Jump to content
Dogomania

Rulon odszedł za Tęczowy Most


soboz4

Recommended Posts

Moje trzy jamniki płaczą wręcz przez sól a ja nie dam rady trzech naraz na ręce... więc staję biorę jedno rozmasuję łapiny, potem następne... fakt dla tych łapinek sól to masakra.

Cos te jamole kochają takie psy jak rotki, staffiki, boksie. Mój Rambo chowany był przez 3 lata przez boksia (w domu mieszkał z nami boksio), a właściwie to Rambo wychowywał starszego o prawie 3 lata boksia. Z pozytywnym skutkiem, wychował tak że boksio robił co jamnik chciał.

Mieszkał koło nas też boksio który zakochał się w Rambusiu. Do tego stopnia, ze jak widział nas z daleka to rozpłaszczał się na chodniku i nie sposób było go odciągnąć, czekał na Rambiego, aż się zbliży i go zaliżę. Skończyło się jak adoptowałam Rudą, popędziła wszystkich kumpli Rambiego.

Link to comment
Share on other sites

małżonek już nie raz bój z gospodynią stoczył o ilość wysypywanej na chodniki soli...
Udowadniał jej, ze prędkość topnienia lodu nie zależy od tego czy warstwa soli będzie miała 10 cm czy 1 cm...
Nic nie daje, moje sunie łapki liżą po powrocie bardzo, szuflami potem sól można zgarniać!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7']Yunona Twoje jamole są dobrze wychowane, u moich nie jest możliwe wysmarowanie, jednemu zrobię to zanim trzeciemu to pierwsze już ma wszystko dokładnie wylizane przez siebie i drugie[/QUOTE]
To fakt, że roboty masz trochę więcej, moje też próbują lizać , ale robię to z prędkością błyskawicy, a poza tym wypuszczam po smarowaniu na korytarz, a Harutek na betonie nie usiądzie żeby lizać łapki więc mam spokój ( załatwiłam ich fortelem - bo Harutek to wielki książę i byle gdzie dupki nie posadzi!):evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7']Yunona Twoje jamole powtarzam są dobrze wychowane i gzreczne i nie mów, że nie bo przecież je znam osobiście :). Moje rozpuszczone jak dziadowski bicz, a najbardziej TYMCZASOWICZKA Ganga :).[/QUOTE]
No nie takie grzeczne bo Harutek wczoraj rano dobrał się do palucha dużego u nogi, bo szyneczkę rzucałam Ferce (zawsze pierwsza dostaje) i chyba stanęłam mu na ogonie. Wytoczył mi trochę krwi, apteka, kasa i teraz mnie k.......o boli. Więc nie taki święty, swoje w namordniku odsiedział.
Potem sprawdzał mój paluch i przepraszał ale co mi z tego jak kuleję - czarny dupek:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yunona']No nie takie grzeczne bo Harutek wczoraj rano dobrał się do palucha dużego u nogi, bo szyneczkę rzucałam Ferce (zawsze pierwsza dostaje) i chyba stanęłam mu na ogonie. Wytoczył mi trochę krwi, apteka, kasa i teraz mnie k.......o boli. Więc nie taki święty, swoje w namordniku odsiedział.
Potem sprawdzał mój paluch i przepraszał ale co mi z tego jak kuleję - [B]czarny dupek[/B]:diabloti:[/QUOTE]


Doniosę mu co o nim wypisujesz :megagrin::megagrin::megagrin::megagrin:

Link to comment
Share on other sites

zdaliśmy sobie sprawę minął już miesiąc, od kiedy Rulon zawitał do nas... ;) Jakby to banalnie nie brzmiało, to chyba jest mu dobrze... :oops::multi:
[URL]https://picasaweb.google.com/SK08112009/SwiatRulona#5580156579777903730[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Cudowny Rulonik :loveu:.

[img]https://lh3.googleusercontent.com/_0IDehtMPZJo/TWaqAIH0UhI/AAAAAAAACB8/oj8V7TMg10A/s720/%5C%5Cbetaxp%5Cusrhomexp%24%5Cburchardj%5CMoje%20dokumenty%5CSo%C5%84%5CDSC07414-2.jpg[/img]

Życzę Wam jeszcze wielu takich wspólnych miesięcy!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

ostatnio pisaliśmy o Rulonie, ale...
- mieliśmy olbrzymie urwanie d.py z przyczyn rodzinno-zdrowotnych :-(
- dobre wiadomości są takie:
- robi się coraz cieplej i wyraźnie widać, że Rulon chętnie chodzi na spacery, nawet na te wieczorne
- wczoraj zamontowaliśmy kratkę w oknie balkonowym i teraz będzie można je otwierać
Z tego ostatniego "udogodnienia" Rulon skorzystał niemal od razu -> umościł się na balkonowym parapecie, podziwiał świat oraz intensywnie niuchał... :lol:

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że sezon wiosenny wszędzie rozpoczęty. Ja również wystawiłam na balkon moim jamniorom posłanie i od wczoraj się plażują!

Tak lubię dostawać od Was informację od Rulona, od razu poniedziałek nie jest taki straszny....

PS
Obróżka i sweterek dotarły, dziękuję!

Link to comment
Share on other sites

Rulon dostał dziś szczypasa antywirusowego.
Oraz został bardzo dokładnie obejrzany, osłuchany, zważony, obmacany i dostał różne zaleconka.
Ma swojego ulubionego weta, z którym jest w tak wielkiej komitywie, że dziś nawet usiłował go cmoknąć.
A teraz wrócił do domu i przeciągamy żółte gumowe kółeczko.
Kółeczko i piłeczka rządzą!
Zdjęcia wkrótce.

Link to comment
Share on other sites

Dziś waga pokazała u Rulona 8,7 kg, ja spanikowana zaczęłam dopytywać weta, czy go nie przestawić na karmę niskokaloryczną dla bezjajecznych, ale wet go obmacał po żeberkach i brzuszku, osłuchał i rzekł, że jest OK, tylko już więcej ma nie przybierać. I zalecił dosypywać błonnik buraczany do papki na lepsze trawionko.

Ja ponadto mam nadzieję, że teraz, jak będzie ciepło i słonecznie, Rulon będzie chętniej chodził na długie spacery i trochę zrzuci. Dziś na przykład machnął się na własnych łapach do weta i z powrotem bez oporów (ponad 2 km).

Link to comment
Share on other sites

Iga niestety nie chodzi tak dużo na spacery jak Roksia, którą syn dziennie bierze na przechadzkę szybkim krokiem kilkanaście kilometrów. Po pracy owszem maja rundkę zemną albo z mężem, ale parę kilometrów i tempem dostosowanym do Igi, czyli łapa za łapą...

Dziś niestety na spacerze Iga wyłamała pazur, krwi mnóstwo, całą kurtkę miałam brudną. Pazur jeszcze się trzyma, jutro jesteśmy umówieni na wyrwanie. Nie może zostać, bo będzie go urażać. na razie jest obandażowana i śpi, a "leczę" ręce, omdlewały mi w czasie gdy ją niosłam, wytrzymałam do samego samochodu, ale chyba sobie mięśnie nadwyrężyłam...

I jak tu dbać o kondycję Igi???

Link to comment
Share on other sites

ostatniego wczorajszego spaceru, czyli ok. godziny 23, Rulon "zaliczył swoją pierwszą pogoń za kotem!:grin: Początkowo go nie widział, mimo że kocur był czarno-biały i, leżąc na chodniku, rzucał się w oczy. Kiedy go jednak zobaczył, to tak skoczył do przodu, że omal Agnieszce ręki nie wyrwał ze stawu... ;) Kot wiał, aż się za nim kurzyło. Rulon walnął przy tym taką szczekaną "serenadę", że aż się dziwiliśmy, że nikt tego nie słyszał i nie obsobaczył przez okno... :laugh2_2:

Link to comment
Share on other sites

Moja trójka jak zobaczy kota to zamienia się w brygadę Baskervillów i można je karcić do woli .... są głuche. Ganga ma za sobą zreszta potwierdzone upolowanie garści kur na wsi gdzie mieszkała z tzrema innymi jamolami. Gospodarze nie zdzierżyli jak się brygada jamnicza za koty zabrała.

Link to comment
Share on other sites

Rulon medytuje nad szelkami.

Podobają mu się te:
[URL]http://allegro.pl/dwukolorowe-szelki-dla-sredniego-psa-producent-i1512005316.html[/URL]

i te:
[URL]http://allegro.pl/szelki-extremalne-dla-psa-karlie-rozmiar-s-m-i1521196366.html[/URL]

Dostał wczoraj nową zabawkę - piłeczkę ze sznurkiem na durch, który usiłował zdemontować przeciągając go tam i z powrotem przez 1,5 godziny, ale mu się nie udało, więc zabrał ją do pontonu i z nią zasnął.
W zapasie czeka jego ukochany mamlak, suszony nos wołowy.

Próbuję mu troszkę czyścić zęby, bo zdejmowanie kamienia chyba nie do końca się udało weterynarzowi, ale idzie to opornie. Najtrudniej jest z przednimi dolnymi ząbkami, gdzie dziąsło przylega ściśle i Rulon bardzo nie lubi, żeby mu tam grzebać, a właśnie tam wet nie postarał się najlepiej i tam najszybciej zaczynają zalegać różne paskudztwa. Przy okazji, taka obserwacja - zabawki ze sznurkami reklamuje się jako "czyszczące zęby" a to gucio prawda, po wczorajszym piłowaniu sznurka dziś wyskubałam mu z przednich zębów sporo nitek, które utknęły między zębami a dziąsłem.

Po raz pierwszy z wielką obawą przetrenowaliśmy pozostawienie Rulona pod opieką naszych rodziców, na razie na 2 godziny, ale wszystko poszło dobrze. Rulon nie histeryzował, nie okazywał niepokoju, w porze kolacji zjadł michę napełnioną przez mamę, a potem filozoficznie poszedł spać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...