Jump to content
Dogomania

Mała, delikatna dropiata - LIZA odeszła za TM [']


Murka

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

To super! Może to dla niej szansa...

A Liza miała dziś atak wieczorem. Jakieś dwa tygodnie temu też miała (ja byłam wtedy chora i ledwo tchnęłam w domu, ale TZ mi zakomunikował, bo on wówczas zajmował się psiakami poza domem). Także wygląda na to, że jednak ta przygoda z niedoszłym DS pozostawiła jakiś ślad na jej stanie zdrowia :( Wcześniej przez tak długi czas nie było żadnych ataków.
Jak się te ataki będą powtarzać to pogadam z wetem, może trzeba zwiększyć dawkę Mizodinu.

Dobre wieści takie, że skóra pod pachami i w pachwinach jest już ok, ładnie porasta sierścią. Natomiast na jednej przedniej łapce Liza ma podłużny ubytek w sierści, nie rzuca się to w oczy, ale zaniepokoiło mnie, bo wcześniej tego nie było i wygląda to tak jakby sobie w tym miejscu Liza wygryzała. Na razie smaruję to maścią Elosone i liczę, że to pomoże.

Link to comment
Share on other sites

Oby tym razem ogłoszenie przyniosło Lizce szczęście !
Czy ten brak sierści na łapce jest w okolicy palców? Jeżeli tak, to mój pies też tak czasem ma i żaden wet nie potrafi powiedzieć dlaczego. Kiedyś bardzo lizał przednie łapki w okolicach palców, teraz tylną.
Pozostawia to ślad w postaci podłużnego ubytku sierści, jak teraz u Lizy. Tylko zauważyłam, że on to nie wygryza a intensywnie liże.
Zobaczymy co powie Wasz wet.

Link to comment
Share on other sites

Na razie mamy inny problem niż ubytek w sierści (on jest wzdłuż łapki, ma kilka cm).
Liza od wczoraj co ok. 6 godzin ma ataki... Na pewno miała wczoraj ok. 18.00, potem ok. północy, nad ranem też i jeszcze o 12.00... Na pewno były te cztery ataki i nie wiem czy po między nimi też czegoś nie było :(
W każdym razie dzwoniłam już do dr z Lublina, radził zwiększyć dawkę Mizodinu (do 3 razy dziennie), jak to nie zadziała to spróbujemy przejść na inny lek.
Co dziwne poza atakami Liza czuje się dobrze, wychodzi normalnie na spacery, pije, je itd. Bardzo szybko dochodzi do siebie po każdym ataku.

Link to comment
Share on other sites

moim zdaniem warto zrobić Lizie badania na poziom obecności leku we krwi. a Liza nie ma zleconych dodatkowych leków do podania w trakcie ataków? My mamy wlewki doodbytnicze i podajemy jak przychodzi atak, mija wtedy w 30 sekund.
U mojego psa pojawiły się ataki, okazuje się, że jest na dolnej granicy uważanej za dawkę leczniczą. Myślę, że bez takich badań trudno wcelować z odpowiednią dawką leku.

Link to comment
Share on other sites

Biedna Lizunia. Też uważam, że to dziwne, że przed "adopcją" było ok, a teraz jest tak źle... ja bym obstawiała jednak czynnik psychiczny bo ciężko mi uwieżyć że z miesiąca na miesiąc zmieniło jej się przyswajanie leku? Co ona biedna w tym okropnym ds musiała przejść...

Link to comment
Share on other sites

Podejrzewam, że stan, w jakim była po adopcji, doba walki o życie, ataki co chwilę odbiły się na zdrowiu Lizy i choć udało się ją z tego wyciągnąć to są skutki uboczne w postaci tych niespodziewanych ataków :(

Na razie jest ok, nie było nowych ataków odkąd Liza dostaje 3 x dziennie pół tabletki Mizodinu. Jak nie będzie ataków to mamy zalecenie za jakiś czas wrócić do podawania 2 x dziennie tak jak wcześniej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...