azalia Posted August 30, 2011 Share Posted August 30, 2011 Brunusiu kochany,nie możesz się poddać,walcz chłopczyku,będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jubu Posted August 30, 2011 Share Posted August 30, 2011 Napewno będzie dobrze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BERKANO Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 nie wierzę, że LOS może być aż tak perfidny :shake: Trzymam kciuki za malucha i to bardzo mocno- WALCZ BRUNO, BO WARTO!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiedźma Posted August 31, 2011 Author Share Posted August 31, 2011 Bardzo ostrożny optymizm wskazany. Niunia rozmawiała z Weronika, leczącą Brunusia naszego kochanego: jest poprawa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
krooppka Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 [quote name='Wiedźma']Bardzo ostrożny optymizm wskazany. Niunia rozmawiała z Weronika, leczącą Brunusia naszego kochanego: jest poprawa.[/QUOTE] to trzymamy mocno zaciśniete dłonie!!!!!!!!!!!! aby nie zapeszyć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 [quote name='krooppka']to trzymamy mocno zaciśniete dłonie!!!!!!!!!!!! aby nie zapeszyć[/QUOTE] Walcz psiaku, żebyś mógł jeszcze zaznać życia poza schroniskiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andegawenka Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 [quote name='Mysza2']Walcz psiaku, żebyś mógł jeszcze zaznać życia poza schroniskiem[/QUOTE] ech życie:-(:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ŚWIAT Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 Nadal trzymam mocno kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebrazebra Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 Czy jakieś wieści?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cleo2008 Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 Ja tez sie bardzo denerwuje. Na FB Gosia F. Podala namiary tzn telefon na tanszy transport, Myszko albo inna cioteczko zadzwoncie tam prosze. Gosi ufam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 [quote name='Cleo2008']Ja tez sie bardzo denerwuje. Na FB Gosia F. Podala namiary tzn telefon na tanszy transport, Myszko albo inna cioteczko zadzwoncie tam prosze. Gosi ufam[/QUOTE] Ten telefon jest do Jubu, męża Ajlii. On własnie miał wieźć Bruna. On często wozi nam psy i do niego pierwszego dzwoniłam juz dużo wcześniej:) Jubu nawet 40 zł nam zdjął z kosztów paliwa bo ujęła go jak się wyraził "jego mordka" Tylko co z tego jak Brunek taki chory. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 Wierzę,że Brunuś wyzdrowieje i opuści schronisko,nie może być inaczej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cleo2008 Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 [quote name='Mysza2']Ten telefon jest do Jubu, męża Ajlii. On własnie miał wieźć Bruna. On często wozi nam psy i do niego pierwszego dzwoniłam juz dużo wcześniej:) Jubu nawet 40 zł nam zdjął z kosztów paliwa bo ujęła go jak się wyraził "jego mordka" Tylko co z tego jak Brunek taki chory.[/QUOTE] przeklelam brzydko:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iljova Posted August 31, 2011 Share Posted August 31, 2011 Brunusiu trzymaj się wiem że się nie poddasz. Bardzo Cię kochamy psiaczku i każda osoba z całego serca pragnie abyś poznał inne życie poza schroniskiem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
krooppka Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 czy coś więcej wiadomo jak Bruno się czuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 tylko tyle co wczoraj, tzn że było trochę lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cleo2008 Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 a dlaczego nie mozna go transportowac do hoteliku wlasciwie?????? prosze o jakies konkrety Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niunia448 Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 Cleo ja już pisałam - psiak jest za słaby na tak długi transport.. Kiepsko je, wymiotował, nie chciał wstawać - przecież padłby z wycieńczenia podczas podrózy... on dostaje kroplówki wzmacniające codziennie, a czy jest to możliwe w czasie transportu??do czasu jak się nie wzmocni musi być pod stałą opieką weterynaryjną. Proszę czytajcie uważniej wątek. Zbyt daleko jest hotelik - Ja nie chcę ryzykować. Bruna lekarz powiedział, że na razie pies nie nadaje się do transportu ( zwłaszcza tak długiego). Jak zwykle będę koło 11 dzwonić do Weroniki - dam znać co i jak z Brunusiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niunia448 Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 Ciotki - super wieści!! Myślę, że możemy spać spokojnie:) Bruno czuje się już dobrze:) wstaje, ma apetyt, ma ochotę na spacerki. Oddechy się unormowały, obrzęki schodzą i Weronika powiedziała, że Bruno może w przyszłym tygodniu jechać do domu!!!:) jedyną poważną sprawą są te rany po pogryzieniu...pod skórę przez rany wdało się powietrze, część skóry uległa martwicy - to co martwe dziś Weronika odcięła i zrobiła toaletę rany. Jeśli Panią Karmelę nie przestraszy widok martwicy i zobowiąże się do codziennej toalety to psiak może jechać - jedyny warunek Weroniki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
krooppka Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 [quote name='niunia448']Ciotki - super wieści!! Myślę, że możemy spać spokojnie:) Bruno czuje się już dobrze:) wstaje, ma apetyt, ma ochotę na spacerki. Oddechy się unormowały, obrzęki schodzą i Weronika powiedziała, że Bruno może w przyszłym tygodniu jechać do domu!!!:) jedyną poważną sprawą są te rany po pogryzieniu...pod skórę przez rany wdało się powietrze, część skóry uległa martwicy - to co martwe dziś Weronika odcięła i zrobiła toaletę rany. Jeśli Panią Karmelę nie przestraszy widok martwicy i zobowiąże się do codziennej toalety to psiak może jechać - jedyny warunek Weroniki.[/QUOTE] z dozą ostrożności, ale bardzo się cieszę. Mam prośbę jeśli trzeba będzie zrobić przelew na hotel to proszę o informacje bo 14 wyjeżdżam na tydzień więc nie będę miała kompa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiedźma Posted September 1, 2011 Author Share Posted September 1, 2011 Rozmawiałam wczoraj z karmelcią. Miejsce czeka, ona jest świadoma, że to stary i chory piesio. Będę umawiać transport z jubu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brzośka Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 uffff... jak dobrze!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebrazebra Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 Brunek, trzymaj się chłopie! [B]Jubu[/B] na pewno przewiezie Cię w najwyższym komforcie ;), tylko się trzymaj! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cleo2008 Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 [quote name='niunia448']Cleo ja już pisałam - psiak jest za słaby na tak długi transport.. Kiepsko je, wymiotował, nie chciał wstawać - przecież padłby z wycieńczenia podczas podrózy... on dostaje kroplówki wzmacniające codziennie, a czy jest to możliwe w czasie transportu??do czasu jak się nie wzmocni musi być pod stałą opieką weterynaryjną. Proszę czytajcie uważniej wątek. Zbyt daleko jest hotelik - Ja nie chcę ryzykować. Bruna lekarz powiedział, że na razie pies nie nadaje się do transportu ( zwłaszcza tak długiego). Jak zwykle będę koło 11 dzwonić do Weroniki - dam znać co i jak z Brunusiem.[/QUOTE] Dzieki Niunia - no masz racje ze czytalam niedokladnie, sorry, ale nie bardzo mam czas czytac calego watku od poczatku, wiec umykaja mi pewne informacje :( I boje sie tylko ze nie bedziesz miala kiedys czasu i kontakt sie urwie:( A wyprowadzilas psa genialnie przeciez Czekam na wiesci i mam nadzieje ze bedzie dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
giselle4 Posted September 1, 2011 Share Posted September 1, 2011 nareszcie lepiej....Bruno Trzyma sie i pozyj jeszcze dlugo nam:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.