Jump to content
Dogomania

Kapsel & Jenny


Kapsel

Recommended Posts

  • Replies 774
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Nutusia']Dogo skasowało 10 dni. Niestety, nic to nie zmieniło, Kapselka już nie ma. ...[/QUOTE]
Wierzę, że każdy z nas oddałby wiele za to, by wraz ze skasowaniem tej smutnej wiadomości stało się więcej, ... by Kapselek zdrowy cieszył się życiem jeszcze przez długie lata,... by Alinka nie była pogrążona w żalu i tęsknocie, ... by wróciła do nas.

Alinko współczuję Ci z głębi serca.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Bardzo Wszystkim!!!!!!!!!

[URL="http://naforum.zapodaj.net/000aa35f8b2f.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/000aa35f8b2f.jpg[/IMG][/URL]

Tęsknię za Faflunkiem Moim :-(:-(:-(

Pod tym krzaczkiem jeszcze niedawno kopał zawzięcie, jak to mogło sie stać :shake::shake::shake: :-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

Tak bardzo mi przykro :( przez ten mój brak czasu nawet nie wiedziałam, że masz galerie ... mam takie wyrzuty sumienia, że ja się rozczulałam jak to mi źle kiedy Ty przeżywałaś naprawdę wielką tragedię :) Jeszcze raz bardzo, bardzo współczuję i życzę dużo siły. Pamiętaj jeszcze jest dużo bokserów, które potrzebują ciepła i miłości...

Link to comment
Share on other sites

[B]Bazarek na spłatę długów ślepaczka boksia Boryska[/B]-Aluś przepraszam,ale tu dużo cioteczek boksiowych


[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/226085-Bazarek-na-sp%C5%82at%C4%99-d%C5%82ug%C3%B3w-%C5%9Blepaczka-boksia-Boryska-do-30-04"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/226085-Bazarek-na-spłatę-długów-ślepaczka-boksia-Boryska-do-30-04[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Ja nadal niestety uwierzyć nie mogę, że już nie ma Kapselka :-( Gdy nadchodzi 15.00 nie mogę się wyzwolić z tego, że muszę gnać do domu, bo on w oknie czeka na mnie :-(:-(:-( Wiem, że trzeba przetrwać......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kapsel']Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Ja nadal niestety uwierzyć nie mogę, że już nie ma Kapselka :-( Gdy nadchodzi 15.00 nie mogę się wyzwolić z tego, że muszę gnać do domu, bo on w oknie czeka na mnie :-(:-(:-( Wiem, że trzeba przetrwać......[/QUOTE]

[quote name='Nutusia']Są różne sposoby na przetrwanie. Mój to kolejny psiak, który by na mnie czekał w oknie, ale to mój. Każdy musi sobie znaleźć swój własny sposób, choć żaden nie jest idealny i swoje trzeba odcierpieć :(...[/QUOTE]

Ale jedno drugiego nie wyklucza dziewczyny.Miałam identycznie jak Alinka.Tylko,że ja większość przeżywałam w domu.Trzeba napełnić miskę,jak się jest w kuchni,ale misek nie ma:(,przechodzi się przez korytarz,a tam posłanka też nie ma i chrapiącego plaskacza:(.Wychodzisz na dwór i rozglądasz się,gdzie znów tą smycz położyłeś,a smycze pochowane :( I za każdym razem wyk.
Nowe 4 łapy nigdy nie zastąpią pustki w sercu po naszej ukochanej bestyjce,ale potrafią zapełnić te luki w domu,ten czas,który naszym pupilom poświęcaliśmy,a teraz nie mamy co z nim zrobić.Z czasem będzie mniej bolało,Alu wiem,co mówię.8 dni nie miałam psa,to były najdłuższe dni w moim życiu,potem pojawiła się kolejna ruda mordka i czas zaczął szybciej lecieć,nie miało się czasu na ciągłe wyczenie,rozmyślanie.Kochana-spraw sobie dziabąga drugiego.Kapselek się nie obrazi,gdy weźmiesz jakąś bidę do siebie,będzie się cieszył z góry,że bida trafiła na wspaniały domek,a ty nie chodzisz aż tak smutna.

Link to comment
Share on other sites

Bo wiele osób się boi wziąć następnego psa,znów odpowiedzialność,znów strach,że się go straci.Krwawić nigdy nie przestanie,ale przy kolejnym psiaku nie ma czasu na rozpamiętywanie.Wiadomo,że nowy psiak nigdy nie zastąpi tego,który odszedł,bo to niemożliwe-moja Nikita staruszka była jedyna w swoim rodzaju,niepowtarzalna,obecna też Nikita,jakoś nie mogłam się rozstać z tym imieniem.Niby takie podobne z wyglądu,niby takie podobne z charakteru,a jednak całkowicie różne.Poznawanie nowych zachowań,nowego charakterku boksiowego chyba nigdy mi się nie znudzi :)Zaskakują na każdym kroku i to jest najwspanialsze i najlepsze w nich.

Link to comment
Share on other sites

U mnie rodzina nie chciała się zgodzić na kolejnego psa ale ja nie dałam za wygraną i po 1,5 miesiąca pojawił się faflak. Po odejściu mojego Maxa cisza w domu nie do wytrzymania- nikt nie szczeka, przychodzi pora spaceru a nie ma z kim wyjść, przychodzi pora karmienia a tu nie ma kogo karmić, przechodzi się obok miejsca gdzie było posłanie a tam pusto i bez przerwy w ryk. Nowy psiak nie ma za zadanie zastąpić swojego poprzednika i nigdy nie sprawi że o nim zapomnimy. Mi Oli pomógł wejść krąg zajęć- jedzenia, spacer, zabawa i choć trochę oderwać myśli.

Link to comment
Share on other sites

Przechodzę przez to samo..
To strasznie ciężkie. Była za mną od zawsze przecież. Jej obecność w domu i to, że zawsze przy mnie była i wszędzie ze mną jeździła jest dla mnie tak logiczne i tak normalne, że bardzo ciężko mi zrozumieć, jak teraz ma być inaczej. To jak jakaś abstrakcja, po prostu w to nie wierzę..
Nie czuję się jeszcze gotowa na drugiego psa. Nie wyobrażam sobie mieszkać z innym psem, niż Tori. Po prostu nie na dzień dzisiejszy.. Ale pustka jest tak ogromna i tak męcząca, że może gdy ten najgorszy, najbardziej palący ból minie, to jakiś pies ze mną zamieszka. Przecież bidy czekają..

Bardzo współczuję.. :(

Link to comment
Share on other sites

dokładnie ...cisza po odejściu psiaka jest nie do wytrzymania ...widok ludzi spacerujących z psami dla mnie był ogromnym bólem ...3 miesiące minęly od odejścia Harleya kiedy przywiozłam do domu Ozzulca ...Na boksia nie zgodził się mąż , bał się porównań , bo Harley był ten NAJ ... bał się skrzywdzić tego następnego tym że będzie go porównywał a on temu nie sprosta . Ja jadąc po Ozzyego płakałam całą drogę z Rybnika do Gliwic , ze Harley mi tego nie wybaczy . Nie tylko wybaczył ale też czuwał i czuwa nad Ziutkiem teraz ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hecia13']Ala, pamiętasz jak u mnie było? Maryśka odeszła 19 maja a 20 wieczorem przyjechała Sharunia - nie było czasu rozpaczać, trzeba było biduli pomóc...[/QUOTE]

dokładnie ...pamiętam ...
to Maryśka zaprowadziła Sharunię do Waszych serc

Link to comment
Share on other sites

Bo Ty, Heciu, jesteś z mojej i Tatankasowej paczki ;) Gdy odeszła Tośka, pomimo jeszcze dwóch psiaków w domu, szalałam z rozpaczy. Bo te dwa to maluchy - nie widać ich w domu. Pojechałam do znajomego hoteliku, błagałam, żeby mi dali psa, bo zwariuję Nie dali. Tosia odeszła 19 listopada. Los zrządził, że czekałam do 12 grudnia. Pojechałam do schronu w Częstochowie po tymczasowiczkę - boksię Dorkę. Na miejscu okazało się, że jest jeszcze jedna. Cóż było robić - zapałki ciągnąć, którą wziąć, a którą zostawić? Była zima, mróz, śnieg... Wzięłam obie. Dorka po miesiącu znalazła cudowny domek dzięki SOS. Lili została... na zawsze :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...