Rudzia-Bianca Posted November 20, 2010 Share Posted November 20, 2010 [quote name='Jaaga']Nie może być w centralnym puncie, bo u mamy jest kilkanaście psow. Ich tak samo się bała się jak człowieka. Tej metody mama też spróbowała, ale potem ją przeniosła, bo było tragicznie. Leki konsultowałam z neurologiem, jesli lekarz zaleca, to bedę dawać. Tym bardziej, że ona nie jest dzika, tylko ma problemy z lękiem po brutalnym traktowaniu, a efekty już widać. Te środki są po to, żeby pomagać, więc czemu nie wykorzystac ich i dawać Toli dalej cierpieć i przeżywać strach? Nie chodzi przecież ogłupiała, po prostu wyluzowała się. Zamiast zwinięta i przypłaszczona do podłogi, leży teraz na boku z wyciągniętymi nózkami. Dała się wyprowadzić na spacer. Co prawda lezała prawie cały czas na ziemi, ale zawsze coś. No i zjadła w mieszkaniu. Tylko nie potrafi się załatwiać dalej przy ludziach i mama bedzie ją musiała znowu wynieść. Szelki ma cały czas załozone. Behaviorystke też mam znajomą. Jednak pojawił się jeszcze problem. Jak dostała hydroksyzynę i wyluzowała się, to rozluźniły się mięsnie zaczęła się dosyć brzydko czyścić. Wypływa jej czysta krew, nie "brudy" po porodzie. Cała jest oblepiona. Nie wiem, czy coś się dzieje, czy przez nerwy wczesniej macica nie mogła się oczyścić i teraz wszystko wypływa w nadmiarze. Zobaczę, jak będzie dziś, najwyzej pojedziemy z nią do lekarza, żeby nie dostała zapalenia macicy. Tola jest bardzo delikatną, młodziutka suczką. Upodobała sobie mnie, bo na mamę "obraziła się" po kąpieli i suszeniu. Niestety, moge tylko do niej zaglądać. To taki typ łóżeczkowej maskotki. Oby znalazła cierpliwy, kochający dom. Jest śliczna, ma dłuzszy mięciutki włos, piękny kolor i mądre oczy.[/QUOTE] Czyli dobre wieści :) Gdybym tylko mogła to już dziś jechałabym po Tolę ...Mam nadzieję że znajdzie szybko dom w którym odzyska wiarę w siebie i ludzi , zanim Was pokocha . Mam nadzieję że to nic poważnego z tą krwią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eve-w Posted November 20, 2010 Share Posted November 20, 2010 Lekarz nie jest behawiorystą to skąd on może wiedzieć czy leki na "depresję" podziałają czy nie. Jak długo i ile razy miałą kontakt z pami Twojej mamy? Co Ci powiedział behawiorysta? Bo rozumiem, że wszystkie te rady pochodzą od niego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 20, 2010 Author Share Posted November 20, 2010 eve-w, nie wiem, o co Ci chodzi? Szczerze, to dla mnie ważniejsza jest opinia lekarza, niż behaviorysty. Jak, skąd może lekarz wiedzieć, czy leki podziałają? Bo jest lekarzem, logiczne. Jest efekt, więc na pewno nie bede przerywać i eksperymentować. Ty socjalizujesz swoimi sposobami, ja pozostanę przy swoich. Postępy kolejne są. Tola jest z Krecikiem i nie reaguje na niego strachem, nawet chciała iść do Albinki i boi sie tylko yorków. Nic dziwnego, bo też nie chciałabym znaleźć się w środku bandy małych potworków. Przestała też krwawic, widocznie poszło to wszystko, co się nagromadziło, jak była taka spięta. Małgosiu, żałuj że nie możesz mieć Toli. Bardzo przypomina mi Melę, ktora pojechała do DS. Też taki delikacik. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mshume Posted November 20, 2010 Share Posted November 20, 2010 Jaaga, jeśli wypływa z niej żywa krew, to może jednak powinien zobaczyć to lekarz.:( Trochę hydroksizyny nie zaszkodzi Toli. Ja na zlecenie pediatry podawałam to mojej 4 letniej córce, przy ciężkim przebiegu ospy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eve-w Posted November 20, 2010 Share Posted November 20, 2010 [quote name='Jaaga']eve-w, nie wiem, o co Ci chodzi? Szczerze, to dla mnie ważniejsza jest opinia lekarza, niż behaviorysty. Jak, skąd może lekarz wiedzieć, czy leki podziałają? Bo jest lekarzem, logiczne. Jest efekt, więc na pewno nie bede przerywać i eksperymentować. Ty socjalizujesz swoimi sposobami, ja pozostanę przy swoich. Postępy kolejne są. Tola jest z Krecikiem i nie reaguje na niego strachem, nawet chciała iść do Albinki i boi sie tylko yorków. Nic dziwnego, bo też nie chciałabym znaleźć się w środku bandy małych potworków. Przestała też krwawic, widocznie poszło to wszystko, co się nagromadziło, jak była taka spięta. Małgosiu, żałuj że nie możesz mieć Toli. Bardzo przypomina mi Melę, ktora pojechała do DS. Też taki delikacik.[/QUOTE] o nic mi nie chodzi. Chcę tylko żeby jak najszybciej do siebie doszła bez uszczerbku na zdrowiu. I tak podziwiam Ciebie a takiej mamy zazdroszczę. To dobrze, że nie jest sama tylko z Krecikiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 20, 2010 Author Share Posted November 20, 2010 [quote name='mshume']Jaaga, jeśli wypływa z niej żywa krew, to może jednak powinien zobaczyć to lekarz.:( Trochę hydroksizyny nie zaszkodzi Toli. Ja na zlecenie pediatry podawałam to mojej 4 letniej córce, przy ciężkim przebiegu ospy.[/QUOTE] Właśnie dzis już nie leci. Też się przestraszyłam, ale chyba był to skutek rozluźnienia mięśni. Czasem po porodzie też może trochę lecieć takiej czystej krwi, tym bardziej, że ona nie karmi i przez to ma zaburzone oczyszczanie się macicy. Moja sunia, która straciła maluszka też tak miała. Do tego czyściła się o wiele dłużej, bo normalnie przy karmieniu wydziela się oksytocyna i powoduje skurcze oczyszczające macicę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted November 20, 2010 Share Posted November 20, 2010 [quote name='Jaaga'] Małgosiu, żałuj że nie możesz mieć Toli. Bardzo przypomina mi Melę, ktora pojechała do DS. Też taki delikacik.[/QUOTE] Żebyś Ty wiedziała jak ja żałuję ...Już widzę jak pięknie by z moim BB wyglądała , mordeńka cudna . Dobrze że są postępy, ale ja wiedziałam że u Ciebie to szybko pójdzie :lol: żeby tylko nie zakochała się w Was za bardzo bo później będzie dodatkowy szok dla niej . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 20, 2010 Share Posted November 20, 2010 Dobrze, że troszkę lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 20, 2010 Share Posted November 20, 2010 Przepraszam za offa, ale tu chcą uśpić takiego ślicznego kudłatka:(. [URL]http://www.dogomania.pl/threads/196778-USPAĆ!!!!-bo-quot-ugryzł-quot-w-palec-mix-maltańczyka?p=15772843#post15772843[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted November 21, 2010 Share Posted November 21, 2010 I co u Tolci , jakieś kolejne postępy ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 21, 2010 Author Share Posted November 21, 2010 Nie, aż tak nie szaleje. To i tak dużo, jak na drugą dobę po tygodniu paniki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 21, 2010 Share Posted November 21, 2010 Jaaga, poproszę o konto. Bazarek co prawda do 03.12 ale już sobie zapiszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asinek5 Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Podobno są takie obroże dla psów, które są przepojone zapachem naturalnych feromonów psich, które uspokajają psa. Może suni pomogłaby taka obróżka? Chyba zresztą taki zapach do rozpylania w powietrzu, gdzie przebywa zestresowany pies, też jest. Osobiście nie stosowałam, ale słyszałam o dobrych rezultatach. Może ktoś coś o tym może powiedzieć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Może warto pomyśleć. Jak Tola? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 22, 2010 Author Share Posted November 22, 2010 Jestem zupełnie niezorientowana. Jednak skoro dostaje lek, to chyba feromony nie są konieczne? Nie wiem nic na ich temat, oprócz tego, ze są bardzo drogie. Może wypowie się ktoś, kto je stosował? O obróżkach to już nic nie wiem. Tola w domu czuje się dobrze, ale z wychodzeniem na zewnątrz są ogromne problemy. Najchętniej nie wyściubiłaby nosa z domu, a jesli załatwia się, to w zagródce, bo na smyczy leży plackiem i jeszcze kroku nie zrobiła. Wczoraj znowu się czyściła. Dziwne to ma, bo jeden dzień suchu, drugiego leci. myśle, że jednak warto pokazać to lekarzowi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Chyba lepiej, rzeczywiście. Biedna maleńka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Jaaga jak możesz pokaż ją wetowi , żeby czegoś nie przeoczyć . A Tolcia potrzebuje czasu i miłości i wyjdzie na pewno z tego . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shania Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Mamy to samo z psami..ten, którego ja wyciągnęłam, cierpi jakby na autyzm...wbity w ścianę, nie reaguje na nic a w oczach potworny lęk...spacer z nim wygląda następująco...na rękach jest niesiony, stawiam go i jakby coś powącha i nagle stoi....w innym świecie, nie da ani kroku, trzeba spowrotem go nosić na rękach...szok...co te sk.....syny im zrobili, i nie żałuję, że go wzięłam...tamto miejsce to dla niego straszna trauma...:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eve-w Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Jaaga, czy Tola ma na stałe "zamontowane" szelki lub obróżkę? Jeżeli nie ma to jej załóż, niech w niej śpi, je - nie zdejmuj w ogóle. Feromony są też w kropelkach i są bardzo skuteczne. Jest jeszcze coś takiego co się zwie KALM AID płyn na bazie ziół - czasem skutkuje, czasem nie. Nie skutkuje jednak po pierwszej dawce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Shania przeleje z pieniędzy Azy 30 PLN dlaToli. Chyba,że jeszcze ktos będzie miał zastrzeżenie. Ale nie sadzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 Ja stosowałam KALM AID dla mojego strachulca, nawet po całej butelce zero efektu. To samo z kroplami Bacha... A feromony dosyc drogie , niestety, ale czy działają nie wiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 22, 2010 Author Share Posted November 22, 2010 Już pisałam, że Tola caly czas ma szelki. Ona nie boi sie szelek, tylko przestrzeni. Dziś nie dałam rady nigdzie z nia jechac,bo Andrzej był u innego lekarza i w laboratorium, a potem objeżdżał apteki. mam tyle zwierząt, a tylko jedna osoba do jeżdżenia z nimi. Jak byłam u mamy, to Tola nawet zaglądnęła do nas do kuchni. Mysle, ze ziołka nie zdziałają wiecej, niż lek, jaki dostaje. Zreszta w takim czasie nie mozna oczekiwac cudów. jesli ktoś móglby kupić jej taka obrózkę feromonową, to byłoby świetnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted November 22, 2010 Share Posted November 22, 2010 [quote name='Jaaga']Już pisałam, że Tola caly czas ma szelki. Ona nie boi sie szelek, tylko przestrzeni. Dziś nie dałam rady nigdzie z nia jechac,bo Andrzej był u innego lekarza i w laboratorium, a potem objeżdżał apteki. mam tyle zwierząt, a tylko jedna osoba do jeżdżenia z nimi. Jak byłam u mamy, to Tola nawet zaglądnęła do nas do kuchni. Mysle, ze ziołka nie zdziałają wiecej, niż lek, jaki dostaje. Zreszta w takim czasie nie mozna oczekiwac cudów. jesli ktoś móglby kupić jej taka obrózkę feromonową, to byłoby świetnie.[/QUOTE] Czytałam wiele o tych obróżkach, pytałam wetów jak Bianca bała się wszystkiego i nie zdecydowałam się - szkoda kasy chyba na to , ale nigdy nie używałam , tylko na podstawie tego co przeczytałam w necie i rad wetów nie kupiłam . A jak zaglądnęła do kuchni to już dobrze, czasu jej potrzeba i spokoju a znowu zaufa . Szkoda że tak daleko mieszkacie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted November 23, 2010 Share Posted November 23, 2010 Chyba to co jest jej najbardziej potrzebne - to czas. A jak reaguje na inne psy? Też jest taka przestraszona? A może dzieci nie wywołują u niej takiego strachu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 23, 2010 Author Share Posted November 23, 2010 Na psy tak nie reaguje, tylko ze one są wrednoty i zaraz ją obszczekują. Z kundelkami jest o wiele łatwiej i dogaduja się bez problemu. Z Krecikiem wymieniają się zawartościa misek. Dzieci tez się boi. Ona musi sie przekonać, że nic jej nie grozi. Jak siedzę sobie z nia i łaskoczę za uszami, to się rozluźnia. Teraz napięcie przeszło na tył. Wystarczy dotknąć ją tam, a cała skóra podryguje i faluje, nóżki podkurcza pod siebie i zamiera. po przeniesieniu dłoni na głowę znów się rozluźnia i wyciąga nóżki. jest naprawdę śliczna. Wykąpana, błyszcząca, z niesamowicie mięciutkim włosem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.