Jump to content
Dogomania

Korabiewice - pod skrzydłami Vivy. Wolontariat, adopcje, ogłoszenia!!!


mala_czarna

Recommended Posts

Nie wiem skąd takie informacje... ale można się domyślać.
[quote name='gagata']Witam, nie chciałabym nikomu psuć dobrego humoru, ale proszę mi powiedzieć, czy prawdą jest, że:
- W Korabiewicach, w dniach, gdy nie ma tam wolontariuszy, schronisko obsługiwane jest przez tak nieliczną ilośc pracowników , że zwierzeta nie sa karmione i pojone codziennie?

[B][COLOR=darkred]wolontariusze są codziennie, może nie aż w takiej liczbie jak w weekendy po 15 osób, też tam bywam, zaraz również jadę, liczba pracowników jest wystarczająca - wystarczyła odpowiednia motywacja i kontrola. Zwierzęta mają jedzenie i wodę każdego dnia.[/COLOR][/B]

- do pracy dopuszczono te osoby, które w3czesniej zostały stamtąd usuniete za pijaństwo i zły stosunek do zwierząt?

[B][COLOR=darkred]- domyślam się, które osoby masz na myśli - te dwie osoby są trzeźwe i naprawdę pracują. Złego stosunku do zwierząt nie zauważyłam do tej pory, pozostałe 4 osoby są nie pijące a co do ich stosunku do zwierząt nie można nic zarzucić.[/COLOR][/B]

- obecna zarzadzajaca schronem bywa tam tylko po trzy-cztery godziny dziennie i czasu tego nie spedza na karmieniu zwierząt i pomocy pracownikom?

[COLOR=darkred][B]- obecna zarządzająca spędza tam czas na różnych polach działania, w ten też na karmieniu, oprowadzaniu weta, wożeniu psów do lecznic weterynaryjnych, drobnych zabiegach przy psach, kontroli całego terenu - czy jest woda, czy karma, kontroli pracowników czy dobrze pracują. Z tego co wiem i widziałam jest tam od wczesnych godzin rannych do późnych godzin wieczornych. Przykład wczorajszego dnia - wyjechała po 18 stej nie opuszczając schroniska od godz. lekko po 9 tej.[/B][/COLOR]

- osoba wynajeta ponoc do opieki nad Madga Sz. Wcale się nia nie zajmuje, ogranicxzajac swoje obowiązki wyłącznie do opieki nad jej psami?

[COLOR=darkred][B]- jeżeli p. Magda sobie tego nie życzy, to nikogo nie zmusi się. Pracownica sprząta w domu, opiekuje się psami, narazie na przygotowywanie posiłków p. Magda nie wyraziła zgody. Ma ciepło w domu i w baraku, w którym urzęduje. Cały czas dostaje propozycję zabrania na obiad czy skorzystania z łazienki w celu wykąpania się, ale odmawia.[/B][/COLOR]


Czy prawda jest , że pracownicy GOPS który udali się do Magdy Sz. nie zostali do niej dopuszczeni przez pracownika schronu, który po telefonicznej konsultacji z Markiem Sz. oświadczył, że nie ma jej w domu?

[COLOR=darkred][B]- być może p. Magdy mogło nie być w domu - czasami wyjeżdża jak dobrze o tym wiemy. Poza tym mogła nie mieć ochoty na rozmowę.[/B][/COLOR]

Czy prawda jest ,że ta kobieta po opuszczeniu schronu przez Agatę R. pozostaje tam sama, bez żadnej pomocy, bez telefonu czy innej możliwości wezwania pomocy?

[COLOR=darkred][B]- telefon komórkowy ma, regularnie ładowany, na terenie zostaje 3 pracowników, nad wszystkim czuwa również p. Marek, gdyby cokolwiek się działo jest możliwość szybkiej reakcji.[/B][/COLOR]

Mam nadzieje, że to wszystko nie jest prawda i łatwo da się wyjaśnić. Przeciez Viva planowała przejąc ten schron już na jesieni – mieli więc bardzo duzo czasu, by przygotować się do jego przejęcia (wygospodarowac i zabezpieczyc pioeniadze, zadbać o skompletowanie pracowników itp.)..

[COLOR=darkred][B]to nie wiem jak skomentować... VIVA! nie zamierzała przejąć schronu, tylko pomóc zwierzętom i objąć je opieką. Już podczas "lepszych dni" pomagali zwierzętom. Z tego co wiem niczego narazie nie brakuje, ale logicznym jest, że każde wsparcie jest teraz potrzebne, zwierząt setki, a teren jałowy, ale taki został zastany, więc przywrócenie tego do jakiegokolwiek wyglądu zajmie dużo czasu i wymaga pomocy i fizycznej i finansowej.[/B][/COLOR]

[COLOR=darkred][B]Najważniejsze jest teraz to, że zwierzęta są nakarmione, napojone, otrzymują reguralną pomoc weterynaryjną, całe schronisko jest pod kontrolą dobrego weterynarza, który raz na kilka dni robi obchód całeg schronu osobiście. W przypadku pilnej interwencji - zwierzęta są natychmiast odwożone do lecznicy weterynaryjnej. Są też do adopcji.[/B][/COLOR]

[/QUOTE]

Mam wrażenie, że teraz to już szukanie dziury w całym z powodu pokrzyżowania jakiś planów poprzednim zarządzającym. Teraz dobro zwierząt jest ponad wszystko, a wszystkim o to chodziło i to powinno być najważniejsze.

Edited by tripti
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odnosnie powyzszego - bylam wczoraj kilka h w Korabiewicach - na miejscu byli pracownicy, wolontariusze, lekarz wet i osoby z Vivy. Spedzilam tam sporo czasu i moge smialo powiedziec, ze przeszlam wiekszosc terenu.
Pozostaje tylko zyczyc innym tego typu placowkom, aby po ograniczeniu radosnego zbierania zwierzat przez poprzednikow, z takim zaangazowaniem zajeto sie ich ratowaniem. /Agnieszka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tripti']jak większość terenu - cały przecież gdzie są zwierzęta ;) chodzenie po pustych polach/pastwiskach nie ma sensu :)[/QUOTE]

:) no nie, po pastwiskach brodzic jakos nie mialam weny :) Wilczyca jest super, koniki rowniez, niedzwiadka widzialam z dalszej odleglosci, a psiaki fenomenalne - i cudem jest, ze WRESZCIE maja szanse na wyjscie z Korabiewic. /Agnieszka

Link to comment
Share on other sites

Nie rozumiem po co dyskutować z osobą, która kilka tygodni temu zadzwoniła do mnie późnym wieczorem krzycząc, że "WŁAŚNIE W TEJ CHWILI KONIE Z KORABIEWIC SĄ WYWOŻONE W ASYŚCIE TVN-u!!!!" :evil_lol: Była tego absolutnie pewna, jak również tego, że zwierzęta "trafią do rzeźni, wywiezione tam przez Bielawskiego".
Osoby bywające w schronisku wiedzą naturalnie, że konie nigdzie wywożone nie były i nadal są w Korabiewicach? ;) Właśnie takimi informacjami dysponują krzyżowcy spod znaku Emira. Szkoda czasu na polemikę.
Swoją drogą ciekawe, że Krystyna Sroczyńska i jej oddani wolontariusze, mając z Żabiej Woli rzut beretem do Korabiewic nie pofatygują się osobiście pomóc Magdalenie Sz., skoro uważają jej sytuację za tak tragiczną. Łatwiej jątrzyć i klepać w klawiszki? No właśnie :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joshua_ada']Tam naprawdę się wreszcie ruszyło!

Natomiast IMHO pracowników można by bardziej przypilnować do [U]realnej[/U] pracy... :roll: choć zdaję sobie sprawę, że to trudne relacje i trzeba mieć sposób.[/QUOTE]

Joshua_ada - jak ktos wymysli dobry sposob na pogonienie pracownikow do REALNEJ i WYDAJNEJ pracy, to ja tez poprosze ! :):):) Przy tym terenie jaki jest w Korabiewicach, to chyba do kazdego pracownika trzeba osobe pilnujaca... wszyscy wiemy jak jest - chociaz akurat wczoraj zalapalam sie na dzien wyjatkowo pracujacy u wszystkich :) /Agnieszka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ostatniaszansa']Joshua_ada - jak ktos wymysli dobry sposob na pogonienie pracownikow do REALNEJ i WYDAJNEJ pracy, to ja tez poprosze ! :):):) Przy tym terenie jaki jest w Korabiewicach, to chyba do kazdego pracownika trzeba osobe pilnujaca... wszyscy wiemy jak jest - chociaz akurat wczoraj zalapalam sie na dzien wyjatkowo pracujacy u wszystkich :) /Agnieszka[/QUOTE]
Agnieszka, nie bluźnij. W OS to pracownicy lataja jak nakręceni w porównaniu z K. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zofia.Sasza']Agnieszka, nie bluźnij. W OS to pracownicy lataja jak nakręceni w porównaniu z K. ;)[/QUOTE]

Wiem, wiem, że to nie jest proste. Napisałam przeca, ze sprawa delikatna :diabloti:
Może też mam skrzywioną optykę (np. pracownicy Milanówka. Aż się kurzy. Serio.)

Link to comment
Share on other sites

przeczytałam z głębokim zniesmaczeniem posta Gagaty . A już szlag mnie trafił czytajać ; jak się VIVA opiekuje Pania M.Sz ? To chyba nie ten pod ten adres te pytania ? Tak wiem, wiem, telefon słuzbowy powinien być do prywatnej dyspozycji ,byłej zarządzającej schroniskiem, to samo np. samochód słuzbowy, pracownicy winni czynić posługi; przygotowywać posiłki, utrzymywać odzież i pomieszczenia w czystości itp. itd. a niech płaci ktoś inny. To juz przerabialiśmy. VIVA planowała [COLOR=red]przejąć ???!!! Co ? [/COLOR][COLOR=black][B]Obrzydliwość[/B]. Chyba Ci się Gagato marsz sowiecki z mendelsonem pomyliły.Ukłony w stronę P. M.Sz są zrobione, ogrzewanie pomieszczeń, pracownica do pomocy itp. Przypominam, owa Pani staruszka 85 letnią nie jest ! Nie jest osobą niepełnosprawną. Te ukłony to dobra wola VIVY.I nie wtrącajmy sie w to. [B]Wspólnymi siłami pomóżmy Vivie[/B] , [B]pomóżmy, każdy na miarę sił i możliwości,[/B] [B]zwierzętom z Korabiewic.[/B] Bez tych obrzydliwych komentarzy, uszczypliwości , uwag, podejrzliwości i siania plotek czy paniki. Cudotwórcami nie są .Oni ,znależli się w podobnej sytuacji, jak my w lutym 2009. Nikt wyższych studiów nt. prowadzenia schroniska nie skończył bo jeszcze takowego kierunku nie utworzono.Ewa [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Jestem już dużą dziewczynką i nie przepadam za propagandą szeptaną, dlatego lubię sobie czasem wątpliwości rozwiać u żródła. Nie sądziłam, że zwykłe pytania zadane na forum społecznościowym dla pełnoletnich userów wywoła tyle „zniesmaczenia” i niczego niewyjaśniających komentarzy. Jedna tripti napisala cos konkretnego i za to jej dziękuję.
Mnie osobiście los Magdy Sz. interesuje, bo odnoszę nieodparte wrażenie, że tyle bezpieczeństwa dla korabiewickich zwierzaków ile zycia tej kobiety.
Wolno mi tak mysleć? Wolno.Możecie myslec inaczej? Możecie.
I – wybaczcie – nie mam już siły czytać o martyrologii OS…Styropian to nie moja specjalność…

Dodam, że zajrzałam dzis na chwilę do Korabiewic, miałam okazję porozmawiać z Agatą-air, zajrzeć w parę miejsc , ale za wcześnie dla mnie na wysnuwanie wniosków…- (to tak o klepaniu w klawisze)

[URL="http://www.dogomania.pl/#_msoanchor_1"][/URL]

Link to comment
Share on other sites

A teraz trochę prywaty:[quote name='Zofia.Sasza']Nie rozumiem po co dyskutować z osobą, która kilka tygodni temu zadzwoniła do mnie późnym wieczorem krzycząc, że "WŁAŚNIE W TEJ CHWILI KONIE Z KORABIEWIC SĄ WYWOŻONE W ASYŚCIE TVN-u!!!!" :evil_lol: Była tego absolutnie pewna, jak również tego, że zwierzęta "trafią do rzeźni, wywiezione tam przez Bielawskiego".
Osoby bywające w schronisku wiedzą naturalnie, że konie nigdzie wywożone nie były i nadal są w Korabiewicach? ;) Właśnie takimi informacjami dysponują krzyżowcy spod znaku Emira. Szkoda czasu na polemikę.
Swoją drogą ciekawe, że Krystyna Sroczyńska i jej oddani wolontariusze, mając z Żabiej Woli rzut beretem do Korabiewic nie pofatygują się osobiście pomóc Magdalenie Sz., skoro uważają jej sytuację za tak tragiczną. Łatwiej jątrzyć i klepać w klawiszki? No właśnie :razz:[/QUOTE]:crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Jednak to prawda, ze pisywanie do tabloidow to charakter a nie zawód …Po co do faktów dorabiac legendę? Az sobie dla odświeżenia pamięci ponownie przeczytałam Twojego smska…Wiesz, tego , że konie nie wyjechały, bo maja świerzb…
Swoja drogą ciekawa jestem, kiedy w końcu darujesz Emirowej jej opinię, że boisz się psów i że determinacja to nie to samo, co ręka do zwierząt? Bo co chwila wyciągasz jej nazwisko jak królika z kapelusza…

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea100']...tak sobie myślałam po cichutku, że teraz już będzie tylko dla dobra zwierząt z K. wyłącznie współpraca na tym wątku...zgodna współpraca...[/QUOTE]Wybacz...Dlatego nie pisałam na pomocowym. Jak OS zauważyła, nikt jeszcze wyzszych studiów nt. prowadzenia schroniska nie ukonczył. Pomoc to nie tylko ochy i achy...

Link to comment
Share on other sites

Myślę, ze odpowiedzialam na wszytskie pytania na żywo. Nastepnym razem proponuej szukanie niedociągniec w trakcie pracy (np sprzatania wieloletnich zaniedbań czy pomoc Magdalenie o którą niektórzy tak bardzo się martwią ;)

Co do Zofi...ja się bardzo cieszę, ze korabeiwickie zwierzaki miały ja zawsze gdy była potrzebna. Sterylizacje i niewielka ilość kotów w schronisku to w dużej mierze jej zasługa. Stosunek do psów? Jak ja kocham wolontariuszy którzy nie wystawiają "łap" do agresywnego bernardyna za to zawsze wystawiają ręce do pracy, wielokrotnie ciężkiej pracy :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata-air']Myślę, ze odpowiedzialam na wszytskie pytania na żywo. Nastepnym razem proponuej szukanie niedociągniec w trakcie pracy (np sprzatania wieloletnich zaniedbań czy pomoc Magdalenie o którą niektórzy tak bardzo się martwią ;)
[/QUOTE]
A chętnie....Jak tylko będzie przygotowany jakiś konstruktywny plan zajęć i zabezpieczony sprzęt do pracy...

Fakt, na pytania odpowiedzialaś ale wątpliwości nie rozwiałaś...

Edited by gagata
Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata-air']Zapraszamy- jest codzienny plan pracy ;) Są narzędzia- grabki, łopatki, taczki dołek na gówna, pakowanie gówien na przyczepę czy kontener na stare mięso ;)
Co do rozwiewania...cóż mi to powiewa :oops:
Tymaczasem do zobaczenia w Korabiewicach ![/QUOTE]
No i o to powiewanie chodzi....
A z zaproszenia z pewnoscia skorzystam, sprzątanie schronowych nieczystosci nie jest mi obce...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=&quot]Użytkownik różnych for ze mnie żaden (co można zauważyć po dacie rejestracji na dogo), raczej czytelnik i obserwator. Cieszę się, że w Korabiewicach zwierzęta już nie głodują, że ktoś nareszcie się nimi opiekuje. Dobrze, że Magda Sz. może liczyć na wsparcie. Dla tych, którzy po tym, co za chwilę napiszę, będą pytać czy pomagam zwierzętom, odpowiadam: tak, pomagam.
[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]Zastanawia mnie dlaczego w naszym prozwierzęcym środowisku, ludzi którzy przecież kochają zwierzęta jest tak, że jedne organizacje opluwają inne. Temat szczególnie aktualny w chwili zbierania 1%.[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]Byłoby to jeszcze zrozumiałe, gdyby te plujące jadem miały czyste sumienie i nic do ukrycia. Czyżby po to, żeby odwrócić od siebie uwagę? Dlaczego, cokolwiek dzieje się w Korabiewicach, zawsze jest źle?[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]Może czas uderzyć się w pierś i powiedzieć Fundacjo Emir, że na pozór walczysz ze złem, a jesteś hyclem? Żadne to tajne informacje – wystarczy poszukać na stronach Argosu – gmina Bobrowice, Krosno Odrzańskie (lubuskie), Maciejowice (mazowieckie) i pewnie wiele innych – te znalezione przez Google, tak na szybko.[/FONT]

[FONT=&quot][/FONT]
[URL]http://www.boz.org.pl/ls/0910/0910_ls.pdf[/URL][FONT=&quot]strona 3 i 4 oraz 29[/FONT]

[FONT=&quot][/FONT]
[URL="http://www.boz.org.pl/mz/0910/0910_mz.pdf"]http://www.boz.org.pl/mz/0910/0910_mz.pdf[FONT=&quot][/FONT][/URL][FONT=&quot] [/FONT][FONT=&quot]strona 115[/FONT]



[FONT=&quot]Z danych, zaledwie od kilku gmin wynika i tylko za rok 2009 i 2010, że pieniądze za hyclowanie to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pewnie są rzetelnie umieszczone w sprawozdaniu finansowym, tak jak utrzymanie czystości na które wydano w niewielkiej fundacji aż ponad 130.000 zł w 2008 roku? O dziwo w 2010 wydano tylko lekko ponad 20.000 zł – chociaż ilość psów się zwiększyła.[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]Studiowanie oficjalnych sprawozdań finansowych Emira jest wyjątkowo fascynujące – szczególnie koszty pod nazwą „interwencje i transport” – w 2008 prawie 52.000 zł, w 2009 r. – około 95.000 zł, prawie 86.000 w 2010.[/FONT]

[FONT=&quot][/FONT]
[URL]http://fundacja-emir.pl/schronisko/SPRAWOZDANIA/sprawozdanieFinansowe2008.htm[/URL]


[URL]http://fundacja-emir.pl/schronisko/SPRAWOZDANIA/sprawozdanieFinansowe2009.htm[/URL]



[FONT=&quot][URL]http://fundacja-emir.pl/schronisko/SPRAWOZDANIA/sprawozdanieFinansowe2010.htm[/URL][/FONT]



[FONT=&quot]Dziwnie pokrywa się to z aktywnością hyclerską Firmy Handlowo-Usługowej Iwony Popiołek z Radzymina, zresztą żony wiceprezesa zarządu Fundacji Emir, Tomasza S.[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]Jak to jest, że w radzie fundacji Emir, zasiada Paulina Popiołek, córka Iwony Popiołek? Czy nie jest moralnie naganne, że Paulina Popiołek podpisywać będzie bilanse i sprawozdania finansowe fundacji, w których są kwoty za usługi wykonane przez jej matkę i jej męża (jednocześnie wiceprezesa fundacji)? Kto jest hyclem u Iwony Popiołek? Bo przecież nie ona sama. Wiceprezes Emira, Tomasz S.? Kto zabierał psy z tych gmin, kto po nie jeździł? Czy na pewno działania Emira są społeczne, a hyclowanie to tylko przejaw miłości do psów?[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]CZY NIE MA TU CZASEM KONFLIKTU INTERESÓW??? CZY TO LEGALNE???[/FONT]
[FONT=&quot]BO WĄTPLIWE MORALNIE NA PEWNO…[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]Tak jak wątpliwe pozostaje usypianie zdrowych psów – słynne uśpienie psów piekarza z Milanówka. Pomimo wyroku sadu, uniewinniającego dla Emira, wątpliwości, co do roli organizacji społecznej, pozostają. Wtedy te osoby, których już w Emirze nie ma, oczy nam wszystkim chciały wydrapać w obronie świętej Fundacji Emir. Jakoś zamilkły później i w Emirze już ich nie ma. Ciekawe dlaczego….[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]O co chodzi tak naprawdę Fundacji Emir ze schroniskiem w Korabiewicach? Może o to, że prezes fundacji Emir, Krystyna S. była u sponsora Dariusz Rosińskiego w sprawie przejęcia schroniska z ofertą na piśmie w łapie, który po tym, jak sprawdził co i jak, nie obdarzył jej zaufaniem i pogonił?
[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]A może o to, że Magdalena Sz. i Krystyna S. mają wspólnego znajomego hycla Waldemara G.? Może istniał plan wspólnego działania – hycel Waldemar plus Krystyna S. i się kręci – pod pozorem działalności społecznej oczywiście.[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]JAKĄ WIĘC DZIAŁALNOŚĆ EMIR ZAMIERZAŁ PROWADZIĆ W KORABIEWICACH?[/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[FONT=&quot]Być może wielbiciele Krystyny S. nie mają świadomości za kogo chcą umierać? Współczuję im właściwie. Chciałoby się rzec, i jak tu teraz żyć?[/FONT]
[FONT=&quot]Kochać zwierzątka i bronić hyclowania czy udawać, że rzeczywistość jest inna dla emirowych rycerzy i inna dla reszty świata? [/FONT]
[FONT=&quot]Maleńki dylemacik….[/FONT]



[FONT=&quot][/FONT]

[FONT=&quot][/FONT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[URL="http://www.boz.org.pl/mz/0910/0910_mz.pdf"]
[/URL]

[URL="http://www.boz.org.pl/ls/0910/0910_ls.pdf"][FONT=&quot][/FONT][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[FONT=&quot][SIZE=3]Użytkownik różnych for ze mnie żaden (co można zauważyć po dacie rejestracji na dogo), raczej czytelnik i obserwator. Cieszę się, że w Korabiewicach zwierzęta już nie głodują, że ktoś nareszcie się nimi opiekuje. Dobrze, że Magda Sz. może liczyć na wsparcie. Dla tych, którzy po tym, co za chwilę napiszę, będą pytać czy pomagam zwierzętom, odpowiadam: tak, pomagam.
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Zastanawia mnie dlaczego w naszym prozwierzęcym środowisku, ludzi którzy przecież kochają zwierzęta jest tak, że jedne organizacje opluwają inne. Temat szczególnie aktualny w chwili zbierania 1%.[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Byłoby to jeszcze zrozumiałe, gdyby te plujące jadem miały czyste sumienie i nic do ukrycia. Czyżby po to, żeby odwrócić od siebie uwagę? Dlaczego, cokolwiek dzieje się w Korabiewicach, zawsze jest źle?[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Może czas uderzyć się w pierś i powiedzieć Fundacjo Emir, że na pozór walczysz ze złem, a jesteś hyclem? Żadne to tajne informacje – wystarczy poszukać na stronach Argosu – gmina Bobrowice, Krosno Odrzańskie (lubuskie), Maciejowice (mazowieckie) i pewnie wiele innych – te znalezione przez Google, tak na szybko.[/SIZE][/FONT][SIZE=3]


[URL]http://www.boz.org.pl/ls/0910/0910_ls.pdf[/URL][/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]strona 3 i 4 oraz 29[/SIZE][/FONT][SIZE=3]


[URL]http://www.boz.org.pl/mz/0910/0910_mz.pdf[/URL][/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]strona 115[/SIZE][/FONT][SIZE=3]



[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Z danych, zaledwie od kilku gmin wynika i tylko za rok 2009 i 2010, że pieniądze za hyclowanie to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pewnie są rzetelnie umieszczone w sprawozdaniu finansowym, tak jak utrzymanie czystości na które wydano w niewielkiej fundacji aż ponad 130.000 zł w 2008 roku? O dziwo w 2010 wydano tylko lekko ponad 20.000 zł – chociaż ilość psów się zwiększyła.[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Studiowanie oficjalnych sprawozdań finansowych Emira jest wyjątkowo fascynujące – szczególnie koszty pod nazwą „interwencje i transport” – w 2008 prawie 52.000 zł, w 2009 r. – około 95.000 zł, prawie 86.000 w 2010.[/SIZE][/FONT][SIZE=3]


[URL]http://fundacja-emir.pl/schronisko/SPRAWOZDANIA/sprawozdanieFinansowe2008.htm[/URL][/SIZE] [SIZE=3]


[URL]http://fundacja-emir.pl/schronisko/SPRAWOZDANIA/sprawozdanieFinansowe2009.htm[/URL][/SIZE] [SIZE=3]



[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3][URL]http://fundacja-emir.pl/schronisko/SPRAWOZDANIA/sprawozdanieFinansowe2010.htm[/URL][/SIZE][/FONT][SIZE=3]



[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Dziwnie pokrywa się to z aktywnością hyclerską Firmy Handlowo-Usługowej Iwony Popiołek z Radzymina, zresztą żony wiceprezesa zarządu Fundacji Emir, Tomasza S.[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Jak to jest, że w radzie fundacji Emir, zasiada Paulina Popiołek, córka Iwony Popiołek? Czy nie jest moralnie naganne, że Paulina Popiołek podpisywać będzie bilanse i sprawozdania finansowe fundacji, w których są kwoty za usługi wykonane przez jej matkę i jej męża (jednocześnie wiceprezesa fundacji)? Kto jest hyclem u Iwony Popiołek? Bo przecież nie ona sama. Wiceprezes Emira, Tomasz S.? Kto zabierał psy z tych gmin, kto po nie jeździł? Czy na pewno działania Emira są społeczne, a hyclowanie to tylko przejaw miłości do psów?[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]CZY NIE MA TU CZASEM KONFLIKTU INTERESÓW??? CZY TO LEGALNE???[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]BO WĄTPLIWE MORALNIE NA PEWNO…[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Tak jak wątpliwe pozostaje usypianie zdrowych psów – słynne uśpienie psów piekarza z Milanówka. Pomimo wyroku sadu, uniewinniającego dla Emira, wątpliwości, co do roli organizacji społecznej, pozostają. Wtedy te osoby, których już w Emirze nie ma, oczy nam wszystkim chciały wydrapać w obronie świętej Fundacji Emir. Jakoś zamilkły później i w Emirze już ich nie ma. Ciekawe dlaczego….[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]O co chodzi tak naprawdę Fundacji Emir ze schroniskiem w Korabiewicach? Może o to, że prezes fundacji Emir, Krystyna S. była u sponsora Dariusz Rosińskiego w sprawie przejęcia schroniska z ofertą na piśmie w łapie, który po tym, jak sprawdził co i jak, nie obdarzył jej zaufaniem i pogonił?
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]A może o to, że Magdalena Sz. i Krystyna S. mają wspólnego znajomego hycla Waldemara G.? Może istniał plan wspólnego działania – hycel Waldemar plus Krystyna S. i się kręci – pod pozorem działalności społecznej oczywiście.[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]JAKĄ WIĘC DZIAŁALNOŚĆ EMIR ZAMIERZAŁ PROWADZIĆ W KORABIEWICACH?[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Być może wielbiciele Krystyny S. nie mają świadomości za kogo chcą umierać? Współczuję im właściwie. Chciałoby się rzec, i jak tu teraz żyć?[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Kochać zwierzątka i bronić hyclowania czy udawać, że rzeczywistość jest inna dla emirowych rycerzy i inna dla reszty świata? [/SIZE][/FONT][SIZE=3]

[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3]Maleńki dylemacik….[/SIZE][/FONT][SIZE=3]

[/SIZE]




[FONT=&quot]
[/FONT]
[URL="http://www.boz.org.pl/mz/0910/0910_mz.pdf"]
[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Faberlicc, nie wiem, co chcesz udowodnić poprzez publikacje na tym akurat wątku zupełnie jawnych informacji dot. Fundacji „Emir”? Poczytaj statut naszej fundacji, ustawę o fundacjach i stowarzyszeniach i jeśli znajdziesz cos niezgodnego z prawem to pisz.
Jeśli masz coś do zarzucenia sprawozdaniom finansowym Emira, to może warto powiadomić stosowne władze? Emir tylekroć miał nasyłane przez swoich przeciwników róznego rodzaju kontrole, że jedna czy dwie więcej nie sprawią żadnej różnicy…

Co do hyclowania: nie wiem, kto odławia psy dla innych fundacji i schronisk i czy każdego odławiającego bezdomniaki można nazwać hyclem. Wielu odławiających mogłoby się naprawde obrazic. .. Osobiscie wolę, gdy robi to profesjonalista, który ma serce do zwierząt, bo wtedy nie ma wypadków czy padnięć przy tej czynności, prawda? No i psy trafiają do naszego legalnie działającego schroniska a nie do mordowni czy za Odrę. Nie są to zresztą szokujące ilości i nie rozumiem, o co masz pretensje? . Interwencje naprawdę SA kosztowne ( może zapytaj pana G.B. z PdZ, on jest wielkim znawcą tego tematu… )
Tak się składa, że psy potrzebuja jeść, potrzebują leczenia i wielu innych nakładów finansowych. „Emir” nie ma żadnych dotacji od państwa/miasta/gminy/unii/itp Musi w inny sposób zadbać o dobro swoich podopiecznych, bo gdyby liczył wyłącznie na czyjąś dobroczynnośc, to psy dawno by padły z głodu. A że korzysta z usług firmy pani I.Popiołek? Widać ma do niej zaufanie, w końcu przetarg tu nie obowiązuje. Zreszta ta firma tez jest legalna i naprawde często kontrolowana.
I proszę, pokaż mi przepis, który zabrania prezesowi lub wiceprezesowi jakiejkolwiek fundacji pracy zawodowej, bo w fundacji „Emira” pensji za takie stanowiska się nie pobiera.
Tak to w zyciu bywa, że prezesi czy tez wiceprezesi różnych fundacji miewają rodziny ( żony/mężów, dzieci) i te rodziny maja prawo do prowadzenia swojego własnego życia również zawodowego.Mają też prawo jeść, gdzies mieszkać, a nawet posiadać komputery i samochody… W jednych fundacjach rodziny ( ba ,sami prezesi i vice)siedza na etatach tychże fundacji, w innych nie. W „Emirze” akurat nie.

Jak miło, że wreszcie ktos zauważył, iż za psy piekarza zapadł wyrok uniewinniajacy, który ma zupełnie inny oddźwięk niż umorzenie, które często sugeruje nieudolnośc organów sprawiedliwości

Twoich dywagacji na temat „planów” Emira wobec Korabiewic chyba nie warto komentować – może zastanów się nad pisywaniem kryminałów..Nawet by się dobrze komponowało w świetle wcześniejszych „doniesień” o pochowanych zwłokach itp…

Jak to jest, że każda krytyczna uwaga czy wątpliwośc wobec tego, co działo/dzieje się wokół Korabiewic wywołuje taka falę nienawiści? Może faktycznie tylko „ochac” i „achać” i przyklaskiwać ,tak jak to robiono przez parę lat na wątkach Czarodziejki? Będzie wszechogarniająca wszystkich miłość i kwiatki i nikt nie będzie musiał pamiętać, że psy tymi kwiatkami nie sr..ją

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem niczyim stronnikiem i za nikogo ręczyć nie zamierzam.
Od czasów słynnego Wieluńskiego Matrixa wyznaję naczelną zasadę Foxa Muldera: nie ufaj nikomu.
Niemniej jednak, w świetle info podanych przez Faberlicc, podzielam stanowisko Gagaty.
I tak pokrótce:
1) Osoba wyłapująca psy to hycel i nie jest to w tym kontekście żadne obraźliwe słowo.
2) Ktoś musi wyłapywać bezdomne psy - same się nie zgłoszą do schroniska.
3) Pożądane wszelako jest, aby psy wyłapywał hycel, który psy dobrze traktuje, a za taką osobę może, jak sadzę, uchodzić Pan Sroczyński, no chyba że temu Panu da się zarzucić złe, karygodne obchodzenie się z psami, wówczas sprawa ma się inaczej.
4) Wyłapywanie psów, sprawowanie nad nimi opieki po wyłapaniu jest działalnością gospodarczą płatną i jest to zajęcie tak samo dobre, jak każde inne zajęcie, za które pobiera się wynagrodzenie. Istotne jest, aby zarówno wyłapywanie psów, jak i opieka nad psami prowadzone były z korzyścią dla psów, z uwzględnieniem ich podmiotowości.

O reszcie nie wspomnę, bo nie ma o czym.

Psy z Milanówka nie powinny umrzeć !
[*]
[*]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...