seikeit Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 [INDENT]Witam. Mam na imie Tomek. Zamieszczam w tym dziale swój apel do ludzi, którzy pragną mieć yoreczka w swojej rodzinie. Prosze potraktowac to co niżej zamieszczę jako przestrogę... Naszego kochanego Maksiunia kupiłem 2,5 miesiąca temu w Gorzowie Wlkopolskim. Zakochaliśmy się w nim juz pierwszego dnia. Zakupiony został (jak się później okazało) z pseudohodowli. Pani bujnie opisywała swoje predyspozycje jako hodowczyni, znajomośc tej rasy, oraz wskazówki dot. pielęgnowania maleństwa. Maksiu był prezentem dla mojej narzeczonej, ale długo oczekiwanym i przemyślanym... Po 2 tygodniach stwierdziliśmy, że ma przepukline...widoczne zgrubienie zauważyliśmy w dniu kiedy do nas przyjechał, jednak nie przywiązaliśmy do tego większej uwagi. U naszego doktora wyszło, że Maksiu ma przepukline pachwinową....piesek przeszedł operację...udaną, szybko wracając do zdrowia.Nasze szczęście nie trwało jednak długo. Niunia po miesiącu, czyli w zeszły czwartek dostała drgawki ok 4 nad ranem...trwały dośc krotko tak więc myślałem, że byc może coś mu sie śniło. Ok 11 w południe kolejny atak, tym razem ok 5 minut...ze łzami w oczach, łamiąc wszystkie przepisy na drodze gnałem do doktora...wyniki krew temperatura serce itp....diagnoza....zespolenie wroczno oboczne.....zabrzmiało jak wyrok....jeszcze w czwartek rozmowa z profesorem wrocławskiego uniwersytetu weterynaryjnego i umówiona operacja, poprzedzona kompleksowymi badaniami na poniedziałek....to co pisze jest w dużym streszczeniu...dodam tylko, że ból cierpienie i łzy tonami dziennie patrząc na ataki Maksia....palce pogryzione, gdyz podczas ataku nie zawsze było coś pod ręką, aby włożyć mu do tego pyszczka, a baliśmy sie o jego języczek....boże, płacze jak to piszę....nie spaliśmy w nocy....każdy atak powodował, że ja go na ręce i plce do pyszczka, narzeczona biegiem po miód w w strzykawce( SPADAŁ POZIOM CUKRU ) ataki nasiliły się z soboty na niedzielę....weterynarie nie działają w no0cy u nas tak więc zdani byliśmy tylko na siebie....MY I CIERPIENIE NIE DO OPISANIA MAKSIA....nosiłem go na rękach tuliłem i głaskałem...czasami sie uspakajał jak przytulałem do gołego ciała....w niedziele rano po inny lepszy glukometr.....dziesięc telefonów do profesora....i o 12 wyjazd do weterynarza tu w Słubicach...lekarz stwierdza, że odstawienie wysokobiałkowego pokarmu mogło wspomóc ataki, gdyż cukier spadał......dostał więc pokarm wysokobiałkowy i troszke mu przeszło....po powrocie do domu Maksiu zaczął piszczeć i wyć ....był niespokojny i znów go bolało....ok 20 ponownie wybłagałem otworzenie gabinetu i na wskazania profesora, podana została kroplówka....miał wtenczas 380 glukozy....po powrocie do domu Maks zaczął być senny i poszedł spac do łazienki ( tam miał 2 łóżko i czasami wolał tam spać) po g pól godzinie poszliśmy zajżeć do niego....WŁŚNIE MIAŁ KOLEJNY ATAK....PONAD 15 MINUT....myślałem że oszaleje z rozpaczy...kolejny telefon do gabinetu...kolejna wizyta, tym razem samemu tam pojechałem....doktor zmierzył cukier.....30....kolejny atak już na stole............................................. .................................................. ...... Przytuliłem Maksia mocno do siebie, słysząc słowa weterynarza.....EUTANAZJA TEN PIES CIERPI PROSZĘ PANA....CIERPI KATUSZE.....dwa razy zapytanie czy to zrobić....dwa razy pozytywna odpowiedź z mojej strony....dwa razy serce pękało mi krwawiąc obficie.....wyrywał się....płakałem .....uspokoił się...płakałem....westchnął mi na rękach.......płakałem....ODSZEDŁ.....ja razem z nim......... Mężczyzna który sprzedał mi Maksia....wiedział o wadzie genetycznej swojej suczki....gdyż siostra Maksia umarła u jego znajomych 3 tygodnie prędzej. Wiedział o tym, jednak jak do niego dzwoniłem to przemilczał to....a informacja taka spowodowała by to, że Maksiu by był u lekarza min 2 tygodnie prędzej..... Jeszcze dzisiaj jadę do Gorzowa...wiem, gdzie pracuje.....wiem, że jak go dorwę, to będzie cierpiał, tak bardzo, że już nigdy czegoś takiego nie zrobi...profesor określił, że wadami genetycznymi w związku z wąska linia tej rasy, obciążone jest ponad 60 procent populacji nierodowodowej....to że ludzie ci pseudohodowcy sprzedają i dopuszczają do zapłodnień takich piesków to jest JAWNE OLEWANIE UCZUC KUPUJĄCYCH, SKAZYWANIE NA MĘCZARNIE TYCH MAŁYCH STWORZEŃ..............JESTEM PEWIEN, ŻE TEJN JEDEN CYMBAŁ JUŻ TEGO NIGDY NIE ZROBI....... Maksiuniu to dla Ciebie.....nigdy nie zapomnę jak rano budziłeś nas swoimi.....buziakami [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pretty Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 bardzo mi przykro przeszlam przez cos podobnego z mojasucza shih tzu tez kupiona u pseudo mialam ja9 dni !teraz mam rodowodowa jest wszystko ok Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FLY Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 ehhh przykro bardzo:( mam nadzieje że jak najwięcej osób przeczyta tą, i podobne historie (których niestety wiele) zanim zdecyduje się kupić pieska kilkaset zł tańszego "bo przecież nie jestem snobem, po co mi rodowód".. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 To już uogólnienie. Miałam rodowodowa sukę, którą po 5 latach leczenia musiałam poddać eutanazji. Nie jestem jedyna. Są hodowle i hodowle. W hodowli zarejestrowanej w ZK, PKPR czy gdzieś tam również można kupić psa, który będzie chorował. Nie wspominając o zatajaniu wad, bo bywa i tak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Merrick Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 [quote name='dorobella']To już uogólnienie. Miałam rodowodowa sukę, którą po 5 latach leczenia musiałam poddać eutanazji. Nie jestem jedyna. Są hodowle i hodowle. W hodowli zarejestrowanej w ZK, PKPR czy gdzieś tam również można kupić psa, który będzie chorował. Nie wspominając o zatajaniu wad, bo bywa i tak.[/QUOTE] Nikt temu nie przeczy ale częściej chore psy pochodzą z pseudohodowli. Większa jest szansa na zdrowego psa od prawdziwego hodowcy. Warto przejrzeć wówczas te hodowle, które mają przebadane psiaki pod kątem chorób np. charakterystycznych dla danej rasy. Po za tym koleżanka miała kiedyś goldenkę z rodowodem, suczka okazała się mieć dysplazję. Hodowczyni zwróciła połowę kwoty psa co starczyło na przynajmniej pewne koszty leczenia, pseudohodowca zwykle umywa ręce (oczywiście też na pewno zdarzają się wyjątki, są ludzie i ''ludzie''). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted January 19, 2011 Share Posted January 19, 2011 Naprawdę straszne, szkoda psiaka i Was również. Takich przeżyć się nie zapomina nigdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted January 19, 2011 Share Posted January 19, 2011 Mnie kiedyś próbowano wmówić, że psy z metryką są okazami zdrowia, bo rasowy=rodowodowy=zdrowy. Tak jak napisałaś są ludzie i "ludzie" hodujący psy. Ważne jest obalenie mitu, że rodowodowy pies musi być okazem zdrowia. Z tym różnie bywa. Najlepiej kupować psa ze sprawdzonej hodowli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted January 19, 2011 Share Posted January 19, 2011 [B]Seikeit,[/B] przykro mi, współczuję Wam bardzo. Żal tego malucha, przykro, że tak cierpiał :-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Stevie Rae Posted January 19, 2011 Share Posted January 19, 2011 Bardzo mi przykro :( Niech to będzie przestroga dla wszystkich tych, którzy zamierzają kupić szczenięta bez rodowodu, lub z niesprawdzonej hodowli ... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rottaska Posted January 19, 2011 Share Posted January 19, 2011 [quote name='dorobella']Mnie kiedyś próbowano wmówić, że psy z metryką są okazami zdrowia, bo rasowy=rodowodowy=zdrowy. Tak jak napisałaś są ludzie i "ludzie" hodujący psy. Ważne jest obalenie mitu, że rodowodowy pies musi być okazem zdrowia. Z tym różnie bywa. Najlepiej kupować psa ze sprawdzonej hodowli.[/QUOTE] Ludzie sami tworzą mity,czytają,ze psy z pseudo często chorują,ze należy kupować psy z rodowodem.Wyciągają z tego wniosek rodowodowy=zdrowy.I głusi są na to co wiele osób podkreśla-te z rodowodem też chorują.Rodowód nie jest gwarancją zdrowia.Dobry hodowca stara się zminimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia chorób dziedzicznych,jednak wszystkiego nie da się wyeliminować.Pies nawet z najlepszej ,sprawdzonej hodowli może zachorować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Halinka3 Posted January 19, 2011 Share Posted January 19, 2011 przyko mi bardzo ale takie rzeczy sie zdarzają współczuje bardzo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FLY Posted January 19, 2011 Share Posted January 19, 2011 [quote name='rottaska']Pies nawet z najlepszej ,sprawdzonej hodowli może zachorować.[/QUOTE] Pewnie, że może. Tylko że jak kupisz z "najlepszej, sprawdzonej hod" to ten hodowca nie sprzeda Ci szczeniaka o którym już wcześniej wiedział, że jest chory/wadliwy (wiem, głupio brzmi).A jeśli choroba wyjdzie później i zdecydujesz, że nie stać Cie fizycznie czy psychicznie na szczeniaka, który wymaga długotrwałego leczenia-to go przyjmie spowrotem do siebie albo zaoferuje inną pomoc. więc rodowodowy/=zdrowy, ale = zrobiono wszystko co sie dało, że uniknąc chorób u niego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seikeit Posted January 20, 2011 Author Share Posted January 20, 2011 ...CHODZIŁO MI O KUPOWANIA PSIAKA OD OSOBY, KTÓRA KIERUJE SIE ZASADĄ.....uszy jak york, łapki, jak york, włoski i wzrost, też pasują, więc : słuchaj pani...dopuść swojego psa do mojej suczki, a parę złotych wpadnie za friko..........o takiej hodowli pisałem...........z takiej hodowli kupiłem MAKSIA........to taka hodowla zafundowała mi i nam radość bycia z Maksiem przez 2 miesiące, ale i cierpienie, przez misiąc i jeszcze dłużej.....już po..... Rozumiem, że rodowodowy, to nie jest gwarancja zdrowia, ale tu nikt nie zaprzeczy....gwarancja zminimalizowania pomimo wyjątków, wad genetycznych, a tym samym hipotetycznego cierpienia psiaka.... Temat z tym CYMBAŁEM Z GORZOWA WIELKOPOLSKIEGO , jeszcze jest w toku ( i nie chodzi mi tu o doniesienie na policję, czy jakieś przekomarzania przez telefon), wiem jak mam tą sprawę załatwić...jak będzie po ( a będzie na sto procent) zamieszczę tu opis, tak na przestrogę innym IDIOTOM..... ...i jeszcze jedno...jak czytam posty w całej dogomani dotyczące cierpienia psów, naciągaczy, oszustów i bezlitosnych katów....wiem, że co jakiś czas zajmę się kolejnym przypadkiem CYMBAŁA...... ...do takich ludzi nie używa sie języka polskiego...takim tłucze sie to do głowy i to konsekwentnie będę robił..... JEŻELI CZYTASZ TO KTÓRYŚ Z WYŻEJ WYMIENIONYCH, A MASZ MI COŚ DO POWIEDZENIA...NAPISZ TO....PODAJ ADRES....A PRZYJADĘ NAJSZYBCIEJ JAK TO MOŻLIWE, ABY WYMIENIĆ Z TOBĄ POGLĄDY.... wszystkich innych kochających zwierzęta, nadających sens DOGOMANI, serdecznie pozdrawiam .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kropka77 Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 Bardzo Wam współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arwilla Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 A ja nie bardzo współczuję... i nie rozumiem Twojej agresji... Wściekasz się, bo kupiłeś psa z pseudo i zdechł? A gdyby przeżył, to wszystko było by ok? Wtedy pewnie pisałbyś "po co rodowód, ja mam yorka bez i wszystko gra"... Czy ktoś Cię zmuszał do kupna psa w pseudo? Groził Ci? To był Twój wybór, Twoja decyzja i teraz jest to Twoje cierpienie... Brak wiedzy nie jest argumentem... po zakupie (i odejściu) psa umiałeś trafić na psie forum, a przed, nie mogłeś go znaleźć? Teraz jesteś specjalistą od rodowodów? Grozisz pseudohodowcy? Pobijesz go? Podpalisz mu dom? A co on takiego zrobił? Przecież kupiłeś psa dobrowolnie... To co zrobił jest naganne moralnie, ale nie jest karalne... Jak ja czytam co jakiś czas na dogo takie posty, to nie żal mi takich cymbałów... Żal mi tylko tych cierpiących psów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulix Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 [quote name='Arwilla']A ja nie bardzo współczuję... i nie rozumiem Twojej agresji... Wściekasz się, bo kupiłeś psa z pseudo i zdechł? A gdyby przeżył, to wszystko było by ok? Wtedy pewnie pisałbyś "po co rodowód, ja mam yorka bez i wszystko gra"... Czy ktoś Cię zmuszał do kupna psa w pseudo? Groził Ci? To był Twój wybór, Twoja decyzja i teraz jest to Twoje cierpienie... Brak wiedzy nie jest argumentem... po zakupie (i odejściu) psa umiałeś trafić na psie forum, a przed, nie mogłeś go znaleźć? Teraz jesteś specjalistą od rodowodów? Grozisz pseudohodowcy? Pobijesz go? Podpalisz mu dom? A co on takiego zrobił? Przecież kupiłeś psa dobrowolnie... To co zrobił jest naganne moralnie, ale nie jest karalne... Jak ja czytam co jakiś czas na dogo takie posty, to nie żal mi takich cymbałów... Żal mi tylko tych cierpiących psów...[/QUOTE] Dokładnie, zamiast wygrażać hodofcy, co i tak nic nie da, lepiej, żebyś informował ludzi o tym, czym grozi kupno psa z pseudo. W najgorszym wypadku on sam naśle na Ciebie policję. Ten czas, który masz zamiar poświęcić na jeżdżenie i grożenie, możesz wykorzystać, jadąc np. na giełdę zwierząt i informować ewentualnych nabywców, o tym, co im grozi. Tam hodofców jest mnóstwo i być może uratujesz sporo ludzi o cierpienia, a i hodofca zarobi mniej, przez co przyczynisz się chociaż w minimalny sposób do przeciwdziałania tej nieuczciwości. Sam popatrz na swój przykład, też wiedziałeś lepiej, i nie miałeś aż tak dużych chęci poszerzania swojej wiedzy zanim dotknęła Cię choroba psa. Wielu ludzi nie zmienisz, ale być może kilku Cię posłucha. Ja wielokrotnie bywając w takich miejscach widzę wielu ludzi, którzy pytają o rodowód, ale nie mam im kto o nim wytłumaczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ann1gorszapolowa Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 [quote name='Arwilla']A ja nie bardzo współczuję... i nie rozumiem Twojej agresji... Wściekasz się, bo kupiłeś psa z pseudo i zdechł? A gdyby przeżył, to wszystko było by ok? Wtedy pewnie pisałbyś "po co rodowód, ja mam yorka bez i wszystko gra"... Czy ktoś Cię zmuszał do kupna psa w pseudo? Groził Ci? To był Twój wybór, Twoja decyzja i teraz jest to Twoje cierpienie... Brak wiedzy nie jest argumentem... po zakupie (i odejściu) psa umiałeś trafić na psie forum, a przed, nie mogłeś go znaleźć? Teraz jesteś specjalistą od rodowodów? Grozisz pseudohodowcy? Pobijesz go? Podpalisz mu dom? A co on takiego zrobił? Przecież kupiłeś psa dobrowolnie... To co zrobił jest naganne moralnie, ale nie jest karalne... Jak ja czytam co jakiś czas na dogo takie posty, to nie żal mi takich cymbałów... Żal mi tylko tych cierpiących psów...[/QUOTE] @ Arwilla Nic dodać, nic ująć. Scenariusz tego typu zakupów jest ZAWSZE taki sam. Jak pieskowi nic nie dolega, to super i potrafią nawet na dogo polecać psedohodowle, ale jak wpakują w pieska kasę na leczenie, albo piesek nie przeżyje, to wtedy wielkie aj-waj na forum... Pieska strasznie żal, nabywcy NIE!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seikeit Posted January 20, 2011 Author Share Posted January 20, 2011 HEH, napisałem post pod tytułem UWAŻAJCIE WSZYSCY....tam opisałem całą sytuację....komentujcie jak sie z tym zapoznacie....natomiast jeżeli chodzi o nieświadomość przy zakupie, to fakt nie wiedziałem...dogomanie znalazłem, jak już było po tej tragicznej niedzieli....pseudohodowca wiedział, że szczenięta umierają, jednak ani słowa o tym nie powiedział.....kupując MAKSIA nie kierowałem się ceną, a wyglądem.....i tym, że miałem blisko...moje poglądy w tej kwestii wyrobiły sie dopiero w momencie kiedy info o chorobach na podłożu genetycznym otzrymałem od profesora i potwierdziłem to w internecie, godzinami studiując zespolenie wroczno oboczne.... Jak MAKS by przeżył, fakt pewnie bym nie krzyczał....dalej bym żył w nieświadomości.....teraz wiem to co i pseudohodowcy, jednak ja w przeciwieństwie do nich, będę opisywał to wszędzie, gdzie tylko mogę....na razie lokalnie w swoim mieście śledzę ogłoszenia......jedno juz zostało dobrze opisane ISTNIEJE RYZYKO WAD GENETYCZNYCH...NIE DAJĘ GWARANCJI.... byc może nie sprzeda.....ale na pewno ktoś, kto chce kupić, zastanowi sie... A co do agresji....gość mnie oszukał zatajając info dot. zdrowia psiaka...na domiar złego sprzedawał w ciągu roku ok 30 szczeniąt.....pytam więc, z kąd ? z jednej suczki i jednego psa ???????? trafiłem na to wpisując jego numer telefonu w google.....zdębiałem....na mój telefon w tej sprawie jeszcze się odgrażał.....byłem u niego wczoraj.....już nie ma ogłoszeń..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iza Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 [quote name='Arwilla']A ja nie bardzo współczuję... i nie rozumiem Twojej agresji... Wściekasz się, bo kupiłeś psa z pseudo i zdechł? A gdyby przeżył, to wszystko było by ok? Wtedy pewnie pisałbyś "po co rodowód, ja mam yorka bez i wszystko gra"... Czy ktoś Cię zmuszał do kupna psa w pseudo? Groził Ci? To był Twój wybór, Twoja decyzja i teraz jest to Twoje cierpienie... Brak wiedzy nie jest argumentem... po zakupie (i odejściu) psa umiałeś trafić na psie forum, a przed, nie mogłeś go znaleźć? Teraz jesteś specjalistą od rodowodów? Grozisz pseudohodowcy? Pobijesz go? Podpalisz mu dom? A co on takiego zrobił? Przecież kupiłeś psa dobrowolnie... To co zrobił jest naganne moralnie, ale nie jest karalne... Jak ja czytam co jakiś czas na dogo takie posty, to nie żal mi takich cymbałów... Żal mi tylko tych cierpiących psów...[/QUOTE] POPIERAM kupując psa w "takiej hodowli " przyczyniamy sie do cierpienia wszytkich psów tam wyprodukowanych , bo to dzięki Wam - nieuswiadomionym włascicielom takie hodowle maja zbyt i to dziękim Wam ciągle produkuja chore szczeniaki :mad: Mam nadzieję ze chociaż "PO" to Ty - Tomku będziesz mądrzejszy i przyczynisz sie do uswiadomienie przynajmnij jakiejs czesci społeczenstwa , za to nalezą Ci sie brawa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arwilla Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 [quote name='seikeit']HEH, napisałem post pod tytułem UWAŻAJCIE WSZYSCY....tam opisałem całą sytuację....komentujcie jak sie z tym zapoznacie....[/QUOTE] Nie wypowiadam się w wątku, jeśli nie przeczytam od początku... Zapoznałam się i skomentowałam... [QUOTE]A co do agresji....gość mnie oszukał zatajając info dot. zdrowia psiaka...[/QUOTE]Sam się oszukałeś... Jesli kupisz kradziony samochód za pół ceny, to idziesz siedzieć za paserstwo, a samochód wraca do prawowitego właściciela... Albo kupisz "Adidosy" na bazarku, bo pani Ci powie, że "oryginalne, a w zasadzie przecież nie różnią się od tych w sklepie"... W takim wypadku też będziesz krzyczeć, że Cię oszukano? Nam tu nie trzeba wrzeszczeć do ucha (caps lock to krzyk), że pseudo są złe... my to wiemy... Poza tym trzykrotne powielanie tematu jest chyba sprzeczne z regulaminem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 Seiket, tutaj niestety nie doczekasz się współczucia. Ja kiedyś też nie miałam pojęcia o pseudo, nie wiedziałam, że Rasowy = Rodowodowy. Musisz po prostu wiedziec, że są na świecie ludzie, którzy z mlekiem matki wyssali całą wiedzę kynologiczną i hodowlaną, i teraz muszą pognębić kogoś kto żali się bo odszedł mu piesek. Ja Ci natomiast bardzo współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ann1gorszapolowa Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 Rozczulają mnie tego typu wypowiedzi... Kupno psa, to nie kupno kilograma wołowiny na obiad! A tu widzę są biedni i pokrzywdzeni, którzy poszli na bazar kupić kilo wołowinki, a że nie było...to wrócili do domu z pieskiem bo był...a potem, nie widziałem/am że pieska nie kupuje się jak kilo wołowinki... Żal psa i kolejnych psów, których produkcja trwa w pseudo dzięki nabywcom wołowinki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 [quote name='ann1gorszapolowa']Rozczulają mnie tego typu wypowiedzi... [/QUOTE] Dobrze, że przynajmniej to Cię rozczula. Tyle w temacie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arwilla Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 [quote name='mala_czarna'] Musisz po prostu wiedziec, że są na świecie ludzie, którzy z mlekiem matki wyssali całą wiedzę kynologiczną i hodowlaną, i teraz muszą pognębić kogoś kto żali się bo odszedł mu piesek. [/QUOTE] To było do mnie? Muszę Cię rozczarować, ani wiedzy nie wyssałam z mlekiem matki, ani nikogo nie gnębię... Nie współczuję i nie jest mi go szkoda... Gdyby przyszedł ze stwierdzeniem "jaki byłem głupi". to może bym współczuła... ale jeśli całą winę zwala na pseudohodowcę, nie widząc własnego błędu, to ani myślę współczuć... Od kilku lat uświadamiam ludziom dlaczego warto kupować psy ze sprawdzonych hodowli... Od kilku lat tłumaczę się, że nie kupiłam psa z papierami po to, żeby się nim chwalić...:roll: Od kilku lat słyszę te same argumenty przemawiające ZA kupnem psa z pseudo... Więc jak przychodzi jeden z drugim i krzyczy, ŻE GO OSZUKANOOO!!! to faktycznie, ni krzty we mnie współczucia dla niego... I na koniec, w dzisiejszych czasach, w dobie internetu, gdzie można znaleźć mnóstwo informacji, tłumaczenie się niewiedzą jest śmieszne... Jeszcze 15 lat temu byłabym bardziej wyrozumiała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulix Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 [quote name='mala_czarna']Seiket, tutaj niestety nie doczekasz się współczucia. Ja kiedyś też nie miałam pojęcia o pseudo, nie wiedziałam, że Rasowy = Rodowodowy. Musisz po prostu wiedziec, że są na świecie ludzie, którzy z mlekiem matki wyssali całą wiedzę kynologiczną i hodowlaną, i teraz muszą pognębić kogoś kto żali się bo odszedł mu piesek. Ja Ci natomiast bardzo współczuję.[/QUOTE] Myślisz, że wszyscy, którzy tutaj są to snoby, bo nigdy nie mieli psów z pseudo, bo ktoś im powiedział, o r=r i teraz się mądrzą? Ja nigdy nie kupiłabym psa z pseudo, chociaż moi rodzice kupili, i owszem, psy te mają problemy z psychiką i chorują, ale w życiu by nie przeszło przez myśl, że to wina pseudo, więc idąc tą drogą nie powinnam teraz kupować psa z rodowodem, tylko z pseudo, bo skąd ja niby miałam wiedzieć... Różnica jest taka, że jeżeli kupuje się psa czy kota, czy też nawet i chomika, to warto się o tym dowiedzieć. Warto się dowiedzieć, jak to się żywi, ja się pielęgnuję, i najważniejsze, gdzie należy to kupić, żeby znaleźć pewne źródło. Nie mów mi, że ty się nie urodziłaś z wiedzą i nie miałaś pojęcia, bo gdybyś chciała, wstukałabyś w internecie kilka haseł i na pewno natknęłabyś się na artykuły o pseudohodowlach. W większości stron, gdzie są opisane rasy jest wspomniane, że należy brać psy zrównoważone, z pewnego źródła, i ty jako kupujący albo tego nie przeczytałaś albo nie chciałaś się zastosować. Ja kupujesz aparat, to zanim wybierzesz model zazwyczaj czytasz recenzję, jak kupujesz pralkę, to dokładnie patrzysz, ile prądu pobiera, jak kupujesz bluzkę, to zwracasz uwagę na jakość materiału, więc dlaczego tego nie robisz, kupując żywe zwierzę? Bo tak już przywykło, że psa się kupuje bez rodowodu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.