Jump to content
Dogomania

8miesięczny york - diagnoza: ZWO! Już w najlepszym domku!


LadyS

Recommended Posts

Przeczytaj ze zrozumieniem: DT ma problemy z ogarnięciem opieki nad chorym psem, dodatkowo z dowozem go na badania. Ostatnio za leczenie i specjalne leczenie zaplaciła Dorcia, jest ryzyko ze pies nie dojedzie na USG i nie bedzie go z czego zaplacic. Mnie chodzi o dobro psa li i jedynie.[quote name='ladySwallow']Zastanawia mnie jedno i mam nadzieję, ze mi to wyjaśnisz - po co była prośba o pomoc, skoro nagle twierdzicie, ze same sobie ze wszystkim poradzicie najlepiej?[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 906
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='mshume']Przeczytaj ze zrozumieniem: DT ma problemy z ogarnięciem opieki nad chorym psem, dodatkowo z dowozem go na badania. Ostatnio za leczenie i specjalne leczenie zaplaciła Dorcia, jest ryzyko ze pies nie dojedzie na USG i nie bedzie go z czego zaplacic. Mnie chodzi o dobro psa li i jedynie.[/QUOTE]

sorki ale nie rozumiem... to ze mam kłopoty finansowe to chyba nie znaczy że żle sprawuje opieke na Jogim, dojazd sama ogarne jest komunikacja miejska A REMBERTÓW TO TEŻ WARSZAWA!!!!! a nie wieś ..... chodziło mi o małego żeby nie musiał sie tłuc skm-ką a potem metrem....
pieniądze na usg moge pożyczyc....tak samo jak moglam pożyczyć na badania amoniaku...Dorota sam się zaoferowała....
To że ktoś jest biedny (tzn nie ma w tej chwili pracy) nie znaczy że jest gorszy .... i gorzej sprawuje opieke nad psem....
Jak ci nie odpowiada to że mały jest u mnie możesz w każdej chwili po niego przyjechać ........ nie lubie jak mnie ktos obraża nie znając mnie ani mojej sytuacji w chwili obecnej....


ja ze swojej strony robie co moge żeby małemu było jak najlepiej.... poświęcam mu więcej czasu niż dziecku i swoim psom.... i jeszcze ogarniam szukanie pracy w między czasie i zajmowanie się domem...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mshume']Przeczytaj ze zrozumieniem: DT ma problemy z ogarnięciem opieki nad chorym psem, dodatkowo z dowozem go na badania. Ostatnio za leczenie i specjalne leczenie zaplaciła Dorcia, jest ryzyko ze pies nie dojedzie na USG i nie bedzie go z czego zaplacic. Mnie chodzi o dobro psa li i jedynie.[/QUOTE]

Może i Ty zacznij czytać ze zrozumiem - zwróciliście się o pomoc, ustalenia były konkretne, Jagna napisała, że da sobie radę i tak jest. Dorcia założyła, dostała zwrot - to co, mamy jeszcze kogoś po stopach całować? Właśnie takie Twoje posty sprawiają, ze zastanawiam się, po co Wam w ogóle pomoc.

[quote name='Jagna78']sorki ale nie rozumiem... to ze mam kłopoty finansowe to chyba nie znaczy że żle sprawuje opieke na Jogim, dojazd sama ogarne jest komunikacja miejska A REMBERTÓW TO TEŻ WARSZAWA!!!!! a nie wieś ..... chodziło mi o małego żeby nie musiał sie tłuc skm-ką a potem metrem....
pieniądze na usg moge pożyczyc....tak samo jak moglam pożyczyć na badania amoniaku...Dorota sam się zaoferowała....
To że ktoś jest biedny (tzn nie ma w tej chwili pracy) nie znaczy że jest gorszy .... i gorzej sprawuje opieke nad psem....
Jak ci nie odpowiada to że mały jest u mnie możesz w każdej chwili po niego przyjechać ........ nie lubie jak mnie ktos obraża nie znając mnie ani mojej sytuacji w chwili obecnej....


ja ze swojej strony robie co moge żeby małemu było jak najlepiej.... poświęcam mu więcej czasu niż dziecku i swoim psom.... i jeszcze ogarniam szukanie pracy w między czasie i zajmowanie się domem...[/QUOTE]

Aj, Jagna, Ty się w ogóle gadaniem nie przejmuj, niektórzy ludzie po prostu muszą. Pies jest u Ciebie i dokąd jest u Ciebie, dotąd opiekuje się nim skarpeta (która jak dotąd pokrywa chyba wszystkie koszty, prócz Twojego 40 zł, prawda, mshume?), zwrot kasy zawsze jest, bazarki robimy, zbieramy wpłaty z FB, forum itd. Tłumaczyć się przed nikim nie musisz, choćbyś chciała, wszystkim nie dogodzisz.

Link to comment
Share on other sites

To kiedy bedzie USG, musimy wiedziec czy bedzie operacja, dobra diagnoza, etc....wtedy dopiero mozna oglaszac....no nie kloccie sie tutaj psiak potrzebuje pomocy i tyle, :angryy::angryy:
pieniadze tez potrzebne bo moze byc zabieg , a wlasciwie operacja, jakie sa szanse, etc....

Gdzie do jakiego lekarza idziecie na USG???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']



Aj, Jagna, Ty się w ogóle gadaniem nie przejmuj, niektórzy ludzie po prostu muszą. Pies jest u Ciebie i dokąd jest u Ciebie, dotąd opiekuje się nim skarpeta (która jak dotąd pokrywa chyba wszystkie koszty, prócz Twojego 40 zł, prawda, mshume?), zwrot kasy zawsze jest, bazarki robimy, zbieramy wpłaty z FB, forum itd. Tłumaczyć się przed nikim nie musisz, choćbyś chciała, wszystkim nie dogodzisz.[/QUOTE]

w ku.... mnie bo mogłam powiedzieć ze nie wezme malego... mialam innemu psiurowi pomoc ale zadzwoniła Piranha prosiła ...nie musiała długo... zdrowie malego bylo wazniejsze...
wiem ze nie dogodze wszystkim....a tztem tez sie nie przejmuje :evil_lol: on tak ma ..... ze najpierw gada potem mysli:mad:....z malym wieczorami sie bawi bo nie widza sie od rana


a mały odkad jest na diecie odzył...na poczatku byl smutny tylko spał i siusial:shake:.... teraz to nie ten sam pies wszedzie go pelno no i szczeka strasznie jak mu cos sie nie podoba... na ogródku lata jak szalony nie sposob mu zrobic zdjecia bo albo nic na nim nie ma albo kawalek ogona:razz: w domu to samo...


a co do oglaszania to tez mysle ze dobrze by bylo jakby to w Warszawie lub jej okolicach byl potencjalny domek

Link to comment
Share on other sites

Wiecie, a ja się zastanawiam nad tym czy powinnyście oczekiwać od przyszłego DS chociaż częściowego zwrotu kosztów.

[SIZE=1]Zbierałam pieniądze na kupno kociaka (najtaniej wyszedłby bez metryki) do felinoterapii dla mojego autystycznego dziecka, warunkiem był kolor- niebieski. Postanowiliśmy zrobić dobry uczynek i zaadoptować 8,5 letniego kota. Zwróciłam 350 zł kosztów leczenia (część kasy, którą uzbierałam), kot był szczepiony, odrobaczony, miał usunięty kamień z zębów i wykonaną morfologię z biochemią. Wg DT był zdrowy. Przyjechał z obustronnym stanem zapalnym uszu (zaraz leczenie i ponad 100), przewlekłym stanem zapalnym pęcherza moczowego, grzybicą, gronkowcem, struwitami. Nie wspomnę ile wydałam na wyciągnięcie go z tego stanu. Pomijam, że chorych zwierzaków nie powinno się szczepić. Kot będzie miał w czerwcu 11 lat. Udało się go uratować dużymi nakładami finansowymi.
W umowie powinniście mieć zapis, że może wystąpić np. pogorszenie, a dom musi być naprawdę mądry.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

To jest USG przepływowe u specjalisty polecanego przez neurologa prof. Galantego
Do Jagny: nigdzie nie pisałam, ze jesteś biedna. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam, to nie było moją intencją.
Do Lady: kończ z tym pomóc WAM, 'po co zwróciłyście się o pomoc'. Po to jest dogomania, to nie kasa dla mnie, moich dzieci czy psów, czy Doroty,nie? Każdy, kto chce pomaga psu w potrzebie. To nie są twoje prywatne pieniądze, tylko nimi zarządzasz. Ja od dawna mam bezpłatny DT, w tej chwili z Dorcią mamy 4 mini psy pod opieką. Nawet nie mają wątków na dogo, bo finansujemy wszystko same i nie wołamy o kasę na karmę i wizyty u weta.Chory pies to co innego i dlatego zwróciłyśmy się o pomoc. Ty powinnaś dobrze wiedzieć o czym mówię bo psa od początku upatrzonego przez twoją siostrę leczyła dogomania (i ja też) na sumę 460 zł. Po wyleczeniu pies od razu trafił do jej DS.

Link to comment
Share on other sites

Moją siostrę? Ciekawe, bo siostry nie mam, ale widzę, ze masz bujną wyobraźnię. Chwalisz się darmowym DT? Też mam darmowe DT, obecnie mam jedynego psa, za którego biorę kasę na weta, zawsze zbierałam sama. O czymś jeszcze porozmawiamy, czy zdecydujesz się na przykład przestać wypowiadać się autorytarnym tonem, jak dotąd? Skoro prosiłaś o pomoc, to zauważ, że ją uzyskałaś i dlatego trzeba dyskutować, a nie pisać, co trzeba zrobić. Bo co trzeba, to wszyscy wiedzą, a nie masz jedynej dobrej recepty na adopcje i pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Masz siostrę cioteczną, evel, adoptowała Zuzię, też płaciłam za jej leczenie. Ja się nie chwalę darmowym DT, ja go po prostu mam i nie zbieram kasy. Ja pomocy nie uzyskałam, pomoc uzyskał PIES w potrzebie, po to jest dogomania. O czym mam z tobą dyskutować? O diecie dla psa? O koniecznych badaniach? Znasz się na tym? Pytania retoryczne.[quote name='ladySwallow']Moją siostrę? Ciekawe, bo siostry nie mam, ale widzę, ze masz bujną wyobraźnię. Chwalisz się darmowym DT? Też mam darmowe DT, obecnie mam jedynego psa, za którego biorę kasę na weta, zawsze zbierałam sama. O czymś jeszcze porozmawiamy, czy zdecydujesz się na przykład przestać wypowiadać się autorytarnym tonem, jak dotąd? Skoro prosiłaś o pomoc, to zauważ, że ją uzyskałaś i dlatego trzeba dyskutować, a nie pisać, co trzeba zrobić. Bo co trzeba, to wszyscy wiedzą, a nie masz jedynej dobrej recepty na adopcje i pomoc.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Hahaha, evel nie jest moją siostrą cioteczną :evil_lol: Poza tym, nie upatrzyła sobie psa, tylko został wyciągnięty decyzją większości, a decyzja o adopcji nastąpiła w ostatniej chwili. Widzę, że dyskutować z Tobą nie ma o czym, dalej wymyślaj sobie takie historie, powodzenia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mshume']Masz siostrę cioteczną, evel, adoptowała Zuzię, też płaciłam za jej leczenie. Ja się nie chwalę darmowym DT, ja go po prostu mam i nie zbieram kasy. Ja pomocy nie uzyskałam, pomoc uzyskał PIES w potrzebie, po to jest dogomania. O czym mam z tobą dyskutować? O diecie dla psa? O koniecznych badaniach? Znasz się na tym? Pytania retoryczne.[/QUOTE]

Buahaha, to mnie rozbawiłaś teraz :evil_lol:

Po pierwsze, nie wiążą mnie z ladySwallow żadne więzy rodzinne ;)

Po drugie, Zuzanka miała jechać do DS do Gdyni i taki był zamysł cały czas, nie wiem nawet, czy nie było to gdzieś napisane na wątku, nie pamiętam w tej chwili.

Po trzecie, ja nie brałam pod uwagę realnej możliwości adopcji Zuzanki, bo rodzina była na nie przez jakieś 18 lat. Dziewczyny mnie namówiły, po długich rozważaniach postanowiłam zaryzykować i udało się, sama byłam zdumiona takim obrotem spraw. Jeśli uważasz, że specjalnie sobie znalazłam chorego psa w schronisku i czekałam, aż dogomania go dla mnie wyleczy to chyba z Tobą coś nie tak :stupid:

[quote name='mshume']
Do Lady: kończ z tym pomóc WAM, 'po co zwróciłyście się o pomoc'. Po to jest dogomania, to nie kasa dla mnie, moich dzieci czy psów, czy Doroty,nie? Każdy, kto chce pomaga psu w potrzebie. To nie są twoje prywatne pieniądze, tylko nimi zarządzasz. Ja od dawna mam bezpłatny DT, w tej chwili z Dorcią mamy 4 mini psy pod opieką. Nawet nie mają wątków na dogo, bo finansujemy wszystko same i nie wołamy o kasę na karmę i wizyty u weta.Chory pies to co innego i dlatego zwróciłyśmy się o pomoc. Ty powinnaś dobrze wiedzieć o czym mówię bo psa od początku upatrzonego przez twoją siostrę leczyła dogomania (i ja też) na sumę 460 zł. Po wyleczeniu pies od razu trafił do jej DS.[/QUOTE]

Zachowam sobie dla potomności, co? :cool3: Mogę wydrukować? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja tego nie wymyśliłam, to są fakty. Adopcja w ostatniej chwili? Dobre sobie.
Jagna, jutro napiszę, czy Abrakadabra zawiezie małego na USG, ona jest teraz w Toruniu, ale może zdąrzy wrócić.[quote name='ladySwallow']Hahaha, evel nie jest moją siostrą cioteczną :evil_lol: Poza tym, nie upatrzyła sobie psa, tylko został wyciągnięty decyzją większości, a decyzja o adopcji nastąpiła w ostatniej chwili. Widzę, że dyskutować z Tobą nie ma o czym, dalej wymyślaj sobie takie historie, powodzenia :)[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mshume']Ja tego nie wymyśliłam, to są fakty. Adopcja w ostatniej chwili? Dobre sobie.
Jagna, jutro napiszę, czy Abrakadabra zawiezie małego na USG, ona jest teraz w Toruniu, ale może zdąrzy wrócić.[/QUOTE]

Powodzenia więc w tworzeniu własnych "faktów". Dobrze to o Tobie świadczy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mshume']Ja tego nie wymyśliłam, to są fakty. Adopcja w ostatniej chwili? Dobre sobie.[/QUOTE]

Taaaak. Niczym Justyna Pochanke w tvn'ie - "takie są fakty" :razz: I do Twojej wiadomości - tak, adopcja była "w ostatniej chwili". Nie miałam w planach adoptować schroniskowca, nie na tym etapie życia, chciałam za to zamówić szczenię z hodowli. No a wyszło jak wyszło. I skoro mnie o coś posądzasz, to miło byłoby, gdybyś to napisała DO MNIE a nie za moimi plecami :razz:

I jeszcze - pies w momencie wyciągania ze schroniska miał kaszel. Nie wiedziałyśmy, że jest to kk, myślałyśmy, że to po prostu przeziębienie. Lekarz, który ją oglądała jako pierwszy, z Marianem i Manią, orzekł, że jest zdrowa jak ryba. Jak ryba z pchłami, wszami, zapaleniem spojówek, gównem w uszach i kaszlem kennelowym, jak się okazało :razz: Suka miała jechać do hotelu do funi, ale ze względu na swój stan trafiła do szpitala. Zbierałyśmy kasę skąd się dało, żeby pokryć koszty, nie wiedząc, czy pies z tego wyjdzie, bo miał już objawy płucne. A w momencie, gdy Ty mnie pomawiasz o to, że sobie specjalnie wybrałam w schronisku psa, na miejscu okazało się, że jest chory, więc postanowiłam go wyciągnąć do hotelu na koszt durnych dogomaniackich jeleni, to mam ochotę się do Ciebie przejechać i Ci strzelić.

Przepraszam, dziewczyny, ale mnie lekko ruszyło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mshume']Ja tego nie wymyśliłam, to są fakty. Adopcja w ostatniej chwili? Dobre sobie.
Jagna, jutro napiszę, czy Abrakadabra zawiezie małego na USG, ona jest teraz w Toruniu, ale może zdąrzy wrócić.[/QUOTE]

dzieki ale dam jakos rade... maly metrem jeszcze nie jechal;)

Link to comment
Share on other sites

Was nie można nawet na chwilę zostawić samych :-)
Czy ja mogę prosić o skończenie tych dyskusji które akurat do sytuacji Jogusia nic nie wnoszą - a przynajmniej nic dobrego -mam nadzieję, że większosc uszanuje moją prośbę a cichą nadzieje że wszyscy...
Jego sytuacja jest skomplikowana, pomoc ciagnie olbrzymią kasę a to dopiero początek więc akurat im nas pomagających więcej tym lepiej a kłócąc się ani my nie pomagamy najlepiej jak potrafimy ani innych w tą pomoc nie wciągniemy. Każdy z nas powinie teraz skupić się na pomysłach skąd wziąc kase i jednoczesnie rozglądac się za domem,bo nie ukrywajmy najlepiej byłoby gdyby to był jakiś znajomy sprawdzony dom...aczkolwiek akurat ja mam bardzo złe doświadczenia z wyadoptowaniem psów do znajomych...
To, że dom najlepiej gdyby był z samej wawy lub ewentualnie z innego dużego miasta gdzie są możliwości operowania tego schorzenia (Wrocław?) rozumiem, że jest akceptowane przez wszystkich bo jakos nikt o tym nie wspomniał w dyskusjach nie na temat Jogusia?
Nie zapominajcie że łączy nas wspólna sprawa- chcemy pomós temu psiakowi. Nikogo nie zamierzam rozliczać z tego jakim jest darmowym dt- to jest osobista sprawa każdego czy ma jednego psa na dt czy 4 i skąd na to bierze pieniądze, nie wnosi to nic w sprawe Jogusia więc dla mnie jest to akurat nieistotne.
Ja dzwoniłam do Jagny z pytaniem czy podjełaby się wziąc na dt psiaka w takiej a nie innej sytuacji zdrowotnej (jest naszym dt na wątku yorkowym dlatego do niej zadzwoniłam), nie zastanawiała się długo, zdecydowała się podjąć opieki nad psem chorym. My zdecydowaliśmy się spróbować mu pomóc - pisze my bo owszem pieniądze są zbierane od ludzi, zbierane na bazarkach wystawianych przez nas i innych, ale tak naprawde to na naszej głowie (mojej i ladySwallow) pozostaja niejaka odpowiedzialność finansowa i ktoś tą odpowiedzialnośc za psiaka wziąc musiał...ale to nie jest tak, że pies jest nasz, że ja będe sobie z nim robić co chce itd Jeśli uważacie, że pies jest pod złą opieką w dt, że dt sobie nie radzi a my nie ogarniamy tematu to ok. Ja się nie zamierzam już nigdy z nikim na dogomani kłócic (mama dość wole sie skupic na realnej pomocy psom, chyba wyrosłam ze słownych potyczek ) i jesli wg Was dla psa będzie lepiej, żeby dt zmienił czy to do mshume czy to do kogos innego ja jestem otwarta na wszelkie proozycje i nie zamierzam chować jakiejś urazy, nikomu niepotrzebnej a napewno nie psom. Mam nadzieje,że w drugą strone to też działa. Amen

Link to comment
Share on other sites

[B]








wszyscy chyba zapomnieli po co ten wątek powstał ,zrobiło się nie miło i złośliwie ,mam wrażenie że są dwa obozy ,próba sił ,kto rządzi.
Czy o to chodziło ? nie ,nie o to ,o psa który miał zostać uśpiony ,o maleńką kruszynkę która ma dopiero 9 miesiąc a już 3 łapkami była za TM.:(
Wątek ma na celu uratować malucha, zdobyć fundusze ,zdiagnozować ,pomóc ,wesprzeć ,doradzić !
Kłótnie ,złość nikomu nie służą .!
Atmosfera chora , bez sensu tu chodzi o PSA a nie o nasze animozje ,żale ,pretensje .
[/B]nie podoba mi się stałe podkreślanie zwróciłyście się o pomoc ,my wam pomogłyśmy itp. nie ladySwallow ty mi nie pomogłaś ,ty pomogłaś psu ,a przecież to z miłości do tychże psów tu się zebrałyśmy .!
Czy ja pomagając tak czy inaczej ciągle krzyczę co ja zrobiłam ? nie ,zrobiłam co mogłam i dalej będę to robiła ,dokąd będe mogła.
no taka filozofia na życie :)
jak widac z wiekiem rozumu nie przybywa ,lub ja jestem odporna ;)

Chciała bym abyśmy spróbowały stworzyć normalny zespół ludzi dobrej woli ,damy radę ?
wczoraj wieczorem rozsyłałam sms do ludzi mniej lub bardziej znajomych z prośba o pomoc ,niestety jak dotąd odezwały się dwie osoby ,ale te dwie osoby poprosiły o numer konta ,to zawsze pare groszy więcej.
[B]Jagna dawaj nr. konta ,przecież mam do przelania dla ciebie pieniądze ,jak nic prawie na USG będzie :)[/B]
pozdrawiam wszystkich dobrej woli z dnia wagarowicza ,dziś nie poszłam rano do pracy ,cóż to za przyjemne uczucie nie zrywać się ,móc przewalać się z boku na bok z całą gromadą czworonogów :)
moje psie tymczasy nadal chorują ,dziś kolejna wizyta u weta.
Miały dziś jechać do domku ,pojadą dopiero za tydzień .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...