Basia1244 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 Mam pierwsze maile z ogłoszeń z zapytaniem o niego - odsyłam po więcej informacji do Iwy (boszszsz, żeby ktoś go przed świętami adoptował!) ! Quote
__Lara Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 No to trzymamy mocno kciuki żeby to był ktoś normalny! Quote
monika083 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 jak mi go zal.. mam nadzieje ,ze ktos sie odezwie. Quote
RenWroc Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 napiszcie, proszę, czy trafił do izolatki i jak tam pierwsze badania, co z tym kręgosłupkiem biedaczek ma chorą i duszę i ciałko.... Quote
jotpeg Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 oby szybko doczekał pomocy - wygląda strasznie biednie- jest załamany i chyba brzuch go boli - taki skręcony. Quote
monika083 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 rodzina z katowic zainteresowana adopcja biedaka ,ale maja juz rozpieszczonego jamniora i obawiaja sie jak psy beda na siebie reagowac, moga dac ewentualnie tymczas malemu ,jesli psy by sie nie dogadaly ,trzebaby szukac czegos innego Quote
maciaszek Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 [quote name='monika083']moga dac ewentualnie tymczas malemu [/QUOTE]To już coś :). Quote
monika083 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 [quote name='maciaszek']To już coś :).[/QUOTE] to znaczy oni chca go na stale ,ale gdyby pieski sie nie dogadaly to moglby chociaz byc na tymczasie ,pani jest jednak dobrej mysli ,ma dzwonic do Iwony, moglaby przyjechac po malego pociagiem ,ale BUDRYSEK jezdzi na tej trasie ,to trzeba jej tez spytac ,moze by go zawiozla.. Quote
paniMysza Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 właśnie wróciłam ze schroniska. jamnik jest mega smutny. za chwile wstawię jego foty. faktycznie, od wczoraj jest w izolatce. widziałam, że ma pełna miske karmy, ale raczej słabo je. jest zdrowym pieskiem, ma tylko lekko powiekszona prostatę, ale to normalne w tym wieku. myśle, ze możnaby było sie dogadać ze schroniskiem i za miejsze pieniadze go wykastrować. moze nawet za darmo? jamniorek miał w przeszłości jakis wypadek, widać to po jego nóżce o która pytałyście. jest zadbanym pieskiem. pytałam o jego nastawienie do innych czworonogów - ignoruje je, jest wycofany. myślę, ze z kolega jamnikiem by sie na pewno dogadał. KONIECZNIE TRZEBA GO WYCIĄGNĄĆ ZE SCHRONU, jest bardzo smutny i zrezygnowany! Quote
monika083 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 Dzieki Myszo za info ,wyslalam pani co napisalas,wydaje mi sie ,ze bardzo chca go adoptowac ,ich jamnik ma 10 lat ,ale jest bardzo zywotny. Pani wlasnie zalezy na tym ,zeby jamnior byl kastrowany ,bo ten ich nie jest ,i do kastratow jest ok ,do niekastrowanych dominuje. W schronisku kastruja schroniskowce za darmo..tylko chyba dlugo na termin sie czeka, umowcie go na kastracje moze ) Quote
paniMysza Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 mysle, że zgodza sie go wykastrować jeśli znajdzie sie domek. widziałam, że im tez zalezy żeby szybko wyszedł ze schronu. Quote
paniMysza Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 oto jamnior (tez nie wyglada na swój wiek tak na marginesie): [IMG]http://img337.imageshack.us/img337/8578/fotka002resize.jpg[/IMG] [IMG]http://img695.imageshack.us/img695/1959/fotka004resize.jpg[/IMG] bardzo smutny :( Quote
iwa77 Posted December 17, 2010 Author Posted December 17, 2010 Jestem po rozmowie z pania Małgorzatą . Pani jest zdecydowana na jego adopcję. Rozmawiałysmy o ewentualnej kastracji - za i przeciw . Stwierdziłysmy obie ,że nie będziemy teraz kastrowac psa , gdyż w jego stanie psychicznym , przy tym wycofaniu i lekliwości odbije sie to na nim niekorzystnie. A poza tym nasz piesio nie jest agresorem ani do ludzi ani do innych psów , ktorego trzeba "wyciszac" kastracją . Myslę ,że w tej sytuacji trzeba szukać transportu dla małego - im szybciej wyjdzie ze schronu tym lepiej. Co do umowy adopcyjnej jest ok ze strony Pani , jak też do ew. wizyty poadopcyjnej. Ja tez rozmawiałam z lekarzem i jedno co stawiedzil to wlasnie ta lekko powiększona prostata.Dostaje juz leki .Doktor tez mówil o jego kiepskim stanie psych. Badanie było bardzo trudne - maly tak sie denerwował i napinał jak skała , kłebuszek nerwow z niego . Uzgodniłam z doktorem ,że mały nie wróci juz do boksu ale poczeka na wyjazd w izolatce ;) tak bedzie dla niego najlepiej . Quote
paniMysza Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 strasznie sie cieszę. jeszcze nigdy nie widziałam tak smutnego psiaka, jak on. Quote
paniMysza Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 aha, w izolatce siedzi tez młoda bokserka. przepraszam, że wstawiam ja tutaj, ale duzo osób odwiedza pana jamnika:) wstawiłam o niej info na watku bokserowym. z tego co sie dowiedziałam ma alergie, albo atopowe zapalenie skóry, zapalenie ucha, słabo je (jest chuda jak patyczek), ma jakiegos guzka (ale z przejecia zapytałam zapytać gdzie; wet powiedział tylko, że to nie jest jakaś pilna sprawa). na pewno jest pieskiem specjalnej troski. ale jest wesoła i kontaktowa. potrzebuje bardzo szybkiej pomocy. trzeba ja wyciagnąć ze schroniska! [IMG]http://img839.imageshack.us/img839/9743/fotka010resize.jpg[/IMG] Quote
monika083 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 zaraz pisze do BUDRYSKA, ona jezdzi co weekend na trasie wroc-katowice Quote
danka1234 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 cudnie ze tak szybko domek sie dla niego znalazł. Quote
BUDRYSEK Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 w ten weekend niestety nie jade do wrocka ale moja propozycja aktualana, wszystko juz uzgodniłam czekam na info .... i trzymam kciuki z Małego ! Quote
iwa77 Posted December 17, 2010 Author Posted December 17, 2010 Witaj Budrysku :) jak tylko się dowiem od Pani co postanowiła , dam znać . Możliwe ,że Pani przyjedzie sama , ale na razie czekamy . Quote
Isadora7 Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 Chyba mi wiara w ludzi wraca. Dzisiaj kolejny jamniś z szansą na dom Quote
Poker Posted December 17, 2010 Posted December 17, 2010 ale fantastycznie ,że biedak tak szybko znalazł dom.Co to znaczy potęga internetu, ale ona niczego by nie dała, gdyby nie kochane cioteczki chodzące do schronu. Quote
anna10025 Posted December 18, 2010 Posted December 18, 2010 Cudowne wieści , nie mogłam zapomniec o tum jamniczku. Na pewno jak poczuje , że jest bezpieczny i kochany będzie znowu wesołym pieskiem. Kamień spadł mi z serca. Mam nadzieję , że adopcja dojdzie do skutku. Quote
iwa77 Posted December 18, 2010 Author Posted December 18, 2010 Wszystko już ustalone - pani Malgorzata przyjeżdża w poniedziałek koło poludnia po naszego "Pana Depreska " Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.