Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 854
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Juz jest w subskrypcji. ;)
Przeczytałam polowe, (okropny brak czasu :diabloti: ).Jeszcze troche i bede na bieżąco. A Kasie to dobra kobieta, nie będzie krzywo patrzeć.

Posted

no i Paulina jak widzisz zrobił Ci się na wątku tłok :p

więc żeby był jeszcze większy - to ja się dopiszę :lol:
- ale nic mądrego nie napiszę :niewiem: - bo nie chce mi się :oops:

występuję jedynie jako TŁUM :loveu: - ku poprawie humoru Pauliny :lol:

Posted

A na co mam krzywo nie patrzeć?

Ale mieliście super molosy! Wiecie ze moim pierwszym psem był dog niemiecki? Wspaniały pies, odszedł mając 11 lat, Ares. I pewnie też by tak skakał z pomostu do wody...
Paulina, nie doczytałam po co są takie świecące obroże?

Posted

tlok, to tlok, moge sie dorzucic jako kontynuacja tlumu:evil_lol: :loveu: [quote name='kinga']no i Paulina jak widzisz zrobił Ci się na wątku tłok :p

więc żeby był jeszcze większy - to ja się dopiszę :lol:
- ale nic mądrego nie napiszę :niewiem: - bo nie chce mi się :oops:

występuję jedynie jako TŁUM :loveu: - ku poprawie humoru Pauliny :lol:[/quote]

Posted

Kasie, jak psa spuścisz po zmroku ze smyczy, to jak ma odblaskową obrożę, albo jeszcze taką migającą z diodami, to przynajmniej wiesz, w którym kierunku gwizdać :evil_lol:

dołączam do tłumu :lol:

Posted

:crazyeye:
O rety rety - ilu Szarik ma gości :cunao:
Tłum, no TŁUM :evil_lol:

[quote name='Camara']bardzom ciekawa, czy niejaka gwen powtórzy zaproszenie:hmmmm:
bo, jak sądzę wyczyny szarpejki bardzo się jej podobały :evil_lol:[/quote]
Podobały się :multi:
Wczoraj tez byliśmy.... :evil_lol:
Ale że był przedtem wyczerpujący spacer z piwem połączony - spokój wielki panował, nikt nie skakał i młynków nie kręcił... :roll:

[B]Kasie[/B] - molosy to moja miłość i pasja. Jednych straszą rozmiarami, innych sznurówkami i zaplutymi faflami - dla mnie (i nie tylko :cool3: ) najwspanialsze z psów.
Świecąca obroża - tak jak piszesz swan - jest dla uciekinierki wrednej. jak sie oddali to nadal wiem +/- gdzie jest. Sprawdzało się na wyjeździe - mieliśmy bardzo dużą ogrodzoną działkę ale i tak straszyłam się czy mała jakoś płotu nie sforsuje. A dzięki obróżce mogłam ją mieć na oku ;)
I tak - wyglądała jak UFO :evil_lol:
Wynik jakiegoś mojego nieudanego (udanego??) eksperymetu :cool3:
Minus tej obroży - widać ją w zasadzie tylko z boku, z przodu i z tyłu ledwie-co.

Posted

no właśnie

ja wypróbowałam taką obrożę u siebie, bo bez tego czarne psy czarną nocą nawet w świetle latarki są niewidoczne :shake:

i też był ten sam problem, diody były widoczne tylko z jednej strony, z drugiej strony psa już nic nie świeciło, Wera mogła się do mnie obrócić nie tym bokiem co trzeba i szukaj wiatru w polu :cool1:

Posted

[quote name='swan']...

ja wypróbowałam taką obrożę u siebie, bo bez tego czarne psy czarną nocą nawet w świetle latarki są niewidoczne :shake:

... :cool1:[/quote]

[B]swan[/B], skoro ją wypróbowałaś u siebie to jak tylko dobrze stanęłaś to Twoje psy Cię przecież widziały. I nie wracały? ;)

Ja takiej obroży nie muszę mieć, Lincoln jak zwieje to i tak nie wróci. Głuchota czasowa to jego domena. Hefren nigdzie nie ucieknie w jego tempie a z Atosem nie wychodzę ja tylko mama i to na smyczy bo ja nadal jestem wrogiem dla niego.

[B]Paulinko[/B], ja również mam ogromny sentyment do molosów. Gluty? Dobrze znana sprawa. I ich zdzieranie np z sufitu podczas malowania. Najwięcej sierści w samochodzie jest oczywiście na dachu, i wiaderka zamiast miseczek...

Posted

za życia mojego Kilera nie było takich wymysłów jak świecące obroże :roll:
i radziłam sobie przypinając do obroży lampki - takie jak do roweru. Jedną - z migającą diodą i drugą - odblaskową. Zawsze mu obiecywałam, że jak jeszcze raz zwieje za zającem, to tą odblaskową będzie miał uwiązaną do ogona:roll:
jednak litościwa byłam... jakoś tak nigdy nie spełniłam obietnicy :evil_lol:

Posted

[quote name='swan']no właśnie

ja wypróbowałam taką obrożę u siebie, bo bez tego czarne psy czarną nocą nawet w świetle latarki są niewidoczne :shake:

i też był ten sam problem, diody były widoczne tylko z jednej strony, z drugiej strony psa już nic nie świeciło, Wera mogła się do mnie obrócić nie tym bokiem co trzeba i szukaj wiatru w polu :cool1:[/quote]

A juz przerobiłam trzy świecące obroże:
Jedną z diodami sterczącymi - działała miesiąc :p . Jonatan tarzając się diody rozwalił :p

Druga była podobna do tej ze zdjęcia, ale niestety długo też nie podziałała, bo cos się tam poluzowało i nie łączyło.

Teraz mamy trzecią, kupioną w sklepie myśliwskim i w końcu działa porządnie. Świeci na pomarańczowo albo pulsacyjnie, albo ciągle i pies jest widoczny. Cena niestety nie jest zachęcająca - ok. 100 zł. I tak se myslę, że od ostatniej zimy przybyłyna dwa psy :roll: .

Posted

No właśnie - widać z boku i to tylko jednego bo z drugiej strony jest wielki klik z włącznikiem. Ale pulsuje tak fajnie na różowo... różowa panienka :p
Ale takiej obroży u psa kudłatego to ja w ogóle nie znajduję - utonie w kudłach to światełka z żadnej strony widać nie będzie chyba... :nie wiem:

[quote name='karina1002']Teraz mamy trzecią, kupioną w sklepie myśliwskim i w końcu działa porządnie. Świeci na pomarańczowo albo pulsacyjnie, albo ciągle i pies jest widoczny. Cena niestety nie jest zachęcająca - ok. 100 zł. I tak se myslę, że od ostatniej zimy przybyłyna dwa psy :roll: .[/quote]
A masz jakieś zdjęcie?
Ta moja tez tania nie była - jakieś 50 zeta, no i zapięcie nie wiem czy dość mocne.
Zresztą jestem wyrodna i nie będe póki co szarpeja spuszczać ze smyczy... za bardzo mi się dała we znaki. Buszowała raz w polu 3 godziny, międzi 21 a 24, i była nie-do-zła-pa-nia :angryy: i na domiar złego - zakosztowała w tym. Więc basta. Mam teraz pas do skijoringu i chodzi tak, do tego pasa przyczepiona.

[B]Kasie[/B] - do nieprzytomności zaplute ściany i drzwi, zalane podłogi bo piesek był się napił, wiadro z wodą :evil_lol: No i tylko nieliczni wytrzymują spacery z nami :evil_lol: "o jezu jaka ona zapluta" (to o szapreju) i "o rety jakie gluty wiszą" (to o Abi) :evil_lol:
Kurcze fajny wiek dla molosa - 11 lat... pokażesz mi go? jest gdzies jego zdjęcie? Albo moze wkleisz? Bardzo mi się dogi podobają...

[B]Camara[/B] - o takich lampkach rowerowych tez myślałam. Tylko one mi sie duże i nieporęczne wydają... Ale Szarik chyba na zimę dostanie. Głuche toto w końcu - musze widzieć gdzie polazło.

Posted

[quote name='PaulinaT']A masz jakieś zdjęcie?
Ta moja tez tania nie była - jakieś 50 zeta, no i zapięcie nie wiem czy dość mocne.
[/quote]

[URL="http://www.togo.com.pl/odziez/main.php?co=showdir&id=95"]Tu [/URL]kupowałam.

jeszcze są tu [URL="http://www.togo.com.pl/odziez/main.php?co=showdir&id=17"]kamizelki [/URL]:)

[IMG]http://www.togo.com.pl/odziez/fotki/typ17.jpg[/IMG]

Posted

[B]Samoglow[/B] - ty się śmiej!
Moja koleżanka od molosów (nie powiem jaka, może się sama ujawni :razz: ) zakłada taką górnicza latarke na czoło... sobie! Jak wychodzi zima na spacery po ciemku tak, żeby ją wszyscy z daleka widzieli i nie podchodzili do niej "na batmana" :diabloti:

Od 3 dni robię eksperymenta żywieniowe.
Jako, że psom moim robi się na zębach kamień (a zwłaszcza temu co stary i zębów prawie nie ma) a ciastka specjalne do jego ścierania wychodza dla takiego stada ZA dużo - postanowiłam popróbować z elementami BARFa i daję surowizny. Zaczęliśmy ostrożnie ze skrzydełkami kurczakowymi - Abi dostaje po 2 a Szarik i Laluś po 1 dziennie. Strasznie są zadowoleni i ciamkaja smakowicie. Na razie skutków ubocznych nie zaobserwowałam. Zobaczymy co będzie dalej.

Posted

[quote name='PaulinaT'][B]Samoglow[/B] - ty się śmiej!
Moja koleżanka od molosów (nie powiem jaka, może się sama ujawni :razz: ) zakłada taką górnicza latarke na czoło... sobie! Jak wychodzi zima na spacery po ciemku tak, żeby ją wszyscy z daleka widzieli i nie podchodzili do niej "na batmana" :diabloti:
[/quote]

Nie śmiać się !!!!

Ja tak robię !!!!:evil_lol:

Mamy latarkę górniczą na czoło. Super sprawa. Jak się wieczorami czy zimą wychodzi na spacer, a ciemno jest jak nie powiem gdzie, to co ja mam zrobić???? Rąk brakuje. A tak wszystko widzę, ręce wolne, super sprawa :)

Posted

Drogie koleżanki ta Wasza lampka górnicza to się czołówka nazywa :razz: I na rowerze też można w niej jeździć.

Paulinko, to są zdjęcia mojego Aresa, pierwszego mojego psa. Odszedł na kardiomiopatię roszczeniową. Zameczyłam go bo nie umiałam sie z nim rozstać...

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img253.imageshack.us/img253/1864/pict0026ch6.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img167.imageshack.us/img167/6322/pict0030rq8.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img253.imageshack.us/img253/4870/pict0070ml5.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img337.imageshack.us/img337/5554/pict0082wl5.jpg[/IMG][/URL]

Na tych zdjęciach juz był chory. Podczas jego choroby trafiłam na dogoamnie właśnie.

Posted

[B]Kasie[/B] - piękny pies.
A stwierdzić, że to jest już ten moment... to nie jest łatwe i ja to - niestety - dobrze wiem. Zresztą - teraz to wiesz, bo wiesz jak się ta historia skończyła. Wtedy tego końca nie znałaś.
Na którymś wątku pisałaś, że posadziłas mu brzozę. To drzewo idealnie do niego pasuje...

Ja też straciłam mojego pierwszego molosa.
Bo mimo, że w mojej rodzinie zawsze byly psy (mała Paulinka jako pierwsze powiedziała "tata" a jako drugie "Czika" - imię suczki staruszki której niestety nie pamiętam, odeszła jak miałam 2 lata) - to Diesel był pierszy mój. Przeze mnie wybrany i przeze mnie kupiony i tylko ja się nim zajmowałam i on kochał tylko mnie. Odszedł jak miał niecałe 2 lata - zginął w wypadku. To był straszny szok.
I mimo, że niedługo będą 3 lata jak go nie ma - często gęsto łezka mi się w oku zakręci pod wpływem jakiegoś wspomnienia.

Posted

Paulino, tak jak Twój Diesel był dla Ciebie pierwszy tak dla mnie Ares. Kiedyś jeździłam sporo konno. I raz kupiłam sobie źrebaka bez wiedzy rodziców... Ale ze nie miałam na całego więc musiałam poprosic żeby mi dołożyli, dałam zaliczke. A oni sie nie zgodzili. Więc sie obraziłam. I w ramach kompropmisu zgodzili się na doga niemieckiego. Chyba tak na prawdę to nie wiedzieli jaki będzie z niego pies. Ważył 89 kg i w kłębie był około 20 cm powyżej stołu. Ślepo oddany, wspaniały pies.

Samoglow, kardiomiopatia to choroba serca, jego niewydolność. A później wszystko siada: nerki przede wszystkim, zaczyna się wodobrzusze, woda w płucach, pies sie dusi, nie może się połozyć itd... Faszerowałam go vetmedinem, furosemidem itd. Aż tego nei wytrzymał :-(
A skąd kaukazy? Po Aresie nie chciałam juz doga, za bardzo bolało. Znajomy miał kilka kaukazów, zaczęłam z nimi wychodzić, później pojawiły się takie co nie miały domów: Azja, później Aszot, Galina i tak zostało.

Paulina, Diesel był molosem?

Posted

[quote name='Kasie']Paulina, Diesel był molosem?[/quote]
Tak - Diesel to byl cane corso.
Bardzo niewzorcowy (bardziej z wyglądy przypominał tosę), bardzo duży i bardzo lękliwy - miał syndrom kennelowy. Teraz w życiu nie kupiłabym psa z takiej hodowli - kojce, brud smórk i ubóstwo. Wtedy sądziłam, ze tak już jest w hodowlach - głupia byłam jak but :angryy:
Ale był najwspanialszym psem pod słońcem - i naprawdę wszyscy moi znajomi też go kochali.

Abisię kupiłam do i dla niego :)
Żeby nie był sam, żeby mając przebojową dziewczynę łatwiej było mu pokonać lęki. Bardzo się zaprzyjaźnili, od pierwszego momentu.
Abi też bardzo przeżyła jego odejście. Miała wtedy 5 miesięcy.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...