wątku wypowiedzi ludzi którzy pojęcie o tej rasie mają, nie tylko z dogo. Te osoby oczekiwały ze ta sucz szansę dostanie, nie dostała stąd rozgoryczenie i złość.

Link to comment
Share on other sites

Chcecie się nakręcać dalej bo tak wam fajnie i to was kręci - to dalej , powodzenia! Bez tego nie istniejecie, to określa wasza byt. Tyle znaczycie ile napiszecie.

A skąd Wy wiecie jakie ja czy moje dziewczyny mamy pojęcie o rasie?! Pierwszy raz mam wątpliwą przyjemność "korespondować" z Wami.
Zresztą - jaki sens ma ta wymiana zdań skoro macie z góry wyrobione zdanie, Wy już wiecie jak jest , racja po Waszej stronie.

I odwrócę pytanie - jak możecie ocenić że ten pies nadawał sie do uratowania skoro go nie widziałyście? NIe znacie kontekstu, schroniska? Jak? Jasnowidzenie czy taka tendencja?

Po raz ostatni ostrzegam - ważcie słowa. Jeżeli nie przestaniecie pluć bez zdania i szargać dobrego imienia fundacji i osób współpracujących z nami, wystąpię na ścieżkę prawną.

Link to comment
Share on other sites

Nigdy nie bede dyskutowac i podwazac autorytety znawcy, kogos kto pracuje z psami 20 lat a moze i dluzej, kogos kto kocha zwierzeta ale rozsadnie. Kazdemu z nas napewno nie wystarcza 4 dni, na okreslenie charakteru psa ale dla znawcy to wystarcza.
To tak samo jak chciala bym dyskutowac i byc madrzejsza od lekarzy, prawnikow, i innych zawodow ktore tylko liznelam, czytajac co nie co na kazdy temat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Chcecie się nakręcać dalej bo tak wam fajnie i to was kręci - to dalej , powodzenia! Bez tego nie istniejecie, to określa wasza byt. Tyle znaczycie ile napiszecie.

.[/QUOTE]


Fajnie nam ?Kręci nas to ? Bez tego nie istniejemy ? No przepraszam ale tego typu zwroty na razie świadczą o tym że nakręcasz się Ty...no ale ok nie o tym chciałam pisać..

Dlaczego Ci którzy uśpili sukę nie odnoszą się do tego jak zachowywała się w schronisku, ze jednak jeden z wolontariuszy złapał z nią kontakt...że jadła mu z ręki, że mniej warczała, dlaczego nikt z Was którzy uważacie , że podjęliście po 4 dniach decyzję o uśpieniu psa, nie zwraca na te jakże ważne informacje uwagi ? Ja się nie nakręcam tylko grzecznie pytam, do nakręcenia mi osobiście daleko.

Link to comment
Share on other sites

Cóż, powiem tak. Następnym razem, kiedy, nie daj Boże trafi się podobny pies, poprosimy wszystkich wyzywających nas od morderców, żeby wzięli psa pod swoją opiekę, a my dołożymy się pieniążkami. Będziemy się zwracać wg ilości oskarżeń i wyzwisk. Dobrze? Pokażecie jak się z agresywnego do nieprzytomności psa, wszystko jedno jakiej rasy i nie-rasy wychowuje potulnego baranka. Może p. Tomek nie chciał mieć pogryzionej nogi czy reki lub wyszarpanej innej części ciała i dlatego wchodził z czymś do obrony? A może po prostu poszedł posprzątać? To on ryzykował, nie wy. To on widział jak jest, nie wy.
Opanujcie się! Przestańcie pluć jadem! Nikt nie zabiera ze schronu psa żeby go uśpić. Ale w tym przypadku nie dało się inaczej.

Link to comment
Share on other sites

Proponuję zakończyć temat a osobom z nadmiarem energii zabrać klawiatury i zaprosić do pomocy w realu nie wirtualnym świecie, niech popracują, moze zdroworozsądkowe podejście im wróci.
Szkoda suki, ale też nikt nie weźmie odpowiedzialności za adopcję nieobliczalnego psa. Uważam : decyzja niełatwa ale mądra.
Czasem i tak trzeba..by nie doszło do tragedii.
Jakby sucz kogoś dotkliwie pogryzła (jesli nie zagryzła) podniósł by się krzyk kto dał takiego psa ludziom. Tak źle, tak niedobrze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jotka']Cóż, powiem tak. Następnym razem, kiedy, nie daj Boże trafi się podobny pies, poprosimy wszystkich wyzywających nas od morderców, żeby wzięli psa pod swoją opiekę, [/QUOTE]
Amen :)

z tymże , poprosimy na piśmie , że ew poszkodowany , nie rości pretensji i zachowa w tajemnicy , jak milusi pies , zrobi mu kuku.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...