Jump to content
Dogomania

!!! LIPSKO, czy na DOGO jest LIPSKO ???! - POMOZCIE ODEBRAC PSY SADYSCIE !!!


P78

Recommended Posts

Chętnie damy DT całej trójce.
A wygląda to na zrządzenie losu...
Tak się składa, że prawie 3 lata temu to właśnie Kometa uratowała naszą Kamę, która kilka dni temu odeszła za TM :-(.
Do dyspozycji mamy duży wybieg (ok. 80m2) i dużą ocieploną budę pod zadaszeniem.
W ciągu dnia będą miały dostęp do całej posesji. Nasze pozostałe ogony w liczbie 5, powinny bez problemu zaakceptować gości.
Oby akcja odebrania psiaków powiodła się...
Trzymamy kciuki.

P.S.
Odnośnie propozycji Ani - wydaje mi się, ze rozsądniej będzie przekazać sobie psiaki w warszawie, gdzie mogę podjechać po wcześniejszym umówieniu. Z tego co wiem, po akcji i tak będziecie wracać do Wa-wy, a Ania z trójką nie poradzi sobie w pociągu.
No ale póki co nie dzielmy skóry na niedźwiedziu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 180
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Póki co viris jest w szpitalu! Akcję musimy przełożyć- ja sama niestety nie pojadę taki kawał drogi. Jestem też bardzo ograniczona czasowo. Viris do niedzieli nie wyjdzie a mi pasuje niedziela i środa-tylko. Pozostałe dni do wszystkich świętych pracuję po 12 godzin. Jestem upośledzona mobilnie- nie dam rady jechać sama. Nie mam kogo prosić o pomoc innego.
Gallero będziemy nadal kminić a Ty trzymaj miejsce. I może zaczniemy powoli robić zbiórkę na paliwo???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']Chętnie damy DT całej trójce.
A wygląda to na zrządzenie losu...
Tak się składa, że prawie 3 lata temu to właśnie Kometa uratowała naszą Kamę, która kilka dni temu odeszła za TM :-(.
Do dyspozycji mamy duży wybieg (ok. 80m2) i dużą ocieploną budę pod zadaszeniem.
W ciągu dnia będą miały dostęp do całej posesji. Nasze pozostałe ogony w liczbie 5, powinny bez problemu zaakceptować gości.
Oby akcja odebrania psiaków powiodła się...
Trzymamy kciuki.

P.S.
Odnośnie propozycji Ani - wydaje mi się, ze rozsądniej będzie przekazać sobie psiaki w warszawie, gdzie mogę podjechać po wcześniejszym umówieniu. Z tego co wiem, po akcji i tak będziecie wracać do Wa-wy, a Ania z trójką nie poradzi sobie w pociągu.
No ale póki co nie dzielmy skóry na niedźwiedziu.[/QUOTE]

Czyli co? Bierzecie te, a ja tamte z wątku o wyrzuconych???? :)

Link to comment
Share on other sites

Chodzi o to, że Ania musiałaby wieźć je z Radomia do Warszawy, a potem jeszcze kawałek, a to jest problem, bo sama w pociągu nie poradzi sobie z trójką psiaków (nie wspominając już o niektórych współpasażerach).
Ja i tak musiałbym jechać po nią przez Warszawę, więc o ile Kometa wracałaby właśnie tędy, zaoszczędziłbym kawał drogi, a Ona z kolei nie musiałaby jechać dodatkowe 70-80 km do nas (no chyba, że ma ochotę zlustrować DT, to serdecznie zapraszamy ;)).
Jeśli jednak nie będzie wracać do Warszawy, umówimy się jeszcze inaczej, a szczegóły omówimy via telefon.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']Chętnie damy DT całej trójce.
A wygląda to na zrządzenie losu...
Tak się składa, że prawie 3 lata temu to właśnie Kometa uratowała naszą Kamę, która kilka dni temu odeszła za TM :-(.
Do dyspozycji mamy duży wybieg (ok. 80m2) i dużą ocieploną budę pod zadaszeniem.
W ciągu dnia będą miały dostęp do całej posesji. Nasze pozostałe ogony w liczbie 5, powinny bez problemu zaakceptować gości.
Oby akcja odebrania psiaków powiodła się...
Trzymamy kciuki.

P.S.
Odnośnie propozycji Ani - wydaje mi się, ze rozsądniej będzie przekazać sobie psiaki w warszawie, gdzie mogę podjechać po wcześniejszym umówieniu. Z tego co wiem, po akcji i tak będziecie wracać do Wa-wy, a Ania z trójką nie poradzi sobie w pociągu.
No ale póki co nie dzielmy skóry na niedźwiedziu.[/QUOTE]Jeeesssssssooooo..gallegro!!!!!!! Witaj, kopę lat;);)....z nieba nam spadłeś.wiesz..???:):) Teraz juz może byc tylko dobrze, o ile psiaki żyją....:(

Link to comment
Share on other sites

Aniu dziewczyny w kielcach mają naprawdę poważne sprawy na głowie, ze starachowic jestem ja.Chcesz pisać do kogoś napisz- może się uda.
Rozmawiałam z Abra, pewnie wejdzie na wątek i przedstawi swój punkt widzenia sprawy i ewentualną możliwość działania.
[B]Jestem w stanie jechać na 100% w środę[/B] ale tu (brak miejsca na przeczekanie) nie mogę przywieź psów jeśli: po piersze żyją, po drugie uda mi się je samej wyrwac...
Poza tym musiałby ktoś dojechać do Lipska żeby je zawieź dalej- być moze będzie to Abra ale ona też ma swoje zajęcia, pracę i sprawy i dzieli ją duża odległość.
Kurdę naprawdę nie ma tu nikogo kto mieszka blisko?? I może tylko sprawdzic?

Link to comment
Share on other sites

[B]Cały czas szukamy kogoś, kto mieszka w pobliżu i jest w stanie podjechać do tej mieściny, żeby sprawdzić, czy psiaki jeszcze żyją.[/B]
Koszt paliwa, który miałaby ponieść Ania102 (nota bene trzeba ją w tym wspomóc finansowo) mozna przeliczyć na realną pomoc bezdomnym psom: karmę, sterylkę, transport....
Moim zdaniem (sorry) nie ma sensu pokonywać takiej odległości, tylko po to, aby załatwić NIC.
Może wystarczy "znajomy znajomych", który mieszka w pobliżu?
Ps. Mam jeszcze jeden pomysł, aby to sprawdzić, ale nie wiem, czy wypali.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-tygrysiczka']próbuję ogarnąc jakąś akcję w sobotę z Radomiakami. Na razie rozesłałam wici, jak coś się dowiem, napiszę.[/QUOTE]

Jeśli nie uda Wam się w sobotę - we wtorek lub w srodę w przyszłym tygodniu w Lipsku będzie ktoś z moich znajomych i może uda się coś ustalić.

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie udało mi się nic zorganizować. Wlodi ma zepsute auto, Dorota też, Monday nie odezwała się, być może nie było jej na dogo a nie mam do niej telefonu.
Nie mamy samochodu żeby pojechać. Abra, proszę, spróbujcie w przyszłym tygodniu, tylko, że ja już będę w Warszawie i nie będę mogła z Wami pojechać bo do wieczora pracuję.
Tu nie ma co ustalać, bo wszystko już ustaliła Kometa.
Od znajomego z radomskiego TOZ dowiedziałam się jak to załatwić. Najlepiej jechać na posterunek policji, policjanta za łeb (dziewczyny go jakoś przekonają) i jechać z nim na posesję do faceta. Albo zrzeknie się dobrowolnie i podpisze oświadczenie w obecności policji, a my zabieramy psy, albo policjant spisuje oficjalne oświadczenie o przestępstwie i zabieramy psiaki w trybie interwencji.

Link to comment
Share on other sites

Udało mi się skontaktować z Monday, dała mi kontakt do Wikinga, to wolontariusz z Radomia. Dzwoniłam do niego, ale dziś nie może niestety. Nikt dziś nie może.
Próbujemy zgrać akcję na przyszły tydzień, Wiking służy samochodem i swoją osobą (dzięki, Jacek). Pogadam jeszcze z innymi wolontariuszami i spróbujemy zorganizować akcję po niedzieli. Niestety, nie będę mogła fizycznie w niej uczestniczyć. Ale oczywiście przetransportuję psiaczki do dt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiking042']Potwierdzam, służę samochodem i swoją osobą. Jeśli Ania zorganizuje jeszcze kogoś, bo ja nie mam doświadczenia w takich akcjach, to możemy pojechać na interwencję nawet dziś po 16. Czekam na informację od Ani.[/QUOTE]
OJej..to wielkie dzięki:):) Moze uda sie kogos zorganizowac na dzis..byloby cudownie...trzymam kciuki...chcialabym jakos pomoc..ale raczej nie mam szans...

Link to comment
Share on other sites

Nie udało się nam zgrać grupy na dziś, wlodi nie odbiera telefonu, a potrzebujemy jeszcze jednego faceta.
Dogrywamy w takim razie na przyszły tydzień. Mamy już Wikinga i samochód, potrzebny jest jeszcze jeden męski egzemplarz i chociaż jedna dziewczyna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-tygrysiczka']Nie udało się nam zgrać grupy na dziś, wlodi nie odbiera telefonu, a potrzebujemy jeszcze jednego faceta.
Dogrywamy w takim razie na przyszły tydzień. Mamy już Wikinga i samochód, potrzebny jest jeszcze jeden męski egzemplarz i chociaż jedna dziewczyna.[/QUOTE]
Ja i viris możemy jechać w środę- przed chwilą rozmawiałyśmy. Moze wcześniej uda się ustalić Abrze czy psiaki nadal są na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie tego zabierania ze sobą policji to jest to piękne jak się ma legitymacje inspektora TOZu.
Ja robiłam sama interwencję i właśnie miało być wg podobnego planu. "Coś" jednak mi podpowiedziało żeby na komendę nie jechać. Okazało się że człowiek któremu miałam zabrać psa to rodzina komendanta. Sobie bym tylko samobója strzeliła..


Owszem jeśli psy wylecą znowu na ulice itp mamy szansę coś zdziałać - tylko dopiszę - ja jestem świeżo po szpitalu (mam nadzieję że na dniach tam nie wrócę) - więc musicie się zebrać w siłę.
I tak jak pisałam - jeśli ja mam jechać trzeba pomóc mi w sfinansowaniu paliwa (40zł za 100km) - bo nie jestem w stanie dołożyć się teraz nawet złotówki :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...