Jump to content
Dogomania

Nadszedł dzień rozstania ;( Do końca Dianko w moim sercu [']


romenka

Recommended Posts

[B][COLOR=olive]Iwoneczko kochana skonczylam dzis antybiotyk,ale niestety dalej naciska mnie na cewke moczowa.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=#808000]W poniedzialek ginkekolog na 17,a we wtorek po 15 urolog.Wszystko prywatnie:shake: nie ma juz chyba dobrych lekarzy na kase[/COLOR][/B]
[B][COLOR=#808000]Nie wiem po co placimy ubezpieczenie :angryy: skoro i tak polowa z Nas chodzi prywatnie.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=#808000]Martwie sie co to moze byc i ten nacisk i siusiu co chwila to okropne:roll: [/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dawno mnie tu nie było, oj dawno... Majstrowanie magisterki i komplikacje w życiu osobistym zajmowały sporo czasu.
Dlatego też nie do końca pewnie jestem w temacie. Cieszę się jednak, że wszystko jest we względnej normie. W wolnej chwili postaram się nadrobić to co straciłam w wątku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shantara']Dawno mnie tu nie było, oj dawno... Majstrowanie magisterki i komplikacje w życiu osobistym zajmowały sporo czasu.
Dlatego też nie do końca pewnie jestem w temacie. Cieszę się jednak, że wszystko jest we względnej normie. W wolnej chwili postaram się nadrobić to co straciłam w wątku.[/quote]


Słoneczko będziesz miała mało do nadrabiania :oops: jakoś za duzo nie piszę na wątkach i za to bardzo przepraszam :-(

Mam nadzieje że już wszystko sie wyjaśniło u Ciebie? W każdym razie przesyłam mnustwo buziaków i dobrych fluidków :loveu:

A to kopiuje z watku Paros:

Dianka z o 4 rano zrobiła mi pobutkę i nie zgadniecie :crazyeye: Ona sobie wziela tak do serca to że powiedziałam jej "Diana jak narobisz mi na dywan to utłukę" a ta bidna nie narobiła na dywan a za to u Kingi w łużku :crazyeye: O Boże powymazywała wszystko co mogla :mad: Ale dywan jaki czysty była taki jest :diabloti: a jeszcze wczoraj rozmawiałam z Zurdo że Diance nie zdarzyło się narobić na posłaniu gdzie śpi czyli u Kongi w łużku :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Tez mysle, ze Kinga wybaczyla juz Diance. Mam pewna teorie :evil_lol: dlaczego nie narobila na dywan tylko na lozko. Pewnie chciala wyjsc ale nikt jej nie uslyszal. Wiec pomyslala sobie: narobie Kini do lozka, ona nie bedzie na mnie zla, bo pancia mi juz wczoraj bure obiecala. Po pewnym jednak czasie, zal jej sie zrobilo Kingi, ze lezy sobie tak w gowienku i poszla, pelna skruchy do panci, by ja o tym nieprzyjemnym incydencie powiadomic :evil_lol: Grzeczna dziewczynka a jak prawdomowna :glaszcze: Mogla przeciez wszystko zwalic na Kinie i powiedziec: Ja :-o nigdy, to Kinia narobila do lozka :roflt:

Link to comment
Share on other sites

Kochani jeśłi chodzi o dzieciątko i Diankę to mam wrażenie ze nie będzie wesolo. Dzisiaj z Kingą zrobiłyśmy próbę: Ja udawałam płacz dziecka a w Dianke jkaby diabeł wstąpił!!!:placz:
Mam nawet nagranie na telefonie cholera ale nie odtwarza mi na komputerze tego ani żadnego innego filmu z komórki :angryy:
Jej reakcja bardzo mnie niepokoi i nie wiem co zrobię jak będzie tak jak już dziecko będzie na świecie :placz:

Link to comment
Share on other sites

Iwonka, wybacz, ale Twoje udawanie nic nie daje. Pies musi zachowywać się dziwnie w odpowiedzi na Twoje dziwne zachowanie. To naturalna reakcja.
Jakbyś się zachowywała, jakby Twój zwierz nagle zaczął wydawać z siebie dziwne odgłosy ;)
Wiem, że się boisz i to rozumiem, sama mam dobcię i plany macierzyńskie niebawem, ale próba nie ta. Nawet, gdybyś ją zobaczyła przy innym dzieciątku, to i tak może być inaczej przy Twoim. Twoje jest wyjątkowe, we własnym stadzie, jakby nie patrzeć. Trzymam kciuki.
Banalny przykład: moja suka nienawidzi kotów, cudzych. Jak znalazła kocięta, to je lizała i wychowywała jak swoje własne. Na niemowlaki reaguje dobrze, znaczy: koniecznie chce polizać. Przy płaczu jest poruszona, ale jest w tym uwaga, czy nie dzieje się źle, czy nie trzeba bronić. To dobermani instynkt: bronienie swojego człowieka.
Więcej Ci nie powiem, bo nie wiem, ale byłabym dobrej myśli.
Acha, mam świetny artykuł o psach i niemowlętach, daj maila, wyślę Ci.

Link to comment
Share on other sites

Romenko tak jak Ci chyba opowiadałam w szpitalu moja dobermanka nie lubiła dzieci i jak ja urodziłam swoje blizniaki lekarka na moje leki powiedziała zebym jak tylko przyjade połozyła na stole i pozwoliła Djerbie obwąchac , polizac nózki ....przemawiajac do niej np. jakie sliczne dzieci zobacz ...Djerba pomagała mi w wychowaniu dzieci do czwartego ich roku zycia ...mozna smiało powiedziec ze miała macierzyński razem ze mną ;) , gdy płakaly była pierwsza , na spacerze nikt nie mógl dojsc do wózka , wylizywała ich ( i jakos z tego powodu nie poumierały :evil_lol: ) ...a potem jak raczkowały jadły nieraz z jednej... psiowej miski , A takie krzyki z Twojej strony teraz na pewno Dianka odbierała jako krzywde robiona Tobie ...tylko nie bardzo wiedziała kto Ci ja robi ;) ...

Link to comment
Share on other sites

Wysłałam. Myślę, żeby opracować plan awaryjny, na wszelki wypadek. Może hotel i kogoś zmotoryzowanego, kto mógłby służyć transportem?
Wierzę w Diankę, ale też trzeba myśleć o wszystkim. Zwłaszcza, że mieszkacie wszyscy razem, nie zamkniesz jej w innym pokoju. Dziewczyny, co myślicie?

Link to comment
Share on other sites

Ja już Iwonce mówiłam, że jakieś zabezpieczenie by się przydało... jak nie trzeba będzie go zastosować, to super, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Trzymam:kciuki:, żeby Dianka pokochała maluszka od pierwszego wejrzenia;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hankag']Romenko tak jak Ci chyba opowiadałam w szpitalu moja dobermanka nie lubiła dzieci i jak ja urodziłam swoje blizniaki lekarka na moje leki powiedziała zebym jak tylko przyjade połozyła na stole i pozwoliła Djerbie obwąchac , polizac nózki ....przemawiajac do niej np. jakie sliczne dzieci zobacz ...Djerba pomagała mi w wychowaniu dzieci do czwartego ich roku zycia ...mozna smiało powiedziec ze miała macierzyński razem ze mną ;) , gdy płakaly była pierwsza , na spacerze nikt nie mógl dojsc do wózka , wylizywała ich ( i jakos z tego powodu nie poumierały :evil_lol: ) ...a potem jak raczkowały jadły nieraz z jednej... psiowej miski , A takie krzyki z Twojej strony teraz na pewno Dianka odbierała jako krzywde robiona Tobie ...tylko nie bardzo wiedziała kto Ci ja robi ;) ...[/quote]
Popieram: daj powąchać, dokładnie się przywitać, poleżeć przy dziecku (oczywiście w twoim towarzystwie), bądz wtedy spokojna, mów do niej, głaszcz ją, nie bój się- Diana to nie morderca, który od razu rzuci sie do szyi. Spokojnie, sama przekonasz się co do reakcji...Znasz ja już na tyle!
Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Zasadzkas,slonko nie doszedł meil od ciebie:roll: Może wyślij jeszce raz?

Kochani napewno do wszystkich wsazówek się ostosuje jeśli będzie chodziło o Diankę i dziecko i tak szysbko nie popuszczę ;)

Dianka ma się dobrze chociaż od dwóch dni jest obrazona na Kingę (a może na Romę) bo nie śpi z nimi w łużku :cool3: ale dzisiaj kiedy zmarzła i zaczęlo ją telepać to czekała panienka na specjalne zaproszenie i w końcu udało sie-Dianka spi do tej pory pod śpiworem :evil_lol:

Dianulka nie raz nie wytrzymuje i swoje potrzeby załatwia w mieszkaniu ale mam wra żenie że to nasza wina. Poprostu trzeba jeszcze wcześniej wstawać chociaz dzisiaj wstałam o 4:30 i na dworze się nie załatwiła a o 7 w mieszkaniu :roll: Trudno,szkoda mi tylko dywanu :eviltong:

Cioteczki macie od nas wszystkich wilekiego buziaka :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Kopiuje wiadomość o Diance :-(

[quote]Kochani wczoraj byłam dwa razy w szpitalu na ktg .Za pierwszym razem straciłam 5 godzin za drugim razem musiałam jechać na 20 i wróciłam do domu koło 23-ciej więc nie miałam sił pisać nic.
KTG wyszło na początku kiepsko za drugim razem lepiej tyle ze na samą noc wyszły skurcze przepowiadające poród ale nie urodziłam jeszcze ;-) tyle że na domiar złego kiedy wróciłam do domu Dianie spuchła łapa wiec od razu poleciałam do weta z nia i okazalo się ze Dianka rozwaliła sobie opuszek gdzie wdalo się zakażenie :-( i musieli ją usypiać do zabiegu by wyczyscić tam wszystko. Wróciłam do domu po 1-wszej w nocy z pół przytomną Dianką. Całą drogę z kliniki niosłyśmy ją z Kingą bo inaczej nie dało rady ja przytaszczyć i mimo że to blisko szłyśmy chyba z 20 min.
Na tym się nie skończyło bo Dianka całą noc nie dała mi spać.Piszczała ,trzeba było ją wnosić co jakiś czas do łóżka bo nie mogla sobie znaleść miejsca. Spala ze mną dlatego to ja miałam przesraną noc. O czwartej nasikała mi na moje łóżko więc zbudziłąm \Kingę by pomogła mi ją znieść na dwór bo bałam się że zrobi i kooopę :oops: ale pochodziłyśmy z nią i nic z tego nie wyszło. Muszę sie przyznać że nawrzeszczałam na Kingę jak głupia. To już z tego zmeczenia :oops: zła byłam że to ja znów musiaalm sie użerać cała noc z psem choc tak naprawde Kinga Bogu ducha winna a ja zachowałam się jak idiotka ostania i potem było mi tak głupio że myślałam ze się spale ze wstydu :oops:

Teraz znow byłam z Dianką na dworze i nadal kooopy nie ma a ona piszczy. Potem popołududniu pójdę z nią na zmianę opatrunku ale jużnie do tej kliniki calodobowej bo tam zdarli z nas 130 zł :angryy: tylko pójde na Lencewicza.

Jak sami widzcie -nie moze być latwo :-(
[/quote]

Link to comment
Share on other sites

Ogolnie u Dianki dobrze. Lapka sie goi, na cale szczescie :p Czasami ma biedactwo bole, najczesciej w nocy i wtedy popiskuje :-( Iwonka probuja ja uspokajac i jakos przesypia z przerwami noc. Ale w dzien, jakby o tym zapominala. Wpatruje sie w Iwonke tymi swoimi slodkimi oczkami, jakby chciala powiedziec: Panciu, jak dobrze, ze cie mam :loveu: Dostaje bonharen no i w ostatecznosci tez steryd, by mogla funkcjonowac bez bolu. Ostatnio zaczela spac w lozku i za nic nie chce sie dac z niego wypedzic :lol: Znudzilo jej sie wlasne a skory baranie tez sa juz bleee :lol:

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki kochane. Diaka czuje się o dziwo dobrze :loveu: Pisze o dziwo bonie dalam jej sterydu który już przestał przecież działać a ona mimo to nie piszczy,chodzi w miarę sprawnie tylko od czasu do czasu ma naloty i popiskuje jednak zauważyłam ze to nie z bólu tylko dlatego że wymusza od nas byśmy jej pozwolili i pomogli wejść na łóżko :eviltong:
Bonharen Dianka bierze co tydzień w poniedziałek więc może też i dlatego jest tak.
Ewelinka teraz jest u mnie (siostra Darka) i ona dużo czasu poświeca Diance bawiąc się z nia i wychodzac na dłuzsze spacery.

Dzisiaj postaram sie zdjęcia Wam wgrać ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...