Nutusia Posted May 2, 2011 Author Share Posted May 2, 2011 [COLOR=purple]Uprzejmie donoszę, że z dniem dzisiejszym Frania zostaje uznana za... boksię! Przez pół dnia szaleje z Kreśką jak zając w kapuście! :multi: Wywala się do góry kółkami, biega jak torpeda... Zupełnie jakby z dnia na dzień jakaś blokada w niej pękła :multi:[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 gratulujemy przełomu !!! :) przy okazji pozdrawiamy cieplutko i załączamy zdjęcie Ninki-mojej siostrzenicy :) Nina i Lusia-podusia :) [IMG]http://img846.imageshack.us/img846/2275/img0640x.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 Pieniążki poszły na twoje konto,wpisz w rozliczenie i daj znać jak będą :) Pozdrowionka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 Suoer, że Franulec się przełamał, gorzej, że Liluch znowu ma coś z łapką, ale tak zawsze jest przy większej liczbie psiaków... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 4, 2011 Author Share Posted May 4, 2011 [COLOR=purple]U Lilucha już nie ma śladu po tajemniczej kontuzji :razz: Naprawdę zaczynam sądzić, że specjalnie udawała, byle by tylko się do Doktora przejechać i na smaczki załapać :mad: Eloise - cudności zdjątko! Widzę, że cała rodzinka zwierzolubna i kolejne pokolenie tez już "skażone" od małego - super! :loveu: Tatankas - pieniążki w kwocie 229,80 wpłynęły na konto z wczorajszą datą :multi: Jeszcze raz przepięknie dziękujemy, zapisujemy w poście rozliczeniowym i trzymamy "na czarną godzinę" :eviltong: Rozliczymy się oczygwizdek z każdego grosika! Jeśli chcesz, żebym potwierdziła otrzymanie przelewu na bazarkowym wątku, podrzuć mi proszę jeszcze raz link... Wczorajsza pogoda mnie załamała - odechciało mi się wszystkiego, zamknęłam się w sobie, straciłam humor i chęć do życia :placz: Na wieczorne siusiu musiałam Frankę wyprowadzić do ogrodu na smyczy i to zakładając jej obrożę na... kanapie, bo ani myślała się ruszać! Rano biłam się z myślami jak i gdzie zostawić towarzycho, ale ponieważ było słońce, wszyscy zostali na dworze. Mam nadzieję, że im tyłki nie pomarzną... :shake: A jak pomarzną, to że sobie potorpedują po ogrodzie dla rozgrzewki, a potem schowają do ciepłej budki, gdzie włożyłam im dodatkową kołdrę... [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 A zmieszczą się wszyscy w tej budzie? Lesio też z nimi wchodzi do środka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmd Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Wczorajsza pogoda załatwiła mi połowę listków w ogrodzie :( Właśnie zauważyłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Nutusiu , ja nie mogę sobie wyobrazić Ciebie jak tracisz chęć do życia:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 [quote name='Nutusia'][COLOR=purple]U Lilucha już nie ma śladu po tajemniczej kontuzji :razz: Naprawdę zaczynam sądzić, że specjalnie udawała, byle by tylko się do Doktora przejechać i na smaczki załapać :mad: Eloise - cudności zdjątko! Widzę, że cała rodzinka zwierzolubna i kolejne pokolenie tez już "skażone" od małego - super! :loveu: Tatankas - pieniążki w kwocie 229,80 wpłynęły na konto z wczorajszą datą :multi: Jeszcze raz przepięknie dziękujemy, zapisujemy w poście rozliczeniowym i trzymamy "na czarną godzinę" :eviltong: Rozliczymy się oczygwizdek z każdego grosika! Jeśli chcesz, żebym potwierdziła otrzymanie przelewu na bazarkowym wątku, podrzuć mi proszę jeszcze raz link... Wczorajsza pogoda mnie załamała - odechciało mi się wszystkiego, zamknęłam się w sobie, straciłam humor i chęć do życia :placz: Na wieczorne siusiu musiałam Frankę wyprowadzić do ogrodu na smyczy i to zakładając jej obrożę na... kanapie, bo ani myślała się ruszać! Rano biłam się z myślami jak i gdzie zostawić towarzycho, ale ponieważ było słońce, wszyscy zostali na dworze. Mam nadzieję, że im tyłki nie pomarzną... :shake: A jak pomarzną, to że sobie potorpedują po ogrodzie dla rozgrzewki, a potem schowają do ciepłej budki, gdzie włożyłam im dodatkową kołdrę... [/COLOR][/QUOTE] No [B]rombnij[/B] mnie w głowę,bo mnie szlag trafi,miało być 329,80zł,tu masz link do bazarku: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/205482-ZAKO%C5%83CZONY-ROZLICZAMY-na-ONk%C4%99-Lucy-i-bokserki-Nutusi/page12"]http://www.dogomania.pl/threads/205482-ZAKO%C5%83CZONY-ROZLICZAMY-na-ONk%C4%99-Lucy-i-bokserki-Nutusi/page12[/URL] -z tego jednego 258,80 [url]http://www.dogomania.pl/threads/204597-ZAKO%C5%83CZONY-ROZLICZAMY-DLA-DZIEWUSZKI-ZABAWKI-boksia-LILI-i-inne-podopieczne-Nutusi/page5[/url] -z drugiego 71,00 Zaraz prześlę brakującą stówkę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Już poszło,możesz sprawdzić jak by co,dobrze,że ja za przelewy do Ciebie płacić nie muszę hihihi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 5, 2011 Author Share Posted May 5, 2011 [COLOR=purple]Ewuś - w budzie zmieściliby się wszyscy i jeszcze by trochę miejsca zostało, ale Lesio rzecz jasna nie wchodzi! Miał kiedyś swoją osobistą budkę i też ją olał. Jak na wyjątkowego indywidualistę przystało, kładzie się na podjeździe - najlepiej centralnie w kałuży - wodołaz jeden ;) Do dyspozycji mają też 20-metrowy zadaszony taras, na którym stoi kanapa i fotel, a także zadaszony ganek, gdzie leży posłanie. Jakoś dają radę - wczoraj radośnie nas powitały i choć wpadły do domu jak bomby, to zaraz z niego wypadły i Lesio dalej urzędował na podjeździe, a Lili z Kreską zamordowały na amen piłeczkę od Cioci Ellig :loveu: Frania nie mogła się zdecydować gdzie chce być, co skutkowało tym, że dopóki Sławek się kręcił wokół domu, a ja szykowałam obiad, drzwi wejściowe musiały być otwarte na oścież:mad: Za to wieczorem towarzycho padło jak muchy i uderzyło w potężny chrap :razz: Figa - tracę chęć do życia - słowo! Bo 10 miesięcy czekam na słońce i ciepło, żeby choć przez 2 miesiące się tym móc pocieszyć, a tu taki zawód...:placz: W ogrodzie też straty - owoców nie będzie, róże zmarzły, bzy nie wiem czy się do końca otworzą - żal zadek ściska i tyle :shake: Tatankas - co za miła niespodzianka, że nam tak posag wzrośnie! Jeszcze dziś zakupimy żarełko do głodomorów w takim razie :multi: Dzięki! :loveu: [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Nutusiu... dolewam od siebie resztę optymizmu, schowanego na czarną godzinę..., oddasz później:) A już mówiłam Ci, ze zazdroszczę stadka?;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 [quote name='Nutusia'][COLOR=purple] Tatankas - co za miła niespodzianka, że nam tak posag wzrośnie! Jeszcze dziś zakupimy żarełko do głodomorów w takim razie :multi: Dzięki! :loveu: [/COLOR][/QUOTE] Kochana jak tylko sprawdzisz,że stówka jest na koncie,to popraw w rozliczeniu na 329,80zł -dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 [quote name='Nutusia'][COLOR=purple]Ewuś - w budzie zmieściliby się wszyscy i jeszcze by trochę miejsca zostało, ale Lesio rzecz jasna nie wchodzi! Miał kiedyś swoją osobistą budkę i też ją olał. Jak na wyjątkowego indywidualistę przystało, kładzie się na podjeździe - najlepiej centralnie w kałuży - wodołaz jeden ;) Do dyspozycji mają też 20-metrowy zadaszony taras, na którym stoi kanapa i fotel, a także zadaszony ganek, gdzie leży posłanie. [/COLOR] [/QUOTE] To akurat kochana widziałam na własne oczy i wiem, że na tarasie mogą wylegiwać się do woli i deszcz ich nie zmoczy:-) Zastanawiałam sie tylko, czy nie jest tak, że jedna sunia wchodzi do budy, a reszta zazdrośnie usłuje się wepchnąć, a tu miejsca brak. Krechulec lubi zdaje się wylegiwać się właśnie na tej tarasowej kanapie:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 5, 2011 Author Share Posted May 5, 2011 [COLOR=purple]Stówka wpadła z datą wczorajszą - już poprawiam stan "posagu" :) Kreśka budę uwielbia!!! :) Lili i Frania wiedzą do czego służy po schroniskowych doświadczeniach :( A w ogóle to jest tak, że nawet jak na chwilę wlezą do budy, zaraz a to przyjedzie listonosz, a to Nemek zaszczeka, a to z drugiej strony Marcel zacznie "nawoływać" i bieeeeeeegiem się leci do płotu. Wszystkich 3 na raz w budzie nie widziałam nigdy. Lili z Kreską - owszem, Franię też. Może być tak, że następuje szybka "rotacja" :) Poza tym jest cała masa "spraw" do załatwienia. Wczoraj np. w tajemniczych okolicznościach zniknęły moje kalosze, na ganku znalazły się szczapki na opał, pod irgą dół dwukrotnie zwiększył swoją głębokość, perukowiec stracił 2 gałęzie, a w budzie znalazłam...3 bryłki węgla! :) [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 :evil_lol::evil_lol::evil_lol: pracowite dziewuszki :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Ale to są kręcidupcie:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 6, 2011 Author Share Posted May 6, 2011 [COLOR=purple]Uwaga - mam newsa! :eviltong: Dziś, około 3 nad ranem, Francesca wstała, zeszła z łóżka i... stanęła pod drzwiami wejściowymi, żeby ją wypuścić na siusiu!!!! :multi::crazyeye::razz::lol: W bonusie dodam, że o 6.00 Lili poszła w jej ślady :evil_lol: No i z dobrych wiadomości - odnalazły się wczoraj moje kalosze. Jeden leżał w trawie pod krzakiem, a drugiego nigdzie nie było. Zapytałam więc Lili "gdzie gliździochu wyniosłaś kalosza?!?!?:mad:" i po godzinie kalosz leżał... pod drzwiami! :crazyeye: ps. "gliździoch" to nowa ksywka Lilucha - dłuuuuugie i chuuuuude. Sławek twierdzi, że ona się zatacza, bo trudno utrzymać równowagę psu, który ma tylko długość i praktycznie żadnej szerokości :diabloti: A ja mu na to "Kreska jakoś daje radę" ;)[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted May 6, 2011 Share Posted May 6, 2011 Widzisz jakie masz mądre dziewuchy,sama byś się nie spodziewała co :D:D:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmd Posted May 6, 2011 Share Posted May 6, 2011 Przyszłam w niecnym celu - pospamować :) Narobiłyśmy się z Anią i zapraszamy: [url]http://www.dogomania.pl/threads/207354-Srebro-ubrania-torebki-i-mn%C3%B3stwo-innych-fant%C3%B3w-na-Sisi-i-Kajtuna-do-19-maja?p=16831154#post16831154[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 10, 2011 Share Posted May 10, 2011 A co tu taka cisza? Co z dziewczynkami Nutusiu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 10, 2011 Author Share Posted May 10, 2011 [COLOR=purple]O, wszyscy mają się świetnie! :) Brykają w ogrodzie, wygrzewają się na słoneczku, niektórzy się w ogrodników zabawiają, nadając krzaczkom "właściwe" kształty... :mad: [/COLOR][COLOR=purple]W piątek Lili znów miała spuchniętą przednią łapkę - tak prawie pod pachą. Było widać skaleczenie, ale nie umiem stwierdzić czy od ugryzienia czy np. od ostrej czy kolczastej gałęzi. Przyłożyłam na noc okład z sody i znikło bez śladu. Ona jednak bardzo delikatne ma te nożynki, jak sarenka. [/COLOR][COLOR=purple]:evil_lol: A zauważyłam, że Frania - nawet w zabawie - zawsze "atakuje" właśnie przednie łapy... Wczoraj natomiast się nie popisaliśmy, bo przypadkowo... zamknęliśmy Krechulca w domu, wychodząc rano! O mało na zawał nie zeszłam, gdy po powrocie długasa brakowało na zbiórce! :crazyeye: Na szczęście od razu zaczęła ujadać za drzwiami! O matko, jaki był szał radości jak ją wypuściliśmy! Lili też oszalała na jej widok! A potem - na znak protestu - Krechul się wywalił na boczku na podjeździe pod bramą i łapał ostatnie promienie zachodzącego słońca. :razz: Wróciła do domu dopiero jak już się dobrze ciemno zaczynało robić. Z Franiuchy z dnia na dzień coraz bardziej wyłazi bokser :multi: Jakie biegi, skoki, a przede wszystkim - ZABAWA! Nawet Lesia potrafi rozruszać! :crazyeye: A jak domu pilnuje, ho, ho!!! Normalny, szczęśliwy, postrzelony boksio! :multi: Została w niej tylko jeszcze jedna mała bariera... W niedzielę przyjechali do nas znajomi (w sumie sztuk 5) i przy takiej liczbie nieznajomych, Frania jednak traci poczucie pewności. Niby się interesuje kto przyszedł i po co, ale pogłaskać się nie da. Dopiero po chwili, gdy usiedli, ostrożnie podchodziła do każdego po kolei i się przedstawiała. Do ludzi, którzy bywają u nas częściej jest już w pełni ufna i cieszy się z każdych przybyłych rąk do miziania. Dzieweczki, jak znaleźć bazarek ogłoszeniowy, bo dzięki Cioci Tatankas mamy trochę grosza i chciałabym kupić Franusi pakiecik ogłoszeń. Bo jakoś adopcje fundacyjne utknęły w przypadku naszej dziewuszki i a nóż widelec... [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted May 10, 2011 Share Posted May 10, 2011 Ja zafunduję dziewczynie pakiecik ogłoszeń:) Nutusia masz priv ode mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wasabi81 Posted May 10, 2011 Share Posted May 10, 2011 [quote name='Nutusia'][COLOR=purple] Dzieweczki, jak znaleźć bazarek ogłoszeniowy, bo dzięki Cioci Tatankas mamy trochę grosza i chciałabym kupić Franusi pakiecik ogłoszeń. Bo jakoś adopcje fundacyjne utknęły w przypadku naszej dziewuszki i a nóż widelec... [/COLOR][/QUOTE] Tutaj jest bazarek ogloszeniowy:-) [url]http://www.dogomania.pl/threads/207552-Og%C5%82oszenia-30-5z%C5%82-60-10z%C5%82-na-Dyzia-i-Mishk%C4%99-do-17-05-do-g.22.00[/url] Serdecznie pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted May 11, 2011 Share Posted May 11, 2011 [quote name='Nutusia'][COLOR=purple]Została w niej tylko jeszcze jedna mała bariera... W niedzielę przyjechali do nas znajomi (w sumie sztuk 5) i przy takiej liczbie nieznajomych, Frania jednak traci poczucie pewności. Niby się interesuje kto przyszedł i po co, ale pogłaskać się nie da. Dopiero po chwili, gdy usiedli, ostrożnie podchodziła do każdego po kolei i się przedstawiała. Do ludzi, którzy bywają u nas częściej jest już w pełni ufna i cieszy się z każdych przybyłych rąk do miziania. [/COLOR][/QUOTE] Ty się nie przejmuj,moja jest taka nadal,a mam ją u siebie od szczeniaka,czyli już jakieś 1,5 roku,co ona musiała przez te pierwsze 2 miesiące życia przejść,to sobie nawet nie wyobrażam,że tak w niej utkwiło.Na nieszczęście ze strachu obszczekuje wszystkich,co dodatkowo ludzi zniechęca do niej.Ale faktycznie jak już kogoś dobrze pozna to precelków i miziania nie ma końca :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.