kierownik schroniska Posted February 11, 2013 Share Posted February 11, 2013 [quote name='sylwia1982']jest w kojcu w Waszym schronisku? no to w Radysach ta psina zakończy swój żywot:-(, z kim się kontaktować w sprawie ew. adopcji suczki?[/QUOTE] Nie jest w kojcu na terenie UM Bielsk Podlaski koło stróża, a do Radys pojedzie jeśli nikt go nie adoptuje co do adopcji to trzeba iść do pana z UM w pokoju 23 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 11, 2013 Share Posted February 11, 2013 [quote name='kierownik schroniska']Nie jest w kojcu na terenie UM Bielsk Podlaski koło stróża, a do Radys pojedzie jeśli nikt go nie adoptuje co do adopcji to trzeba iść do pana z UM w pokoju 23[/QUOTE] nie wiedziałam ,że UM w Bielsku ma kojec dla psów:roll:, szkoda,że nie ma podanego żadnego kontaktu tel. odnośnie tej psiny, bo nawet jak ktoś by chciał ją adoptować to skąd będzie wiedział, że pies szuka domu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kierownik schroniska Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Najlepiej by było bym jeszcze ogłoszenia pisała dla wszystkich psów. Ja dałam informacje na Bielsku by ktoś od was zadziałał w tej sprawie, wiadomo że psina jest bezpieczna , wiadomo gdzie się zgłaszać(nr tel UM można znaleźć do pana KU>>>>>>>>>>). Więcej zrobić ja nie dam rady choć moja pomocnica i wierna wolontariuszka z Bielska rozsyła wszystkim informacje i nie czeka by ktos ją wyręczył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 (edited) Juz kiedys z doris66 i buniaga wyciagnelysmy od Urzedu Miasta przetrzymywana koteczke malenka. Zamkneli ja w bunkrze, postawili jedzenie i dali kawalek kocyka. Mala krzyczala tak bardzo, ze uslyszalysmy ja pomimo zgielku ulicznego. Bylo tam ciemno, zimno a ona sama, malenka. Tak tylko przypomnialo mi sie o tym, bo zastanawiam sie jak teraz zyje w tym kojcu ta biedna malenka sunia. Pewnie w tym samym budynku, gdzie nikogo nie ma, sama zamknieta i placze ze strachu. Tam sa kojce, ale brak swiatla, syf okropny i nikt nie zaglada, stroz owszem jest, ale zupelnie gdzie indziej Jesli to tam jest ta szczeniorka, to wedlug mnie to jest znecanie sie nad nia. Dla niej ulica bylaby lepsza. Szkoda, ze nie moge przez chorobe tam sie ruszyc, bo bym sprawdzila czy dobrze mysle. . . . kiciunia uratowana z bunkra [URL="http://www.empikfoto.pl/hotlink,43358664,p8290171.jpg"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy49/628612/1271557/thumbs/43358664_p8290171.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.empikfoto.pl/hotlink,43358649,p8290155.jpg"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy49/628612/1271557/thumbs/43358649_p8290155.jpg[/IMG][/URL] Edited February 12, 2013 by Pipi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 (edited) No jesli ona faktycznie jest tam gdzie pisze Pipi... to trafiła z deszczu pod rynnę. I nie wiem z czego tu się cieszyć,ze UM zajął sie tą małą dwa tyg kwarantanny w bunkrze,a potem Radysy....biedna sunia :-( pewnie przerażona jak tak koteczka którą znalazłaś Pipi z doris66. Edited February 12, 2013 by Vicky62 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 ja rozesłałam info o suczce gdzie się dało, ale nie wydaje mi się, żeby ktoś chciał się ciągać po urzędach by adoptować suczkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Jesli ona tam sama nie skona, to po poprostu pojedzie do Radys i tyle. Trzeba ja wyciagnac stamtad jak najszybciej. Chyba, ze ja sie myle, ze moze nie wiem o kojcu w innym miejscu. . . .wtedy przeprosze. Pomozmy tej sunieczce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Hmm...dobrze by było sprawdzić,ale jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 (edited) [quote name='Vicky62']Hmm...dobrze by było sprawdzić,ale jak?[/QUOTE] no właśnie przecież jak się pójdzie do UM to co im powiedzeć, że skąd wiem o suczce?, przecież jak oni ją trzymają w tym miejscu o którym pisze Pipi, to nie pokażą tego miejsca osobie, która przyjdzie do nich prosto z ulicy, poza tym w tym tygodniu do godz. 16.00 jestem beż możliwości dostania się do Bielska. jeśli znajdzie się chętna osoba by zabrać suczkę do siebie na DT, ja ze swojej strony mogę obiecać jej ogłoszenia, nic więcej nie mogę zrobić, mam 3 koty i kotkę u siebie na DT i dom w którym mieszkam nie jest mój i nie mogę zabrać jej do siebie. Edited February 12, 2013 by sylwia1982 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Ściema, ściema i jeszcze raz ściema.... urzędników w Bielsku Podlaskim. Pipi ma rację, ulica byłaby lepsza dla tego psiaka niż ręce urzędników, a dziewczyna która zaniosła szczenię do urzędu, byc moze nieświadomie wydała na niego wyrok śmierci ( najprawdopodobniej ). Chciałam zabrać malucha ( bo znalazłam dla niego dt ) , ogłaszać, wyadoptować w najlepsze ręce, zadzwoniłam dziś do Urzędu i wiecie co usłyszałam....... Że Urząd nie ma żadnych kojców i psiak nie był w żadnym kojcu na terenie urzedu, a pracownik urzędu zaniósł , wczoraj pieska do lecznicy ( oczywiście nie podano mi nazwiska urzędnika ani adresu lecznicy ) bo szczeniak zdaniem urzędników był chory, bo piszczał jak się go dotykało. Nic dalej nie wiadomo, ślad się urywa, nikt nic nie wie, tego Pana co zaniósł szczeniaka do lecznicy ponoc nie ma dziś w pracy, nie ma tez Pana Ku...... Nie wierze w to, i mam przeczucie, że do lecznicy poniesiono go po to aby uspić, bo taki szczeniak dla Urzędu to kłopot. Zostawiłam swoj nr tel , prosiłam aby jeszcze dziś ustalono, kto i gdzie zaniósł szczeniaka, jeśli jest na lecznicy jakiejś, to go stamtąd odbiorę, ale rozmowa się nie kleiła, cały czas słyszałam tylko, ze jutro moze coś się wyjasni, że pracownika urzędu nie ma, ze nikt nie zna obecnych losów psa, itp.... Zadałam otwarte pytanie, czy psiak żyje, czy został uśpiony... i odpowiedzi nie było tylko tyle, że nie wiadomo i proszę dzwonić jutro. Ale urzędnik powiedział przy okazji, że jak był chory to mógł zostac poddany eutanazji. W tej chwili jestem w pracy daleko od Bielska i nie mam jak pójść tam, usiaść naprzeciwu urzędnika i żądać wyjaśnień, wiec mogłam tylko zadzwonić. Proszę, niech osoba, która pieska miałą wczoraj na rekach - ta dziewczyna co go znalazła wypowie się szybko czy psiak był faktycznie chory czy nie. Na zdjęciu na chorego nie wygląda. I jeśli ktoś może to niech osobiscie pofatyguje się do Urzędu i postara sprawe wyjaśnić szerzej. Ja psiaka zabieram, jeśli żyje i to jak najprędzej, ale potrzebuję pomocy w ustaleniu prawdy. A przy okazji dowiedziałąm się, ze jak ktoś zabierze zwierzę bezdomne do siebie, bądź do Urzędu lub nawet tylko weźmie na ręce to zwierzak juz nalezy do niego i nie jest bezdomny a wtedy miasto umywa ręce. I śmiech i żal d...ę ściska jak urzędnik mówi takie rzeczy. Wogóle uważam, że ta sprawą , tajemniczego zaginięcia szczeniaka, powinien zająć się TOZ, bo inaczej to zawsze w Bielsku urzednicy będa działać tak jak w tej sytuacji. Mam nadzieję, ze jeszcze coś się wyjaśni, że nie jest za późno i maluch się znajdzie ( choć serce mi podpowiada że jednak nie ). Jest dla niego szanasa na uratowanie, tylko pewnie pieska juz nie ma. I jeszcze apel do ludzi, nigdy przenigdy nie zanoście zwierzaka do Urzędu, miasto nie spełnia swoich zadań, kwitnie bezprawie, więc póki się nic nie zmieni w tej kwestii, ten kto chce pomóc zwierzakowi niech zrobi to sam . Urzędników omijajcie szerokim łukiem. A moze ktoś, kiedyś dopierze im się do tyłków za takie działania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Właśnie dostałam tel. z Urzędu. Psiak był na lecznicy na ul. Kościuszki i ponoc w cudowny sposób został zaadoptowany ( czyzby był zdrowy nagle? ), . Jakis Pan co mieszka na ul. Hołowieskiej go adoptował ponoć . Ja w to nie wierzę, ale moze ktoś zna tę lecznicę, ma tam jakieś zajomosci i mógłby ustalic czy tak było faktycznie. Moze jednak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Trudno jakos w to uwierzyć...no,ale może? Oby psiak żył i trafił na dobrych ludzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 (edited) Jezu mily. . . . Na Kosciuszki to u dr Chrola. Nie uspilby szczeniaka zdrowego, a chorego by leczyc zaczal. Doris66 powiedzialas na pewno tym urzednikom, ze cala Polska sie dowie i bedzie walczyc o psiaka(?) Jak oddali do adopcji to niech daja adres dokladny. Mamy prawo znac los pieska. Dobrze, ze dzwonisz i szukasz, dziekuje Ci za to. Uziemiona jestem, ale probuje sie dodzwonic i tez ich pocisnac, ale pozajmowane tel, albo nikt nie odbiera. Alina, moze Ty podzwon tam do nich. Edited February 12, 2013 by Pipi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 osoba która zaniosła wczoraj sunię do UM, powinna tam pójść i domagać się informacji na temat suni, nie czarujmy się nikt w lecznicy nie powie co się stało ze szczeniakiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buniaaga Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 (edited) Niesamowite jak szybko udaje się znaleźć naszym urzędnikom dom dla szczeniaka! Bzdury pan gada panie S.....ski .Ciekawa jestem kto usypia wam zdrowe szczeniaki. Edited February 12, 2013 by buniaaga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Jeśli masz znajomosci w tej lecznicy, to zadzwoń tam i zapytaj czy to prawda z ta adopcją.? Zreszta sprawa moze być ugadana. Ja tych lekarzy nie znam wcale, nie wiem jak mogliby się zachować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 [quote name='doris66']Jeśli masz znajomosci w tej lecznicy, to zadzwoń tam i zapytaj czy to prawda z ta adopcją.? Zreszta sprawa moze być ugadana. Ja tych lekarzy nie znam wcale, nie wiem jak mogliby się zachować.[/QUOTE] w lecznicy nikt nie powie co się stało ze szczeniakiem, bo będą się bali, nie trzeba mieć znajomości by się dowiedzieć pod warunkiem,ze będą chcieli na ten temat rozmawiać w lecznicy przy Kościuszki jest 3 wetów i nie wiadomo, który zajmował się szczeniakiem, jak trafię nie na tego weta, który przyjmował szczeniaka to dupa blada, jeden drugiego będzie krył Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kierownik schroniska Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 [quote name='Pipi']Jezu mily. . . . Na Kosciuszki to u dr Chrola. Nie uspilby szczeniaka zdrowego, a chorego by leczyc zaczal. Doris66 powiedzialas na pewno tym urzednikom, ze cala Polska sie dowie i bedzie walczyc o psiaka(?) Jak oddali do adopcji to niech daja adres dokladny. Mamy prawo znac los pieska. Dobrze, ze dzwonisz i szukasz, dziekuje Ci za to. Uziemiona jestem, ale probuje sie dodzwonic i tez ich pocisnac, ale pozajmowane tel, albo nikt nie odbiera. Alina, moze Ty podzwon tam do nich.[/QUOTE] Oczywiście że zadzwonię i muszą mi podać choć nr tel jeśli mi przez tel nie powiedzą to Karola napewno się do nich uda osobiście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 Karola to dziewczyna, która zaniosła psiaka do Urzędu? Ona jako zgłaszająca sytuację, i bezpośrednio zaangazowana ma największe szanse dowiedzieć sie jak bylo naprawdę. Ja uważam, ze urzędnicy ukrywaja prawde, że ten maluch juz nie żyje, bo Pan S.....ki był w rozmowie ze mna bardzo zdenerwowany, jakby wystraszony, platał się cały czas, nie udzielał jasnych odpowiedzi. Ja nie pierwszy raz z nim rozmawiałam, więc wiem jaki jest, dzisiaj zachowywał sie nienaturalnie. No bo jak zrozumieć twierdzenie, ze ponoć piesek był chory, ze piszczał przy dotykaniu w okolicach kręgosłupa i nagle pomimo tego został cudownie wyadoptowany. Jesli był chory to powinien byc leczony. I niech nikt nie wierzy w to, że na terenie Urzędu są kojce lub kojec do przetrzymywania psów. Nigdy tam nie było kojca i nie ma. Jeśli ktos tak powiedział tej dziewczynie to zwyczajnie kłamał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 dziś byłam w Bielsku i w ciągu 2 godzin widziałam 3 psy biegające po ulicy i szkoda mi tych psów, ale uważam, że lepiej im na ulicy niż zgłaszać je do UM Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 12, 2013 Share Posted February 12, 2013 (edited) [quote name='kierownik schroniska']/ usunięte - zabrania się publikacji danych osobowych użytkowników /[COLOR=#333333][FONT=lucida grande][/FONT][/COLOR][/QUOTE] i z czego tu się cieszyć, że wykonało się wyrok na psa?:shake::shake: [quote name='doris66']Właśnie dostałam tel. z Urzędu. Psiak był na lecznicy na ul. Kościuszki i ponoc w cudowny sposób został zaadoptowany ( czyzby był zdrowy nagle? ), . Jakis Pan co mieszka na ul. Hołowieskiej go adoptował ponoć . Ja w to nie wierzę, ale moze ktoś zna tę lecznicę, ma tam jakieś zajomosci i mógłby ustalic czy tak było faktycznie. Moze jednak?[/QUOTE] znam bardzo dobrze wetów z lecznicy na Kościuszki i nie ma opcji, żeby uśpili zdrowego psa, kiedyś zawiozłam do nich bezdomnego kota, który jak sie okazało był otruty trutką na szczury i walczyli o kota do samego końca i nikt nie mówił o uśpieniu kota, chyba, że pracuje tam jakiś nowy wet, ja od jakiegoś czasu jeżdżę do wetki, która kiedyś pracowała na Kościuszki a teraz otworzyła swoją lecznicę wet. Edited February 21, 2013 by Huan Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kierownik schroniska Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 Karolina napisała mi to [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Im już zupełnie palma odbija - tyle mam do powiedzenia. Jutro pójdę do weterynarzy na kosciuszki i zapytam i do UM też dotrę[/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Dziś niestety siedzę po szpitalach [/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande] a jeśli szczeniak zaginął dwonię do Kasi Pisarskiej i do TVN-u [/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande] a co do szczeniaka to był zdrowy, jedynie zarobaczony, bo miał wzdęty brzuszek, piszczał jak się chciało wziąść go na ręce, natomiast potem się uspakajał Tak właśnie trzeba postępować wzywać RTV, Prasę, TV bo pamiętajcie że pies pozostawiony na ulicach stwarza zagrożenie ludziom a wiem że w Bielsku jest coraz wiecej pogryzień interweniowałam w tej sprawie [/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 Jeśli szczeniak jakimś cudem się znajdzie to ma dt do momentu adopcji. Zabiorę go z miejsca gdziekolwiek byłby. Jeśli go wyrzucili w inne miejsce niech powiedza gdzie ( chhoć wątpie aby się przyznali ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia1982 Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 [quote name='kierownik schroniska']Karolina napisała mi to [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Im już zupełnie palma odbija - tyle mam do powiedzenia. Jutro pójdę do weterynarzy na kosciuszki i zapytam i do UM też dotrę[/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Dziś niestety siedzę po szpitalach [/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande] a jeśli szczeniak zaginął dwonię do Kasi Pisarskiej i do TVN-u [/FONT][/COLOR][/QUOTE] na Kasię Pisarską i TVN to bym za bardzo nie liczyła:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kierownik schroniska Posted February 13, 2013 Share Posted February 13, 2013 (edited) [quote name='sylwia1982']na Kasię Pisarską i TVN to bym za bardzo nie liczyła:roll:[/QUOTE] Sylwia a masz na kogo liczysz, próbowałaś chociaż gdzieś o tej chorej sytuacji w Bielsku napisać Edited February 13, 2013 by kierownik schroniska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.