Jump to content
Dogomania

SZKODNIKI-czyli doceń zwierza swego, bo mogłaś mieć gorszego


agaga21

Recommended Posts

[quote name='ania z poznania']A on też z tych Puszków-Okruszków "jestem maleńki chłopczyk, weź mnie na kolanka"?[/QUOTE]
Ech, zaraz nas tu opierniczą za offtopicowanie ;). Niestety - na pytania dotyczące mojego psiunia mogę odpowiadać bez końca i bardzo wyczerpująco.
Ale zobowiązuję się załączyć do odpowiedzi epizod szkodniczy, żeby nie było całkiem nie na temat.
No...puszek- okruszek to to nie jest. To jest bardzo niezależna Jego Wysokość. Powściągliwy jest, na głaskanie reaguje w najlepszym wypadku łaskawym przyzwoleniem, w najgorszym ( wobec obcych osób) spojrzeniem pełnym miażdżącej pogardy. Powitanie wracającego do domu człowieka to jedno łaskawe skinięcie ogonem. I tylko w nocy, kiedy wszyscy śpią, nieprzystępny i powściągliwy tybetan zakrada się do sypialni, staje nad moim śpiącym TŻ - em, po dłuższym namyśle wbija mu łeb w żołądek, wykonuje fikołka i zwala się na łóżko i na nas całym cielskiem, domagając się drapania po klacie. Ale o tym nikt ma nie wiedzieć - te chwile emocjonalnej słabości odbywają się w zaciszu alkowy i w pełnej dyskrecji.
Tybetan to w ogóle zwierz dyskretny. Ot, leży sobie i śpi słodko na podłodze. Oczy zamknięte, oddech równy, pies niewinny jak niemowlę. I wtem moje bystre i wyćwiczone oko dostrzega że z pyska coś sterczy. Odginam fafel - szczotka od odkurzacza, wyżuta na śmierć! Odbieram szczotkę, pies patrzy na mnie z mieszaniną pogardy i rozczarowania i z ciężkim westchnieniem sięga pod swoją owłosioną pierś, skąd wydobywa drugą, równie pięknie zżutą ssawkę. Ma na sumieniu 3 zestawy końcówek do odkurzacza oraz 2 zestawy końcówek do miksera. zostały mi tylko druciane trzepaczki - pianę sobie mogę bić ile wlezie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Florentynka']Ech, zaraz nas tu opierniczą za offtopicowanie ;). Niestety - na pytania dotyczące mojego psiunia mogę odpowiadać bez końca i bardzo wyczerpująco.
Ale zobowiązuję się załączyć do odpowiedzi epizod szkodniczy, żeby nie było całkiem nie na temat.
No...puszek- okruszek to to nie jest. To jest bardzo niezależna Jego Wysokość. Powściągliwy jest, na głaskanie reaguje w najlepszym wypadku łaskawym przyzwoleniem, w najgorszym ( wobec obcych osób) spojrzeniem pełnym miażdżącej pogardy. Powitanie wracającego do domu człowieka to jedno łaskawe skinięcie ogonem. I tylko w nocy, kiedy wszyscy śpią, nieprzystępny i powściągliwy tybetan zakrada się do sypialni, staje nad moim śpiącym TŻ - em, po dłuższym namyśle wbija mu łeb w żołądek, wykonuje fikołka i zwala się na łóżko i na nas całym cielskiem, domagając się drapania po klacie. Ale o tym nikt ma nie wiedzieć - te chwile emocjonalnej słabości odbywają się w zaciszu alkowy i w pełnej dyskrecji.
Tybetan to w ogóle zwierz dyskretny. Ot, leży sobie i śpi słodko na podłodze. Oczy zamknięte, oddech równy, pies niewinny jak niemowlę. I wtem moje bystre i wyćwiczone oko dostrzega że z pyska coś sterczy. Odginam fafel - szczotka od odkurzacza, wyżuta na śmierć! Odbieram szczotkę, pies patrzy na mnie z mieszaniną pogardy i rozczarowania i z ciężkim westchnieniem sięga pod swoją owłosioną pierś, skąd wydobywa drugą, równie pięknie zżutą ssawkę. Ma na sumieniu 3 zestawy końcówek do odkurzacza oraz 2 zestawy końcówek do miksera. zostały mi tylko druciane trzepaczki - pianę sobie mogę bić ile wlezie.[/QUOTE]

Niesamowity jest :)! Florentynko, a ma swoją galerię?

Link to comment
Share on other sites

Mój malutki, 5 kilowy pies zgryza wszystko co się da. Wszystkie gumowe piszczałki, piłki wszelkiego rodzaju. Jakie właściciele dużych psów kupują zabawki, które przetrwają więcej niż godzinę? :roll: Mój kot nie może mieć żadnych kocich zabawek, bo Jaskier wszystko rozwali. Mam zdjęcie tylko takich troszkę uszkodzonych zabawek, które zostawiłam do zabawy z psem pod nadzorem ;) Szkoda, że te bardziej pogryzione wywaliłam :eviltong:
[url]http://img52.imageshack.us/i/p1020460g.jpg/[/url]

Link to comment
Share on other sites

Kraksa i jej rzeźby abstrakcyjne:

[img]http://img810.imageshack.us/img810/6857/dsc1466b.jpg[/img]

[img]http://img580.imageshack.us/img580/4686/dsc1468l.jpg[/img]

[img]http://img402.imageshack.us/img402/6425/dsc1469x.jpg[/img]

[img]http://img651.imageshack.us/img651/3195/dsc1472r.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Wszystkie (niestety?) ;)[/QUOTE] Bestia :diabloti:
Nie pisz "niestety", bo moja sucyna ma powybijane zęby z przodu, a widziałaś co potrafi zrobić :evil_lol: zęby nie mają tu nic do rzeczy. To kwestia dobrych chęci Twojej panny :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za offa, ale chciałabym poinformować, że w Puszczy Kampinoskiej są... WILKI! Sami zobaczcie: [url]http://www.dogomania.pl/threads/203523-Czy-w-Kampinosie-s%C4%85-wilki-S%C4%85!-I-to-jakie-pi%C4%99kne!-potrzebne-deklaracje!!!!?p=16432248#top[/url]

Link to comment
Share on other sites

Dokonaliśmy makabrycznego odkrycia... nasz kochany, dobrze wychowany spaniel, który wie, że fotele i kanapy nie są miejscem dla niego... SYPIA NA FOTELU CO NOC!!! Skubaniec mały, w dzień nawet nie spojrzy w tę stronę. Wieczorem grzeczniutko idzie na swoje posłanko w "dziupli" pod schodami na strych, a jak wszyscy pójdą spać cichutko zbiega sobie na parter. Myśleliśmy, że to w celach napicia się wody, ale wczoraj psisko najwyraźniej zaspało nieco i moja mama nakryła go chrapiącego słodko na fotelu. Zastawiliśmy pułapkę z taśmy klejącej (klejem do góry) i rzeczywiście rano taśma znalazła się na schodach. Co za dziad, aż się musiałam wyżalić, wybaczcie:P

Link to comment
Share on other sites

Dawno temu miałam sukę, która była popułczyną po spanielu. Wykazywała ogromną determinację jeśli chodzi o sypianie w łóżku i na kanapie. Wtedy podobne praktyki wydawały się nam gorszące, i próbowano je udaremniać na wszystkie sposoby. Zapora z krzeseł ułożonych na kanapie nogami do góry nie była skuteczna - suka jakoś potrafiła pozrzucać te krzesła. Kiedy suka musiała zostać sama w domu, zamykaliśmy ją w przedpokoju. Miała dostęp do kuchni i mojego pokoju, ale resztę mieszkania odciętą. Nie do końca, niestety. To było takie kretyńskie blokowe M3 z oknem z kuchni do pokoju. Żeby przeleźć tym oknem suka musiała wspiąć się na blat kuchenny - przeskakiwała stamtąd do pokoju i już była na kanapie! Kiedy urodziła się moja siostra w pokoju, pod tym kuchennym oknem, stanęło dziecinne łóżeczko - takie głębokie, z kratką. Zamknięta na czas nieobecności ludzi w przedpokoju, suka pokonała blat kuchenny, wykonała skok do pokoju i wylądowała w łóżeczku. Nie umiała stamtąd wyskoczyć i do mojego powrotu kiblowała za kratkami.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...