Apbt_sól Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Znalezione: [COLOR=#008000]Zachowania stereotypowe są objawami licznych, złożonych zaburzeń psychicznych, przede wszystkim stanów lękowych o różnym podłożu. Można je zdefiniować jako regularnie powtarzające się zachowania, nie zatrzymujące się samoistnie i nie służące żadnemu konkretnemu celowi. Może to być uporczywe wylizywanie lub wygryzanie pewnych partii ciała, prowadzące niekiedy do rozległych ran a nawet martwicy, chodzenie tam i z powrotem, kręcenie się w kółko, zamieranie w bezruchu, chwytanie nieistniejących much, stereotypowe spożywanie pokarmu lub wody, itp. Ruchy stereotypowe kłócą się z normalnymi zachowaniami a zwierzę wydaje się nie mieć żadnej wewnętrznej kontroli nad nimi. Często towarzyszą temu zaburzenia snu (skrócenie snu do 5-7 godzin na dobę) i wzmożona wrażliwość na bodźce zewnętrzne. Zachowania stereotypowe towarzyszą takim zaburzeniom zachowania jak lęk separacyjny (u psów uzależnionych uczuciowo), syndrom kenelowy, , nadpobudliwość-nadaktywność, stereotypia ograniczenia swobody, lęk związany z odrytualizowaniem i inne stany lękowe. Pies odczuwający silne emocje usiłuje się uspokoić poprzez różne dziwne zachowania, niezwiązane zupełnie z daną sytuacją, ale zmniejszające napięcia emocjonalne i stres. Najczęściej są to takie czynności jak gryzienie różnych przedmiotów, nadmierne objadanie się, picie dużych ilości wody oraz wylizywanie i wygryzanie łap, ogona lub innych części własnego ciała, prowadzące do poważnych uszkodzeń skóry a nawet do martwicy. Ten sposób odreagowywania i rozładowywania napięć spotykamy również u ludzi. Przykładem zachowań uspokajających może być obgryzanie paznokci czy ssanie palca przez dzieci. Pies odczuwający silny lęk, jeśli nie może ratować się ucieczką lub w inny sposób zareagować na niebezpieczeństwo (prawdziwe lub domniemane) rozładowuje swoje emocje w opisanych wyżej czynnościach zastępczych. W ten sam sposób odreagowuje pies odczuwający złość, podniecenie, sfrustrowany, nie widzący możliwości pokonania przeszkody jaka stanęła na jego drodze. Zachowanie stereotypowe pojawia się także gdy pies nie wie jak ma się zachować w danej sytuacji, nie jest w stanie podjąć decyzji, gdy np. boi się kary, ale nie wie co zrobić aby jej uniknąć, bo nie rozumie przekazów informacji płynących od właściciela. Stereotypia występuje bardzo często u psów poddanych tresurze opartej na wzmocnieniu negatywnym (karanie), jak również u psów trzymanych przez pewien czas w zamknięciu, na uwięzi lub w izolacji od świata zewnętrznego. W tym ostatnim przypadku przyczyną zachowań stereotypowych jest brak aktywności fizycznej. Nierozładowana energia znajduje ujście w czynnościach zastępczych. Zapobieganie wyżej opisanemu problemowi nie polega oczywiście na stosowaniu środków zapobiegających samym czynnościom stereotypowym (np. kołnierzy uniemożliwiających psu wylizywanie się). Należy znaleźć przyczynę wewnętrznych konfliktów, napięć, lęków, których doświadcza zwierzę a następnie zastosować odpowiednią psychoterapię[/COLOR] Quote
ekardas Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Tak czy owak psu należy zrobic kompleksowe badania łącznie z RTG głowy, gdzies tkwi przyczyna- moja suka do dzisiaj jest zagadka nawet dla psiego psychologa. Jedyna rada to spokój i więcej czasu psu poświęcać-warto próbować- Quote
Guest Jacol123 Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 [quote name='Apbt_sól']Znalezione: [COLOR=#008000]Zachowania stereotypowe są objawami licznych, złożonych zaburzeń psychicznych, przede wszystkim stanów lękowych o różnym podłożu.[/COLOR][/quote] Gdzieś to czytałem.... hm... Kłosiński? Quote
Aganiok Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 [quote name='SuperGosia']Krotkie streszczenie historii innego psa. Pies mojego padre zostal uspiony w polowie roku w wieku lat 15 (nowotwor, niemoznosc przeprowadzenia operacji). Byl to mix ON z czyms-tam, kupiony od takiego "bardziej cywilizowanego" (o ile moze byc o czyms takim mowa) rozmnazacza. Nigdy nie mieszkalam na stale pod jednym dachem z tym psem, ale zdarzalo mi sie przebywac z nim tymczasowo. Brzydko mowiac - moim zdaniem ten pies byl nienormalny. Nie byl nigdy bity (byc moze w hodoffli, ale nie sadze, bo zostal zabrany w wieku 7 tygodni, a raczej tak malego "towaru" sie nie leje), glodzony, zaniedbany, izolowany od otoczenia. Wykazywal agresje w stosunku do wszystkich zwierzat, niezaleznie od plci. Ludzi "niby" lubil. "Niby" - dlatego, ze potrafil tolerowac lub wrecz lasic sie przez dluzszy czas jakas osobe, by ja znienacka, bez zadnych sygnalow ostrzegawczych, ugryzc. Niewatpliwie mial silny instynkt terytorialny, ale oprocz tego na pewno cos z glowa. Nie wierzylam w choroby psychiczne u psow, ale jego zachowania nie potrafie inaczej zklasyfikowac. Oczywiscie za takie "numery" (ataki na ludzi) byl karcony przez pana, ale nie przynosilo to efektow. W sumie, to ja i tak mialam szczesce, bo pare lat temu, ten pies probowal mnie zlapac za kark, gdy siedzialam na schodach, choc wczesniej przez pol godziny cieszyl sie, ze przyszlam. Psa nie denerwowaly konkretne zachowania, atakowal niespodziewanie. Dodam, iz do 15 roku zycia mial "konskie zdrowie", a jego nienormalne zachowania zaczely sie gdy mial ok. 1 roku i trwaly do smierci (miesiac przed ugryzl kolege ojca).[/quote] ja też miałam kiedyś takiego psa...w zasadzie sunię. Owczarka niemieckiego. Do końca życia trzeba było bardzo na nią uważać, bo potrafiła gryźć bez ostrzeżenia. Była u mnie od szczeniaka, nigdy nie rozwijałam u niej zachowań agresywnych. Kiedy miała około roku rzuciła się niespodziewanie na moją kuzynkę, która bywała u nas bardzo często i dobrze znała Azę. U mojej kuzynów był z kolei pies - duży jamnik szorstkowłosy, który terroryzował całą rodzinę. Były tam wtedy małe dzieci i zostały przez niego kilka razy pogryzione. Pies został uśpiony - wujek nie wytrzymał kiedy dotkliwie pogryzł moją małą wtedy kuzynkę. Ten pies z całą pewnością nie miał po kolei w głowie.... Quote
mosii Posted August 25, 2006 Author Posted August 25, 2006 [B]z Dragonem jest bardzo żle, szczeka i piszczy od wczoraj wieczorem, on cierpi bardzo...........[/B] [B]gardło zdarł sobie do krwi........[/B] [B]juz nawet ledwo oddycha taki cały jest spuchnięty.........[/B] [B]chyba czas podjąć decyzje............[/B] Quote
ARKA Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 jak to do krwi? kto Ci zalecil podawanie tego rimadylu-jaka postawa? Ten lek powoduje wlasnie m.inn. krwotoki. Wiele spraw sadowych toczy sie przeciwko producentowi tego leku. Odstaw wszystkie leki!!:shake: :shake: Spuchniety bo moze miec wlasnie tak reakcje na te wynalazki wszystkie i moze musi dostac jakis lek p/alergiczny teraz tez. Mossi, wspolczuje Ci i wiem, ze Ci bardzo ciezko ale naprawde spokojnie... Quote
ARKA Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 [quote name='Apbt_sól']Znalezione: [COLOR=#008000]Zachowania stereotypowe są objawami licznych, [U]złożonych zaburzeń psychicznych, przede wszystkim stanów lękowych o różnym podłożu[/U]. Można je zdefiniować jako regularnie powtarzające się zachowania, nie zatrzymujące się samoistnie i nie służące żadnemu konkretnemu celowi. [B]Może to być uporczywe wylizywanie[/B] [/COLOR][/quote] Nie wiem czy bol np. mozna zaliczyc do stanow lekowych. Moje dwie sunie, zaczely wylizywac sobie przednie lapy i to byl jeden z pierwszych obiawow ich choroby-nowotwor ale nie zaden guz mozgu. Quote
Beata_Dorobczyńska Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Mosii to wygląda na tętniak, guz,jakiś nacisk na nerwy . Badania nie miały prawa wyjsc zle tak jak napisała Rybon. Byc moze tomografia by wyjasniła sprawe ale .... ARKO czy Ty jestes wetem ? Quote
mosii Posted August 25, 2006 Author Posted August 25, 2006 nie Arka, on bardzo cierpi............ nie bedziemy przeprowadzac juz zadnych doswiadczen na Dragonie, leki nawet nie zaczęły działać, on leży w budzie i wyje, od szczekania gardło ma zdarte, to nie wina rimadylu.... w imie szacunku do Dragona i wielkiej wiezi jaka z nim mam podejmuje własnie ta decyzję.... Quote
mosii Posted August 25, 2006 Author Posted August 25, 2006 [quote name='Beata_Dorobczyńska']Mosii to wygląda na tętniak, guz,jakiś nacisk na nerwy . Badania nie miały prawa wyjsc zle tak jak napisała Rybon. Byc moze tomografia by wyjasniła sprawe ale .... ARKO czy Ty jestes wetem ?[/quote] [B]ludzie kochani, Dragon leży na boku w budzie i jeczy!![/B] [B]dlaczego mam na to pozwalać?![/B] [B]nie pozwole![/B] Quote
Beata_Dorobczyńska Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Ty widzisz , słyszysz i wiesz - my jesteśmy tylko wirtualnie. Zrób to co uważasz za najwłaściwsze ! Wiem, ze wiesz co robisz . Quote
Behemot Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 [quote name='mosii'][B]ludzie kochani, Dragon leży na boku w budzie i jeczy!![/B] [B]dlaczego mam na to pozwalać?![/B] [B]nie pozwole![/B][/quote] :-( mosii, Ty się męczysz, pies się męczy... Jak długo oboje to jeszcze wytrzymacie...? :-( Quote
Zarazah Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 [quote name='mosii']nie Arka, on bardzo cierpi............ w imie szacunku do Dragona i wielkiej wiezi jaka z nim mam podejmuje własnie ta decyzję....[/quote] Jeśli uważasz, że to konieczne... Bardzo ci współczuję. Bądź dzielna, mosii. Quote
ekardas Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Podaj mu cos przeciwbólowego, niech nie cierpi, co wet na to jaka diagnoza? Quote
maja jav Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 mosii jestem z Toba:-( , nie pozwol mu sie meczyc, zadzwon do weta niech przyjedzie i .......:-( Quote
mosii Posted August 25, 2006 Author Posted August 25, 2006 [quote name='ekardas']Tak nagle pogorszyło się?[/quote] tak pogorszyło sie, On nie śpi od dwóch dni, wciąz szczeka... bardzo sie pogorszyło po tym przedwczorańszym ataku... szczeka do omdlenia potem pada na 15 min i mam wrazenie, że traci wtedy swiadomosc... jesteśmy tu od tego aby pomagac, równiez pomagac spokojnie odejsc..... Quote
ekardas Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 To bardzo trudne, skonsultuj sie z wetem jeszcze - podaj cos przeciwbólowego mu Quote
kaerjot Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 [quote name='mosii'][B]ludzie kochani, Dragon leży na boku w budzie i jeczy!![/B] [B]dlaczego mam na to pozwalać?![/B] [B]nie pozwole![/B][/quote] Nie pozwól :shake: Quote
ekardas Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Koleżanka kilka mies temu kastrowała psa sznaucera olbrzyma dopiero teraz sa efekty zabiegu, to nie po trzech tygodniach następuje, chyba ze cos spieprzyli.... Quote
Beata_Dorobczyńska Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 W tym stanie srodki przeciwbolowe nie działaja. ps. Ewa o czym Ty piszesz ? Quote
karina1002 Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 mossi, trzymaj się. Chyba też bym taką decyzję podjęła:( Niech Dragon już nie cierpi. Quote
GreenEvil Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Mosii , nie pozwol mu cierpiec :shake: Jestesmy z Toba. pzdr GreenEvil Quote
rybon36 Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Mosii, nie podawaj mu żadnych leków na własną rękę, wezwij najbliższegoi weta, niech go spremedykuje, wtedy się uspokoi a potem zróbcie to wreszcie, bo czytam i cztam i włosy mi jeżą się na głowie. Złe działanie Bioxetinu, zły rimadyl, zle przeprowadzona kastracja, to sa bzdury . Kastracji nie można żle przeprowadzić jako takiej, można zakazić ranę, nie podwiązać naczynia ale nie można żle wykastrować, albo jaja się ucina albo zostawia na litość boską, bioxetin, bioxetinem się przecież herbaty nie słodzi, podaje się go tym, którzy maja odchylenia depresyjne, pies zaczął dostawać lek jak BYŁ JUŻ CHORY a nie dla kurażu, jak witaminy, rimadyl może wywoływać krwotoki tak jak z górą każdy NLPZ ale nie po jednorazowym podaniu, jest to lek działający jak APAP, Diclofenac, Ibuprom, przeciwzapalny, przeciwbólowy przeciwgorączkowy ale nie silny....Mosii, uśpij psa. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.