Jump to content
Dogomania

!!! LIPSKO, czy na DOGO jest LIPSKO ???! - POMOZCIE ODEBRAC PSY SADYSCIE !!!


P78

Recommended Posts

[quote name='Ania-tygrysiczka']Wiking więc może Ty i wlodi z Radomia, a Ania i Viris dojadą? Zgracie jakoś się w czasie?[/QUOTE]

Tak, jak napisałem, na tygodniu po 16. jestem do dyspozycji. Dajcie mi tylko znać kiedy, gdzie i o której mam być. Mnie za paliwo nie musicie nic zwracać. Myślę, że Włodek też nie odmówi, jak się dowie. Szkoda mi tych psów, chciałbym jak najszybciej zabrać je stamtąd, tym bardziej, że mają gdzie jechać. Chciałbym, żeby nasza ekipa była kompetentna i żebyśmy nie odjechali stamtąd z kwitkiem. Resztę musicie ustalić między sobą... Jeśli akcja się powiedzie kto zabierze psy?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 180
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[SIZE="3"]Tak na wszelki wypadek - podstawa prawna:[/SIZE]

[COLOR="blue"][I][B]Dziennik Ustaw Nr 106, Poz. 1002 z dnia 21 maja 2003 r.[/B]
(...)
Art. 7. (Ustawy o ochronie zwierząt)
(...)
3. W przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u
dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu, [B]policjant, a także
upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem
działania jest ochrona zwierząt[/B], może odebrać mu zwierzę, zawiadamiając o tym
niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta miasta), celem podjęcia przez ten
organ decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia.
(...)[/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Jeśli akcja się powiedzie, ja zabiorę psiaki, ale trzeba ich przetrzymać do poniedziałku, myślę, że coś wymyślicie. Ktoś chyba przenocuje przez parę dni matkę z dziećmi?
Chyba, że ktoś mi je podrzuci do Warszawy, stamtąd jestem w stanie ich zabrać w każdej chwili.

Więc jest podstawa prawna, żeby zabrać psy natychmiast w asyście policjanta. A przekonanie policjanta, żeby pojechał z Wami na akcję, to już Wasza działka, dziewczyny ;-). Użyjcie całego swojego wdzięku i takie tam, same wiecie, co ja Was będę uczyć ;-) chyba, że to będzie policjantka, to wtedy wiking i wlodi pokażą co potrafią ;-)

Link to comment
Share on other sites

Podstawa prawna jest, pod warunkiem że będzie tam osoba z jakiejś organizacji społecznej działającej na rzecz zwierząt - kogoś mamy?

Można oczywiście zadzwonić na policję, jeżeli jest podejrzenie popełnienia przestępstwa, czy też zagrożenie życia zwierzęcia - ale wtedy psy może zabrać policja - w prywatne ręce nie powinni zwierząt przekazać.

Link to comment
Share on other sites

Hej!
Widzę, że nikomu nie udało się pojechać? Trudno.
Tak jak pisałam wcześniej, w takim razie wprowadzamy w życie plan B.

We wtorek (lub środę) w okolicach będzie ktoś, kto w miarę swoich skromnych możliwości (żaden dogomaniak, osoba zupełnie nie wtajemniczona w coś, co nazywa się interwencją). Pokieruję nią przez telefon i jedyne, co mogę obiecać, to próba sprawdzenia (wymyślimy jak to zrobić) czy na terenie tej posesji są jakiej psy. Ew. w pobliżu.
I niestety raczej z pozycji obserwatora zza płotu. Zastanawiam się jakiego podstępu mogłaby użyć osoba prywatna, aby wjeść na teren podwórka, albo domu i dowiedzieć się czy są tam jakieś zwierzęta?
O nic innego mojego znajomego nie mogę prosić.


Macie jakieś pomysły?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Czy znajomemu nie mógłby wpaść jego własny kot na posesję? Wtedy trzeba poprosić o możliwość wejścia i poszukania. Jechał autem, kot w pudełku źle zabezpieczonym. Przystanął, uchylił drzwi, a kot myknął.[/QUOTE]MAjqa..ale TY masz pomysły...wg. mnie świetny i wiarygodny..tylko pudełko potrzebne;):D

Link to comment
Share on other sites

Może inni sypną lepszymi pomysłami. Okoliczność kota ma jeszcze jeden plus. Można, po wejściu, zależnie od tego jak się sytuacja rozwinie, zagadać, ponarzekać, bo koty to..., a psy tamto, szkoda, że zdecydowałem się na kota itp... temat do bajdurzenia i przeciągnięcia wizyty w czasie/ poszukiwań spory.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Może inni sypną lepszymi pomysłami. Okoliczność kota ma jeszcze jeden plus. Można, po wejściu, zależnie od tego jak się sytuacja rozwinie, zagadać, ponarzekać, bo koty to..., a psy tamto, szkoda, że zdecydowałem się na kota itp... temat do bajdurzenia i przeciągnięcia wizyty w czasie/ poszukiwań spory.[/QUOTE]

Fakt :) Mam nadzieję, że nasz plan wypali. Osoba jest kumata, da sobie radę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-tygrysiczka']Mamy, jak najbardziej. wlodi jest z RTOZ-u :-) i wiking też.
Małgosiu, Jacku, bardzo miło było Was poznać.[/QUOTE]

Wzajemnie, Aniu, nam również było bardzo miło poznać Ciebie. Myślę, że będzie jeszcze wiele okazji, żeby się spotkać i poznać bliżej. ;)

Aniu102, mnie środa pasuje. Jutro jeszcze skontaktuję się z wlodim. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Może inni sypną lepszymi pomysłami. Okoliczność kota ma jeszcze jeden plus. Można, po wejściu, zależnie od tego jak się sytuacja rozwinie, zagadać, ponarzekać, bo koty to..., a psy tamto, szkoda, że zdecydowałem się na kota itp... temat do bajdurzenia i przeciągnięcia wizyty w czasie/ poszukiwań spory.[/QUOTE]

Wersja z kotem jest THE BEST :lol:.
Ze swej strony "zmodernizowałbym" z lekka zagajenie...
W zależności od poziomu inteligencji (w tym przypadku raczej niedoboru) rozmówcy (narastająco ;)):

1. Panie!!! mój pieprzony sierściuch zwiał mi przez płot. Żeby go tak czyściło, bydle jedno:mad:. Mam nadzieję, że ma Pan jakieś kundle, to w końcu zrobią z nim porządek.

2. ma Pan psy? Kurde, bo jakby na ten przykład były, to cholera wie co by mu zrobiły (rym nie był planowany ;)).

3, mam nadzieję, że nie ma Pan psów.

4. jak to dobrze, że nie widać aby miał Pan psy na posesji.

5. jest mi niezmiernie przykro, że naruszyłem Pański mir domowy. Postaram się niezwłocznie odnaleźć mojego problematycznego kota, aby już dłużej nie stanowił dla Pana problemu. Jednocześnie żywię nadzieję, że nie jest Pan w posiadaniu zwierząt, które ze swej natury skłonne byłyby mojego kota napastować, albo a co gorsza, skonsumować.

Wracając do psiaków...
Trzymam kciuki, aby akcja przyniosła pożądany skutek.
Nie pamiętam kto o tym mówił/pisał, ale ponoć jeden z malców ma jakiś problem z poruszaniem (uraz?). Czy wiadomo coś więcej na ten temat?
Kurcze, gdyby nie ta odległość, sam pofatygowałbym się do Liska...
Jeśli chodzi o sposób przejęcia psiaków, najpierw należałoby spróbować je zgarnąć z ulicy (jeśli taka okazja nadarzy się). Z tym gburem może być sporo problemów, tym bardziej, że podobno ktoś z jego rodziny piastuje wysokie stanowisko w tamtejszej Policji.

Link to comment
Share on other sites

Oj nie nie - o tej policji to było odnośnie całkiem innych psów - wspomniałam o takim przypadku. O tym człowieku nic nie wiemy.

Czy mogę prosić informację która to dokładnie wioska jest, gallegro u Ciebie jest DT dla całej trójki? Gdzie mieszkasz (jak coś napisz na PW).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']Oj nie nie - o tej policji to było odnośnie całkiem innych psów - wspomniałam o takim przypadku. O tym człowieku nic nie wiemy.

Czy mogę prosić informację która to dokładnie wioska jest, gallegro u Ciebie jest DT dla całej trójki? Gdzie mieszkasz (jak coś napisz na PW).[/QUOTE]

W takim razie przepraszam za zamieszanie z tym powinowactwem :oops:.
Nawet zastanawiałem się, kto tak szybko ustalił takie szczegóły...

Mieszkamy 70km na wschód od Wawy (ok. 20km przed Siedlcami). Dokładne namiary na PW. W razie czego jednak nie będzie też problemu z odebraniem psiaków z Warszawy.

Link to comment
Share on other sites

:loveu:Hej Gallegro! Miło Cię słyszeć (znaczy się czytać)...

Rozwaliłeś mnie swoją koncepcją podejścia do pomysłu Majqa z tym kotem :lol:.
Twoje bardzo cenne uwagi przekażę swojemu koledze (umarłam ze śmiechu)!
Oby wszystko poszło po naszej mysli...
Problem jednak w tym, że on będzie tam dopiero w środę.
Ania102 i co teraz?
Wydaje mi się, że akcję trzeba byłoby przełożyć najwcześniej na czwartek. Oczywiście, o ile u gościa będą jakieś zwierzaki.

Link to comment
Share on other sites

dopiero trafiłam na ten wątek. Strażnik czy możesz przekazać sprawę swoim kolegom, aby zainteresowali się tą sprawą? Wejście na posesje i zabranie psów jak to dziewczyny chcą zrobić może się źle skończyć. Przecież ten facet to debil! Tu potrzeba fachowców

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...