Nutusia Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='Jasza']Kłopotek o ile się nie mylę. Brak słów.[/QUOTE] Kłopotek we własnej osobie! Do listy dorzućmy jeszcze, że kastrowane psy kapcanieją, a sterylizacja suki to potworne okaleczenie! Jaki kraj, taki naród?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted December 8, 2010 Author Share Posted December 8, 2010 [quote name='Nutusia']Kłopotek we własnej osobie! Do listy dorzućmy jeszcze, że kastrowane psy kapcanieją, a sterylizacja suki to potworne okaleczenie! Jaki kraj, taki naród?...[/QUOTE] [B]i na zakończenie tego OFFOWANIA[/B]:mad::mad:;) dodam, że psy jedzące surowe mięso stają się agresywne! ja tylko czekam aż moje bestie:crazyeye::diabloti:mnie pożrą! [B]koniec offowania! dawać mi tu jaką demolkę![/B]:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 Święta idą, to i psiaki wygrzeczniały! Widocznie rózgi nie chcą dostać, ino jakiś fajowy prezent! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='Jasza']Kłopotek o ile się nie mylę. Brak słów.[/QUOTE] A z której strony sceny politycznej ten ....Kłopotek? Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='Asiaczek']A z której strony sceny politycznej ten ....Kłopotek? Pzdr.[/QUOTE] Kłopotek z PSL. I skończmy z nim, bo ja się tu przychodzę popocieszać i dystansu nabrać, a nie denerwować ;). Zeznaję: suki mam sterylizowane, karmię surowym mięsem moje psy (czasem), a tradycyjny polski łańcuch chciałam przyszyć do kanapy, żeby parówę moją co ma skłonność do ucieczek unieszkodliwić. Niestety, ponieważ kanapa została wypatroszona i pożarta suka nadal luzem chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ani@ Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 Jako, że moja Luna jest najgrzeczniejsza na świecie opiszę jedną z moich tymczasowiczek - ciele menele, szczecińską pulpeciarę, bernardynkę Kokę. Bernardyny jak każdy wie są nieco cielakowate i powolne ździebko w swych ruchach i mnie się takie stworzenie trafiło na tymczas - sama słodycz w czystej postaci :loveu: [IMG]http://img441.imageshack.us/img441/3240/koka9.jpg[/IMG] [IMG]http://img825.imageshack.us/img825/8628/koka11.jpg[/IMG] Pewnego ranka szykowałam dzieci do przedszkola nagle słyszę łomot na dole. Zbiegam w jednej chwili na dół i co widzę... Koka znowu wywaliła basenik z klatki kanarka na podłogę :angryy: mimo, że klatka ustawiona na wysokości 1,60m Pełno wody na podłodze i rozsypanych ziaren bo zawadziła bestia łapą o torebkę z kanarkowym żarełkiem Nie ma czasu jednak by sprzątać, zamykam pokój wykopując z niego pulpeciarę. :mad: Gdy się ogarnęłam dzieci odwiozłam do szkół i przedszkola przyszła kolej na klatkę kanarka... ale gdzie u diabła ten świergot poleciał przeszukałam cały pokój - nie ma wróciły dzieci do domu - mówię nie otwierać okien, wszyscy szukać kanarka! Wieczorem odwołałam poszukiwania - Koka żygnęła żółtymi piórami :zly7: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 Nasza tymczasowa Tusia, jak wszystkie psy "śmietnikowe" zrobiła przegląd kosza na śmieci [INDENT] Wyjechaliśmy na kilka godzin, a tu.... Ja? Nic nie zrobiłam, to chyba dziadziuś, co dziś w goscie przyjechał....... [URL="http://img827.imageshack.us/i/sdc114409300621.jpg/"][IMG]http://img827.imageshack.us/img827/31/sdc114409300621.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us/"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://img301.imageshack.us/i/sdc114419624868.jpg/"][IMG]http://img301.imageshack.us/img301/8983/sdc114419624868.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us/"]ImageShack.us[/URL] [/INDENT] [INDENT][URL="http://www.dogomania.pl/threads/193513-Pilne%21-2-kr%C3%B3liki-miniaturki-musz%C4%85-szybko-znale%C5%BC%C4%87-dom%21?p=15446542#post15446542"] [/URL][URL="http://tiny.pl/hwmjp"] [/URL][URL="http://tiny.pl/hwmjp"] [/URL] [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agmarek Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='ani@'] Wieczorem odwołałam poszukiwania - Koka żygnęła żółtymi piórami :zly7:[/QUOTE] A to małpa jedna :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 moj pies jest aniołem :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='mam psa']moj pies jest aniołem :crazyeye:[/QUOTE] Najczęściej padające słowa na tym wątku ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agmarek Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='Florentynka']Najczęściej padające słowa na tym wątku ;)[/QUOTE] Oj tak. To fakt ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='ulvhedinn']Kobietoooo..... moja lodówka ma piekielnie ciężko chodzący haczyk wysoko z boku. Na zlocie rok temu w 15 minut Kra rozbroiła, wyciagnęła z kuchni i okradła lodówke, która była obwiązana smyczą i przywiązana do ramy okna. Próbowałam też grubaśnych gum i taśm do mocowania. Łańcucha nie spróbuję, bo obawiam się, że wizja wygryzionej dziury nie jest taka znów fantastyczna ;)[/QUOTE] no nieee no.. to jest pies??? może Ty jakiegoś obcego w domu masz :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted December 8, 2010 Share Posted December 8, 2010 [quote name='Florentynka']Najczęściej padające słowa na tym wątku ;)[/QUOTE] trudno tu tego nie stwierdzić po tych kilkuset obrazkach :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 [quote name='Jasza']Jeśli teraz jest "umiarkowanie" to nie wyobrażam sobie tego pierwszego roku...[/QUOTE] Ja też nie wiem, jak przezyłam bez zawału, tudzież apopleksji... Najlepszy przykład to moje pierwsze pozostawienie Kry samej na dłuzej w domu. Suka po drugiej operacji, starannie zapakowana w gorset z żywicy, szelki do których zamocowany był gorset, bandaże, kołnierz, pieluszkę, władowana do kennelu i na lekach uspokajających. Nie było mnie, no niecałe 2 godziny jakoś. Wracam- kołnierza niet, gorset nadgryziony, dwa szwy ściągnięte, pielucha zeżarta, podkład zeżarty, Kra obsikana po uszy, a kennel rozwalony i sucz na zewnątrz.... Cholernica po operacjach dostawała leki uspokajające, problem w tym, że każdy przestawał działać po dwóch użyciach. To samo jest przy operacjach, Kra budzi się w tempie niesamowitym i natychmiast zaczyna rozrabiać. W pewnym momencie jak była przypięta na sztywno, żeby się kręgosłup zrastał, to chociaż rzucała miską z wodą i zżerała opatrunki. I wyła. Poza tym jednak okradanie lodówki ma sie nijak do wyjścia z pokoju razem z drzwiami, no nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 Mi już jest słabo jak to czytam..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 Kra... ech... :) A propos łańcucha - w kompletnej załamce po kolejnej demolce mojej boksi wymyśliłam, że chyba jedyną metodą, by ją powstrzymać będzie przywiązanie jej na łańcuchu do kaloryfera. Planu nie wprowadziłam w życie tylko i wyłącznie w obawie, że sucz wyrwie kaloryfer ze ściany i zaleję sąsiadów do samego parteru... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qeram Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 [quote name='Nutusia']Kra... ech... :) A propos łańcucha - w kompletnej załamce po kolejnej demolce mojej boksi wymyśliłam, że chyba jedyną metodą, by ją powstrzymać będzie przywiązanie jej na łańcuchu do kaloryfera. Planu nie wprowadziłam w życie tylko i wyłącznie w obawie, że sucz wyrwie kaloryfer ze ściany i zaleję sąsiadów do samego parteru... :)[/QUOTE] Ten post przypomniał mi sytuacje z przed kilku lat. Mała drobna sąsiadka wzięła sobie do mieszkania pół rocznego szczeniaka bernardyna. Piesek sobie róśł a sąsiadka coraz mniej sobie z nim radziła. Pewnego razu wpadła na pomysł zeby go uwiązać łańcuchem do kaloryfera. Jak wymyśliła tak zrobiła. Po powrocie do domu zastała zerwaną pazurami klepkę z połowy pokoju. Kaloryfera na szczęście nie wyrwał. Pieska się pozbyła z mieszkania oddając go komuś innemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 [quote name='qeram']Pieska się pozbyła z mieszkania oddając go komuś innemu.[/QUOTE] Czyli poszła na... łatwiznę! Ja się nie poddałam, po 3 latach ustawicznych demolek urodził się nasz Synio, Nutka go natychmiastowo adoptowała i z dnia na dzień zaprzestała niszczycielstwa. Tomka wychowała na super fajnego faceta. Odeszła od nas 9 lat temu, a serce wciąż się do niej wyrywa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qeram Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 Na łatwiznę? na pewno tak, ale trzeba to było zobaczyć jak się przywiązywała do drzewa jak benio chciał sobie iść pobawić się z innym pieskiem a ona nie mogła go utrzymać na smyczy. Ja bym nie oddał swojego psa, a bernardyny to moja ulubiona rasa, ale w jej przypadku to było najlepsze rozwiązanie. Jak się nie potrafi wychować psa to lepiej oddać go komuś bardziej odpowiedzialnemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 [quote name='qeram']Jak się nie potrafi wychować psa to lepiej oddać go komuś bardziej odpowiedzialnemu.[/QUOTE] Zawsze można się jeszcze zastanowić zanim się psa weźmie... Poczytać trochę o rasie, popytać... Pewnie, że można trafić na wyjątkowo oporny egzemplarz, ale... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qeram Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 [quote name='Nutusia']Zawsze można się jeszcze zastanowić zanim się psa weźmie... Poczytać trochę o rasie, popytać... Pewnie, że można trafić na wyjątkowo oporny egzemplarz, ale...[/QUOTE] Jestem tego samego zdania, ale nie wszyscy są rozsądni i odpowiedzialni. małe benki sa śliczne, takie puchate kulki. jak wyrosną to ludzie sie ich pozbywają. najlepszy dowód: http://www.dogomania.pl/threads/133903-Prawie-100-bernardyn%C3%B3w-czeka-na-pomc!Daj-im-szans%C4%99! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agmarek Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 [quote name='qeram']Jestem tego samego zdania, ale nie wszyscy są rozsądni i odpowiedzialni. małe benki sa śliczne, takie puchate kulki. jak wyrosną to ludzie sie ich pozbywają. najlepszy dowód: [url]http://www.dogomania.pl/threads/133903-Prawie-100-bernardyn%C3%B3w-czeka-na-pomc!Daj-im-szans%C4%99[/url]![/QUOTE] To u nas standard :-( i nie dotyczy on tylko benków :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 Fakt, nie tylko beniów, niestety. A ja miałam gąbkową poduszkę, żeby było miękko w zadek na krześle w kuchni. Miałam... do wczoraj! Wcześniej była nieco podgryzana, wystrzępiona, ale wczoraj zyskała centralnie taką dziurę, że... przestała spełniać swoje zadanie :) Winowajczyni wcale głupio nie było. Wiała jedynie przed packą na muchy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baster i lusi Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 [quote name='Asior']no nieee no.. to jest pies??? może Ty jakiegoś obcego w domu masz :roll:[/QUOTE] może masz rację sama podjada:evil_lol: w nocy a najlepiej na biednego psiaka zwalic winę:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted December 10, 2010 Share Posted December 10, 2010 Moja pierwsza benia, Milena, poza tym, że szczerze nienawidziła obcych psów (a spróbujcie spacyfikować 72-kilową agresywną sukę), to była prawie-ideałem. Poza tym, że zanim się polożyła to lubiła sobie podrapać i pougniatać posłanie :diabloti: Załatwiła dwa posłanka i mój materac z trawy morskiej - trawa była nawet na szafie :diabloti: ale to było niechcący.... :evil_lol: i ze lubiła pokopać w ogródku za myszkami- złatawiła skalniak i wykopała metrową dziurę w.... środku altany zrywajac deski i uszkadzając legary ;) Fakt, żeby miec bernardyna trzeba pamiętać, że to jest bardzo wielki, bardzo silny i bardzo wesoły pies. Taki co to potrafi władować się pełnym rozpędem i całym ciężarem w ukochaną pańcię ;) Aha- na pomysł uwiązania beni dwa razy wpadła moja kumpela, u której Mi spędzała wakacje w górach- za pierwszym razem sucz wyrwała z korzeniami spore drzewko na działce, za drugim przeparkowała "malucha" - fakt, była w szelkach..... Uwiązać benka do kaloryfera bym sie nie odważyła, potop murowany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.