Isadora7 Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 Moje trzy jamniki płaczą wręcz przez sól a ja nie dam rady trzech naraz na ręce... więc staję biorę jedno rozmasuję łapiny, potem następne... fakt dla tych łapinek sól to masakra. Cos te jamole kochają takie psy jak rotki, staffiki, boksie. Mój Rambo chowany był przez 3 lata przez boksia (w domu mieszkał z nami boksio), a właściwie to Rambo wychowywał starszego o prawie 3 lata boksia. Z pozytywnym skutkiem, wychował tak że boksio robił co jamnik chciał. Mieszkał koło nas też boksio który zakochał się w Rambusiu. Do tego stopnia, ze jak widział nas z daleka to rozpłaszczał się na chodniku i nie sposób było go odciągnąć, czekał na Rambiego, aż się zbliży i go zaliżę. Skończyło się jak adoptowałam Rudą, popędziła wszystkich kumpli Rambiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 28, 2011 Author Share Posted February 28, 2011 małżonek już nie raz bój z gospodynią stoczył o ilość wysypywanej na chodniki soli... Udowadniał jej, ze prędkość topnienia lodu nie zależy od tego czy warstwa soli będzie miała 10 cm czy 1 cm... Nic nie daje, moje sunie łapki liżą po powrocie bardzo, szuflami potem sól można zgarniać! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 Ja smaruję cienką warstwą wazeliny czego nie znoszą bo oboje warczą, ale spacer po soli ich nie rusza. Po powrocie niestety mycie łapek ciepła wodą z mydłem, też warkolą ale dzięki temu podusie mają ładne i nie pękają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 Yunona Twoje jamole są dobrze wychowane, u moich nie jest możliwe wysmarowanie, jednemu zrobię to zanim trzeciemu to pierwsze już ma wszystko dokładnie wylizane przez siebie i drugie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 [quote name='Isadora7']Yunona Twoje jamole są dobrze wychowane, u moich nie jest możliwe wysmarowanie, jednemu zrobię to zanim trzeciemu to pierwsze już ma wszystko dokładnie wylizane przez siebie i drugie[/QUOTE] To fakt, że roboty masz trochę więcej, moje też próbują lizać , ale robię to z prędkością błyskawicy, a poza tym wypuszczam po smarowaniu na korytarz, a Harutek na betonie nie usiądzie żeby lizać łapki więc mam spokój ( załatwiłam ich fortelem - bo Harutek to wielki książę i byle gdzie dupki nie posadzi!):evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 Yunona Twoje jamole powtarzam są dobrze wychowane i gzreczne i nie mów, że nie bo przecież je znam osobiście :). Moje rozpuszczone jak dziadowski bicz, a najbardziej TYMCZASOWICZKA Ganga :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 [quote name='Isadora7']Yunona Twoje jamole powtarzam są dobrze wychowane i gzreczne i nie mów, że nie bo przecież je znam osobiście :). Moje rozpuszczone jak dziadowski bicz, a najbardziej TYMCZASOWICZKA Ganga :).[/QUOTE] No nie takie grzeczne bo Harutek wczoraj rano dobrał się do palucha dużego u nogi, bo szyneczkę rzucałam Ferce (zawsze pierwsza dostaje) i chyba stanęłam mu na ogonie. Wytoczył mi trochę krwi, apteka, kasa i teraz mnie k.......o boli. Więc nie taki święty, swoje w namordniku odsiedział. Potem sprawdzał mój paluch i przepraszał ale co mi z tego jak kuleję - czarny dupek:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 [quote name='yunona']No nie takie grzeczne bo Harutek wczoraj rano dobrał się do palucha dużego u nogi, bo szyneczkę rzucałam Ferce (zawsze pierwsza dostaje) i chyba stanęłam mu na ogonie. Wytoczył mi trochę krwi, apteka, kasa i teraz mnie k.......o boli. Więc nie taki święty, swoje w namordniku odsiedział. Potem sprawdzał mój paluch i przepraszał ale co mi z tego jak kuleję - [B]czarny dupek[/B]:diabloti:[/QUOTE] Doniosę mu co o nim wypisujesz :megagrin::megagrin::megagrin::megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 4, 2011 Share Posted March 4, 2011 zdaliśmy sobie sprawę minął już miesiąc, od kiedy Rulon zawitał do nas... ;) Jakby to banalnie nie brzmiało, to chyba jest mu dobrze... :oops::multi: [URL]https://picasaweb.google.com/SK08112009/SwiatRulona#5580156579777903730[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mika31 Posted March 4, 2011 Share Posted March 4, 2011 całusy dla Rulona ma super domek!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 4, 2011 Author Share Posted March 4, 2011 jak miło się czyta o super domku i szczęśliwym Rulonie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 4, 2011 Share Posted March 4, 2011 Cudowny Rulonik :loveu:. [img]https://lh3.googleusercontent.com/_0IDehtMPZJo/TWaqAIH0UhI/AAAAAAAACB8/oj8V7TMg10A/s720/%5C%5Cbetaxp%5Cusrhomexp%24%5Cburchardj%5CMoje%20dokumenty%5CSo%C5%84%5CDSC07414-2.jpg[/img] Życzę Wam jeszcze wielu takich wspólnych miesięcy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 ostatnio pisaliśmy o Rulonie, ale... - mieliśmy olbrzymie urwanie d.py z przyczyn rodzinno-zdrowotnych :-( - dobre wiadomości są takie: - robi się coraz cieplej i wyraźnie widać, że Rulon chętnie chodzi na spacery, nawet na te wieczorne - wczoraj zamontowaliśmy kratkę w oknie balkonowym i teraz będzie można je otwierać Z tego ostatniego "udogodnienia" Rulon skorzystał niemal od razu -> umościł się na balkonowym parapecie, podziwiał świat oraz intensywnie niuchał... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 14, 2011 Author Share Posted March 14, 2011 Widzę, że sezon wiosenny wszędzie rozpoczęty. Ja również wystawiłam na balkon moim jamniorom posłanie i od wczoraj się plażują! Tak lubię dostawać od Was informację od Rulona, od razu poniedziałek nie jest taki straszny.... PS Obróżka i sweterek dotarły, dziękuję! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 zaczyna się robić nieco zanadto okrągły... ;) Instynktu myśliwskiego jednak nie zatracił i jak ma okazję, to pokazuje gołębiom, kto rządzi na trawniku... :grin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Ciekawe czy będzie też kopał :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Prawdziwe jamniki kopią bez dwóch zdań.:evil_lol: Rulon musi najpierw oblukać okolicę i jak mu podejdzie to kopanie jak w banku.;) Najlepiej ustawić się przy krecich kopczykach.:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 20, 2011 Share Posted March 20, 2011 Rulon dostał dziś szczypasa antywirusowego. Oraz został bardzo dokładnie obejrzany, osłuchany, zważony, obmacany i dostał różne zaleconka. Ma swojego ulubionego weta, z którym jest w tak wielkiej komitywie, że dziś nawet usiłował go cmoknąć. A teraz wrócił do domu i przeciągamy żółte gumowe kółeczko. Kółeczko i piłeczka rządzą! Zdjęcia wkrótce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 20, 2011 Author Share Posted March 20, 2011 Cieszę się już na zdjęcia! A jak waga u Rulonika, bo przyznam się, że u Igi kiepściutko... Nie daje sobie z nią rady, ona gdy jest głodna zaczyna płakać, a ja nie mam sumienia jej odmówić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 20, 2011 Share Posted March 20, 2011 Dziś waga pokazała u Rulona 8,7 kg, ja spanikowana zaczęłam dopytywać weta, czy go nie przestawić na karmę niskokaloryczną dla bezjajecznych, ale wet go obmacał po żeberkach i brzuszku, osłuchał i rzekł, że jest OK, tylko już więcej ma nie przybierać. I zalecił dosypywać błonnik buraczany do papki na lepsze trawionko. Ja ponadto mam nadzieję, że teraz, jak będzie ciepło i słonecznie, Rulon będzie chętniej chodził na długie spacery i trochę zrzuci. Dziś na przykład machnął się na własnych łapach do weta i z powrotem bez oporów (ponad 2 km). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 20, 2011 Author Share Posted March 20, 2011 Iga niestety nie chodzi tak dużo na spacery jak Roksia, którą syn dziennie bierze na przechadzkę szybkim krokiem kilkanaście kilometrów. Po pracy owszem maja rundkę zemną albo z mężem, ale parę kilometrów i tempem dostosowanym do Igi, czyli łapa za łapą... Dziś niestety na spacerze Iga wyłamała pazur, krwi mnóstwo, całą kurtkę miałam brudną. Pazur jeszcze się trzyma, jutro jesteśmy umówieni na wyrwanie. Nie może zostać, bo będzie go urażać. na razie jest obandażowana i śpi, a "leczę" ręce, omdlewały mi w czasie gdy ją niosłam, wytrzymałam do samego samochodu, ale chyba sobie mięśnie nadwyrężyłam... I jak tu dbać o kondycję Igi??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 25, 2011 Share Posted March 25, 2011 ostatniego wczorajszego spaceru, czyli ok. godziny 23, Rulon "zaliczył swoją pierwszą pogoń za kotem!:grin: Początkowo go nie widział, mimo że kocur był czarno-biały i, leżąc na chodniku, rzucał się w oczy. Kiedy go jednak zobaczył, to tak skoczył do przodu, że omal Agnieszce ręki nie wyrwał ze stawu... ;) Kot wiał, aż się za nim kurzyło. Rulon walnął przy tym taką szczekaną "serenadę", że aż się dziwiliśmy, że nikt tego nie słyszał i nie obsobaczył przez okno... :laugh2_2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 25, 2011 Author Share Posted March 25, 2011 Prawdziwy jamnik! Nie ma co mówić! Gonić kota to pierwsze przykazanie "porządnego" jamniora! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted March 25, 2011 Share Posted March 25, 2011 Moja trójka jak zobaczy kota to zamienia się w brygadę Baskervillów i można je karcić do woli .... są głuche. Ganga ma za sobą zreszta potwierdzone upolowanie garści kur na wsi gdzie mieszkała z tzrema innymi jamolami. Gospodarze nie zdzierżyli jak się brygada jamnicza za koty zabrała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 27, 2011 Share Posted March 27, 2011 Rulon medytuje nad szelkami. Podobają mu się te: [URL]http://allegro.pl/dwukolorowe-szelki-dla-sredniego-psa-producent-i1512005316.html[/URL] i te: [URL]http://allegro.pl/szelki-extremalne-dla-psa-karlie-rozmiar-s-m-i1521196366.html[/URL] Dostał wczoraj nową zabawkę - piłeczkę ze sznurkiem na durch, który usiłował zdemontować przeciągając go tam i z powrotem przez 1,5 godziny, ale mu się nie udało, więc zabrał ją do pontonu i z nią zasnął. W zapasie czeka jego ukochany mamlak, suszony nos wołowy. Próbuję mu troszkę czyścić zęby, bo zdejmowanie kamienia chyba nie do końca się udało weterynarzowi, ale idzie to opornie. Najtrudniej jest z przednimi dolnymi ząbkami, gdzie dziąsło przylega ściśle i Rulon bardzo nie lubi, żeby mu tam grzebać, a właśnie tam wet nie postarał się najlepiej i tam najszybciej zaczynają zalegać różne paskudztwa. Przy okazji, taka obserwacja - zabawki ze sznurkami reklamuje się jako "czyszczące zęby" a to gucio prawda, po wczorajszym piłowaniu sznurka dziś wyskubałam mu z przednich zębów sporo nitek, które utknęły między zębami a dziąsłem. Po raz pierwszy z wielką obawą przetrenowaliśmy pozostawienie Rulona pod opieką naszych rodziców, na razie na 2 godziny, ale wszystko poszło dobrze. Rulon nie histeryzował, nie okazywał niepokoju, w porze kolacji zjadł michę napełnioną przez mamę, a potem filozoficznie poszedł spać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.