Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Guest estra

Recommended Posts

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

witam..bo dlugim "nie byciu"tutaj. Zaczne od pogratulowania Flaire i Misi.Budapesztu :-))))))))) Slyszalam o fatalnym ringu w Budapeszcie...to koszmar wystacow .Z drugiej strony w Czestochowie ring byl malutki i sliski,,,moja Ginger patrzyla na mnie tak podczas biegu ,ze uwierzcie bylo mi naprawde glupio...:-(

Flaire...moze wreszcie uda na sie spotkac ??BYloby milo pogawedzic. A teraz ja sie pochwale....moja Ginger (czyli GIN & TONIC ...Wasze zdrowie :D ) na wystawie Europejskiej na 13 wystawionych championek byla 3.BArdzo mnie to cieszy bo z tej Ginger to czort pierwszego rzedu..podrywa wszystkich bez wyjatku i sedzine (jak widac skutecznie0 i konkurentki i kogo sie da.

POzdrawiam wsiech terrierowcow tych bardziej terrierowych i tych mniej.

Jak chcece wpadnijcie na moja stronke...jeszcze nie do konca gotowa ,,ale ..szkoda ,ze nie ma opcji serwowania ciasta i kawy .......:-(

Link to comment
Share on other sites

Aluzja, witaj ponownie na dogomanii! Dziękujemy za gratulacje i za ustąpienie nam miejsca -- cieszę się, że nie zawiodłyśmy!

No a Ginger oczywiście fantastycznie się spisała, bo tam w Bratysławie była prawdziwa konkurencja. Więc jeszcze raz gratulujemy.

Jeżeli w swoich podróżach zahaczasz niekiedy o Warszawę, to serdecznie zapraszam! A jeżeli nie, to i tak mam nadzieję, że przyjedziesz przynajmniej zobaczyć moje szczeniaki -- jeżeli Misi uda się je mieć -- i pomóc mi je ocenić.

Pozdrawiamy bardzo serdecznie! Zaglądaj jak najczęściej.

Link to comment
Share on other sites

Dzieki Flaire! Strasznie jestem zakrecona, niedosypiam, bo Niunio mial we wtorek operacje......... A wygladalo tak niewinnie. Jakis czas temu, na nasadzie ogona wyczulam niewielkie zgrubienie. Po konsultacji z wetem mialam to obserwowac, czy sie powieksza, czy staje sie bolesne. Teraz zrobilam z niego lysola i wydalo mi sie, ze guziolek trzeba juz wyciac i wet przyznal mi racje. Zabieg mial trwac 15 min - maly, luzny guzek podskorny, 3 szwy i do domu; po pol godzinie zaczelam sie denerwowac i w histerii chcialam wtargnac na sale operacyjna... Operacja trwala prawie poltorej godziny i mi przybylo troche siwych wlosow. Okazalo sie, ze wlokniak z jednej strony byl rozgaleziony i powrastal w miesien,wiec aby go dokladnie wyciac to musialo potrwac. Cale szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, tylko Niunio ma szew prawie do samego odbytu, ciezko tam umocowac jakis opatrunek, chodzi w kagancu i oddzielam go od Luski, zeby go nie wylizywala i spie z nim na kanapie, a jak on sie ruszy to ja sie budze - straszny meksyk.

Link to comment
Share on other sites

Droga czaplo..zamiast kaganca zaloz mu lepiej kolnierz hiszpanski,,sam kaganiec nie jest zbyt dobry bo moze sie nim urazic.Nie wiem czy wet Ci powiedzial,zeby nie zakladac zadnych opatrunkow...lepiej aby rana sie goila sie sama.Ze swojej strony moge ci polecic rozrobienie tabletki rivanolu w pol szklance wody -wlac to do spryskiwacza i co jakis czas spryskiwac rane...ale nie za czesto.No no z tym spaniem to Ciie rozumiem -wiem co to znaczy jak np.sunia ma bole porodowe i uwaza ,ze najlepiej jesli je przecierpi lezac w Twoim lozku z Toba i na dodatek musisz cala noc masowac jej plecy ,,,potem brzuch ,potem tylne nogi znowu plecy:-) :roll: :D

Flaire ...spotkamy sie napewno!A dzieci napewno przyjade obejrzec ..w zamian oczekuje ,ze wybierzesz sie poogladac moje dzieciatka po XENII ,ktore na razie rezyduja w brzuchu ale po 19 listopada powinny byc pelnoprawnymi Ziemianami.Mysle ,ze polaczone ,zyczliwe doswiadczenia to cos najmilszego w hodowli.

Jeszcze sie Wwm pochwale (bo jak kazdy psiarz jestem nieskromna) -moje dzieci lakeland Imbir zostal Zw.Europy :-)wlesh Caesra czyli Cyryl tez zdobyl tytul Zw.Europy (nota bene po raz drugi w zyciu,,,ciekawe czy on wie ,ze jest kwadratowy Europejczyk?? hih) no i moja slodka FLORENTYNKA Aluzja czyli debiutantka wystawowa mancjesterka tez pokusila sie o Zw,Europy Mlodzu sedziny z Panamy:)))

Moje zwierzaki hehe lubia wygrywac a w sumie to musza bo zawsze im mowie :jak nie wgracie nie ogladacie dobranccki przez tydzien -strasznie sie tego boja.

Pozdrawiam .

Link to comment
Share on other sites

Dzieki moje drogie kobialki za slowa wsparcia :P Rivanolem przemywam dwa razy dziennie, a wet w tym wypadku zalecil opatrunek do momentu powstania choc cieniutkiego strupka, bo rana jest od dolnej strony i Niunio podkulajac ogonek dotyka nia do pupy a tam wiadomo - wielkie bakterie szaleja.

A poza tym wrocil juz mu dobry humor i wczoraj calkiem sprawnie latal przy siatce i wkurzal psa sasiada. Ale on chyba lubi jak ja sie nad nim lituje i w domu przy mnie robi mine cierpietnika - taki jest zbolaly i biedny, a ja daje sie na to nabrac i dogadzam rekonwalescentowi :lol:

Link to comment
Share on other sites

czapla,

Chyba wszystkie teriery tak maja. One uwielbiaja jak sie czlowiek nad nimi lituje. W ubieglym tygodniu moja mala miala zatrucie pokarmowe. Owszem przez jeden dzien strasznie cierpiala, ale drugiego gdy niby wszystko juz wrocilo do normy, i tak chodzila ze smetna minka po domu, przy byle okazji pakowala sie na kolana. Wywracala sie na plecki i bezustannie kazala sie glaskac po brzuszku i za uszkami, a na dodatek nie chciala wogole wychodzic na dwor. Szybciutko zalatwiala swoje potrzeby i wdrapywala sie na rece aby ja zaniesc do domku bo ja brzuszek boli. Miarka sie przebrala, gdy na drugi dzien od tego rozpieszczania, chuchania i dmuchania na nia, w zamian zlala nam sie w kuchni :lol:

Szybko wrocilismy wiec do normalnej gradacji w stadzie i kazdy sika w wyznaczonym do tego miejscu :lol:

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Aluzja,

Twoja stronke dokladnie sobie poeksplorowalam. Musze przyznac, ze bardzo ciekawa, chociaz niektore strony sa "puste" :( Mam nadzieje, ze wkrotce sie zapelnia np. szczeniakami :)

Gratuluje sukcesow wystawowych !!!!

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Aluzja, my z Misią też gratulujemy ogromnych europejskich sukcesów! Ale Misia mi mówi, że z tego co słyszała, to Ginny też miałaby niezłą szansę na zwycięstwo Europy gdyby pańcia nie zostawiła jej w cudzych rękach, aby móc sama wystawiać jakieś pomniejsze rasy :wink: .

Co do oglądania szczeniąt -- to przyjmuję zaproszenie z ogromną radością! Jeżeli mają się urodzić 19 listopada, to najchętniej obejrzałabym je koło Nowego Roku, kiedy one będą miały 6 tygodni, a ja przerwę na uczelni. Czy to możliwe?

Link to comment
Share on other sites

wiesz Flaire,,,, ja jestem bardzo powaznie nastawiona do swoich psow ..istotnie slyszlam stojac kolo ringu i patrzac jak ja KArina wystawia GIN&TONIC..no wiec slyszalam ,ze byla faworytka polowy ogladajacych...niestety tak to jets nie mozna miec wszystkiego a i tak sie ciesze ,ze stanela na podium w stawce zapierajacej dech w piersi.Wiesz co jest wazne??hie e ze psom nie odbija slawa;-))

Szczeniaki mozesz przyjechac zobaczyc kiedys chcesz ..pogladamy powybieramy wymienimy roznokontynentalne doswiadczenia:-)

Bedziesz w Poznaniu??

Link to comment
Share on other sites

Na wystawie w Poznaniu nie będę, bo mi szkoda opuścić szkolenie (a Misi już nie zgłaszam). Natomiast dziś dowiedziałam się, że w przeddzień wystawy jest seminarium szkoleniowe na temat nowego regulaminu FCI obedience, który wprowadzają w Polsce. I na to chcę się wybrać, ale będę próbowała zdążyć spowrotem do W-wy na szkolenie w niedzielę.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ach, teraz z Luska mam problemy, wykoncza mnie te futrzaki. W dwoch miejscach zrobily jej sie wrzodopodobne twory. Dzis to wycisnelam troszke i zawiozlam do zbadania, zobaczymy co z tego wyniknie :(

Kerraki juz takie widocznie sa, choc generalnie zyja dlugo i wiele chorob je omija, to klopoty skorne sa dosc powszechne. Jak nie wlokniaki, to kaszaki lub brodawki czy wrzody i tak w kolko. Mam nadzieje, ze podziala na to jakis antybiotyk. Musialam sie troszke pouzalac....

Flaire, jak tam nasze spotkanie?

Link to comment
Share on other sites

czapluniu, ciągle jeszcze próbuję przebrnąć przez sterty zaległych papierów powstałych na skutek choroby... Ze studentami, z 14 skasowanych godzin na razie odrobiłam 6 (wszystkie w tym tygodniu!). Jak tylko wypłynę na powierzchnię tego bałaganu to się odezwę. Wniosek jest prosty: nie chorować!

A Lusi życzę szybkiego powrotu do zdrówka. Airedale też mają skłonności do chorób skóry, na szczęście Misia na razie jest ok (odpukać!), poza łysą dziurą na ogonie w czasie cieczki, gdzie czasami robi się łojotok. Ale po cieczce wszystko szybko spowrotem zarasta.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

To na skórze Luski to może zalergii?

Nom przyznaję się, ze "ostatnio" nie pisałam.

Nom te ostatnie posty doczytam, więc teraz może piszę nie z tematem :lol: .

Jedziecie jeszcze na jakieś wystawy w tym roku? Jakie?

Link to comment
Share on other sites

Zmiany na skorze Luski nie sa alergiczne, jest to gronkowiec. Leczenie wiec bedzie bardzo dlugotrwale.

Co do wystaw, to na ten rok nic juz nie planujemy. W przyszlym pewnie gdzies wyruszymy, ale jak sie cieplej zrobi, bo straszny ze mnie zmarzlak i jak jest tak okropnie na dworku, to mi sie nigdzie ruszac nie chce :oops:

Moze jak przysla Niunkowi championat to do Leszna wyrusze...

Link to comment
Share on other sites

Prawdopodobnie jest to sprawa wtorna, pierwotna sprawa pewnie byla jakas ranka, ktora moja nadpobudliwa dziewczyna zajela sie tak namietnie, ze zagniezdzil sie tam gronkowiec. A te moje glupole juz takie sa, nawet jak sie gdzies skalecza, to sa na tyle odporne na bol, ze nawet spora rane odkrywam po uplywie jakiegos czasu.

Kiedys Niunio nadzial sie na jakis pewnie krzaczor okiem i zamiast leciec do mnie z piskiem, to siedzial cicho i zobaczylam fatalne oko dopiero nastepnego dnia i to dlatego, ze spadla mu gumka z grzywki i chcialam ja na nowo zalozyc. A oko wygladalo na tyle zle, ze lekarz myslal, ze uszkodzil sobie rogowke i bedzie slepy.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Wczoraj widzialam swietnego psa i nie bardzo wiem gdzie zapytac co to za rasa. Moze Wy bedziecie wiedzieli.

Wygladal jak airedale, tylko jednokolorowy(zloty) i baaardzo masywny.

Naprawde duzy chlop.

Czekam na propozycje :wink:

Link to comment
Share on other sites

mag, nie wiem, co Ci napisać, bo na rasach podobnych do airedali to ja się raczej znam, a o takim psie, jakiego Ty opisujesz to nigdy nawet nie słyszałam. Może jakiś szlachetny mieszaniec? Napisz coś więcej - jakiej wielkości, jaka sierść, jakie uszy, jaki ogon?

Jedyne co mi przychodzi do głowy to Otterhound - jest to przodek airedala, ale naprwadę już nie bardzo do airedala podobny. Jest od airedala większy i masywniejszy, kudłaty, długie oklapłe uszy, ogon noszony niżej. Ale przynajmniej występuje w kolorze płowym...

Najbardziej podobne do airedali tylko masywniejsze są sznaucery olbrzymy, ale one mogą być tylko albo czarne, albo pieprz i sól.

Link to comment
Share on other sites

Mysle o tym i mysle i kolor mogl mi sie przewidziec. To bylo po ciemku a ci ludzie z psem szli calkiem szybko w inna strone niz ja. Widziala psa przez chwile. Glowa psa siegala kobiecie mniej wiecej do konca uda, moze troche wyzej, siersc mial taka jak Misia. Ktotkie, poczochrane loczki. Faktycznie w mroku moglam nie zobaczyc ciemniejszego ubarwienia na grzbiecie i caly moglby mi sie wydawac zloty. To moglby byc airedale, ale byl masywny. Naprawde potezny, duzy pies. Siersc mial krociutka, wiec nie mogla to byc zasluga siersci. Nie spasiony. Lapy mial duze, wielka klatke.

Nie, sznaucer napewno nie. Ich siersc to raczej fale a nie loczki.

Link to comment
Share on other sites

siersc mial taka jak Misia. Ktotkie, poczochrane loczki.
:o Ale Misia nie ma loczków! Większość airedali nie ma loczków, chyba że mają miękką, wełniastą sierść, co jest uważane za powżną wadę.
To moglby byc airedale, ale byl masywny.
W Stanach jest "odmiana" airedali takich właśnie wielkich. Oczywiście wbrew wzorcowi i wszystkiemu, co terierowskie. W Polsce nie widziałam, ale kto wie.
Naprawde potezny, duzy pies. Siersc mial krociutka, wiec nie mogla to byc zasluga siersci. Nie spasiony. Lapy mial duze, wielka klatke.
Może rottweiler :wink: ? Albo pies Baskervillów :wink: :wink: ?
Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...