Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Aaa no i tylko Cioteczki Wam powiem - dzisiaj z Szarika wyczesałam drugiego Szarika :crazyeye:
Czy inne psy też teraz zmieniają sierściuchę?? Potem się dziwić, że sprzątać nie nadążam :placz:

  • Replies 854
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

a widzisz, też miałam o to pytać....

Dwa tygodnie temu zauważyłam, że z Darmy zaczyna wyłazić podszerstek. Ponieważ po jesieni zaniedbałam jej regularne czesanie, no to ją calutką wyczesałam że hej.

A po tygodniu znowu z niej podszerstek garściami wyłazi:crazyeye:

myślałam,że jakieś miejsca ominęłam, a tutaj na całej powierzchni psa futro płatami wychodzi:cool1:

one też czują wiosnę w powietrzu:evil_lol:

(to chyba muszę szybko Agę sterylizować, bo jak ta poczuje wiosnę, to dostanie czwartą cieczkę w ciągu 8 miesięcy i znowu mi działania zablokuje:angryy: )

Posted

Nooo z Darmy to ty masz co wyczesywać :evil_lol: niby taka niezaduża ale futra to ona ma oj ma za trzech :diabloti:
Już ja dobrze wiedziałam dlaczego do tej pory moje psy były z sierścią krótką... :roll:
No ale dotychczas to ja sobie psy wybierałam a nie na odwrót :evil_lol:

Posted

[quote name='PaulinaT']Już ja dobrze wiedziałam dlaczego do tej pory moje psy były z sierścią krótką... :roll:
[/quote

chcesz powiedzieć, że Szarik jest psem długowłosym????:crazyeye: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

No ale Szarik to po prostu najbardziej długowłosy z psów jakie miałam, więc o wybaczenie proszę :cool3:

A wczoraj Szarik miał gości :p
I tylko nie rozumiem dlaczego goście nic a nic tu nie napiszą.... :shake:

Szarika jeszcze dzisiaj czeka kąpanie. Chyba od tego częstego czesania stłuściła mu się sierść i wyłapała kurz... i zamiast czarny mój Szaruś jest szary na grzbiecie... a mi się to niekoniecznie podoba.... :angryy:

Byliśmy dzisiaj na długaśnym spacerze - w Puszczy Zielonce, niedaleko Poznania, ech było bosko mimo wiatru strasznego... Tylko Szarik stawiał się strasznie na znajomego labradora, dobrego kumpla Abi i Laluni i musiał iść na dość krótkiej smyczy głupol :shake:

Posted

Goście przyznają się bez bicia - byli na cudownej wizycie w sobotę (w każdym razie jeden sort gości) - ale nie dali rady pisać, bo musieli w niedziele jechać do Wrocławia z Malinką (do domku).
U Pauliny było superaśnie, a mnie nie ukrywam radowało najbardziej spotkanie z moja ukochana Abisią, którą uwuelbiam dziko. Pomiziałam tez czarnego hipcia - Lalusię i oczywiście słodasa szarika, który jak zwykle Szarik, przyjał atencje ze zwykłym sobie dostojeństwem.
Potem miałam radość trzymania na kolanach w autku sliczna hipcię w gustownym ubranku - tylko nie mogłam za dużo gadać podczas jazdy, żeby niechcący nie odgryźć Lalusiowego ogonka, który jakoś tak dziwnie blisko mojej paszczęki się znajdował.

A do tego, rzecz niesłychana - kot Halo sam z własnej i nieprzymuszonej woli usadowił sie na moich kolanach do mizianka - to był pierwszy kot, który mnie tak zaszczycił.
Halusiu, będe twoją fanka od teraz.:lol:

Paulinko, wielkie dzięki za wspaniały dzień i zapraszamy do nas - Larwinka czeka na cioteczkę.

Posted

Cioteczka :loveu:
To my bardzo dziękujemy za odwiedzenie nas :multi:

Malinka w domku już? Jak pięknie, bardzo się ciesze, kolejna psinka której pomogłaś :Rose:

Halo to jest faktycznie wyjątkowo towarzyski i proludzki kot. Od zawsze pcha sie gościom na kolana... i mruczy i ugniata... taki z niego prawdziwy gospodarz domu jest i przyjmuje gości z odpowiednia atencją. :razz:

A za zaproszenie śliczie dziękuje i nie omieszkam skożystać :cool3:

Posted

Estera - zapraszam przy najbliższej okazji :lol:

Wprawiam się :cool1:
Powoli trzecia ręka przestaje mi być potrzebna. Moje dwie zaczynaja mi wystarczać :multi:
- co prawda większość osób jakie mijam - bo ja prawie w centrum mieszkam więc jak ide na spacer z psami to siłą rzeczy mijam sporo osób - robi o tak :-o przy czym często szarpie za rękaw kogoś z boku mówiąc konspiracyjnym szeptem: [B][I]"popatrz, popatrz trzy psy!"[/I][/B] :roll: ale jakoś doskonale wychodzi mi udawanie że nie widzę i nie słyszę tego co się wkoło dzieje :evil_lol:
- co drugie prawda moja droga szarpej dostaje w takim towarzystwie podwójnego powera i możnaby mnie posądzić o posiadanie szarpeja szkolonego do walk :oops:
to jednak chodzimy na spacer całą ekipą i żyjemy :multi:

Posted

[quote name='Estera'][B]sypergoga[/B] ale Ci kurcze zazdroszczę.... :roll: mogłaś poznać osobiście całe stadko,,,ehhhh... :roll:

:lol:[/quote]

To mnie możesz zazdrościć również:eviltong: Stadko piękne i bardzo bardzo zadbane i szczęśliwe:loveu: Co prawda ja nie pałałam zbyt wielką miłością do wielkiej Abisi w przeciwieństwie do Ciotki Supergogi i strach miałam w oczach, ale potem wreszcie odważyłam się pogłaskać tę piękną oazę spokoju:multi: Lalunia agresorka:evil_lol: przesłodka, no ale nad Szarikiem to mogłabym się rozpływać godzinami:loveu: Co za pies!!! A jaki miły w dotyku:loveu: A jaki przyjazny:loveu:Jaki spokojny:loveu: A jaki głuuuuuuuuuuuchy :loveu: Cudo nad cudami:loveu::loveu:
Koty, well .... koty!!! 2 tak wieeeeeeeeeeeeelkie i gruuuuuuube:mad: istne Garfieldy przepiękne:loveu: (a ja miałam kompleksy, że moja Lusia ma nadwagę - po tym co zobaczyłam to malutką pikusiową nadwaguńkę:evil_lol:!!)
Kropeczka w rujce :loveu: filigranowa przesłodka, no a Teodor mnie powalił na kolana:loveu::loveu:Teodor Michałek, przez którego do dziś mam awanturę w domu, że go ne chcialam, a ponoć to był jakiś znak:roll:
I wiecie co??? Nie mogłam się nadziwić jak ten komplet zwierza tak pięknie ze sobą współgra:loveu: Każdy ma swoje miejsce, wszyscy się kochają, nikt się nikogo nie boi, nikt nikogo nie gania:crazyeye: Normalnie taaaakie:crazyeye: oczy robiłam. No i w tym wszytkim obecność ludzkiego berbecia, która na zwierzu nie robila żadnego wrażenia, no normalnie mnie rozwaliło doszczętnie!!!
Wrażeń było zatem co niemiara (łącznie z wychudzoną wyżlicą, która przyjechała do Pauliny spędzić parę godzin przed dalszą podróża:-(), ja trochę mało rozmowna byłam, bo mi głos zamierał w gardle z zachwytu i przejęcia na przemian:p
Cioteczko dziękuję za gościnę i zapraszam w me progi zawsze:lol:

Posted

To ja jeszcze napiszę co mnie powaliło dokładnie - stoliczek (pewnie już pisałam, ale nie mogę ochłonąć) na nim ciasteczka i nawet w czekoladce - żeby ciotkom w bioderka poszło :evil_lol: - obok stado 3 psów i 4 kotów. Psy , zwłaszcza dwa, wielkie, łbiska nad stoliczkiem i wszystko na swoim miejscu. Moja sliczna kochana :razz: Lagunka nie zostawiłaby cioteczkom ani jednego - pożarła by błyskiem, nawet nie zdążyłabym zareagować. Pożera co się da z kuchennych blatów : pomidory, sałatkę po myciu, banany w skórkach, wyciąga bo otwiera sobie kosze dośmieci i zżera papierki i chusteczki.
Masakra.
A moja kochana, cud nad cudy Abisia - podeszła do stoliczka, popatrzyła, wróciła na swój materacyk - i spoglądała na nas filozoficznie.

Posted

no to ja się dołączę do grona zachwyconych:cool3:

to faktycznie niesamowite, że takie towarzystwo tak świetnie się dogaduje i ma swoje miejsce w ...jednym pokoju. Chociaż pewnie powinnam napisać WIELKIM POKOJU bo pokój ogromny gabarytowo. W czasie wizyty Abi prawie nie widziałam, bo korzystała, że łóżko opiekunki jest wolne i ... no korzystała właśnie i praktycznie z niego nie zeszła....

Jeśli chodzi o Abi, to we mnie jednak budzi respekt. Pewnie ma za mądre spojrzenie, czuję się przy niej .... "taka malutka":evil_lol:

A Layla budzi we mnie stałe zaciekawienie , ale jest dla mnie jedną wielką zagadkę. Ja po prostu nie umiem czytac emocji z pyska szarpeja:oops: mimika jej twarzy jest dla mnie totalną niezgłębioną tajemnicą:evil_lol:

a koty rozproszyły się po parapetach

licznych parapetach

PaulinaT ma dwa ogromne okna z baaaaardzo długimi parapetami i koty okupowały te parapety stadnie, a parapetów pustych jeszcze masa została:crazyeye: jeszcze ja bym się tam mogła położyć i by było dla kogoś jeszcze miejsce:evil_lol:


u mnie też wszystko musi do jedzenia być na wysokich stołach (Wera zje wszystko co sięgnie) i nie może zostać bez opieki nawet wysoko (trzy żarłoczne koty, które są karmione, polują same, a i tak jak tylko dopadną coś "ludzkiego" to zawsze próbują, Pusia bezczelnie nawet próbuje mi wyciągnąć jedzenie z talerza jak jem obiad:angryy: )

No więc PaulinaT, czapki z głów:p

Posted

Eee no to ja nie wiem co powiedzieć....:oops:
No miło mi niezmiernie, ze takie wrażenie moje zwierza robią :loveu:

Ciotka [B]Gonia [/B]- one wcale nie są AŻ TAK grube :oops: one sa po prostu duże kocury :p
...no dobrze troche są, ale to wszystko przez kittena którego podprowadzają ustawicznie kociakom i w sposób absolutnie wymykający się spod kontroli.... :oops: Jak tylko wszystkie koty przejdą na lighta/less activ cata to i ich waga dojdzie do normy... tak z grubsza :p
... mam nadzieję....

[B]supergoga [/B]- to akurat jest prawda, moje psi nie kradną, ale ja sama nie wiem jakim cudem :niewiem: one tak już miały, to nie jest moja zasługa ;)

[B]swan [/B]- mnie za to najbardziej rozbroiło jak weszłas do mojego pokoju i pierwsze ci powiedziałaś to [I][B]"rety ile ty masz tu łóżek"[/B][/I] :lol: :lol: :lol:

  • 4 weeks later...
Posted

No i wreszcie zima przyszła.
A ja korzystam ile się da ze spacerków w zimowej scenerii... co prawda zimno w ręce, nogi i nos (bo uszy w grubej czapce schowane) ale za to to skrzypienie śniegu pod stopami....

Dwa z moich czipsów lubią zimę. Szarikowi zimno i śnieg niestraszne są, Abi w śniegu wywija koziołki i zajada się nim pasjami... oby zapalenia gardła z tego nie dostała. Laluś zimna nie lubi. Dlatego ubieram ją porządnie - w kobrak sweterkowy z golfem w kolorze czarnym a na to nakładam znacznie obszerniejszy czerwony polarowo-ortalionowy. A i tak dupką trzęsie...
Trzęsie, trzęsie - dopóki nie ruszy w las. Oj wtedy już zima jej niestraszna a zaczyna się szarpejowe szperanie i poszukiwanie tropów.
Jako, ze w tygoniu ciągle kiepsko z porządnymi sacerami w lesie i na polu (pozostaje park i spacery na smyczach które nawet w połowie nie są tak fascynujące) weekend nadrabiamy. No i właśnie taki nadrabiany weekend właśnie sie kończy...
Oj jacy wszyscy wybiegani... nic tylko chrapanie psów w pokoju sie rozchodzi :evil_lol:

Zdjęć niestety nie mam... no bo palców mi żal było trochę. Nawet trochę bardzo :evil_lol: Więc proszę mi uwierzyć na słowo - Szarik wygrzebujący się ze śniegowej zaspy lub wychodzący z krzaków cały ośnieżony jest boski :loveu: I patrząc tak na jego uśmiechnięte pysio na spacerze - zawsze się cieszę, ze jednak jest u mnie.

Posted

A ja się pochwalę, że byłam z tą super ferajna na spacerku nad Maltą i miałam wielki zaszczyt (paulina mi pozwoliła, naprawdę :razz: ) prowadzic szariczka i z nim spacerować. gdybym nie wiedziała że on starszy facet, nie pamiętała go ze schronu - nie uwierzyłabym. Walił naokoło zbiornika aż furczało - zero przestojów i zmęczenia.
Cała sfora była wspaniała i jedyną niechęć budziliśmy wśród rowerzystów, którzy z uporem maniaka objeżdżali dokoła i obok nas. Ale co tam. W takim towarzystwie nikt nam nie podskoczył, mimo że ciemno było, głucho i sceneria nieco jak w horrorach.

To był super wieczór.

Posted

Cioteczka - musimy to powtórzyć ;)
Tylko tym razem się wprosimy do knajpy na herbatę ciepłą żeby w palcach czucie przywrócić :evil_lol: i nie damy sobie powiedzieć ze psów niet :diabloti:

Posted

proponuję na każdym molosowatym i szarikowatym zadku w okolicach ogona powiesić odblask, to może rowerzyści nie będą dostawali zawału, że w ciemności prawie wpadają na jakiegoś potfora, który może machnięciem jednej łapy zmienić ich rowerek w kupkę złomu :evil_lol: :evil_lol: (czytaj: Abi:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: )

Posted

Ja też proponowałam takie odblaski mając na względzie także własne bezpieczeństwo - cobym się nie obaliła przez niewidocznego czarnego potfora wielkiego, czyt. Szarik który spacerował sobie z dużą dowolnością, prowadząc mnie na drugim końcu smyczy i czasem stawając się w ciemnościach niewidocznym. MOgłam zostać upadłą kobietą nad Maltą - w porze zimowej - fuj duże :evil_lol: . Jest rewelką, ale moje serce należy do Abisi - kocham jej spokój stoicki - szkoda że nie może trochę mnie udzielić.
A słodki hipopotamik - parowozik szorował ku przodowi i też odblask by się mu przydał :lol: .

Posted

Szarpej szorował :lmaa: też coś szarpej szorował :angryy:
Szarpej się szarpał moja droga - SZARPAł SIę jak to on ma w zwyczaju gdy jest więzony na spacerze :roll: No bo też kto to widział - więzić psa na smyczy. Psa jak psa - SZARPEJA. Skandal. No to się trzeba szarpac żeby wyraźnie dać do zrozumienia, ze takie postępowanie jest poniżej godności szarpeja.... :evil_lol:

Tak ja wiem - obroże ze światełkami albo przynajmniej z odblaskowymi paskami jakie mają Rogzy by się przydały bardzo - ale cóż zrobić :niewiem: zawsze są inne pilniejsze wydatki :shake: A te są na mojej liście zakupowej już 2 lata :oops:
Ale ciotka supergoga solennie obiecuję że się poprawię... już niedługo... no po wypłacie ;), jak nie tej to nastepnej ale na pewno po wypłacie. Nie przed :p
Swoją drogą rowerzysta, który nas mijał chyba z 6 razy :lying: to dziwny był jakiś... :stupid:

A w ramach psiowych wydatków - zamówiłam identyfikator dla Szarika, teraz już się chłopak nie wyprze bo dostanie taki duży czarny z łapką jakie mają też dziewczyny z imieniem swoim i MOIM numerem telefonu :cool3:

A dzisiaj czekają mnie 2 rundy do weta. Bo na raz się nie da. :placz:
No bo tak: trza wziąć Kropke na zastrzyk Lidium, Abi na szczepienie przegapione, Lalunie pokazać ze ze skórą znów gorzej a Szarik... Szarik się coś rozwolnił w nocy i cały dzień mu przejść nie chce mimo domowych sposobów moich co doraźnie na ogół pomagają... :shake:

Posted

Świetne są Wasze opisy:loveu: :loveu: :loveu:
A stado Pauliny faktycznie wrażenie robi. Oczywiście bardzo dobre wrażenie;) . Jako właścicicielka dwóch mikrych kundli naprawdę jestem pełna podziwu, jak dziewczyna daje sobie radę z dwoma olbrzymami i jednym psem wagi średniej na tych smyczach:lol: .
A Szarik może coś zeżarł cichcem? W każdym razie zapraszamy wiesz gdzie, no chyba że z resztą towarzystwa chcesz go wziać;) .

Posted

Dziekuję cioteczka :loveu:
Już jest z Panem Obsrajduchem dużo lepiej - leki zadziałały. A ze jechałam hurtowo to i Szarik się zabrał. Inaczej zaszłabym na pewno po sąsiedzku :cool3:

Nie mam pojęcia skąd się wzięła ta przypadłość - raczej nie najadł się niczego bez mojej wiedzy i zgody... :shake: On jest pod tym względem nieobliczalny - jak wiem ze zwędził coś co powinno mu zaszkodzić to nic mu nie jest, jak nic nie jadł złego - stratatata. I to jakie :crazyeye: Co ciekawe zachowywał się jakby nigdy nic, wesoły itp.
Swoją drogą - Szarik zaprasza na kawę. :razz:

Posted

z tymi obrożami odblaskowymi to jest tak, że ja kupiłam jedną , i jak mi ktoś powie, gdzie i czy można kupić jakieś porządnie wykonane, które naprawdę spełniają oczekiwania, to proszę o informację:cool1:

Ja kupiłam jedną na próbę za ok 20 zł w hurtowni, żeby przynajmniej wiedzieć, w którą stronę wołać na wieczornym spacerze za moją Werą (ADHD:roll: )

Obroża z plastiku, z rzepami do przymocowania do zwykłej obroży.

Rzepy urwały się po paru użyciach. Została jedna parka.....:mad:

Plastik żółty odblaskowy. Chociaż podejrzewam, że odblask byłby od świateł samochodu, od mojej latarki nic się nie odbijało.

Gdyby nie diody, nie widziałbym Wery.

No i diody, czerwone, mrugające, chyba sześć, dość blisko siebie.

Co oznacza, że obroża nie dość że nie opasuje całej szyi psa, tylko jest na tyle krótka, że na moim średnio-dużym psie była długości połowy zwykłej obroży. Poniważ diody są blisko siebie na tej i tak za krótkiej obroży, to widziałam te diody jeśli Wera była do mnie akurat obrócona jednym bokiem, jak się odwróciła drugim, to ani odblask od latarki ani diody nie były widoczne:shake:

A u Abi na przykład....u Abi diody weszłyby akurat pod jedno malutkie uszko:evil_lol: i też nic byś nie widzała:eviltong:

tak więc wydatek do zweryfikowania albo trzeba zrobić obroże własnym sumptem. A może takie lampki górnicze przymocować na szyi:cool3:

Posted

[quote name='swan']A może takie lampki górnicze przymocować na szyi:cool3:[/quote]

eee tam swan - jak już mocować te czołówki - bo o nie chodzi? - to na czole psu, nie na jakiejś tam szyi - żeby pies wyglądał porządnie :lol:

wyobraźcie sobie takie psie zombi, wynurzające sie z ciemności z mocno rozświetlonym łbem... :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...