pajda Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 Przekochany szkaradek Toffi to mieszanka dinozaura-krokodyla i tylko 5% jamnika! ;) Nie myślicie tak? [IMG]http://i53.tinypic.com/2638r3t.jpg[/IMG] Pies Baskerviell'ów czy Toffi? [IMG]http://i52.tinypic.com/mv5lwi.jpg[/IMG] Bieg z prędkością światła: [IMG]http://i55.tinypic.com/mcys7c.jpg[/IMG] Po spacerze: [IMG]http://i54.tinypic.com/fjdqut.jpg[/IMG] Quote
pajda Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 Toffi wykonczony po spacerze: [IMG]http://i56.tinypic.com/vi0ky8.jpg[/IMG] Pamiętasz mnie Pajda? [IMG]http://i51.tinypic.com/2qklzch.jpg[/IMG] [IMG]http://i54.tinypic.com/11szais.jpg[/IMG] "Przypadkowo usiadłem, bo zasadniczo wolę być cały czas w ruchu! :) [IMG]http://i54.tinypic.com/10yl36u.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/2a7arf6.jpg[/IMG] Quote
pajda Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 [IMG]http://i52.tinypic.com/2cnxswi.jpg[/IMG] przycisz tę muzykę... [IMG]http://i54.tinypic.com/2nl5kc8.jpg[/IMG] Z Zuzią: [IMG]http://i54.tinypic.com/n525g1.jpg[/IMG] Zdjęcie do dowodu: [IMG]http://i53.tinypic.com/1dyptl.jpg[/IMG] "Wcale nie gryzę, tylko tak sobie..." [IMG]http://i54.tinypic.com/15ogtvt.jpg[/IMG] Quote
Agucha Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 [URL="http://i54.tinypic.com/10yl36u.jpg"][img]http://i54.tinypic.com/10yl36u.jpg[/URL][/img] To jest jamnik XXL :lol: Jeszcze takiego psiuta nie widziałam:loveu::loveu::loveu: Quote
Agucha Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 Dopiero doczytałam historię Toffika... smutne to wszystko :( Quote
JamniczaRodzina. Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 Tak bardzo smutne Agucho zupełnie niemogę zrozumieć postępowania kogoś kto jak twierdzi psiaki miał od zawsze . Quote
kikaka Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 podczytuje wątek Toffika i bardzo się cieszylam, gdy znalazł domek. Teraz wchodzę na wątek i widze co widze:( patrząc z boku mogę wam dziewczyny powiedzieć, że naprawde nie warto obrzucać się błotem....wyszło jak wyszło, ale najważniejsze, że byli właściciele zachowali się na tyle odpowiedzialnie, że oddali pieska Wam. Mało znacie takich przypadków, że piesek z adopcji nagle rozpływał się w powietrzu albo co gorsza stawała mu się naprawde duża krzywda? Trzymam kciuki za to, żeby chlopak szybko znalazł domek-taki już na zawsze:) Quote
pajda Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Za nami dzień pełen wrazeń. Wczoraj Toffi duuużo brykał po ogrodzie, ale myślę, że pomaga mu to w nauce czystości, bo nie załatwił się w domu ani razu. On umie się uśmiechać, widzialam to w książce i wczoraj na żywo, ciesząc się podchodził do córki cały merdający i uśmiechnął się tak po psiemu, podnosząc wargę, kochany.:)(jak rasowy dalmatyńczyk, bo czytałam, że to charakterystyczne dla tej rasy). Toffi odbył pierwszą lekcję nurkowania. Bawił sie z Pajdą nad stawem i tak się rozbrykał, że przeskoczył nad nią i wpadł do wody i to łepetyną w dół. Na moment zniknął całkowicie pod wodą. Już miałam skakać na pomoc, gdy jego łepek wynurzył się i Toffi wygramolił się na brzeg. Wyglądał jedynie na odrobinę zdziwionego, dłużej dochodziłam do siebie niż on. Ze spstrzeżeń smutnych, Toffi reaguje strachem, prawie paniką na podniesiony głos ( np kiedy my ludziska cos do siebie głosniej powiemy), stuknięcie, pisk albo widok kapcia w ręku. Poza tym jest niezwykle delikatnym, towarzyskim, radosnym i przekochanym stworzeniem i cieszy go każde pogłaskanie czy przytulenie. Zuza i ja dużo do niego gadamy, a on śmiesznie przekrzywia łepek i patrzy jakby wszystko rozumiał, z wrodzonej grzeczności nigdy nie ziewa. Jest bardzo wdzięcznym i kochanym psem. Quote
tanitka Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Pajda, chwała Ci za to, że przygarnęłaś Toffika znów do siebie, to w tej całej sytuacji jest bezcenne. :) Quote
yunona Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Z opisów Pajdy wynika, że Toffik powinien trafić do domku gdzie miałby towarzystwo przez cały czas. Świetnie bawi się z sunią więc pewnie towarzystwo "psiowe" też wskazane.:lol: A Tofficzek coraz ładniejszy, pysio piękne i zaczyna przemieniać się w prawdziwego jamniorka.:loveu: Toffi jest z urody podobny do Ferci , może tylko ma trochę jaśniejszą "karnację". I ten brązowy nochalek i oczka pod kolor sierści. To są jamniczki najbardziej łagodne i przytulińskie.:lol: :p Quote
Agucha Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [SIZE=6][B][COLOR=green]Czy Toffi ma gdzieś ogłoszenia??? :roll: [/COLOR][/B][/SIZE] Quote
Toffi1 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='Agucha'][SIZE=6][B][COLOR=green]Czy Toffi ma gdzieś ogłoszenia??? :roll: [/COLOR][/B][/SIZE][/QUOTE] na morusku na pewno, a więcej nie wiem Quote
Agucha Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='Isadora7'] [SIZE=3]Agucha Toffi musi dojść do siebie [COLOR=silver][I](a razem z nim pajda która bardzo cierpi jak widzi to co się stało z Toffikiem, jego krzywdę)[/I][/COLOR]. Trzeba poczekać co/czy jeszcze wyjdą jakieś efekty szkoły kapciowej. Trzeba go doprowadzić do równowagi psychicznej a to potrwa[/SIZE].[/QUOTE] Rozumiem :) Jakie to szczęście, że u pajdy ma bezpieczny tymczas i czasu na "prostowanie" tyle ile mu potrzeba... Będę do Szkraba zaglądać, bo to w końcu imiennik mojej suczy :lol: --------------------------------------------- Isadoro, korzystając z okazji... Jeżeli dysponujesz czasem - mogłabym Cię prosić o zrobienie prostego banerka do bazarku cegiełkowego dla Tomaszowskich psów? [URL="http://www.dogomania.pl/threads/208240-B%C4%85d%C5%BA-pomocny-na-pe%C5%82ne-miski-i-nowe-budy-psom-z-Tomaszowa-Maz-22.05-05.06-22-00"]http://www.dogomania.pl/threads/208240-B%C4%85d%C5%BA-pomocny-na-pe%C5%82ne-miski-i-nowe-budy-psom-z-Tomaszowa-Maz-22.05-05.06-22-00[/URL] Wiem, że robisz piękne :) :) :) Quote
Isadora7 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='Agucha']Widziałam, bardzo Ci dziękuję :loveu::loveu::loveu: :lol: :lol: :lol:[/QUOTE] [SIZE=4]Agucha nie ma sprawencji. aby odoffować to Toffiku dzień dobry, szykuję ciasteczka budryskowe i zamierzam trochę przywieźć dla ciebie. Budryskowy przepis: [/SIZE] [QUOTE]Ciasteczka wątrobowe: 3 jaja 1/3 szklanki oleju 0,5 kg wątroby (surowej) 1 ząbek czosnku ok. 2 szklanek mąki Ubić lekko jajka, dolać olej, wrzucamy czosnek, wymieszać. Wątróbkę przekręcić przez maszynkę do mięsa. Dodać tyle mąki, żeby mieć gęstość przeciętnego ciasta (niezbyt płynne). Wyłożyć na blachę, pomagając sobie łopatką. Piec w nagrzanym piekarniku 15-30 minut, w temp 220 stopni. Kiedy powierzchnia jest sucha i zaczyna się rumienić na brzegach, sprawdzamy patyczkiem czy jest upieczone. Jeżeli patyczek wkłuty w środek wychodzi suchy, to jest upieczone. Kroić na kawałki i wyłożyć do wystygnięcia. Jeżeli chcemy żeby ciasteczka były bardziej suche i twarde, włożyć kawałki na blachę i suszymy w lekko ciepłym piekarniku około 30 minut [/QUOTE] Quote
Rubens&Minia Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 fajne sa te ciasteczka, kurcze musze dzis zrobic, bo maje to zarłoki tak tylko dla sprawdzenia Isadora - maka pszenna?? ile takich ciasteczek wychodzi z przepisu ktory podałaś?? Quote
Isadora7 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='Rubens&Minia']fajne sa te ciasteczka, kurcze musze dzis zrobic, bo maje to zarłoki tak tylko dla sprawdzenia Isadora - maka pszenna?? ile takich ciasteczek wychodzi z przepisu ktory podałaś??[/QUOTE] Tak pszenna [SIZE=4]Ja jeszcze myslę nad innymi ciasteczkami dla Toffiego - ciasteczka Taneski:[/SIZE] Upieczenie psich pyszności bardzo za mną chodziło, bo naczytałam się fajnych przepisów, poza tym nie bardzo mam dla kogo poza Pusią, piec. Wnuczka sama już piecze, reszta rodziny ustawicznie dba o linię. Przepis zmodyfikowałam po swojemu: 30 dag wątróbki wieprzowej 3 jajka 1 łyżka drożdży 3 łyżki oleju lnianego 3 łyżki otrębów pszennych 3 łyżki otrębów owsianych 1 ząbek czosnku 1 łyżeczka suszonego rozmarynu 3-4 łyżki wody mąka Wątróbkę z jajkami i czosnkiem potraktowałam blenderem, potem wszystkie składniki wrzuciłam do maszyny do wyrabiania chleba, mieszała, aż się połączyły. Ciasto wyszło takie kopytkowe, więc turlałam wałeczki i kroiłam jak spore kopytka. Przy pieczeniu zapach był wspaniały! Pierwsze zjadłam ja- jeszcze ciepłe, drugie- wystudzone- Pusia. No, re-we-la-cja!:eviltong: Obydwie jesteśmy zachwycone!I bez konserwantów! A jak się potnie kieliszkiem to będą takie równiutkie ładne [IMG]http://i54.tinypic.com/1z3tmh5.jpg[/IMG] Quote
Rubens&Minia Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 I ja tez kradne, dzis uruchamiam produkcje. Ja dzis wymyslilam nowy przepis specjalnie dla mojej Mini. Bo z niej jest lasuch rybny. Juz wczoraj obmyslalam jak tu zrobic jej rybke, maz wedkarz wiec swiezej mam pod dostatkiem. Dzis zrobilam dwa okonie. W parowniku. Sciagnelam resztki luski i zabralam sie za wygrzebywanie osci niektore wybralam penseta a niektore specjalnym widelcem do osci. Mozna blenderem sprobowac, tak jak sie robi na kotlety rybne, ale ja wole sie upewnic do konca i sama powybierac. Dluga i zmudna robota ale radosc psa ktory lubi ryby - bezcenne (moj kot nie lubi ryb w zadnej postaci) dodaje do tego 1/4 szklanki kaszy manny (ugotowana), cala marchewke ugotowana wszystko wymieszalam i dzis juz zjadla z apetytem Quote
pajda Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 Wierzę, że Toffi uspakaja się i dochodzi do siebie. Niestety zauważamy ogromny lęk przed mężczyznami, zwłaszcza, gdy chcą podejść bliżej, nachylić się lub wyciągną rękę w stronę psa, tego wcześniej nie było, w lutym Toffi podchodził na pieszczoty do mojego męża i syna. Obecnie jego reakcja wygląda tak, że kiedy mój mąż mówi do niego po imieniu i zachęca go, by podszedł na mizianie, pies jest momentalnie w drugiej części domu i cały się trzęsie. Nawet weterynarz, który poznał go (z wizyt w lutym) stwierdził, że jest bardzo wystraszony. Powiedział, żeby wrócić do zaleconych dawek, ponieważ przy tak młodym i niedożywionym organiźmie, leczenie kontynuuje się miesiącami... Z czystością nie ma żadnych problemów. Chyba więcej nie napiszę, bo chce mi się ryczeć... Quote
Isadora7 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 Pajda proszę, wiem co przeżywasz, mnie się tez łzy zakręciły w oku po rozmowie z Tobą. Ogrom pracy teraz czeka nad Toffim. Jutro zadzwonię do Ciebie, uzgodnię parę rzeczy. Quote
JamniczaRodzina. Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 Przegladając zdjęcia Tofika z jego wspaniałego domu teraz zobaczyłam jaki smutek był w oczkach tego biednego psiaka.Co oni z nim robili aż się boję pomysleć. Quote
kikaka Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='pajda']Wierzę, że Toffi uspakaja się i dochodzi do siebie. Niestety zauważamy ogromny lęk przed mężczyznami, zwłaszcza, gdy chcą podejść bliżej, nachylić się lub wyciągną rękę w stronę psa, tego wcześniej nie było, w lutym Toffi podchodził na pieszczoty do mojego męża i syna. Obecnie jego reakcja wygląda tak, że kiedy mój mąż mówi do niego po imieniu i zachęca go, by podszedł na mizianie, pies jest momentalnie w drugiej części domu i cały się trzęsie. Nawet weterynarz, który poznał go (z wizyt w lutym) stwierdził, że jest bardzo wystraszony. Powiedział, żeby wrócić do zaleconych dawek, ponieważ przy tak młodym i niedożywionym organiźmie, leczenie kontynuuje się miesiącami... Z czystością nie ma żadnych problemów. Chyba więcej nie napiszę, bo chce mi się ryczeć...[/QUOTE] tak mi przykro, serce pęka gdy sie to czyta:shake::shake::placz: Quote
Isadora7 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='pajda'][...] [COLOR=red][B]przy gwałtownych ruchach człowieka, potrafi ze strachu rozpłaszczyć sie brzuszkiem na ziemi i zrobic siku, [/B][/COLOR][...][/QUOTE] [quote name='pajda'][...] [COLOR=red][B]Ze spostrzeżeń smutnych, Toffi reaguje strachem, prawie paniką na podniesiony głos ( np kiedy my ludziska cos do siebie głosniej powiemy), stuknięcie, pisk albo widok kapcia w ręku.[/B][/COLOR] [...][/QUOTE] [quote name='pajda'][...] Niestety zauważamy [COLOR=red][B]o[SIZE=3]gromny lęk przed mężczyznami,[/SIZE] zwłaszcza, gdy chcą podejść bliżej, nachylić się lub wyciągną rękę w stronę psa, tego wcześniej nie było, [U]w lutym Toffi podchodził na pieszczoty do mojego męża i syna.[/U] [/B][B]Obecnie jego reakcja wygląda tak, że kiedy mój mąż mówi do niego po imieniu i zachęca go, by podszedł na mizianie, [SIZE=3][U]pies jest momentalnie w drugiej części domu i cały się trzęsie. [/U][/SIZE][/B][/COLOR] [COLOR=blue][B]Nawet weterynarz, który poznał go (z wizyt w lutym) stwierdził, że jest bardzo wystraszony. [/B][/COLOR]Powiedział, żeby wrócić do zaleconych dawek, ponieważ przy tak młodym i niedożywionym organiźmie, leczenie kontynuuje się miesiącami... Z czystością nie ma żadnych problemów. [B]Chyba więcej nie napiszę, bo chce mi się ryczeć...[/B][/QUOTE] [SIZE=3]No cóż mamy kolejny [B]czarny kwiatek[/B]. Był tekst o najgorszej przygodzie życia - zgadza się [B]Toffik miał najgorsza przygodę życia[/B].[/SIZE] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.