Jump to content
Dogomania

Drań z petardami i inne nieciekawe przypadki...


Behemot

Recommended Posts

[quote name='ulvhedinn']Baltazarka, ja bym zgłosiła problem do dzielnicowego, i to nie raz.. z zastrzeżeniem, że ty się tej pani boisz (np.o dziecko), albo, że ona drażni twojego psa (co jest dość konkretnie karalne). I że jeśli twój pies ją zaatakuje to w obronie własnej i ciebie...
A swoją droga Miśkę raz uderzył facet laską, kompletnie z zaskoczenia:angryy: i bez powodu... sekundę później leżał na ziemi pod wkurzonym bernardynem (na smyczy i w kagańcu)- jak ja się wtedy wydarłam:oops: (mocno nieparlamentarnie).[/quote]

Hi hi to u mnie był dzielnicowy
Kilka miesięcy temu wyszłam na klatke słysząc jej wrzask
Stała i groziła tą rurka chłopakowi (tak na oko miał z 10 lat),
wykrzykiwała, że żaden bachor, smarkacz nie będzie chodził po jej klatce
bo zdzieli tą rurką
chłopak się tłumaczył, że on tylko zeszyt chce zanieść koledze
ale starsza pani była nie ugięta
wyszłam z mieszkania zabrałam rurke i powiedziałam, że zaraz sama ją zdziele przez łeb:oops:
na drugi dzień miałam wizyte dzielnicowego ,bo ja ponoć jestem agresywna w stosunku do starzszych ludzi:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 128
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pani Zofio mi Pani nie odpowie?
Ja mam uciekac przed jej agresywnym psem? Co z tego ze maly... Agresywny... Puszczony luzem... Co jest karane mandatami przeciez...

Ale nie, widze ze w Pani mniemaniu starzy ludzie sa bezkarni i moga robic wszystko....

A gdyby tak Pani ktos krzyczal ze ma Pani zabrac swojego psa to co zmienilaby Pani trasy spacerow zupelnie? A najlepiej z domu nie wychodzila bo moznaby sie na taka osobe natknac?

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Mam roznych sasiadow i nie zawsze porozumienie jest mozliwe. Mialam sasiadke, ktorej maly puszczony luzem pies ustawicznie atakowal mojego, coz, staralam sie omijac.
Nie uwazam, ze z racji wieku ktos moze byc bezkarny.

Ale nikt nie ma prawa "bawic sie" kosztem przerazenia innego czlowieka.

Czym mam raz jeszcze zacytowac?
" ...troszke pobawilismy sie w zaganianie...W koncu nam sie znudzilo i dalismy jej przejsc i nas ominac".

Kto tu byl bezkarnym dreczycielem?

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Hohoho, ale się kłótnia wywiązała...

Skoro już tak off-topicujemy, to przyznam się Wam, że nie potrafiłabym po chamsku zachować się wobec starszej osoby, która mnie po chamsku potraktowała. Tak zostałam wychowana i już. Wchodzić na głowę sobie nie pozwalam, ale biorę poprawkę na podeszły wiek swojego rozmówcy.

Ta kobieta, która uderzyła mojego psa, miała na oko 60 lat. Potraktowała mnie b. agresywnie i właśnie po chamsku. Wyzwała mnie od gówniar (chociaż nastolatką nie jestem już od daaawna), mowiła do mnie na "ty", groziła, że mi "przyp...li". Nie odwzajemniłam się tym samym. Nie przeszłam na "ty', nie wyzwałam jej od starych raszpli, nie wdałam się w pyskówkę. Stanowczo powiedziałam, co miałam do powiedzenia i nie zareagowałam agresją na jej agresję. Nawet nie z szacunku dla jej siwych włosow ;) po prostu nakazała mi to - tak wyśmiewana przez wielu - "kultura osobista". Może i jestem naiwniaczką i ofermą życiową, ale inaczej po prostu nie potrafię i... nie chcę ;)

Link to comment
Share on other sites

No to cię podziwiam Behemot... bo ja czasami nie wytrzymuję.:angryy: Szczególnie, że mój pies (Mila) znienacka uderzony nie przestraszy się, tylko zaatakuje- a nie po to staram się szkolić psicę w kierunku braku agresji, żeby mi to jakaś idiotka psuła;
Można obawiać się, że któregoś dnia jakiś pies porani ja poważnie- i oczywiście będzie okrzykniety natychmiast psem mordercą...

PS. No, a gdyby ktoś uderzył Aksę, to wtedy naprawdę nie ręczę za siebie:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ciekawam, czemu nazywacie to klotnia - sytuacja przeciez jest jednoznaczna - stara kobieta bala sie = slusznie czy nie, ale jej dzialalnosc agresywna ograniczyla sie do krzyku i ucieczki. Jak wynika z dosc szczegolowego opisu, w rewanzu zostala celowo i swiadomie, wrecz z przyjemnoscia ("pobawic sie w zaganianie" - czy nikogo z Was nie zszokowaly takie slowa??? Naprawde tylko mnie???) straszona.
Nie dano jej isc spokojnie po ulicy, mimo ze na widok - przypuszczam - mlodych ludzi? mlodych kobiet? mlodych dziewczyn? chciala tylko uciekac.
I natychmiast odezwaly sie glosy, jacy to starzy ludzie sa okropni - glosy pelne az porazajacej nienawisci.

Przeciez tu nie chodzi o okazywanie komukolwiek szacunku, tylko o to, aby nie dreczyc kogos, kto jest slabszy i ucieka w przerazeniu.

A dreczenie slabszych - wszystko jedno czy dzieci, mlodych czy starych ludzi, niepelnosprawnych, bezbronnych czy zwierzat zawsze ma to samo oblicze.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Wiesz na prawde wystarczy mi pilnowania psa zeby przypadkiem jakiejs trutki nie zezarl, pilnowania zeby jakis dzieciak nie zaczal w niego strzelac z pistoletu na kulki, dosc mam zastanawiania sie czy pies puszczony luzem ktory do nas podbiega go zaatakuje (ostatnio sie tak zdazylo ale na szczescie zdazylem Bountyego na rece wziac, oczywiscie wlascicielka upierala sie ze piesek lagodny bardzo... A policja siedziala w budce na parkingu z pijaczkami-ochroniarzami i cos sobie popijala...), na prawde jest tego wystarczajaco zebym mial sie jeszcze przejmowac jakas starsza kobieta ktora sie na mnie bez powodu wydziera. Tak super mam 4 miesiecznego psa morderce... Jak dorosnie to samochody bedzie polykal na przekaske... A dla tej kobiety agresywne psy sa milusie... Tylko spokojnych sie czepie... Jak sie dowiedzialem takze do sasiada sie przyczepila mimo, ze jego pies to juz wzorcowy okaz jak lagodny potrafi byc pies...

Link to comment
Share on other sites

Kila tu nie chodzi o psa tylko o dreczenie starszej osoby!!wiem sa osoby starsze ktore potrafia zalesc za skore !!a ta pani moze juz samotna ma tylko psa o ktorego sie boji!!postaw sie tez w jej sytuacji jak Ty bys sie czula gdyby ktos tak Ciebie poganial z duzym psem??tez bys to uwazala wtedy za zabawe?? ja rozumiem ze sa starsze osoby ktore bezprzerwy sie czepiaja psow narzekaj wyzywaja ale to nie jest powod by je "zaganiac"

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze jestem facetem...
Po drugie jak to sie bala duzego psa? On ma 4 miesiace!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To szczeniak... Ktory sie nawet na nia i jej suczke (nawet jak na niego szczekala) nie spojzal tylko lezal i pogryzal patyk...
Po trzecie jakby sie bala o swojego psa to chyba nie powinna dawac sie jej bawic/gryzc z tym agresywnym kundelkiem...
Po czwarte jej wrzaski na mnie mozna uznac za dreczenie psychiczne mnie...
Powiedzcie gdzie na spacerkach mozna was spotkac moze ja na was tak powrzeszcze... I wtedy tez wyjzdzie ze mnie dreczycie jezeli nie zmienicie tras spacerow? Co ja poradze ze ona mieszka w bloku obok przeciez nie przeteleportuje sie z psem z domu poza zasieg tej pani zeby wyjsc na spacer...

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Po pierwsze - chyba nie jestes facetem. Zaden normalny dojrzaly psychicznie facet nie zabawia sie w zaganianie starszych ludzi.
Zaden dojrzaly pewny siebie facet nie uwaza dokuczania slabszym za swietna zabawe. I nie proponuje, ze nawrzeszczy na kogokolwiek. Wrzask pasuje do dziecka, facetowi nie przystoi.

Po drugie - Ty tez sie boisz dla swojego psa innych , kiedy nie wiesz, czy Twojego nie skrzywdza, strach nie pozwala na racjonalna ocene sytuacji.

Po trzecie - zamiast sie teleportowac, sprobuj podejsc do tej sasiadki i powiedziec - ja tylko zartowalem, moj pies jest lagodny i chcial sie bawic, prosze spokojnie przechodzic obok nas.

Odwazysz sie na to? Jesli uwazasz sie za faceta, nie powinienes bac sie krzykow przerazonych i agresywnych ze strachu ludzi. Udowodnij, ze nie musza Ciebie sie bac.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

o wiele wiecej sympati otoczenia mozna zyskac schodzac z drogi ,sciezki chodnika osobom starszym ,osobom z dziecmi ,wózkami , baaaa jak sie odpowiedni wczesniej usadzi pieska na ,,,poboczu" i mijający beda widziec tylko dwie rozchachane szczesliwe mordy psie siedzące grzecznie to nawet i sie usmiechną , cos powiedzą , czasem i milego , inna sprawa ze czasem prawie spluna i mięskiem rzucą pod nosem ,ale co mi tam. uwazam ze w terenach zamieszkanych gesto typu osiedla pierwszenstwo mają ludzie ,oczywiscie nie dajmy sobie wejsc na glowe ,bez wpadania w skrajnosci. kiedy rano wracam z psami ze spaceru akurat rzesze babc osiedlowych udają sie na pierwszą mszę ,maja prawo miec stan przedzawalowy na widok dwóch duzych psów ? mają ,mają sobie prawo nie zyczyc by taki pies przechodzil przypiety na smyczy 0,5 metra od nich ? nie ,nie mają ,ale ja im je ode mnie daje , bo mam babcie i dziadka ,swiadoma ich podeszlego wieku, niezaradnosci , baa lekkiego dziecinnienia niezaleznego od nich, mnóstwa fobii które sie pojawiają ,zdziwaczen , lekkiej wrednosci i złosliwosci ze tak nawet ten stan nazwe, chcialabym zeby i im ktos takie prawo dal i zszedl z drogi,ustąpil itd. nic jednak nie tłumaczy chamstwa i celowych swinstw, kiedys w polach daleko poza granicami miasta dzielnie znioslam gdy starsza pani idaca z dzialki kazala mi zabrac psa ,bedacego do niej 30 m i gryzacego trawe , dzielnie znioslam gdy przechodzila mamrocząc cos tam, ale gdy usłyszalam ze nieroby i próżniaki powinny sie wziąć do roboty a nie spacerowac z pieskami nie wytrzymalam . dodam ze od lat kilkunastu pracuje stale jak wiekszosc ludzi , i po 10 godz pracy przy komp nie odpoczywa sie w domu przy tv !! wtedy pani uslyszala ode mnie pare gorzkich słów ,niecenzuralnych a jakze i pewnie wyszlam na chamke . nikt nie ma prawa niezaleznie do wieku przeginać.

Link to comment
Share on other sites

Ad1. A pasuje do starsej pani?
Ad2. Mam sie bac psa na smyczy ktory jest 30m ode mnie?
Ad3. Dlaczego niby mam do niej podchodzic? Zeby jeszcze sie nasluchac? A moze zeby psa mi uderzyla? Z czym zartowalem? Nie zblizylem sie na mniej niz te 30m do niej... I nie mam zamiaru...

Spotkalem rano na spacerku pewnego starszego pana (tak okolo 60 lat moze troszke wiecej) i jak sie okazalo na niego ta kobieta tez nakrzyczala mimo ze tez mial psa (fajna lagodna psinka) na smyczy i byl dosyc daleko od niej.

Przepraszam ale czy Ty nie rozumiesz tego co ja pisze? [COLOR=Red][I][B]ONA SIE NIE BOI AGRESYWNYCH PSOW BIEGAJACYCH LUZEM! TYLKO PRZYCZEPILA SIE DO MNIE STOJACEGO 30M OD NIEJ Z PSEM NA SMYCZY ZAINTERESOWANYM TYLKO PATYKIEM. CO JA NIBY TAK PRZERAZILO? MALY PATYCZEK? 4 MIES SZCZENIAK? SKORO AGRESYWNE PSY JEJ NIE PRZERAZAJA?

[/B][/I][COLOR=Black]A czy Ty odwazysz sie przyznac ze starzy ludzie takze potrafia byc agresywni i nie moga byc bezkarni? I kolejna rzecz ktorej wydaje sie ze nie rozumiesz... Do niektorych ludzi trzeba "mowic ich jezykiem" zeby zrozumieli bo na inne argumenty sa slepi...[/COLOR]
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ufff. Sam napisales, ze postanowiles pobawic sie w zaganianie tej pani - tak czy nie?
Bawiles sie w jej zaganianie - tak jak napisales - tak, czy nie?

Celowo bawiles sie jej przestrachem i nie dales, poki Ci sie nie znudzilo, uciec z jej psem - tak czy nie?

Powtarzam jeszcze raz:

Kila napisal, ze celowo, dla wlasnej przyjemnosci bawil sie w zaganianie starej kobiety z psem, celowa ja straszyl, zmuszajac do krecenia sie po chodniku, nie pozwalajac odejsc, poki mu sie nie znudzilo. Dlatego, ze przy poprzednim spotkaniu ta kobieta bala sie jego szczeniaka, krzyczala i uciekala.

Czy Waszym zdaniem - mial prawo tak postapic?

Odpowiedz przytaczajaca przyklady ze starzy ludzie sa okropni - nie jest odpowiedzia na zadane pytanie.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

"Pozniej pod wieczor (kolejny bardzo dlugi spacer) zobaczylismy ta sama pania... Z tym ze Ania z nami wyszla i Pani juz nie krzyczala tylko uciekala na druga strone ulicy albo zawracala na chodniku w przeciwna strone niz my... To sie troszke pobawilismy w zaganianie tej pani (wychodzilismy jakies 30 m przed nia z Bountym przed nia na chodnik i szlismy w jej kierunku) i sie tak krecila na kawalku chodnika raz w jedna strone raz w druga... W koncu nam sie znudzilo i dalismy jej przejsc przez jezdnie i nas ominac (bo oczywiscie po tej samej stronie ulicy sie bala obok nas przejsc)..."


No sorry, ale to brzmi dość jednoznacznie. :-o

Ja rozumiem, ze drażnią nas fobiczne zachowania bliźnich (tak już jestesmy skonstruowani, jako gatunek... ;) ) ale... naprawdę, w przysłowiu "mądry głupiemu ustępuje" jest sporo racji.

A już celowe nakręcanie sytuacji nie świadczy ani o dojrzałosci, ani o zdrowym rozsądku (przepraszam jeśli ktoś się urażony poczuje...).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
Kila napisal, ze celowo, dla wlasnej przyjemnosci bawil sie w zaganianie starej kobiety z psem, celowa ja straszyl, zmuszajac do krecenia sie po chodniku, nie pozwalajac odejsc, poki mu sie nie znudzilo. Dlatego, ze przy poprzednim spotkaniu ta kobieta bala sie jego szczeniaka, krzyczala i uciekala.

Czy Waszym zdaniem - mial prawo tak postapic?

[/quote]

Pomijając kwestię tego, czy "miał prawo" (a nie miał, nie wolno straszyć ludzi psem, choćby to był 4-miesięczny szczeniak), to zdziwiło mnie, kiedy okazało się, że Kila to dorosły (jak sądzę) mężczyzna. Takie zachowanie pasuje raczej do dziesięcioletniego chłopca :razz:

Link to comment
Share on other sites

Berek, nie czuje sie urazony. W przeciwienstwie do P. Zofi nie obrazam sie za kazde slowo ktore w jakis sposob nie pasuje do mojego swiatopogladu. Jestem mlody duchem, ale jesli mamy stosowac takie porownania to ta starsza pani jest na poziomie skrzywionego psychicznie pieciolatka sadysty.

P.Zofio, to co Pani napisala w ostatnim poscie to brzmi jakby ona krzyczala ze strachu podczas gdy ja ją szczułem psem. Ona krzyczala ze zloscią, i wcale nie miala do tego zadnego powodu.
Nie zblizylem sie do tej kobiety na mniej niz 30 metrow. Nie biegalem za nie i nie krzyczalem "zaraz cie pogryziemy/napadniemy/zagryziemy".

Czy stosowanie przez nia agresji slownej jest ok? Jezeli tak to fajnie... Ciekawe jak byscie sie czuli jakby kazdy na was wrzeszczal bo przeciez to jest super sprawa jak na nas krzycza...

Poza tym jeszcze 2 osoby mialy podobne sytuacje z ta pania wiec to nie byl pojedynczy wybryk tylko jest to stara agresywna baba ktora szuka rozrywki bo jej telenowele nie wystarczaja.

Dobrze to teraz ja zaczne na nia krzyczec mimo ze bedzie sobie siedziala/stala daleko ode mnie (bo jej pies chodzi luzem szczeka warczy czyli mam do tego pelne prawo wedlug was skoro nawet krzyczenie na ludzi majacych lagodne zajete soba szczeniaki jest ok) i wtedy mnie bedziecie bronic jak ktos sie do mnie przyczepi? A moze wreszcie przyznacie ze chodzi wam tylko o to ze to stara kobieta... I ze dlatego ma miec wieksze prawa niz inni...

Link to comment
Share on other sites

Kila, obawiam się, że trochę to sprawa w pawlakowo - kargulowym "sąd sądem, a racja i tak musi być po naszej stronie". ;)

Załóżmy, że kobieta jest nienormalna - no, w każdym razie z problemami psychicznymi... :-( - to co, czy jest cokolwiek rozsądnego w przepychankach z wariatem?
:-o :shake:

A jesli nie jest nienormalna, tylko ma aż tak wredny charakter, to wszelkie tego typu zaognianie sytuacji jest jedynie wodą na jej młyn - na przykład upewnia ją w przekonaniu że ludzie są podli i wstrętni...
:shake:

Wiesz, ja kiedyś byłam świadkiem wydarzenia jak grupka mlodych ludzi z miłymi, spokojnymi psami otoczyła dziewczynę ktora aż na drzewo wlazła ze strachu - po to, żeby jej udowodnić, że nie ma się czego bać. :diabloti: :angryy: :angryy: :mad:
A dziewczyna miala po prostu "psią fobię".
I ci młodzi ludzie wyrządzili jej wielką, wielką krzywdę swoim "niech ona wreszcie przestanie się wygłupiać".

Pewnie jej fobia tylko się pogorszyła... bo odczulanie na takie rzeczy może prowadzić rozsądny, dyplomowany psychiatra, a nie - izwienitie wyrażenie - gówniarz ktoremu się wydaje że świat jest czarno-biały.
A ci gówniarze właśnie tak sytuację postrzegali - histeryzująca wariatka ktorą trzeba "pouczyć" czy jej "pokazać"...

No i pokazali....
:angryy:

Chodzi mi o to, że patent na glupie zachowanie nie nalezy ani do ludzi starszych, ani do ludzi ktorzy nie posiadają psów - a nawet nie do takich, ktorzy psów zdecydowanie nie lubią.

Chyba problem w tym że jednak podświadomie czujemy że... no własnie... :lol: :evil_lol: "nasze musi być na wierzchu" i... nie umiemy się powstrzymać.
A czasem naprawdę warto - i taki agresor zostaje z glupią miną, nawet jeśli liczył na kłótnię albo wymianę zdań czy większą aferę (co bywa zachowaniem samonagradzającym ;) ) to odebraliśmy mu tę przyjemność - po prostu go ignorując.

BTW głupio tak stać i wrzeszczeć w pustą przestrzeń... wiec na ogół tacy krzykacze, kiedy są olani, zadziwiajaco szybko milkną.

Link to comment
Share on other sites

Ja pod słowami Berka też się podpiszę, ale... Niestety są sytuacje, kiedy człowiekowi trudno się opanować. Mam na myśli zachowania irracjonalne, z którymi czasami psiarze się spotykają. Oj, wtedy może ponieść człowieka. Oj, może:oops: Mnie poniosło, kiedy baba kazała mi się z psem wynieść z parku, bo ona jest na spacerze z dzieckiem, które ma alergię na psią sierść:angryy:. A że raptus i nerwus jestem, to już inasza inszość.

Ale generalnie nie ma co wchodzić w konflikt z dwunożnym otoczeniem. Babciom, biegaczom, matkom Polkom, rowerzystom i innym osobom zakłócającym spokój spacerującemu psiarzowi (czyli mi;) ), których w parku widzę powiedzmy dziesiąty raz, zaczynam się kłaniać i mówić "dzień dobry", stwarzam pozytywną atmosferkę. I przyjemne to, i pożyteczne. Ale są np. psiarze, którzy mijają mnie od kilku lat, są dużo młodsi ode mnie i płci brzydkiej, ale przez gardło słowo powitania im nie przejdzie.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Berek ale ona ma psa... A wlasciwie suczke... I daje sie jej gryzc z agresywnym kundelkiem... Wiec to zadna psia fobia... W niecala dobe znalazlem 2 osoby na ktore tez bez powodu sie wydarla...

Na spacerach staram sie omijac innych ludzi (nawet z psami) chyba ze znajomi albo pozwola zebym ze swoim psiakiem do nich podszedl. Ale bez przesady 30m to odleglosc do ktorej nikt sie nie powinien przyczepic...

Link to comment
Share on other sites

Wiecie... ja zawsze staram sie nie przeszkadzać ludziom, tzn. nie włazić w drogę, nie narzucać bliskości moich psów itd.. ale nie pozwolę żeby ktoś narzucał mi swoje widzimisię- a tym bardziej atakował mojego psa. Nie bronię Kila, sama bym tak na pewno nie postąpiła, ale agresywne staruszki (często z własnymi agresywnymi psiutkami) są chwilami trudne do zniesienia... Bo jak określić panią, która drze sie (niecenzuralnie) z okna bloku, żeby nie chodzić po JEJ trawniku, bo jej pies szczeka (dodam, że nie idzie o przestrzeń bezpośrednio pod oknem, tylko ok. 20-30 metrów od okna...), albo panie agresywnie na mnie naskakujące, żebym Aksę wyrowadzała gdzie indziej, bo to ICH trawnik (mieszkam 3 klatki dalej)...

No i fobia, to piekielnie wygodne wytłumaczenie dla wielu- owszem, bywa prawdziwa- i wtedy powinna być leczona. A wiem o czym mówię, sama mam problem, np w tłumie- ale przecież nie zażądam, żeby kilka osób wysiadło z autobusu, czy żeby nie organizowano festynów w MOIM parku;)
Aha, od razu mówię, moim psom pozwalam podejść do ludzi, albo obcych psów po wyraźnym zaproszeniu...

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Eh, te staruszki i ich trawniki :shake:

Miałam to samo kiedy żyła jeszcze nasza Amra (duża suńka, ale przekochana do wszelakich ludzi i zwierząt).

Ledwo wyszłysmy przed nasz blok (oczywiście na smyczy, ale Amra nawet bez smyczy trzymała się przy nodze), a już jakaś babcia zaczęla nas obrzucać dość niewyszukanymi epitetami i krzyczeć, że mam tego kundla zabierać z jej trawnika, bo ona jej koty straszy.
To nic, że Amra nawet kotów nie widziała, bo wąchała sobie trawkę, a i koty jej obecnością nie były przejęte bo wygrzewaly się po prostu na słonku. (10-15m od nas).
Koty te zresztą były można powiedzieć 'przyjaciółmi' Amry, bo z czasem przywykły do tego że skoro do nich biegnie = chce się z nimi bawić. I nawet się o nią ocierały :cool3:

Ostatnio z Atosem slyszałam tylko że mam natychmiast zejśc z tym psem z trawnika pod blokiem pewnego pana, bo jak jeszcze raz nas zobaczy to dzwoni po SM. To mu powiedziałam żeby dzwonił :angryy:

Zresztą ja mieszkam tak jakoś nieszczęśliwie że na naszym osiedlu brak psów, a jak już są to ich 'państwo' i tak są jacyś gburowaci... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Po przebiciu sie przez ten, ciekawy zresztą, temat, dziwię się już tylko, że tyle psów na tym świecie żyje, skoro straszne gangi staruszków czyhają na każdym kroku z petardami, trutkami i ..., no właśnie sama nie wiem z czym jeszcze. [/COLOR]
[COLOR=black]Kilka razy ktoś opieprzył mnie za mojego psa, czasem niewinnie, czasem winnie. Jeśli niewinnie to zwykle odchodzę ignorując zaczepkę, a jak winnie - nasrał komuś przed domem, przestraszył, wybrudził - to przepraszałam, usuwałam szkodę - kupę, i słowo honoru - w 99,9% na tym się kończyło. Ale jeśli wdać się w pyskówkę, to niestety, druga strona też się rozkręca i po chwili echo niesie po blokach piiiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiiiiii i piiiiiiiiiiiii. (nie mylić z myszami). [/COLOR]
[COLOR=black]I jeszcze jedno - ludzie szczęśliwi uśmiechają się do drugiej osoby, nieszczęśliwi, sfrustrowani, samotni i bezradni szukają okazji do wyładowania negatywnych emocji. Dla tego szczerze współczuję złośliwym staruszkom, i pilnuję, aby mój pies nie zakłócał ich spokoju, i jestem w stanie milczeć, gdy babunia wygraża mi laską. [/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Kila, jak dla mnie jesteś osobą bardzo nieszczęśliwą, może powodem są te sugerowane przez Zofię braki męskości, które nadrabiasz straszeniem staruszek na ulicy? [/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Zofio, masz rację, okropność staruszków nie usprawiedliwia reakcji takich jak opisało Kila. Gdyby psiarze byli zawsze grzeczni i kulturalni nie było by nawet odrobiny tych problemów ze straszeniem, truciem i biciem psów. [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...