Jump to content
Dogomania

Co jest złego w psach nierodowodych?


Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Co złego jest w psach bez rodowodu? Czy rodowód to jakiś wykładnik miłości? Aboslutnie nie.
Jeśli mówimy o psach bez rodowodu to źli są tu tylko hodowcy, którzy z psów robią maszynki do rodzenia szczeniaków.
Jestem chodzącym (w tej chwili siedzącym :eviltong:) dowodem na potwierdzenie tezy stawianej przez setki dogomaniaków, że nie należy kupować psów z pseudohodowli, bez udokumentowanego pochodzenia. Tylko, że gdy kupowałam psa, byłam zdania, że rodowód to kompletnie bezużyteczny papierek. Niestety.
Teddy, którego kupiłam właśnie z takiej pseuhodowli, zaraz po przywiezieniu nic nie jadł i okazało się, że ma skręt jelit. Po 2 dniach od przybycia pojechał na operację. Miał również robaki. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a Teddy ma w tej chwili 4 latka. Niestety skutki operacji w tak młodym wieku szybko wyszły na jaw i moje maleństwo znowu ma przepuklinę, mimo, że już raz miał ją usuwaną. :shake:
Kolejny psiak, którego kupiłam jest już z rodowodem. Psa mam od ponad roku, a ani razu nie zachorował, jest takiej wielkości jak powinien, z wspaniałym jamniczym charakterem i nie było wobec niego żadnych niespodzianek, zwłaszcza właśnie tych zdrowotnych.
Mimo wszystkiego kocham oba dokładnie tak samo, bez względu na wszystko i nie żałuję ani jednego ani drugiego zakupu. Trochę jestem zła na siebie, że wspomogłam pseudohodowlę, ale gdy spojrzę w te ciepłe oczyska psa to wiem, że bardzo chciał żyć, a ja pomogłam mu wyjść z choroby. Bo kto wie, czy pseudohodowca podjąłby się natychmiastowej operacji 2 miesiecznego pieska? Wiem natomiast, że nigdy więcej psa z takiej hodowli nie wezme ;) Człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach.

Link to comment
Share on other sites

Ja mialam w swoim zyciu 3 psy - 3 boksery. Jeden byl kupiony gdzies na gieldzie. Piekny wspanialy, zdrowy pies. Druga sunia kupiona byla od zwyklych ludzi w ich domu - tego psa nigdy nie zapomne, najpiekniejszy bokser jakiego do tej pory widzialam, rowniez nie bylo z nim zadnych problemow zdrowotnych i wygladowych, do tego stopnia ze wielu sadzilo ze ma rodowod. Obecna sunia - kupiona od jakiegos hodowcy, zdrowa, zero problemow, w kazdym calu przypomina boksera.
Do czego zmierzam. Rodowod nie swiadczy o tym ze pies bedzie idealny pod kazdym wzgledem, nie znaczy ze traktowany po porodzie byl dobrze, ze jest zdrowy.
Jak ktos chce psa to nie ma dla niego znaczenia czy ma rodowod, czy jest idealny wzgeledem wzorca, czy ma jakies leki. Wazne ze jest. Jesli kogos stac na rodowodowego psiaka, chce z nim jezdzic po wystawach to jego sprawa. Uwazam ze psiak niezaleznie czy ma rodowod, czy nie bedzie tak samo kochany. I milosc sie liczy a nie papierek.

mam wrazenie ze z rodowodem jest tak jak z markowymi ciuchami. Masz kolo siebie identyczne bluzki - wybierzesz markowa ;)

Link to comment
Share on other sites

Fixatywa dobrze że Ci się udało trafić na zdrowe psy, ale w większości przypadków zakupionych piesów bezrdowodu pies nie przypomina rasy , jest chory, co ujawnia się później.
Nie oznacza to jednak , ż epsy rodowodowe sa bez skazy , kupując psa danej rasy trzeba być świadomym, że coś z psem może być nie tak, żeby zminimalizowac ryzyko kupuje się psa w dobrej, sprawdzonej hodowli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fixatywa']mam wrazenie ze z rodowodem jest tak jak z markowymi ciuchami. Masz kolo siebie identyczne bluzki - wybierzesz markowa ;)[/quote]

To nie jest do końca tak.
Chodzi o to żeby nie nakręcać biznesu pseudohodowców. Wiadomo, że pies "nibyrasowy" bez rodowodu jest tańszy, ale za to nie wiemy, w jakich warunkach się urodził, żył, co ma za sobą, kim byli jego rodzice, jak traktuje je hodowca itp. Czasem suczki traktuje się w takich hodowlach jak maszynki do rozpłodu. Znajomi mają suczkę wyciągniętą z takiej hodowli i to jest masakra.

To już lepiej wziąć psa ze schroniska. Często spotyka się podobne do różnych ras.

Ja osobiście wolę kundelki ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nathaniel'] ale w większości przypadków zakupionych piesów bezrdowodu pies nie przypomina rasy , jest chory, co ujawnia się później.
[/quote]
Hehe to nie szczescie tylko zapobiegliwosc. Kazdego psiaka przed zakupem dokladnie ogladal weterynarz :) Znam sie troche na bokserach i nie kupilabym "podejrzanego" psa :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fixatywa']Hehe to nie szczescie tylko zapobiegliwosc. Kazdego psiaka przed zakupem dokladnie ogladal weterynarz :) Znam sie troche na bokserach i nie kupilabym "podejrzanego" psa :shake:[/quote]

Rozumiem,ze zdrowie (dyspl,nosicielstwo chorób genet.) i psychikę przodków też wet przebadał?!

Link to comment
Share on other sites

[I]"mam wrazenie ze z rodowodem jest tak jak z markowymi ciuchami. Masz kolo siebie identyczne bluzki - wybierzesz markowa "[/I]

Skoro nie zalezy Ci na owej 'marce' zwierzecia, czyli 90% pewnosci, ze pies nie bedzie cierpial na zadne choroby genetyczne oraz wykazywal cech psychicznych adekwatnych do tych wzrocowych rasy, to po co Ci ow 'rasowy bez rodowodu'? Skoro masz psa do kochania, nie zalezy Ci na zadnej 'etykietce gwarancyjnej' (jak wyklas nazywac rodowod) to po co Ci imitacja shit-zu albo yorka? Wez kundelka ze Schroniska.Gwarantuje Ci, ze sprawdzi sie doskonale jako wierny przyjaciel, odwdzieczy sie za ofiarowana milosc z nawiazka.I nie mow mi, ze nie poradzisz sobie ze zwierzeciem ze 'zszargana psychika', co tak strasznie podkreslaja niechetni do adopcji porzuconych psow.Bowiem nie tylko takie istoty trafiaja do Schronisk.. ale rowniez takie, ktore przez cale zycie byly traktowane dobrze, tylko np. wlasciciel zmarl lub ciezko zachorowal.Lub po prostu 2 m-czne szczeniaczki, nie bedace nawet swiadome smutnego losu, jaki go spotkal.. a co tu dopiero mowic o zwichrowanej psychice..

Link to comment
Share on other sites

Nie znam sie zabardzo na rodowodach, dla mnie taki papier nie znaczy nic.Kiedys uwazalam, ze kupno psa rasowego, podczas gdy tyle kundli masowo umiera w Schroniskach,jest aktem snobizmu.Brzydzilam sie tym.Potem uswiadomilam sobie, ze nie kazdy ma obowiazek naprawiania bledow innych.Jezeli ktos chce rasowca niech sobie go kupi, niech dostanie owa chociazby polowiczna gwarancje, ze pies nie bedzie zapadal na choroby genetyczne, bedzie mial odpowiednio ukierunkowana psychike i temperament.Dzis temu przyklaskuje, cieszac sie, ze ludzie coraz czesciej zwracaja uwage na rodowod.Bo tylko on daje jakakolwiek pewnosc.Natomiast jezeli ktos kupuje psa niepapierowego, to jest dla mnie dopiero glupota.Jezeli zalezy mu tylko na ladnym pysiu.. to nie wiem, czy taka osoba moze byc dobrym opiekunem dla zwierzecia.Czy bedzie w stanie prawdziwie go kochac..

Ja nie kupilabym sobie NIGDY psa nierodowodowego (rodowodowego raczej tez nie, ale tak jak juz powiedzialam.. rozumiem ludzi, ktorzy to robia), bo mialabym cholerne wyrzuty sumienia.Cierpialabym patrzac, jak umiera kolejny pies.. jak umiera powoli, w brudnym boksie, wegetujac..bolaloby mnie, ze moglabym ocalic go, jego istnienie.A tym czasem miejsce dla niego zajal jakis moj kaprys.I to jest chyba wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie.Nie wiem, po co w ogole sie tutaj wypowiedzialam, przeciez pojawiam sie tylko na psach w potrzebie.. a jednak.. jakos wyszlo, ze zerknelam do tego watku.I nie moglam sie powstrzymac.Precz z pseudohodowlami !!

***

***Po chwili***

[SIZE=2]Jeszcze cos nasunelo mi sie na mysl.Zobaczcie, ile w Schroniskach jest owych 'rasowych bez rodowodu'.Nie wiem, jak w innych miastach, ale u nas, we Wroclawiu przebywaja obecnie dwa Wyzly Niemieckie, Bernardyn, z 5 Amstaffow, 2 Rottewilery, Doberman,Fox Terier.Wszystkie te psy byly kiedys kupione jako slodkie szczeniaczki, wprost z karotnow handlarzy.. kupione za 200 zl.Niestety, nasze Spoleczenstwo jest w wiekszosci takie, ze jasli nie musi za cos duzo zaplacic, to to COS staje sie wowczas malo wartosciowe.Dziecko chce pieska? Ok, chodzmy na placyk.Jaki uroczy Yorczek.Potem Yorczek dorasta, okazuje sie, ze tez ma swoje potrzeby.To nic ! W poblizu sa Schroniska, lasy pelne drzew, do ktorych mozna psa przywiazac.Po kilku m-cach znow czegos brakuje.. moze kupimy zwierze? Idziemy na plac po nastepnego.Nie odwracamy sie juz wstecz.. i nie mow mi , ze ty nie masz z tym nic wspolnego, zwolenniczko nierodowodowcow.Musze Cie zasmucic, masz duzo wspolnego.Gdyby malo osob kupowalo te szczeniata, zmiejszonoby ilosc ich rozmnazania.To w koncu biznes.Ja nigdy w zyciu, nie chcialabym przykladac reki do tego cierpienia.Nigdy.
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Agnieszka :happy1:

Wczesniej mialam 3 mieszance: 2 kundle "bure" - niepodobne do zadnej z ras i amsztafa. Wprawdzie za amsztafa dalam pijaczkowi pod bazarem pieniedze na alkohol (w zamian wzielam pieseczka, ktorym mial +/- 5 tygodni i absolutnie nie wygladal na amsztafowatego), ale pozostale bidy przywedrowaly do domu kolejno ze smietnika i z ulicy (przybleda).
Decydujac sie na pieski rasowe nie kierowalam sie przy wyborze snobizmem, lecz konkretnymi warunkami mieszkaniowymi oraz cechami charakterologicznymi jakie posiadaja dane rasy +iloscia czasu jaka moge im poswiecic. A czym sie rozni np. jamnik bez papieru i moj? Nie wspominajac o budowie, chocby tym, ze w moim psie nie ma za grosz wrednosci, jest indywidualista, ale przyjaznym do ludzi (w tym takze obcych dzieci) i innych psow, nie dziamajacym na okraglo bez potrzeby. Pewne zachowania psa mozna skorygowac, ale nie wszystkie - sa tez sprawy przekazywane z pokolenia na pokolenie, z ktorymi nic nie zrobimy. A Shih Tzu? Zero problemow z oczami, uszami, lapami o ktore zagaduja mnie wlasciciele szit bezpapierowych. Jedna pani jak porownala wlos jego i swojej skadinad uroczej nie-rasowej suczki, to o malo sie nie rozplakala, myslac, ze to jej wina, iz jej pies tak wyglada :shake:
Dlaczego nie kupowac psow nie-rasowych? Chocby z powodu b. malej puli genetycznej - hodoffca ma suczke i kryje ja zazwyczaj jednym psem na okraglo, z ktorego korzysta zwykle rowniez cala okolica. Na dobra sprawe - ktos kupujac sobie suczke bez rodowodu i kryjac ja ladnym psem (bo szczeniaczki sa sliiiiczne), ktory mieszka nawet 50 km od niego, nigdy nie bedzie mial pewnosci, czy np. nie kryje siostry bratem, z czego wyjada chore szczenieta, ktore potem znowu ktos pokryje. Hodofffca NIC nie robi dla danej rasy, ew. tylko ja psuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fixatywa']

mam wrazenie ze z rodowodem jest tak jak z markowymi ciuchami. Masz kolo siebie identyczne bluzki - wybierzesz markowa ;)[/quote]

nie lubię takich porównań, ale jeśli już porównujemy do bluzek to przynajmniej przy markowej masz wtedy gwarancję, że nie wstąpi się po praniu, będzie z dobrego materiału, a nie tylko będzie na pierwszy rzut oka taka sama...

Link to comment
Share on other sites

odnośnie porównanń do garderoby kiedyś usłysząłma mądre zdanie (mimo ze to bylo kiedys nadal jest bardzo aktualne - niestety)
"polakowi trudniej przychodzi kupic (zdecydować sie na) parę adidasów niż na psa i szybciej kupi to drugie na bazarze ..." co dziwne buty ponosi tylko rok ....

Link to comment
Share on other sites

Moj pies pochodzi z hodowli, ma piekna metryczke, tatuazyk itp, itd.
I jako piesek do kochania nie posiada rodowodu (tylko te metryczke ktora dostalismy od hodowcy). Cyryl jest psem kupionym jako wypelnienie pustki po Kajtusiu
[*] i dlatego nawet nie staralismy sie wyrobic rodowodu :)
P.S. Zakladam, ze metryczka ktora dostalismy jest podstawa do rodowodu a nie rodowodem (nie znam sie za dobrze na tych sprawach)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonnie_blue']Moj pies pochodzi z hodowli, ma piekna metryczke, tatuazyk itp, itd.
I jako piesek do kochania nie posiada rodowodu (tylko te metryczke ktora dostalismy od hodowcy).[/quote]

Myslisz,ze jakbyś mu wyrobiła rodowód,to przeszkadzałby on w kochaniu?;)

Link to comment
Share on other sites

Puli. teraz troche nie rozumiem, piesio bonnie_blue jest rodowodowy. Jesli ktos nie ma ochoty na robienie hodowlanki, papierow reproduktora, rozmnazanie itp. to po czorta mu rodowod psa, wystarczy przeciez posiadanie metryki. :question:Ale moze nie lapie, w czym rzecz....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka(Visenna)'][I]"mam wrazenie ze z rodowodem jest tak jak z markowymi ciuchami. Masz kolo siebie identyczne bluzki - wybierzesz markowa "[/I]

Skoro nie zalezy Ci na owej 'marce' zwierzecia, czyli 90% pewnosci, ze pies nie bedzie cierpial na zadne choroby genetyczne oraz wykazywal cech psychicznych adekwatnych do tych wzrocowych rasy, to po co Ci ow 'rasowy bez rodowodu'? Skoro masz psa do kochania, nie zalezy Ci na zadnej 'etykietce gwarancyjnej' (jak wyklas nazywac rodowod) to po co Ci imitacja shit-zu albo yorka? Wez kundelka ze Schroniska.Gwarantuje Ci, ze sprawdzi sie doskonale jako wierny przyjaciel, odwdzieczy sie za ofiarowana milosc z nawiazka.I nie mow mi, ze nie poradzisz sobie ze zwierzeciem ze 'zszargana psychika', co tak strasznie podkreslaja niechetni do adopcji porzuconych psow.Bowiem nie tylko takie istoty trafiaja do Schronisk.. ale rowniez takie, ktore przez cale zycie byly traktowane dobrze, tylko np. wlasciciel zmarl lub ciezko zachorowal.Lub po prostu 2 m-czne szczeniaczki, nie bedace nawet swiadome smutnego losu, jaki go spotkal.. a co tu dopiero mowic o zwichrowanej psychice..[/quote]

No tak jasne, najwazniejsza jest "marka" co Ty w ogole mowisz! moze przyklej swojemu psu na czole ze ma papiery ;/ Rodowod nie daje czy zadnej gwarancji, ze pies nagle nie zachoruje, zadnej. To tylko papier, na ktorym mozna napisac wszystko.
Psa ze schroniska wzielabym bez problemu i zrobie to ale jak bede miala wlasny dom/mieszkanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka(Visenna)'][SIZE=2]Nie odwracamy sie juz wstecz.. i nie mow mi , ze ty nie masz z tym nic wspolnego, zwolenniczko nierodowodowcow.Musze Cie zasmucic, masz duzo wspolnego.Gdyby malo osob kupowalo te szczeniata, zmiejszonoby ilosc ich rozmnazania.To w koncu biznes.Ja nigdy w zyciu, nie chcialabym przykladac reki do tego cierpienia.Nigdy.
[/SIZE][/quote]
aha czyli uwazasz ze czlowiek, zwykly szaraczek, pozwoli suni zajsc w ciaze to nie ma prawa sprzedac/dac komus szczenie?? Bo co? bo nie ma metki? Nie mowie tu o ludziach, ktorzy wyzyskuja psy w celach zarobkowych. Tylko o zwyklych ludziach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madzia_19']nie lubię takich porównań, ale jeśli już porównujemy do bluzek to przynajmniej przy markowej masz wtedy gwarancję, że nie wstąpi się po praniu, będzie z dobrego materiału, a nie tylko będzie na pierwszy rzut oka taka sama...[/quote]
tymbardziej ze obie pochodza z jednej fabryki, tylko maja rozne metki ;)

EOT

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fixatywa']myslisz ze rodowod daje Ci gwarancje unikniecie chorob?? ...[/quote]

Rodowod daje mi gwarancje, ze moj pies nie pochodzi np. ze skojarzenia brata z siostra lub matki z synem. Rodowod daje mi gwarancje, ze do 4 pokolenia wstecz jego przodkami byly psy konkretnej, pozadanej przeze mnie rasy, a co za tym idzie nie kupilam np. jamnika z charakterem pinczera (tak, tak - krzyzowano te dwie rasy). Rodowod daje mi mozliwosc odszukania rodzicow i dziadkow psa celem przesledzenia ich historii (nie tylko wystawowej, ale i chorob oraz ew. wypaczen charakterolgicznych + eksterierowych, jesli takowe wystapily). Kupujac psa z rodowodem otrzymuje ksiazeczke zdrowia, zazwyczaj z wszystkimi odpowiednio dla wieku psa szczepieniami i odrobaczeniami oraz umowe cywilna kupna-sprzedazy, chroniaca i mnie, i hodowce, i w koncu samego psa. Pies poprzez tatuowane jest latwy do identyfikacji w razie kradziezy, zgubienia.

A teraz retorycznie na sam koniec; czy myslisz, ze kupienie psa bez rodowodu daje Ci wieksza gwarancje unikniecia chorob, niz gdybys kupila psa rasowego? NIE. No wiec, jaki cel ma stawianie podobnych pytan?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo1']Gosia, widzialam to, :evil_lol:. Ale tak sie upiera przy rodowodzie,ze...;)[/quote]

Nie upieram sie tylko że: " [B]jako piesek do kochania nie posiada rodowodu[/B] (tylko te metryczke ktora dostalismy od hodowcy).":lol: :lol: :lol:
To brzmi tak,jakby te wystawowe z rodowodami nie były do kochania!:eviltong:
Spytaj moich burków co o tym sądzą;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...