Ina&Fun Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 O Boże:placz: Zaglądając tu myślałam, że przeczytam, że jest już lepiej a tu taka straszna wiadomośc...:placz: Nie moge w to uwierzyc :shake: bardzo Ci współczuje Jadziu i łacze się w bólu. Negro był wspaniałym psem i również i naszym przyjacielem:-( Mam nadzieje, że za Tęczowym Mostem bedzie równie szczęśliwy jak był szczęśliwy u Ciebie:-( ['] Płacze razem z Tobą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Jadziu... :( Nie mogę uwierzyć, po prostu nie mogę... :-( To jest takie nierealne. Nie wierzę, to jest takie niesprawiedliwe... :( Ochłoń proszę Kochana i napisz dlaczego ta decyzja była taka nieodwołalna... Dziś w nocy odszedł też mój kochany Syriuszek - św. Franciszek widocznie ich potrzebował... Nie wiem, co napisać, wszystko wydaje się takie błahe i bez sensu. Jestem z Tobą Kochana i Negruś też - w Twoim serduszku... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Wrocialam z pracy, weszlam na NK i nie moge uwierzyc, dlatego szybko przybieglam tu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jadzienko, Kochana, trzymaj sie mocno, przesylamy tony buziakow. Negrulku nasz kochany, badz tam szczesliwy, wsrod naszych Przyjaciol!!! nie wierze, nie wierze..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 [I][B]Jadziu strasznie mi przykro...weszłam zobaczyć czy z Czarnulkiem już lepiej a tutaj takie wieści...:-( nasz ukochany Dobek forumowy... Biegaj Negrusiu za Tęczowym Mostem i bądź tam szczęśliwy.... [*] Jadziu trzymaj się ,bo wiem że teraz będzie bardzo ciężko... Hasan też będzie potrzebował Twojego wsparcia... [/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Od-Nowa Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 a jednak zasnął kochany. nie wiem co napisać. Jadziu, trzymaj się czego się da. żadne słowa tego bólu nie obejmą i nie zmniejszą. kochałaś go całym sercem i w tym sercu zostanie. na zawsze. bardzo bardzo mi przykro. i ta radosna sesja min. puszczał CI oko. musisz dać sobie radę. on dał tak długo... będę tu zaglądać nadal. no nie wiem co powiedzieć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted October 6, 2009 Author Share Posted October 6, 2009 Dziękuję Wam za wsparcie... nie wiem co mam napisać, bo żadne słowa nie oddają tego jak się czuję... Całą noc siedziałam i płakałam...:-( a rano musiałam zebrać resztki sił żeby jechać do Ojcowa do pracy... Nie wiem jak ja teraz wróce do domu, kiedy Negruś już nie wybiegnie na powitanie... cały czas mówię o nim tak, jak gdyby był wśród nas... tak trudno mi o nim mówić w czasie przeszłym... bo to w ogóle do mnie nie dociera...:-( Negruś odszedł sam, o 4 w nocy w niedzielę... do końca byli z nim moi rodzice, odszedł w ramionach mojej mamy... Rodzice dwa razy do mnie dzwonili, zanim byli w stanie mi powiedzieć co się stało... a ja byłam wtedy na wyjeździe szkoleniowym... i czuje się tak źle, że nie było mnie przy nim do końca, tak bardzo...:-( W sobotę cały dzień chodził za wszystkimi i się przytulał... za moimi braćmi, za rodzicami... Do końca wierzyliśmy, że wyzdrowieje, że to nie jest ta najgorsza forma białaczki... Kilka dni temu, 25 września minęły dwa lata od śmierci Azorka... a dziś oba moje ukochne psy nie są już ze mną... To jest takie trudne... wierzę, że Negruś jest już zdrowy i szczęśliwy za Tęczowym Mostem... ale to takie niesprawiedliwe... dlaczego właśnie Negruś...:-( Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego...:-( ...bez jego zwariowanych zabaw, szczekania na deszcz czy wodę w rzece, kopania nor na spacerach... zapachu futerka, mordki pchającej się na kolana, radości na widok smyczy...:-( Hasan to wspaniały pies, ale był i jest psem mojego brata, to on jest jego ukochanym panem... Ta pustka jest tak straszna... tak bolesna...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiq Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 cóż mamy pisać... nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy :( mnie na tę pustkę pomogło jedynie natychmiastowe wzięcie kolejnego psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 Jadziu, ja z odejsciem Atosa nie potrafie sie pogodzic prawie 5 lat. Pytam , dlaczego? I mam odpowiedz! Z ktora sie nie zgadzam! I moj Atos, i Twoj Negrus potrzebny jest swietemu Franciszkowi- bo takie psy maj a misje, ktorej i Ty i ja,i wiele innych opiekunow psich nie jest w stane zrozumiec... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 Wiem, ze pusta jest straszna. po odejsciu Tonia zastanawialam sie , co bede robic o 18.00, bo to czas na dlugi spacer z psem:), co bede robic z pustymi rekoma? Z pusta micha, z cisza, gdzyktos zadzwoni. Takich szczegolow jest mnostwo - bo owe mnostwo, czyli calosc naszego zycia wypelnial Atos, Harley, Toska, Kreos, Lazy, Psonia...i inne psiaki, z ktorymi kazdy z nas zlaczyl swe zycie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 Nie wiem, co napisać. Siedzę i płaczę razem z Tobą. Może dlatego, że Negruś był mi też bardzo bliski. Boża Krówka... Wiedział, kiedy ma odejść. Pomyśl, jak byłoby Ci ciężko widzieć jak umiera, jak sztywnieje jego kochane ciałko... :( Chciał zaoszczędzić Ci cierpienia. Nie wiem, co napisać. Brakuje mi słów. Spotkacie się jeszcze, na pewno. Już ganiają się z Azorkiem po tęczowych chmurkach. I zawsze będą na Ciebie razem spoglądać. Tulę :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 [I][B]Jadziu nie miej do siebie żalu...widocznie tak musiało być...Negruś zawsze kochał tylko Ciebie i wiedział, że jest dla Ciebie najważniejszym stworzeniem na świecie...i tak już będzie zawsze i On o tym wie...patrzy na Ciebie z góry i jest razem z Tobą...jest w serduszku... wiem, że to bardzo ciężkie...:-( sama to przeżywałam 2 razy...:-( Już nie cierpi...jest szczęsliwy...[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 Jadziu łacze sie w bolu:-( Nie miej sobie za złe ze Cie nie bylo w takiej chwili z Nim, byli Twoi rodzice, ktorych rowniez kochal, Ty bylas z nim przez cale jego szczesliwe zycie. ja rowniez wierzylam ze wsyzstko bedzie dobrze, przeciez juz mu sie poprawiło, poprawilo sie, a tu nagle takie cos:-( Biega teraz szczesliwy z moim Boulaskiem, uwierz mi, ze ten ostatni widok, juz nie zyjacego przyjaciela jest okropny, mi to sie snilo dzien w dzien:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted October 7, 2009 Author Share Posted October 7, 2009 ...zaglądam... czytam Wasze wpisy... dziękuję... Przeczytałam galerie od początku... tyle cudownych lat, tyle psich i ludzkich znajomych... to dzięki Negrulkowi poznałam tak wiele fantastycznych osób... wiele z Was i Wasze psiaki...:-( Negro to mój pierwszy pies, pierwszy którego miałam od szczeniaczka... Azuś, wcześniej Sawa, Sunia... one trafiły do nas znalezione lub przygarnięte już jako dorosłe psy... ...dokładnie pamiętam ten dzień, kiedy tata powiedział, że ma dla mnie niespodziankę... kiedy go zobaczyłam, myślałam że to jamniczek, miał takie wielkie uszy, tylko te łapki trochę za długie... Negruś nie był psem planowanym, z hodowli... ale miał cudowny charakter, tak łatwo i szybko się wszystkiego uczył... jako szczeniaczek z początku nie chciał zasypiać sam, trzeba było z nim być za nim zasnął... przekochane towarzyskie maleństwo... Nie wiem, jak bym zniosła odejście Negra, gdybym tam była... może macie racje... mój tata nigdy nie płacze... a kiedy musiał wynieść Negrusia płakał... ...to nie do wyobrażenia, jak wiele pies może znaczyć dla człowieka... dla całej rodziny... Wiq.... nie czuję się gotowa na następnego psa... na pewno kiedyś, ale nie teraz... nie tak od razu... Wiem, że kiedy wrócę do domu ta pustaka udeży mnie ze zdwojoną siłą... w krakowie jest mi łatwiej... jeżeli w ogóle może być łatwiej... dobrze, że muszę tu zostać jeszcze długo... Jolu... te szczegóły teraz tak bardzo bolą... ta pustaka... ten brak wypełnienia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Jadziu pamiętamy o Tobie i o Negrusiu....jest mi strasznie smutno czytając jak bardzo cierpisz...przypomniałam sobie chwile jak widziałam jak mój pies umiera...to tak bardzo boli... :(Trzymaj się Jadziu :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Od-Nowa Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 jesteśmy jesteśmy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted October 9, 2009 Share Posted October 9, 2009 Nie wiem co napisać, nie było mnie tylko kilka dni , byłam pewna że przeczytam że Negruś ma się dobrze , nie takich wieści się spodziewałam :placz::-(:shake: Jadziu tak bardzo mi przykro ... ['] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted October 14, 2009 Share Posted October 14, 2009 Dawno nie zwiedzałam żadnych fotoblogów, dzisiaj tak wędruję i nie wiem która to już galeria, w której ktoś pożegnał przyjaciela - ale tego się nie spodziewałam... Negruś, taki młody, zdrowy, piękny... :-( Strasznie mi przykro :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzolandia Posted October 14, 2009 Share Posted October 14, 2009 [I][B]Buziaczki Jadziu przesyłamy :loveu:[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ina&Fun Posted October 15, 2009 Share Posted October 15, 2009 My też jesteśmy...Trzymasz się jakoś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 Już prawie dwa tygodnie minęły... [CENTER][IMG]http://i35.tinypic.com/2cngygw.jpg[/IMG] [LEFT]Mam bardzo dużo pracy, nauki... to pomaga nie myśleć...:-( ...ale kiedy zobaczyłam dobermanka w parku... łzy same napłynęły...:-( Dostałam od brata takie śliczne zdjęcie Hasanka:loveu: [IMG]http://i33.tinypic.com/mlnn89.jpg[/IMG] Mieszka teraz cały czas w domu, wykrada jedzenie ze stołu, swym ogonem wali o co tylko się da... jak to dobrze, że jest... [/LEFT] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiq Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 biedny Negro... ależ Hasan miał szczęście, że go przygarnęliście, nie wiadomo gdzie by skończył... a teraz ma raj... brat chyba zainwestował w nowy aparat? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted October 16, 2009 Author Share Posted October 16, 2009 teraz myślę, że to my mamy szczęście... nie wyobrażam sobie domu bez psa... a Hasan choć jest zupełnie inny niż Negro, właściwie jest jego całkowitym przeciwieństwem, to w jakiś sposób uzupełnia pustkę... ...jestem pewna, że nie będzie mu potrzebne dużo czasu, żeby całkowicie przyzwyczaić się do mieszkania w domu. Hasan jest taki wesoły, wszędzie go pełno, czasami aż za bardzo próbuje rozweselać wszystkich wokół, nie można się przy nim nudzić;) aparat, o ile dobrze pamiętam, to Nikon 5000 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='Dobcia'] [LEFT]Mieszka teraz cały czas w domu, wykrada jedzenie ze stołu, swym ogonem wali o co tylko się da... jak to dobrze, że jest...[/LEFT] [/quote] dokładnie... Po śmierci Kreona tak samo uważam...Gdybym nagle została niespodziewanie całkiem sama w pustym domu......Ale jest na szczęście ta mała pocieszka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 sliczny Hasan:loveu: Podobnie jak Wy nie wyobrazam sobie, tej pustki, po uspieniu Boulego...:-( Zostal moj wariat, ktory swoja obecnoscia dawal niesamowite wsparcie. Trzymaj sie Jadziu:calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiq Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 ano dlatego dobrze mieć ze 2 psy przynajmniej ;) tak z egoistycznego punktu widzenia, to łagodzi uczucie pustki.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.