Buster Posted January 15, 2011 Author Posted January 15, 2011 [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images43.fotosik.pl/534/6b388f0716e230c9.jpg[/IMG][/URL] Ło matulu! jakie cudo! Walczcie kobity! Quote
boksereczkaa Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 Cieszę się, że Monia Wam się podoba :) Ciężko mi powiedzieć jakiej będzie wielkości. Jej mama wygląda jak przerośnięty jamnik sięgający do łydki, tata niestety NN ;) Mała oszalała. Moja boksia je a Monia dostaje dosłownie spazmów gdy na to patrzysz. Poza tym płacze, wyrywa się, gryzie, wcale jej się nie podoba, że siedzi w jednym miejscu :) Quote
gonia66 Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 [quote name='boksereczkaa']Cieszę się, że Monia Wam się podoba :) Ciężko mi powiedzieć jakiej będzie wielkości. Jej mama wygląda jak przerośnięty jamnik sięgający do łydki, tata niestety NN ;) Mała oszalała. Moja boksia je a Monia dostaje dosłownie spazmów gdy na to patrzysz. Poza tym płacze, wyrywa się, gryzie, wcale jej się nie podoba, że siedzi w jednym miejscu :)[/QUOTE] A byl buziak w nosio pelosio??;p Quote
Canaveral-staff Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 widze że jesteście już na drodze do wyzdrowienia ja sobie w ogóle ubzdruałam że to boksia choruje a to okazuje sie że piekna czarnuszka Quote
mala_czarna Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 [quote name='Canaveral-staff'] ja sobie w ogóle ubzdruałam że to boksia choruje a to okazuje sie że piekna czarnuszka[/QUOTE] Ja też tak myślałam :oops: W każdym razie cieszę się, że ta malutka wraca do zdrowia. Quote
boksereczkaa Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 Dzisiaj kroplóweczka szybko nam poszła. Mała jest w tak dobrej kondycji, że można było puścić butle normalnie :) Boże, boksi nic nie jest i nie może być, to moja ukochana córeczka i nawet gdy złamie paznokieć to ja najchętniej biegłabym to weta ;) Monia już niedługo zacznie dostawać jeść, strasznie się tego boję, ale przecież powinnam się cieszyć. Kopa dzisiaj była całkiem ładna, co prawda z krwią, ale pojawiły się kawałki normalnej kupki. Temperatura idealna :) Weci są pod wrażeniem, że Monia tak ładnie wraca do zdrowia. Co raz częściej mówią już o tym co będzie w przyszłości, do tej pory codziennie mówili tylko, że mają nadzieję, że widzimy się jutro :( Mała jest strasznie głodna, wylizuje miski moich piesków, płacze gdy widzi jak ktoś je, ale musi jeszcze wytrzymać. To dobry znak, bo do tej pory w ogóle nie zwracała uwagi na jedzenie. P.S. Buziak w nochal był oczywiście :) Quote
gonia66 Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 [quote name='Canaveral-staff']widze że jesteście już na drodze do wyzdrowienia ja sobie w ogóle ubzdruałam że to boksia choruje a to okazuje sie że piekna czarnuszka[/QUOTE]Ja od początku jakoś wiedzialam, ze to chodzi o szczeniorka:):)Pamiętam, ze u mamy boskereczki jest braciszej Majeczki...mam nadzieję, że z nim wszystko ok.. [quote name='boksereczkaa']Dzisiaj kroplóweczka szybko nam poszła. Mała jest w tak dobrej kondycji, że można było puścić butle normalnie :) Boże, boksi nic nie jest i nie może być, to moja ukochana córeczka i nawet gdy złamie paznokieć to ja najchętniej biegłabym to weta ;) Monia już niedługo zacznie dostawać jeść, strasznie się tego boję, ale przecież powinnam się cieszyć. Kopa dzisiaj była całkiem ładna, co prawda z krwią, ale pojawiły się kawałki normalnej kupki. Temperatura idealna :) Weci są pod wrażeniem, że Monia tak ładnie wraca do zdrowia. Co raz częściej mówią już o tym co będzie w przyszłości, do tej pory codziennie mówili tylko, że mają nadzieję, że widzimy się jutro :( Mała jest strasznie głodna, wylizuje miski moich piesków, płacze gdy widzi jak ktoś je, ale musi jeszcze wytrzymać. To dobry znak, bo do tej pory w ogóle nie zwracała uwagi na jedzenie. P.S. Buziak w nochal był oczywiście :)[/QUOTE]Cudne wieści, ale nawazniejsze, ze nosio-pelosio został ucałowany:):):);) Quote
boksereczkaa Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 Maleńka w co raz lepszej kondycji. Wszystko wskazuje na to, że jej się uda :) Mikrusek przebywający u mojej mamy też jest zdrowy. Kwarantanne chcę mu przedłużyć do końca tygodnia i pewnie w piątek pojedzie już do nowego domku, który go odwiedza regularnie i nie może się doczekać kiedy chłopaczek będzie z nimi :) Niestety reszta szczeniaków, które zostały w hoteliku nie miała tyle szczęścia, 3 umarły dzisiaj w nocy :( 6 jest juz w klinice z objawami parwo. Został jeszcze jeden chłopaczek, braciszek Moni, który jak na razie ma się dobrze, ale jak długo to jeszcze potrwa nie wiem, w każdej chwili może zachorować. Staram się załatwić dla niego jakiś tymczas, bo tam zostać nie może :( Najprawdopodobniej Pani, od której psiaki brałam wiedziała, że Monia może być chora, ale nie poinformowała mnie o tym za nim sunię wzięłam, narażając tym samym moje psy (przecież nie wiedziała czy są szczepione) i Mikruska, który wtedy przebywał u mnie, DT niestety też przez najbliższe pół roku nie może u mnie istnieć. Jestem pewna, że gdybym wiedziała, to Monia nie pojechałaby do mnie. Mimo nieuczciwości i tak się cieszę, że mała jest ze mną, sądzę że gdybym jej wtedy nie zabrała już by jej nie było :( Nie wiem ile szczeniaczków uda się uratować, ale moja sunia jest już bezpieczna i pod najlepszą opieką jaką mogę jej zapewnić. Quote
Canaveral-staff Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 DT możesz dawać ale tylko zaszczepionym uodpornionym psom taraz już na pewno jestem spokojna że mała wyzdrowieje :):) całuski po 100 kroć Quote
dorobella Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 [quote name='boksereczkaa']Właśnie wróciłyśmy z kolejnej wizyty u weta. Stan suni bardzo się poprawił, ma kilkakrotnie większe szanse na przeżycie niż miała wczoraj. Wieczorem kolejna wizyta. Wet nadal mówi, że ciężko jest rokować. Podobno zdarza się tak, że wydaje się, że jest dobrze i nagle choroba atakuje ze wzmożoną siłą. [/QUOTE] Ma rację miałam dwa szczeniaki dobermana, trudno powiedzieć czy były zarażone i czeska szczepionka nie zadziałała, czy też zaraziły się po. Suka, która była w bardzo ciężkim stanie przeżyła, ale pies nie. Wet za wcześnie stwierdził, że jest okay, bo niby było..... i nie leczył go jak powinien. Poszło szybko, nawet masaż serca nie był w stanie go przywrócić do życia. Trzymam kciuki. Quote
boksereczkaa Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 Moja mała jest cały czas pod opieką lekarzy, dopóki nie będziemy mieć 100% pewności, że już jest ok będziemy pod kontrolą. Wszystkie nowe rzeczy takie jak podawanie wody czy jedzenia będziemy wprowadzać bardzo ostrożnie. Jeszcze nigdy na żadnego szczeniaka nie uważałam tak bardzo jak na Monie. Zachowuję się czas jak nadopiekuńcza matka, ale wolę dmuchać na zimne. Quote
boksereczkaa Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 Monia dzisiaj zrobiła ogroooomny postęp :). Zaczęła sama jeść, a właściwie to pożerać :) Na razie dostała dwie porcje, po małej łyżeczce i nic złego się nie dzieje. Teraz czekam na kope mam nadzieję, że będzie bez niespodzianek. Dzisiaj też odstawiliśmy kroplówki, bo mała zaczęła się powoli przewadniać. Quote
Canaveral-staff Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 brawa dla Ciebie i dla dziewczynki - koniecznie duzo zdjęc poprosimy Quote
_Goldenek2 Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 Napisz co z dziewczynką, proszę... niepokoimy się. Quote
boksereczkaa Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 Jak nie urok to... Z parwo myślę, że możemy powiedzieć, że wygrałyśmy co jest naszym największym szczęściem. Niestety Moni po serii zastrzyków porobiły się na całym ciele ogromne ropnie, które zaczynają pękać. Wygląda to okropnie, podobno też dość ciężko się leczy, ale na szczęście jest nie groźne :) Dzisiaj mała miała dostać ostatni antybiotyk, ale ponieważ zaczęła z jej ciałka lecieć ropa musimy jeszcze trochę pociągnąć leki. Tym razem dostała leki w tabletkach, bo w zasadzie nie ma jej gdzie już kłuć. Ropnie porobiły się nawet w miejscach po wenflonach :( Biedna ta moja Monia, ale będę walczyć o jej zdrówko. Apetyt dziewczynka ma ogromny, ale na razie dostaje bardzo malutkie ilości papki. W poniedziałek mamy kontrolę i najprawdopodobniej zwiększymy już trosze dawkę. Kopa jest super, zero biegunki, krwi itd. Wklejam kilka zdjęć Moni, słabej jakości, robione telefonem, ale nie mam w tej chwili innych. Pozdrawiam wszystkich, którzy trzymali za nas kciuki i gdyby ktoś kiedyś potrzebował ozdrowiciela to Monia chętnie pomoże :) Kurcze nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa :) Niestety 5 piesków, które przebywały tam skąd zabrałam mała nie przeżyło, reszta walczy o życie :( [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images43.fotosik.pl/551/7e6d52fbe045748fmed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/544/0cff287a332486a4med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/550/d4adccc5073ef4eemed.jpg[/IMG][/URL] Quote
fioneczka Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 maleństwo takie :loveu: a dzielna jak lew trzymajcie się dziewczyny !!! teraz moze być już tylko lepiej !! Quote
_Goldenek2 Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 Bardzo dziękujemy za prawie dobre wieści. Ważne, że dziewczynka zwyciężyła tę straszną chorobę. Dalej trzymam kciuki :) Quote
Canaveral-staff Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 wróciło do nie życie widac po oczkach :):) Quote
Mysza2 Posted January 27, 2011 Posted January 27, 2011 Podczytywałam i bardzo się cieszę że jest lepiej. Quote
vanili Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Proszę pomóżcie... Moja sunia lezy w szpitalu i nie wiadomo co jej jest, ma objawy parwo ale, ... od początku.. szczenie ma 12 tygodni, 26 stycznia miała drugie szczepienie na parvo. i inne. w sobote 29 stycznia, wymiotowała w dzien pare razy, w nocy zaczeły się cuchnące biegunki, w niedzielę z rana, pojechalismy do weterynarza, weterynarz wykluczyl parvo... powiedział ze to niemozliwe, ze to pewnie pasozyty, ale na żądanie podal antybiotyk coś typu nospa i cos na wzmocnienie, sunia wieczorem w niedziele poczuła się lepiej, zjadła była wesoła.. ale z niedzieli na poniedziałek wymiotowała dopiero nad ranem, i zrobiła biegunke ale troche gęstrzą i nie smierdzącą.. w poniedziałek pojechalismy do weta i tez dał antybiotyk, na wzmocnienie, oslonke, rozkurczowe zrobilismy test na parvo-wyszło ze nie ma!! z poniedziałku na wtorek- w nocy i wieczorem tragedia!!! sunia zygala calą noc wodą, pila jednak wode ale ciagle jej sie odbijalo wodą, i niekontrolowane wymioty, biegunki tez! ale z 5 biegunek tylko jedna byla tak bardzo smierdząca. cały czas wymiotowała. o 7 we wtorek zawieźliśmy pół przytomnego pieska do weterynarza, i tam juz został... dostaje kroplówki, ten sam antybiotyk, na wzmocnienie .. co robić, czy to parvoviroza? czemu test nie wykryl choroby? co wymagać od weterynarzy, jakich badań? co jej jest? na co ją leczyć?;( narazie jest leczona objawowo, wynik badania krwi- wiekszosc w normie, tylko leukocyty podwyższone ale lekarz powiedzial ze to przez szczepionke. temepratura ciała- w normie.. BŁAGAM POMÓŻCIE... Quote
_Goldenek2 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Jest pod opieką wetów i tego się trzymaj.... Rób co Ci zalecą. Trzymam kciuki za psiaka. Quote
Malwi Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 jeśli test nie wykrył wirusa to prawdopodobnie nie jest to parwo .... podobne objawy u szczeniąt ma koronawiroza , ale jeśli mala jest pod opieką wetów to zostaje tylko trzymać kciuki .. Quote
boksereczkaa Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 Z tymi testami jest dziwnie, nie zawsze potrafią wykryć chorobę, tym bardziej jeżeli pies był trzy dni wcześniej szczepiony. Nie sądzę jednak, żeby to było parwo, bo jeżeli pierwsze objawy zaczęły się w sobotę to do wtorku pies raczej by nie przeżył nie będąc leczony. Podczas parwo stan psa pogarsza się z godziny na godzinę. Temperatura najpierw mocno skacze, a później najczęściej pojawia się ogromny jej spadek. Nie martw się tym, że pies jest leczony jedynie objawowo, wszystkie wirusy leczy się w ten sposób. Naszym zadaniem jest wzmacniać maksymalnie organizm psa, jednak to on sam musi wirusa zwalczyć, nie ma na to lekarstwa. Tak jak napisała Goldenka piesek jest pod opieką wetów i musisz im ufać, pod warunkiem, że jest to sprawdzona lecznica. My też trzymamy mocno kciuki!!! Quote
ulvhedinn Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 Zazwyczaj jest odwrotnie, do dwóch tygodni po szczepieniu test może wyjść fałszywie dodatni. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.